Od jakchś 2h co pewien czas czuję ostrte kłucie w okolicach jajników. Początkowo tylko po prawej stronie, ale już po chwili przerzuciło się tylko na lewą stronę. Ostre i chwilowe. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam. No i dodatkowo dzisiaj rano strasznie swędziały mnie sutki - nigdy wcześniej nie swędziały.
Aż strach zapeszać, że to może być jednak "TO nasze wymarzone "
Może już jutro (11dc) zrobić test ciążowy, a może zaczekać do 16dc, czyli jak @ nie przyjdzie, to w pn zrobić. Niecierpliwa gapię się codziennie przez ogrom czasu w ten wykres. Z drugiej strony mam wrażenie, że jednak i tym razem nie wyszło...Tylko jakoś tak dziwnie boli mnie brzuch jak na @ (tylko nieco słabiej - da się wytrzymać bez tabsów) i to tak od 6dpo niemal codziennie. A wcześniej nie miałam czegoś takiego. Ból ewentualnie dzień przed @ się pojawiał.
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 kwietnia 2014, 10:10
W święta dopadła mnie jak nigdy mega ochota na słodycze - a jestem słodyczoodporna i praktycznie nigdy nie mam na nie ochoty.Dodatkowo nienawidzę śledzi, a w pn jak teściowa postawiła je na stole to pochłonęłam ich niema cały półmisek. Nikt z gapiów będących współtowarzyszami biesiady niedowierzał temu co widział patrząc na mnie. No i tak na wadze pojawiło się dodatkowe 1,5 kg.
To był dobry pretekst do rozpoczęcia ćwiczeń z Chodakowską. Skalpel wczoraj. I dzisiaj lekkie zakwasy. Po południu powtarzam Skalpel i chyba przy nim pozostanę bo to najmniej wysiłkowe ćwiczenia, które ewentualnej ciąży nie powinny zaszkodzić.
I jak nie będzie ciąży to w bikini powinnam całkiem nieźle się prezentować już w czerwcu
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 kwietnia 2014, 08:21
To sprawia, że wiem, że i po ciąży (o ile kiedykolwiek w niej będę), uda mi się zrzucić co nieco Bo to wcale nie takie trudne - trochę ruchu i regularne odrzywianie bez odmawiania sobie niewaidomo czego!
Jedyne pocieszenie w tym, że włączam rano radio (a jestem wiernym słuchaczem Trójki) i co słyszę? Polski TOP wszechczasó I od razu uśmiech się pojawia
M. wstał o 8 i od rana siedzi z gitarą przed kompem i szlifuje swój nagrywany kawałek. Kocham ten widok
No i mamy już konkreten plany na wakcje W tym roku po raz pierwszy jedzuemy na festiwal w Jarocinie - skłoniła nas do tego Anathema, a utwierdziło kilka kolejnych zespołów - Coma, Kult, Czesław Śpiewa, Indios Bravos
A w sierpniu wypad w magiczne Bieszczady
Już się nie mogę doczekać!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 maja 2014, 11:49
No i jeszcze te teperatury poranne psują mi humowr...i ovuf do tego dołączył. Wygląda na to, że owu jednak była w sb, czyli w 9dc. I tylko 2 były przed nią. Ale dziwene jest też to, że do 9dc 2 krecha na teście ovu była praktycznie niewidzoczna. A 10 dc po raz pierwszy w życiu miałam ją identycznie ciemną jak kreskę kontrolną. Bezsensu...
Dzisiaj tempka podskoczyła do 37. Może jednak owu była wczoraj w 12dc. Miałam plany na przytulanie, ale obrażeni na siebie na wzajem osobne wieczory mieliśmy. I dupa.
Dziewczyny, jakoś tak jestem spokojna w tym cyklu, że sama w to nie mogę uwierzyć. Może tyle się dzieje, że nie mam czasu myśleć i odliczać i obserwować każdy objaw. A może to moje nastawienie po prostu. Bo i tak coś czuję, że się nie uda w tym cyklu. Nawet na ovuf wchodzę tylko 2 razy dziennie. Jest to 4 cykl z ovuf, a w poprzednich wchodziłam na stronę niemal co godzinę
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 maja 2014, 08:39
Mąż ma zawalone zartoki od wczoraj i chciałam wczoraj rozpocząć (bo ochota mnie naszła niesamowita), a tu jak zwykle coś na przeszkodzie stoi
A tak poza tym, to:
Wchodzę dzisiaj rano do pracy, a jedyny mężczyzna pracujący z nami patrzy na mnie i mówi "Coś słabo dzisiaj wyglądasz". Ja na to, że to przez przeziębienie. I biegnę do szkoły na lekcje - zajęcia w podstawówce. Wracam po 4 godzinach, patrzę w lustro i nie wierzę - nie nałożyłam tuszu na rzęsy i wyglądam jak po chemioterapii - dosłownie, bo mam tak jasne rzęsy, że ich nie widać. Hahahaha Zdarzyło mi się to po raz pierwszy od gimnazjum.
No i jeszcze jedno...porysowałam wczoraj nadkole w aucie. Jakiś debil tak zaparkował w bramie, że żeby w niego nie uderzyć i nie urwać sobie lusterka koncentrowała się na maksa na przodzie auta....i zapomniałam, że jest jeszcze tył Zarysowałam o ścianę budynku. Jest to mocno widoczne (szczególnie, że mam czarne auto), ale nie na tyle, żebym chciała płacić 300 zł za lakierowanie. Wybieram się dzisiaj do mieszalni lakierów dobrać odpowiedni kolor i w weekend brat i M. pomalują białe szramy Aż dziw, że nawet mnie to nie wkurzyło.
P.S. Mam zamiar zakupić pakiet naklejek "Karny kutas" i naklejać je wszystkim tym debilom parkującym tam, gdzie kategorycznie nie powinno ich być! O!
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2014, 12:38
A tak generalnie, to strasznie jestem ciekawa poniedziałkowego USG. Mam wrażenie, że pęcherzyki (pierwszy raz od dawna) sa po obu stronach. Boli naprzemiennie po lewej i po prawej stronie. Zazwyczaj było tak, że lewy bolał strasznie i to od 3-4 dc do owulki. I wtedy USG potwierdząło pęcherzyk na nim. Prawy bolał niewiele - zazwyczaj przed samą owulacją, albo zaraz po skoku teperatury - i wtedy pękał pęcherzyk po tej stronie. Teraz boli i to ciągnąco raz prawy, a raz lewy. Ciągnie po którejś stronie przy głębszych oddeechach, śmianiu i gwałtownych ruchach. I do tego czuję ciągnący ból w pochwie. Wykluczam infekcję.
Dzień dziecka:
- od taty dostałam połowę kasy na lakierowanie auta
- mama zaprosiła nas na obiad Pyszota będzie na pewno i marzy mi się biszkopt z truskawkami
- teściowa się spóźniła z zaproszeniem nas na pizze, bo po pierwsze moja mam dzwoniła już w pt wieczorem, a po drugie na pizzy byliśmy wczoraj. Więc idziemy do niej na ciasto i kawkę
Nie ma to jak mieć 27 lat i nadal świętować dzień dziecka