Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Czas szykowac sie na nowy cykl, temp. okresowa takze jutro @. Od przyszlego poniedzialku robie monitoring moze zapytam o clo? moze moje owulacje sa jakies niewartosciowe? moge mam wsteczna owulacje? chyba jest takie cos? no nic pod koniec tygodnia umawiam sie do gin. tak dawno u tej nie bylam ale co mnie to, chodze prywatnie, place wiec jak bedzie miala jakies pretensje to do widzenia heh...
7 marca wizyta w Invimedzie w Poznaniu nie licze na cuda ale moze chociaz znajde dobrego lekarza blizej miejsca zamieszkania, moze tutaj wszystko sie wyjasni i niedlugo zobaczymy dwie kreseczki czerwoniutkie jak kiedys jak 6 lat temu
smutno, smutno, smutno, dlaczego nie moge zajsc w ciaze? nigdy bym nie powiedziala, ze bede miec taki problem. No kurcze dlaczego? niech mi wkoncu ktos powie tyle miesiecy jezdzenia do lekarzy, pelno badan, ogrom wydanych pieniedzy. Zeby jeszcze ktos mi powiedzial, ze napewno zajde w ciaze a tak z konta ubywa a ciazy brak. Przynajmniej jestem pozadnie zbadana przez kilku lekarzy heh. Jutro invimed wogole sie nie ciesze co mi to da? pewnie nic jak zwykle wizyta ktora nic nie wniesie. Mowie do mojego wez ten komputer z kolan i nie przegrzewaj tak... to on nie przegrzewam, u mnie jest wszystko dobrze. Wiem ze nie chcial powiedziec tego jakos z wsciekliwoscia ale dla mnie to nie bylo mile, tymbardziej ze dwa razy z rzedu mial bardzo slabe wyniki za trzecim badaniem dopiero ok wiec juz to sie liczy ze wszystko dobrze a moze tak jednorazowo bylo? w sumie dwa razy bylo kiepsko a raz wporzadku. Ehh zle mi, zle, zle. Wiem ze on chce wiecej dzieci, jest mlody nasze dziecko w tym roku ma 6 lat. Chcemy zeby miala rodzenstwo a ja do niczego jestem, nie pracuje, nie zachodze w ciaze, czasem mam takie humory ze wytrzymac ze mna nie idzie. Nie jestem jego warta
Udostepniam spowrotem pamietnik, bylam dzisiaj w invimedzie i co sie dowiedzialam? a to ze mam zrobic normalne HSG w szpitalu w nastepnym cyklu, dostalam juz skierowanie. Bo tamto jest niewiarygodne bo raz przeszlo przez jeden a przez drugi nie przy drugim podaniu przeszlo przez drugi a pierwszy nie, w sumie mysle tak samo wiem, czuje ze to tutaj jest problem. Mam dylemat boje sie zwyklego HSG, kulociagu, ciagniecia za szyjke i zastrzyku w nia brrr, a na koncu i tak sie okaze ze jest niedroznosc. Co mi to da? a to ze nabawie sie bolu, nerwow i nie wiadomo jeszcze czego, rozwazam opcje zbierania pieniazkow na in vitro, nie mam juz sily, checi na te wszystkie badania ktore nic nie wnosza. Ile razy mozna badac droznosc? przeciez specyfik ktory mi podano podczas hyfosy przeszedl do jamy otrzewnowej, nic a nic ze mnie nie wylecialo. Szkoda, ze lekarz nie sprobowal cyklu z clo moze moje jajeczka nie sa zdolne do zaplodnienia. A i co najgorsze zapomnialam powiedziec ze nie mialam robionego testu po stosunku, umowie sie na przyszla srode na to badanie, mam nadzieje ze w tym miesiacu owulacja nie bedzie wczesniej tak jak miesiac temu przez co nie moglam sie zbadac...Pozatym lekarz jakis taki oschly zadajacy glupie pytania typu "czego oczekujecie od nas" nosz kur, a czego mozna oczekiwac przychodzac na wizyte zwiazana z nieplodnoscia?
