Z jednej strony czas płynie powoli a z drugiej pytanie kiedy to zleciało. 😲 Jesteśmy nad morzem i niby mam obawy o jakąś kontrolę z ZUS-u no ale wg niektórych informacji dostępnych w internecie to na L4 mogę iść tylko do lekarza lub apteki. Paranoja, tak się nie da. 🤷🏻♀️
@Czekamynadzidzie dlaczego mój mąż nie chce Karoliny? Karolina=Karola=Karol=kopnięcie piłki w nieodpowiedni sposób czy coś w ten deseń. Nie pamiętam już bo to było turbo głupie. W pracy miał Karolinę, niby była pusta ale przeszła do innego działu. W propozycjach była jeszcze Patrycja, Eliza, Laura, Ewa ale ani jedno nie dostało akceptacji z obu stron. Będziemy myśleć jak się okaże że to dziewczynka.
Już za 3 dni będziemy po USG które mam szczera nadzieję wyjdzie dobrze. Krew będę pobierać w tym samym dniu. Na wakajkach ciężko z oszczędzaniem siebie bo naprawdę dużo chodziliśmy. Dziś pochmurno więc pójdziemy na stragany. Już się nam trochę nudzi 🙄 dobrze ze jutro ostatni dzień. 🙂😉
Niech moc tych magicznych trójek przyniesie nam dziś szczęście. Za chwilę wsiadamy w samochód i jedziemy na usg prenatalne. 🫣 Boję się ale wierzę że wszystko będzie okej 👌🏻 🤰🏻
Maluch przyspieszył o jeden dzień 😁 pisze dopiero dziś bo czekałam na maila z ryzykiem chorób i się nie doczekałam. Z USG wszystko dobrze, kość nosowa bardzo dobrze widoczna, ręce, nogi, serduszko, mózg wszystko jest dobrze. Kamień spadł mi z serca a z każdą kolejną informacja podczas badania leciały mi łzy radości. CRL chyba 2,2. Maluch ma prawie 7 cm 😲 szok że jest juz taki duży.
Na USG towarzyszył mi mąż, bardzo się cieszył jak zobaczył bobasa a jeszcze bardziej gdy on się nagle ruszył. Przeżywanie tego razem to zupełnie inny wymiar szczęścia. 🥰
Nie pytałam o płeć bo osobiście uważam że teraz to trochę jak wróżenie z fusów a po drugie totalnie mi to wisi. Najważniejsze jest dla mnie zdrowie tego szkraba.
Nie mamy z USG żadnego ładnego zdjęcia. Następna wizyta 22 sierpnia już u mojego lekarza prowadzącego. To badanie robiliśmy we Wrocławiu w Sonokard (skierowanie NFZ).
Chyba czas odetchnąć, mamy na pokładzie małego człowieka którego kocham całym serduchem ❤️
EDIT.: Jednak wyniki z krwi są dostępne na moim koncie stałego klienta w diagnostyce. Nie ma cudów na kiju więc chyba mogę być spokojna 🙂
https://naforum.zapodaj.net/3b715335ca07.jpg.html
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 sierpnia 2022, 22:19
Przeglądałam dziś z koleżanką moje papiery z USG 1 trymestru i jak czytam jaka głupotę wczoraj palnęłam to aż się za głowę łapie. 😅
CRL wynosi 67,6 mm a NT jest 2,2 mm
Dzis dzień rozpusty bo wjechało ciacho więc pewnie mały człowiek szaleje po tej dawce słodyczy która mu podałam.
Wg aplikacji ciążowej dziś oficjalnie zaczęłam 2 trymestr ciąży. Początek dnia był kiepski 🤮 ale szybko mi minęło.
Nie da się opisać słowami szczęścia którego doświadczam. Szklanki w oczach za każdym razem gdy myślę o ciąży 🤰🏻 mąż też się potrafi wzruszyć, dziś rano chodził po mieszkaniu i gadał do psa że będzie tatą 😁
Są i one, długo wyczekiwane wyniki PAPPA.
Trisomia 21: 1:511 po korekcie 1:7885
Trisomia 18: 1:1270 po korekcie 1:14784
Trisomia 13: 1:3977 po korekcie <1:20000
Wiedzialam że będzie dobrze ale i tak łzy leciały przy przeglądaniu wyników. Mogę w końcu spać spokojnie, chociaż dziś wzięłam się za 30 minut cardio dance i niby wszystko jest okej ale później miałam wyrzuty sumienia że wytrzepałam dzieckiem na wszystkie strony.
Poprawilam basenem, ale tak na spokojnie, chwila pływania żabka a później tylko odpoczynek na kocu.
