Pojawił się on CORONAWIRUS - opanował praktycznie cały świat. Ludzie podzieleni są na dwie grupy :
pierwsza to ta która kolokwialnie mówiąc grzecznie siedzi na dupie i trzyma "kwarantanne"
ora ta druga ( która mnie osobiście drażni niesamowicie ) któa ma wszytsko w dupie, niczego nie traktuje poważnie.
Ludziom ciężko jest zrozumieć, że jeśli konsekwentnie nie przyłożymy się do kwarantanny to to się będzie ciągnęło do końca roku?? Przecież to nie są żarty! To poważna sprawa!! Ludzie na to umierają.. A mimo to jest gro ludzi którzy nadal łażą po mieście w grupach, którzy organizują sobie grile ogniska w większym gronie, którzy chodzą z dziećmi na plac zabaw czy pospacerować po mieście. No ręce mi opadają naprawdę.
Ten rok naprawdę myślę, że na długo zapadnie ludziom w pamięć...
A jeśli chodzi o nas.. no to co. Mała jak dla mnie jest niewyraźna, ewidentnie mam wrażenie, że jest jakaś podziębiona, ale oczywiście w kraju teraz tylko teleporady.. Swoją drogą jak można zdiagnozować 3 miesięczne dziecko przez telefon... ?
Jutro zamierzam dzwonić znowu do Pani doktor ( tak, znowu - bo dziś już dzwoniłam, ale jakoś nie wyprosiłam o wizytę) jutro zamierzam wymusić wizytę o ile będzie to możliwe.. Chodzi mi o osłuchanie jej, bo te dziwne objawy za długo się trzymają, a ja oszaleje...
Chociaż bardzo się boje wizyty u lekarza (zważywszy na to że należy unikać ludzi) to jednak nie chce też żeby mała się męczyła - dlatego jeśli tylko Pani doktor się zgodzi to się tam pojawie...
A ty moja mała Księżniczko rośnij pięknie w zdrowiu
Pomału zaczynam wariować. Ja nie wiem czy to kw3stia siedzenia w domu czy pomalu wchodze w jajas depresje, ale ciagle mam wrażenie ze robie wszystko zle przy malej. Że źle ja podnosze, źle nosze, źle odkladam, że przeszla juz praktycznie na mm bo ja stracilan pokarm. Nie wiem czyvto kwestia tego calego stresu tego co się dzieje.. Ale kazde karmienie to dantejskie sceny ona wyla a ja razem z nią, caly dzień histerie. Jak sie okazalo ona sie po prostu nie najadala, bo teraz wyglada to zypelnie inaczej.. Liczylam na to ze ten zatkany nosek to wina alergii na bialko mleka krowiego. No ale sie przeliczylam. Pani doktor powiedziala ze jak sie to uspokoi to da skierowanie do laryngologa, tylko kiedy to sie uspokoi...
Ja oszaleje naprawde, moja glowa peka od mysli, wyrzutów sumienia, przemyślen, zmartwień i od wszystkiego co tam się jeszcze zmiesci...
Księżniczko rosnij pieknie w zdrowiu ♥️
Okazalo sie ze w tym tygodniu wznawiaja szczepienia u nas w przychodnj wiec w piątek lecimy na szczepienie z maleńka ♥️
Ehh ten czas teraz, ta kwarantanna jest taki wymagajacy i taki orzytlaczajacy a jednoczesnie dla mnie szczesliwy bo mam ta moja najslodsza księżniczkę (chociaz bywalo i bywa czasem mega ciezko) ale ona jest czyms najpiekniejszym co mnie spotkalo ♥️
Rośnij zdrowo królewno 🤞🤞✊✊
Już niedługo stuknie nam 4 miesiąc jak nasza królewna jest z Nami.
Czy tylko ja tak mam że każdego dnia drżę o tą naszą małą kruszynkę, żeby była zdrową i szczęśliwą dziewczynką 🤞🤞✊✊
Teraz dużo czytając wiem, że miałam baby bluesa. Czułam się złą matką i w sumie nadal się taka czuje, mimo że staram się robić wszystko jak najlepiej potrafię, to za każdym razem odnoszę wrażenie że robię wszystko źle. Ta cała kwarantanna i ten wirus i to siedzenie w domu nie pomaga, bo człowiekowi jeszcze więcej myśli kłębi się w głowie..