-pali pani?
-nie,
-pije pani?
- powiedzialam ze "nie" (bo pytanie zabrzmialo tak jak bym codziennie tankowala alkohol jak herbate)
-napewno nie?
- czasem troche
-okazjonalnie?
-tak
- a mowi pani ze pani nie pije
(mysle sobie "japierdziu koles")
-narkotyki?
-NIE!
-napewno?
(Moglam powiedziec "okazjonalnie", no cholera jasna ja i narkotyki, pogielo go czy co?)
-alkohol tez mowila pani ze pani nie pije
LITOSCI!!!
wizyta kosztowala 270zl gdzie na stronie pisalo ze bedzie kosztowac 150zl
brak slow, nerwow, zdrowia i pieniedzy
CO dalej? oto jest pytanie... ciagle tylko kasa kasa i kasa caly swiat opiera sie na pieniadzach, do tej pory nie bylo mi ich zal bo dla dziecka wszystko no ale ile mozna, dzisiejsze pieniadze tez wywalone w bloto jak widac tylko usiasc i beczec z tego powodu, no ale nie zrobie tak, chyba wybiore sie do tesciowej pogadac zobaczyc co poradzi, z nia moge pogadac o tych rzeczach...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 marca 2014, 13:02
moze zastanow sie jeszcze nad tym zwykłym HSG, to jest tylko 5 minut bolu a warto...i jesli w szpitalu to na nfz, nic nie płacisz...trzymam mocno kciuki i szukaj przyczyny, nie poddawaj sie, a miedzy czasie mozesz po troszku odkładac pieniadze na in vitro, a noz okaza sie, ze nie na ivf a na dzidzie sie przydadza :) powodzenia i mocno Cie wspieram, sledze cały czas postepy...
Wydawalo by sie, ze mam dziecko to nie powinnam tak uporczywie sie starac o drugie bedzie to bedzie nie to nie,i wiekszosc ludzi tak mysli zapewne, no ale jednak cos mnie ciagnie i cholera wie czemu, ja i instynkt macierzynski? kiedys mialam wrazenie, ze go wogole nie posiadam i ze nigdy nie nabede. Jak widac wiek robi swoje, tylko ten wiek niestety nie gra na korzysc naszej plodnosci eh
kochana, co z tego ze masz jedno dziecko, jesli czujesz, ze musisz miec kolejne to staraj sie...ile jest par, ktore nie chca miec w ogole dzieci, albo decyduja sie tylko na jedno i to im wystarcza...ja napewno bede walczyła o 2 :) i to w miare małym odsepie czasu. ja miałam sporo rodzenstwa i maz tez, to nasze dziecko nie moze byc jedynakiem :)
Ja mam dwoje dzieci w marcu poroniłam trzecie i choć mam dwójkę bardzo chce trzecie. Tym bardziej że ostatnie straciłam i tak bardzi za nim tesknie. Tobie też życzę dziecka a różnicą wieku sie nie martw. Mój syn ma prawiw 15..wiec różnica duża bedzie ;-) pozdrawiam
Zastanawiam sie gdzie w Poznaniu najlepiej robic in vitro? (tak w razie czego pytam, musimy usiasc z mezem dzis wieczorem i przedyskutowac), wiecie moze jakie sa szanse na powodzenie za pierwszym razem? czy jesli macica jest ok nie ma patologi i bylo wszystko ok w pierwszej ciazy to sa wieksze szanse na powodzenie odrazu?
koszty sa rozne, zalezy jakim protokołem idziesz i jakie leki dostaniesz...tak srednio 9tys zł-12tys zł...wiem ze w białymstoku jesli ma sie mrozaczki to koszt transferu to 1200 zł + chyba jeszcze leki na podtrzymanie...
