Mój miał 5 mln w ml i zaszłam w ciążę co prawda poroniłam ale jedno dziecko mamy więc głowa do gory

Dziękuję!! Tobie również życzę powodzenia! nie doczytałam się w Twoim pamiętniku, czy Twój partner się leczy, coś bierze na poprawę nasienia?

Trzymam za Was kciuki! Super, że "wiecie, że będziecie mieli dziecko". Bo będziecie mieli!

Zbadaliscie tarczycę i prolaktynę? U mojego męża lekka niedoczynność była powodem słabych wyników. Odkąd bierze euthyrox i bromergon to znacznie się poprawiły

Mój mąż jutro idzie na badania. Mam stres ;)

Tak badalismy prolaktyne, jest ok.

Wszystkie hormony ok. Sugarcene odwagi, bedzie ok :))

Mój mąż również miał testosteron w normie ale w dolnej granicy i brał zastrzyki po których testosteron rósł jak szalony :D koniec końców był powyżej normy lekko nawet ale nasienie i tak bez zmian niestety :( ale trzymam kciuki żeby u Was skończyło się to inaczej ! Będę zaglądać ;* co do witamin dla męża to mój również bierze sporo chociaż mniej niż Twój na pewno hehe. Świetny wpływ ma również omega 3 i powinien łykać ją zarówno mężczyzna jak i kobieta :) my łykamy to 2 razy dziennie drugi miesiąc :). Kolejne badanie nasienia u nas będzie 28 mają i tak bardzo bym chciała zobaczyć lepszy wynik :). Powodzenia kochana :*

Robiliście posiew? Ewidentnie coś nie tak, za dużo leukocytów. Nie powinno byc ich wcale, jeszcze ten specyficzny zapach. Ja bym nie czekała na androloga, zróbcie posiew na własną rękę i wymaz z cewki. Niektóre bakterie mogą nie wyjsć w posiewie. U nas podobny problem, doszukiwałam się baterii ale została wykluczona, mąż przeszedł operację usunięcia żylaków. Wyniki po blisko roku od operacji spektakularne ale niestety owoców brak

Salsefia, dzięki za poradę. Tak, musimy to zrobić koniecznie! Kurcze, ale co u Ciebie się dzieje.. Twoje wyniki ok, owulację masz?

Owulacje są, choć nie zawsze pecherzyki pękają ( to moja diagnoza). Hormony mieszczą się w normie ale cykle długie 38 dni. Trzy cykle z clo i nic. Przygotowujemy się do in vitro

yhm, no i dobrze. Ja też się na to powoli nastawiam. Jeśli do jesieni się nie uda to umawiam wizytę pod kątem in vitro, ew. inseminacji jeśli będziemy się kwalifikować.

My mieliśmy podejść w lutym do in vitro ale jak zobaczyliśmy wyniki to postanowiliśmy spróbować z clo. Teraz żałujemy prawdę mówiąc, czytając pamiętniki dziewczyn, które zachodzą w ciąże z zerowa morfologią i praktycznie brakiem plemników doszłam do wniosku, że jakby miało się udać to by się udało ( niedługo minie 3 lata)

Az serce sie raduje ze udalo sie tak ladnie wyniki poprawic, oby teraz Wam sie udalo :)

Kamelja, ja tez sie ciesze! Dziekuje!

U mnie też dziś termin @ :) narazie nie czuje żeby miała nadejść ale u mnie często brzuch zaczyna boleć chwilę przed @ więc cierpliwie czekam. Trzymam kciuki żeby jednak u Ciebie @ się nie pojawiła :*

Czlowiek zawsze ma nadzieje...do konca :) lepiej tak niz jej nie miec i jakis dolek miec :) powodzenia :)

Helenka, minęło pół miesiąca. I co dalej? Powiedz proszę, że się udało :*

Niestety ale sie nie udalo :) Po wizycie u androloga kontunuujemy leczenie Clo i menopurem. Wyniki meza maja tendencje wzrostowa wiec mam nadzieje ze.. Sie uda wkrotce. Ten cykl niestety stracony ze wzledu na brak serduszek w terminie owu. Zupelnie sie rozjechalismy sluzbowo. A Jak u Ciebie? :*.

Kochana czytam i kibicuje:* Myślę, że ludzie chcą dobrze, ale sami nie wiedzą jak sie zachowac i co powiedzieć. Fakt, czasem lepiej zeby nic nie mówili. Ja na ten przyklad przytylam i poszlo mi w brzuch i juz widze jak ludzie ktorzy znaja mnie z rodzinnej wsi patrza na moj brzuch i sie pewnie zastanawiaja kiedy rozwiązanie, nie jest to mile, ale cóż... mam motywacje zeby schudnac :)

Jesli moglabys mi napisac do jakiego androloga chodzicie to byłabym wdzieczna, bo z tego co widze to facet stara sie leczyć i widze ze po kuracji hormonalnej parametry twojego m sie poprawily :)

Dzisiaj, 20:49 Komentuj | Edytuj | Lubię: (0) Kochana, dzieki na wsparcie! Do tej pory leczelismy sie za granicą wiec nie pomoge raczej z tym nazwiskiem. Ale to prawda, parametry poprawily sie. Zobaczymy jak badania wypadna za tydzien. Jesli uslysze od lekarza zeby kontunuowac terapie meza to raczej sie nie zdecyduje, chyba. Chcemy juz dzialac z zabiegami. Dawalam nam czas do jesieni z tymi lekami, ale efektow w postaci ciąży brak. A jak u Ciebie sytuacja?