Ona jest czymś najlepszym i najpiękniejszym co mnie w życiu spotkało, chociaż na początku nie radziłam sobie totalnie. Wydawało mi się zawsze, że będe dobrą matką, ale teraz wiem, że początki miałyśmy bardzo ciężkie i do dobrej idealnej mamy brakowało mi bardzooo dużo. Kocham ją nad życie i jest naszym wymarzonym i wyczekanym cudem
Zżerają mnie wielkie wyrzuty sumienia, że na początku nie potrafiłam być tak bardzo taka jak chciałam, ale teraz, staram się to wszystko odrobić i nadrobić i być dla niej najlepsza!
Wierzę, że wszystko będzie dobrze i nasza malutka będzie zdrową i szczęśliwą dziewusią, Rośnij w zdrowiu 🤞🤞✊✊
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 kwietnia 2020, 21:27
Początki były ciężkie, miałam wrażenie że żadna z nas sobie z tym nie radzi. W końcu się dotarłyśmy, jest już o wiele lepiej. Nasza mała księżniczka obkręciła nas sobie wokół palca. Potrafi wymuszać płaczem noszenie na rękach. Wszystko kręci się wokół niej i bardzooo mnie to cieszy Jest naszym największym szczęściem, marzeniem!
Meczy się jeszcze biedna z tym noskiem, ciągle coś, jestem już bezradna bo nie wiem co z tym zrobić. 20go mamy kontrolną wizytę u laryngologa. Zapchany nosek ( bez kataru) i przeszklone oczy i wszystko po spaniu, później w dzień się to uspokaja. Nie mam pojęcia czy to alergia czy co.. bardzo się martwie ale zobaczymy co powie Pani Doktor.
Wierzę, że wszystko będzie dobrze i nasza malutka będzie zdrową i szczęśliwą dziewusią, Rośnij w zdrowiu 🤞🤞✊✊
Malutka stała się bardzo wymagającym dzieckiem, jest mega ruchliwa, nie można jej spuścić z oka
Ciągle się o nią martwie, jest wszystko ok, oprócz tej alergii wszystko jest super, a ja mimo to dzień w dzień się o nią martwie.
I chyba tak już będzie zawsze.
Kocham ją nad życie
Wierzę, że wszystko będzie dobrze i nasza malutka będzie zdrową i szczęśliwą dziewusią, Rośnij w zdrowiu 🤞🤞✊✊
Malutka to wulkan energii, nauczyła się przesuwać do tyłu, okręcać wokół siebie, powoli próbuje się już podnosić do siadu, myślę, że na dniach to ogarnie
Od jakiegoś czasu stała się mega marudna. Zastanawiamy się czy to ząbki bo w sumie jeszcze żadnego nie ma a pcha do buzi wszystko co popadnie, a ślinę to można by wiadrami zbierać
Bycie mamą codziennie uczy mnie cierpliwości, kocham Ją nad życie! To najlepsze co mnie w życiu spotkało
Wierzę, że wszystko będzie dobrze i nasza malutka będzie zdrową i szczęśliwą dziewusią, Rośnij w zdrowiu 🤞🤞✊✊
Traktuję tą stronę trochę jak pamiętnik. ..
Jeśli chodzi o malutką, to rośnie jak na drożdzach waży 9,9kg mierzy 70,5cm.
Sama siada, raczkuje ( już od ponad miesiąca) staje przy meblach i próbuje chodzić
Tyle radości ile mi przysparza, to jest nie do opisania!!! to mój wulkan energii, moja jedyna największa miłość ( no właśnie jedyna). Starając się o dziecko myślałam że jak już się pojawi to będziemy mieli szczęśliwe małżeńśtwo bo będziemy mieli już wszystko, i rzeczywiście mamy Ją, nasz największy skarb ale nasze małżeństwo to totalne dno ( dla mnie nie ma już nic, kompletnie ) szukam tylko idealnego rozwiązania żeby jak najmniej zagmatwać to wszystko. Mieszkamy razem jednak żyjemy osobno. Nie chce mi się wierzyć że jeszcze jest co zbierać. O dziwo kompletnie mnie to nie rusza. Ja swój sens życia odnalazłam, swoją największą miłość moją najukochańszą , najpiękniejszą córcie!! A małżeństwo może się rozpaść, trudno, przykro mi to mówić ale mam dość samotnej walki o to co jest.
Ważne, że jest Ona cała i zdrowa
Wierzę, że wszystko będzie dobrze i nasza malutka będzie zdrową i szczęśliwą dziewusią, Rośnij w zdrowiu 🤞🤞✊✊
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2020, 22:56