Tak sobie siedze i mysle, ktore badanie jest bardziej wiarygodne hsg czy hyfosy, nie chce powtarzac droznosci robiac hsg. Po to jechalam tyle km na to drugie, zeby nie musiec przezywac tortur. Ewentualnie moge zrobic drugi raz hyfosy tyle przezyje. Ciekawe czego tym razem bym sie dowiedziala. A o kij rozwalic to wszystko. Tyle lekarzy a zaden nie umie diagnozy postawic drazni mnie to okropnie. Jak nie wiedza to niech powiedza, ze nie znaja przyczyny, ze wszystko niby ok a nie takie zwlekanie. Niepewnosc jest najgorsza...
Dzis mam calkiem dobry dzien sloneczko ladnie swieci, cieplutko 16st na termometrze, az chce sie zyc. W takie dni nie mysle o staraniach bo po co psuc sobie nastroj. Wiem, ze kiedys nam sie uda, a kiedy to juz zalezy kiedy bedziemy chcieli zaczac dzialac z in vitro. Narazie damy sobie czas do konca roku, wiem ze to bez sensu ale moze dwa lata to malo, moze warto dac sobie jeszcze czas przed tak trudna decyzja. Bratowa juz mnie chciala wziasc do niej do lekarzy we Włoszech ale mysle, ze to bez sensu lekarz jak lekarz czy to w Polsce czy za granica.
W piatek pecherzyk mial 14mm a wczoraj w srode 16mm jak to mozliwe, ze przez 5 dni urosl tylko 2mm? co prawda inny lekarz i inny sprzet ale zeby az tak. Kolejna wizyta w sobote rano moze wtedy zrobimy test pct.
Mialam dzisiaj piekny sen. Urodzilam coreczke sn, podobna do Amelii tak samo miala duuuzo czarnych wloskow, mala czuprynka. Porod w ogole nie byl bolesny, i bardzo szybki. Druga coreczka nas zaskoczyla, poniewaz urodzila sie kilka tygodni wczesniej i nie mielismy ani wypranych ubranek po Amelii ani dokupionych nowych, bez wozka, do lozeczka nie kupiony nowy materacyk. Maz z corka pojechali na zakupy a ja zostalam z tym slodkim maluszkiem w szpitalu. Sen byl tak realny, i tak piekny ze caly czas sie smieje nie moge zapomniec. Kiedy zdarzy sie taki cud? eh, nie wiem czemu ale od kilku dni zaczelam wierzyc, ze moze jednak naturalnie nam sie uda tylko musze psychicznie wyluzowac, ostatni miesiac mierzenia temp. sprawdzania kiedy owulacja, no musi sie udac nie ma bata
Tak sobie wyobrazilam nasza rodzinke za 10 lat. Ja 35l, maz 38l, Amelia 16 nasza buntowniczka :)i nasza coreczka ze snu 10l a w brzuszku maly chlopczyk hihi
Trudno w to uwierzyć ale dziś miałam podobny sen że urodziłam córeczkę i poród trwał krótko i bezboleśnie ;) trzymam kciuki i obyśmy się doczekały upragnionych dzieciątek :*
Odpisali z kliniki, ze wszystko wyglada dobrze, poslali liste badan, mamy je zrobic i stopniowo im wysylac i spotkamy sie na wizycie kwalifikacyjnej do in vitro. Tylko czy jestem pewna w 100%, ze tego chce? eh ja chce zajsc naturalnie tak jak powinno sie zachodzic. To jest przykre... Maz jest przekonany ze uda nam sie normalnie ale ja tak mysle czy 20 miesiecy staran to duzo czy malo? nie wiem. Co robic, co robic? moze za miesiac zrobie inseminacje? jesli sie nie uda to wtedy zaczniemy robic te badania co kazali, tylko czy beda czekac na nas?