Ja myślę, że to leczenie dało efekty i wyniki będą ok. Myślę, że z takimi wynikami nasienia jakie mieliście ostatnio to spokojnie inseminacja wchodzi w grę, chociaż podejrzewam , że i naturalne poczęcie jest ogromna szansa:) U nas sytuacja ma się nijak, to znaczy nie robimy nic, ja się nie odzywam na ten temat, mąż też nic nie mówi, więc nie ma tematu, ale oczywiście jego zdaniem ,,staramy się" chociaż ja tego tak nazwać nie mogę. Szkoda , że nie możesz pomóc z tym andrologiem, kurcze bo z tego co się naczytałam to w Polsce androlodzy jako kurację dają testosteron w różnej postaci a o tym hcg to pierwsze to u ciebie wyczytałam, a też nie bardzo pójść do lekarza i powiedzieć ,, panie przepisuj mojemu mężowi hcg, bo słyszałam, że skuteczne". :)

Nie wiem dlaczego tak jest w Polsce. Bardzo jestem ciekawa opinii polskiego lekarza, czy pochwali terapie czy nie :) Lecznie hcg jest bardzo drogie. Placilismy ok 1200 zl za 10 zastrzykow. Potem lekarz przepisal menopur w zastrzykach, tez drogi. Clo w porownaniu do tego jest taniutkie. Musicie rozmawiac ze soba, cos zaczac dzialac!

Nie wiem dlaczego tak jest w Polsce. Bardzo jestem ciekawa opinii polskiego lekarza, czy pochwali terapie czy nie :) Lecznie hcg jest bardzo drogie. Placilismy ok 1200 zl za 10 zastrzykow. Potem lekarz przepisal menopur w zastrzykach, tez drogi. Clo w porownaniu do tego jest taniutkie. Musicie rozmawiac ze soba, cos zaczac dzialac!

Hcg owszem, może pomoc, ale raczej stosuje się je kiedy fsh i testosteron są niskie. Jeśli Twój mąż ma wysokie fsh to hcg raczej nie ma sensu, choć pewien androlog z poznania sądzi inaczej ;)

Drogie, drogie ale leczenie nieplodnosci jest bardzo drogie a ja jestem tego zdania że jeśli sie ma szanse na leczenie to kase nawet spod ziemi wyciagne jesli trzeba bedzie :) jeszcze daje nam czas na odpoczynek, jak ,,stanę psychicznie " na nogi to wezme sie za temat:) póki co kibicuje Wam z calego serca:)

Mój mąż ma dokładnie takie rozpoznanie jak Twój. Miał w pierwszym badaniu ilość całkowitą plemników 11 mln, koncentrację 2 ml a morfologię 1%. Nam androlog powiedział, że hcg i clo nic nie pomogą. Na dodatek ja mam 36 lat więc w ogóle klapa.

Kurde jak ja Cię rozumiem co czujesz, dokładnie takie same miałam myśli jak się dowiedziałam...

Ferment plus. Jakie wrazenia u lubego?

Wow toż tu z 1500 zł pewnie wydane...

Dokladnie to prawie 700. I tak co 2 miesiace, na tyle okolo starcza supli.. Mimo decyzji o in vitro bierzemy dalej.

A moze i więcej wydane, z tym ze część starcza na dluzej.. Co do Fertilman plus to uważam ze jesli chodzi o stosunek jakości do ceny to wypada najlepiej na polskim rynku. Ma najlepszy skład. Co do efektów to jestem skolowana i nie mam pewności czy to on podwyższył nam ilość prawie x2 czy leki hormonalne. Stawiam na to drugie. Małżonek w ogole nie narzeka ze tyle bierze tego wszystkiego. Ma bardzo dobre wyniki krwi, jak nigdy, czuje sie dobrze i jest ok. Żadnych innych objawów. 0 komentarzy

Nam też poprawił ten fertilman 2x ale niestety to i tak o wiele za mało żeby myśleć o cudzie

Ta presja jest okropna ehhhh

Mąż jest za kolejnymi próbami in vitro. Ja się waham bo usłyszałam od lekarza, że dwa nieudane podejścia to słabo rokują :( na adopcję jesteśmy zdecydowani - nie mamy wyjścia.

No cóż, gdy przychodzi do leczenia mężczyzny nie jest tak łatwo. Uważam, że kobieta lepiej znosi leki ,zastrzyki, bolesne udrażnianie jajowodów i ewentualne porażki... Może lepsza motywacja? Mocniejsza chęć posiadania dzidziusia?

Może to przez to, że nie miesiączkują ;)