Dziś jest 24 dc. Jestem w szkolu. Myślała, że cykl bezowulacyjny, bo skoku temperatury przez 23 dni było. Nie przekraczała 36,6. Żadnych oznak owulacji. Wczoraj spadła do 36,3. Dzisiaj rano..myśląc, że @ tuż tuż odruchowo sięgnęłam po termoemtr...i zdziwienie: skok do 36,7! pierwszy raz w tym miesiacu! I od rana - już ok 12h - boli mnie lewy jajnik. Czyżby owulacja była dzisiaj? Czyżby cykl się wydłużył? Może więc i w tym miesiącu jest szansa na potomka? Setki pytań kłebi mi się w głowie. Cały czas myślę i myślę!
I przytualnie zaplanowane na wieczór tzn. ja mam plan, a M. pozna go już za chwilę!
Kłutnia z M. o to, którą ścianę rozwalimy podczas przymusowej wymiany instalacji wodenj...czy wiec jest nadal szansa na przytulanie? hihi...przytulanie to najfajniejsza forma godzenia! o!
A zaczęło się tak: Kiedyś dzień zaczynałam od FB. Od tygodnia zaczynam zawsze od ovufiend. Dzisja 3 dzień wyższej temperatury i jednocześnie 26dc. Wykres dzisiaj w końcu zaznaczył owulke - 23 dc....i wychodzi na to, że temperatura swoje a inne objawy swoje. Jakim cudem mam śluz wodnisty i uczucie wilgoci przez kolejne 3 dni po owu? no i dlaczego ciągle niesamoicie wysokie libido? Hormony wariują podczas próby przywrócenia ich do normy?
A wizyta u gina dopiero w okolicach kwietnia! i pewnie po niej kolejne obserwacje, pytania i rozpoczęcie kolejnego roku starań. Dzisiaj mam doła...
Oby tylko teściowa nie zepsuła mi humoru (bo ma ostatatnio skłonności do działania mi na nerwy)
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lutego 2014, 21:11
Jednocześnie jestem spokojna, bo II faza pod względem temperatury wygląda ładnie (niepoklanaek działa), a z drugiej strony dziwi mnie takie wydłużenie cyklu. No ale cóż...regulacja gospodarki hormonalnej to nie dotknięcie magiczą różdżką i już, a czas i obserwacje. Myślałam, że już pod koniec marca odwiedzę mojego ginekologa (tak by było gdyby cykl się nie wydłużył). A tak to zapwne bliżej połowy kwietnia dopiero - mam przejść 2 pełne cykle z cyclodynem i zrobić badania prolaktyny i wtedy do niego pojechać.
Kolejne plusy:
-pierwszy cykl bez ogromnych podskórnych pryszczy!
- prierwszy cykl bez wybuchów gniewu i złości - jestem mega spokojna (własny mąż mnie nie poznaje)
- pierwszy cykl z bolącymi piersiami - to podobno wg mojego lekarza dobra oznaka
Także głowa do góry...byle do wiosny, byle do lata
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 lutego 2014, 07:56
I tak:
1. Pierwszy termin owulki ovuf wyznaczył mi na 23dc - czyli w nadchodzący wt mogłabym spodziewać się @, a w razie jej nienadejścia zrobić teścik w śr. (z tego by wynikało, że dzisiaj jest już 12 dpo.)
2. owuf kilka dni temu przesunął mi owulkę na wykresie na 27dc i zgodnie z tym termin planowanej @ przypada właśnie na nadchodzącą sb. (a dzisiaj wypada wg tego 8 dpo)
Z zębem nigdy nie czekałam jak zaczynał boleć - obserwowanie innych osób nauczyło mnie, że lepiej leczyć w zarodku niż później przechodzić kanałowe itp.
I taki mam plan: Jak @ nie przyjdzie do wt to w śr robię teścik zgodnie z terminem pierwszym wyznaczonym przez ovuf. Jak wyjdzie "-", a @ nie zjawi się do sb to znowu zrobię teścik w sb rano.
Tak czy siak na wszelki wypadek zarejestruję się do dentysty na sb.
Co Wy na taki plan?
Termometr wykazał 36.7 - czyli temperatura sugeruje, że spadła, ale nie wiem jak to interpetować, bo nie mierzyłam zaraz po przebudzeniu, bo kot mnie obudził i rozproszył troche.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 marca 2014, 08:04
Tak czy siak suuuper, że jemu też zależy tak strasznie! Będzie cudowenym ojcem - tego jestem pewna w 100%
@ zbliża się ku końcowi, kolejne starania czas zacząć! Po 4 dniach przerwy od mierzenia temperatury dzisiaj pierwszy pomiar. Zmieniłam metodę - ten cykl będzie perwszym z mierzeniem waginalnym. Ciekawe czy teraz wykres będzie wyglądał inaczje niż poprzedni?
A takie dolegliwości przytrafiły mi się pierwszy raz w życiu...szczegółów zdradzać nie będę
No i ja bym mogła bez żadnych przeszkód - pracę mam cudowną, świetnie się w niej realizuję, nie przemęczam się, nie jest nudno, jest mega przyjemność i satysfakcja - no i udało mi się udowowdnić wszystkim, że kończąc socjologię można mieć super pracę i to w zawodzie
A M. pracuje ciężko na hali przy odbórbce różnych metali. Nadgodziny robi, bo hipoteka do spłaty. Wstaje rano o 5 i wraca do domu o 18 lub 21. Jest zmęczony...
I jak tu zgęścić starania, szczególnie, że ostatnio owulacja była dopiero 23-27 dc (nie wiem czy ovu się nie pomylił dlatego taka rozbieżność). Ehhh....jak nie od dzisiaj to może od jutra...a dzisiaj idę po "sexi" bieliznę (czymś trzeba M. motywować )
Myślałam o wiesiołku, ale jako, że w poprzedni cykl był 12 dni dłuższy niż wcześniejsze ijestem na ustawianiu hormonów, to wolę nie ryzykować, że nie ogarnę kiedy dokładnie jest owulka, szczególnie że wykresy mogą się trochę mylić. A ja pilnie muszę obserwować organizam. Także postawiłam na bezpieczniejsze suplementy.
Od kliku dni się stresowałam, bo od roku mam swój pierwszy własny mały samochodzik. I czekał mnie pierwszy przegląd. Byłam wczoraj! I ulga, bo przeszedł...ale usłyszałam, że jak nie zmienię pilnie tłumika, to mi odpadnie, bo cały przerdzewiały i dziurawy! A do pracy codzinnie nim dojeżdzam. Jako, że tłumik muszę zamówić, to podejrzewam, że w tym tygodniu go nie wymienię. I jak nie wiedziałam w jakim jest stanie to pomykłam nim, a jak wiem, to strach jeździć! Eh, ironia losu! ;P
Oby,oby,oby
No i co prawda wczoraj zaczęły mnie lekko pobolewać piersi, ale zignorowałam to totalnie, bo logicznym dla mnie było, że na to jeszcze zawcześnie.
Dla pewności dalej będę robiła testy owulacyjne
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 marca 2014, 07:32