Test PCT zrobiony i zadnego zywego plemnika w sluzie albo jest wrogosc albo dlatego, ze owu byla najprawdopodobniej w nocy bo jest swieze cialko zolte. Z tego co czytalam ten test mozna robic do dwoch dni po owu ale jak to sie ma do rzeczywistosci to nie wiem. Prof. jest konkretny zna sie na tym co robi takiego lekarza bylo nam trzeba. 1szego dnia cyklu mam dzwonic umowic sie przed 9tym dc na wizyte wtedy dostane recepte na 3 zastrzyki na poprawe sluzu. ok 200zl tylko nie wiem czy jeden czy wszystkie trzy, i powtorzymy jeszcze raz test. Pytalam o droznosc co sadzi o moim wyniku, to mowi ze wszystko mi wytlumaczy na kolejnej wizycie jak przywioze wyniki, moglo sie tak stac ze raz bylo drozne a raz nie z powodu skurczow. Takze chyba moge byc pewna, ze droznosc jest ok. Ostatnio na wizycie mialam wszystkie wyniki i o nic nie pytal a teraz jak nie wzielam to pytal ale to nic jeszcze sie zobaczymy za 3tyg. Nie wiem czy we wrogim sluzie sa martwe plemniki czy nie ma ich wogole? mial ktos to badanie?
Wczoraj 27.03 nasza 7 rocznica bycia razem
Dzis 28.03 maz ma urodziny 28l, no i niestety nie dostanie prezentu w postaci dwoch kreseczek temp. radykalnie spadla no trudno. Nie doluje mnie to bo czemu mialo by sie udac teraz jak przez tyle miesiecy sie nie udawalo. W przyszlym tyg. wizyta u prof. po leki...
Bylam u prof. pecherzyki rosna ale jeszcze wczesnie zeby brac zastrzyki takze kolejna wizyta we wtorek i wtedy dostane recepte. Lekarz nie jest jakos specjalnie przemily ale wazne ze zna sie na tym co robi. Nie chodzi przeciez o to, zeby glaskal po glowie tylko o to, zeby pomogl. Wierze, ze nam pomoze. Mamy plan ten cykl zastrzyki stymulujace hormon fsh do produkcji lepszego sluzu, zeby plemniki przezyly w nim. Jesli okaze sie ze zyja a sie nie uda, to kolejny cykl sprobujemy tak samo, potem IUI, a jak to nic nie da to laparo. Balam sie laparo ale zgodze sie jednak bo to co powiedzial jest dosc sensowne i daje duzo do myslenia, ponoc moga byc zrosty na zewnatrz jajowodow ktore usztywniaja je przez co moze byc problem w transporcie komorki. Hsg czy HyFoSy tego nie zauwazy. Obym nie musiala robic laparo chociaz znajac moje szczescie to i to mnie czeka. Przedtem odwiedze kardiologa zeby sprawdzic co tam z moim sercem czy nie bedzie przeciwwskazan do narkozy...
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 kwietnia 2014, 23:13
Jajowody pełnią bardzo istotną funkcję w rozrodzie. Do ich zadań należą:
przechwycenie komórki jajowej uwalnianej z jajnika podczas owulacji (za pomocą strzępków jajowodowych)
transport komórki jajowej do miejsca spotkania z plemnikami (funkcja śluzówki i mięśniówki jajowodu)
odżywianie plemników i komórki jajowej (prawidłowa funkcja śluzówki)
umożliwienie spotkania plemników i komórki jajowej - zapłodnienie i powstanie zarodka
transport zarodka do macicy (funkcja śluzówki i mięśniówki jajowodu)
odżywianie zarodka przez kilka pierwszych dni po zapłodnieniu (funkcja śluzówki)
Te wszystkie skomplikowane procesy mogą mieć miejsce przy spełnieniu kilku warunków. Każdy z nich jest absolutnie niezbędny dla powstania ciąży i prawidłowego jej umiejscowienia. Są to:
drożność jajowodów
prawidłowy stan i funkcja błony śluzowej jajowodu
możliwość transportu i odżywiania komórek rozrodczych i zarodka
Znając powyższe fakty wiemy, że potwierdzenie drożności jajowodów nie świadczy o ich prawidłowej funkcjonalności.
W rzeczywistości uszkodzenia jajowodów (o różnym podłożu) pomimo zachowanej drożności są przyczyną niepłodności
u około 30% par.
Pierwszy zastrzyk Gonalu wziety w czwartek drugi i ostatni na ten cykl w sobote kontrola jesli bedzie sie zblizac owulacja to sprawdzimy czy teraz plemniki u mnie przezyja czy ich nadal usmiercam.
No i nie wiem co jest grane ale w pz w posiewie wychodza mi bakterie a w krakowie jak robilam to nie, nie czuje zadnej infekcji, nic nie cieknie nic nie smierdzi pieprza glupoty kurde. Denerwuje mnie to bo gdybysmy robili in vitro to bym nie mogla przy takim wyniku to co do krakowa na in vitro? ehh od dzisiaj laciobios femina tak w razie czego...
Dzisiaj pecherzyk mial 19mm od wtorku urosl o 7mm. Test PCT nie wyszedl znow niestety za dobrze, jest lepiej niz ostatnio plemniki niby wplynely do szyjki ale tam sie zatrzymaly, takze wizyta w srode u lekarza bo dzis za niego byla w zastepstwie kobieta tak jak ostatnio i wtedy podejmiemy decyzje czy jeszcze jeden cykl z Gonalem tylko z wieksza dawka (czy on rzeczywiscie ten sluz poprawia to nie wiem ale niech im bedzie) czy robimy inseminacje. Mowi, ze to nie znaczy, ze nie zajde nigdy w ciaze i pomyslalam sobie no tak plemniki nie poruszaja sie w sluzie, 21ms i niby mam zajsc w ciaze bez problemu? W ogole dzisiaj lekarka byla jakas taka dziwna. Mowi, ze to nie jest tak ze na 100% sluz, poprostu plemniki nie moga sie w nim odnalesc i trzeba im pomoc, zeby stwierdzic ze to napewno sluz to by trzeba zrobic diagnostyczne badania, no wiec zapytalam jakie? a ona na mnie z krzykiem, ALE TO NIE BEDZIEMY BADAC, NIE MA PO CO itd. itd. Zamurowalo mnie troche ale musze byc cierpliwa niestety i wytrzymac ten haos wokol staran i wierzyc, ze mimo tego, ze lekarze nie sa dla mnie zbyt przyjemni to mi pomoga. Powiedzialam, ze myslalam o in vitro a ona "ALE SKAD NIE MA TAKIEJ OPCJI W OGOLE, NO GDZIE! Wiec co mi pozostaje? czekac, czekac, czekac... mowie do niej, no ok w takim razie moze kiedys sie uda, to mi powiedziala, "GDZIE KIEDYS? W NIEDALEKIEJ PRZYSZLOSCI" nie wiem czemu dzis miala takie dziwne podejscie do mnie, czy nie chcialoby im sie robic tych badan diagnostycznych tylko odrazu IUI bo mniej roboty czy jesli chodzi o in vitro to taka "niegrzeszaca" bo zeby krzyczec?(chyba, ze ma taki sposob byc, a na ostatniej wizycie sie nie ujawnila) ;/ ile czlowiek musi przejsc, a juz myslalam po ostatniej wizycie, ze szkoda, ze tak naprawde nie chodze do niej ale ciesze sie, ze na kolejnej bedzie moj lekarz. Chociaz on tez jakis taki haotyczny, zyjacy w swoim swiecie ale miejmy nadzieje, ze dobry.
Kochana ja tam wolę panów ginekologów niż panie :) Słyszałyście pewnie o pani ordynator ginekologii ze Świnoujścia. Ja mieszkam niedaleko i z jedne strony mi ją radzili, ale uprzedzali, że jest niemiła, więc poszukałam nieco dalej lekarza w Szczecinie i znowu się potwierdziło - pan dr miły ale bardzo rzeczowy i kompetenty - po 2 cyklach leczenia ładnie wraca wszystko do normy, a on daje nowe nadzieje. U mnie w środę badanie i pęcherzyk 19 mm miał wtedy.
Trzymam kciuki mocno zaciśnięte, żeby ta humorzasta pani dr miała jednak rację i żeby w niedługim czasie zafasolkowało u Was :)
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.