Po 2 tygodniach wróciły poranne mdłości, i chyba zwiększa mi się apetyt. Ostatnio mam większe zapotrzebowanie chociaż obiady to coś co by mogło dla mnie nie istnieć. Nie mam ochoty, chęci, wolę jeść suchy chleb. 🫣😜
Jutro zaczynamy 16 tc 😊 patrzę wieczorami na ten brzuszek i ryczę na myśl że tam jest mały człowiek. Ciąża jest dla mnie totalnie emocjonalnym okresem. Każdy powód jest dobry by się rozpłakać. Nawet to że mąż po pracy idzie dziś do sklepu i ja nie muszę już łazić sprawia że mam szklanki w oczach 🙈🙈
Teraz to już naprawdę czas leci jak szalony. Kupiłam karty do cykania zdjęć, i totalnie nie mam na to mocy bo to trzeba wyglądać, ubrać się, uczesać, pomalować, ustawić 😜🤭 mam szczera nadzieję za 3 dni poznać płeć maluszka chociaż tak sobie myślę że to musi być chłopak. Jakieś takie przeczucie mam 🙈
Dzis złożyłam deklaracje za pomocą IKP odnośnie położnej. I tak się zastanawiam czy ja mam się z nią jakoś kontaktować, informować ze jestem w ciąży, czy to po porodzie jakoś ona dostaje informacje? Wybrałam położna z zupełnie innej przychodni niż obecnie należę i nie planuje tego zmieniać. I jak to jest ze szkołą rodzenia? Czytałam że lekarz prowadzący powinien mi wystawić skierowanie. Z jednej strony się cieszę na szkole rodzenia a z drugiej mój mąż nie zawsze będzie mógł mi towarzyszyć bo będzie w pracy. 😔
Chyba będzie dziewczynka 🤭 lekarz powiedział "chyba dziewczyna ale proszę się nie nastawiać". Tak więc wiem że nic nie wiem 🫣
Następna wizyta za miesiąc tj. połówkowe. Trochę szok i dla mojego świętego spokoju lepsza opcja byłby chłopak. Mąż zawiedziony co niestety przełożyło się na moje samopoczucie. Wieczorem poleciały mi łzy bo mnie po prostu jego reakcja i mina srającego kota na pustyni totalnie rozbiła.
Skończyło się nospa bo rozbolał mnie brzuch. Mam potencjalne imię dla młodej damy ale pewnie stary powie nie... Ehhh trzeba to przeczekać. 🌩️
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia 2022, 10:39
Z mężem juz się na nowo dogaduje. Chyba pogodził się z myślą że córka 🤭 o dziwo przystał na moją propozycję i jeśli będzie dziewczynka to nazwiemy ją Bianka. 😊
Reszta rodziny raczej sceptycznie podchodzi do tego imienia ale to mi nie przeszkadza. Od kilku dni coraz częściej łapie mnie ból brzucha. Taki okresowy, trwa kilka do kilkunastu minut i puszcza. Nic więcej się nie dzieje więc jestem raczej spokojna. Dużo ostatnio spaceruje plus wróciłam do ćwiczeń z YT. Oby weszło mi to w krew.
Ostatnio totalnie rozczulają mnie zdjęcia małych bobasów. Patrzę i nie wierzę że już niedługo będziemy mieć takiego malucha 🥹
Dzis podczas spaceru z psem ptak narobił mi na głowę... Szczęścia brak bo pół godziny później poszłam do sklepu po zakupy na obiad, stając w kolejce do kasy odkryłam że nie wzięłam portfela z domu... 😡 Byłam turbo zła. To już 4 raz od kiedy jestem w ciąży. 🤷🏻♀️ Na obiad zjadłam tosty a mąż dostał pierogi bo to akurat było w domu.
Próbowałam się dziś zapisać do szkoły rodzenia, niestety nikt nie odbierał telefonu 😔 jutro może naskrobię maila o ile będę mieć jakąkolwiek siłę do życia.
Aktualnie jestem przeziębiona i zmierza to w zdecydowanie złym kierunku. Czuję się coraz gorzej, zatoki, ból gardła i kaszel. 🤧😵💫
W dalszym ciągu nie czuje bobasa 🤰🏻🤷🏻♀️ odnoszę wrażenie że ta ciąża to tylko jakiś sen i w końcu się obudzę. 😢
Ciekawe kiedy w końcu uwierzę w to że to wszystko dzieje się naprawdę. 🙂 Że ta wymarzona ciąża jest prawdziwa a ja jestem już praktycznie w jej połowie 🙈 czas przyspieszył po pierwszych prenatalnych ale zwalnia przed drugimi. Codziennie się wzruszam na myśl o tym jakie szczęście nas spotkało. Nie ma dnia gdzie nie dziękuję za ten cud. ❤️
Ciążę znoszę nadzwyczaj dobrze. 🙂 Dużo odpoczywam, nie chodzę do pracy więc ostatnie bóle kręgosłupa sięgają czasów informacji o ciąży. Jest nadzwyczaj dobrze. 🙂 Od 2/3 dni dokuczają mi za to w nocy bóle okresowe, nie jest to przyjemne a wręcz boję się że zobaczę krew. Dziś ok. 4 nad ranem brałam nospe, później o 9 też bolało ale teraz jest spokój. Chyba czas zwiększyć dawkę magnezu do 2 tabletek dziennie.
Wciaz wstrzymuje się z ćwiczeniami z uwagi na resztki przeziębienia. Został mi już tylko kaszel który dość mocno męczy mnie w nocy. 😒
Kupiłam inhalator i codziennie z niego korzystam. Ma misiowy kształt więc myślę że bobas się też do niego przekona. Z dzieciowej wyprawki nie mam jeszcze nic oprócz 18 paczek chusteczek nawilżanych pampers pure zamówionych na allegro 😁 w rossmanie cena paczki to 12,99 a ja kupiłam 18 pączek za 95 zł 💪🏻 takie promocje to ja lubię 👍🏻 kupiłam też koszule do szpitala rozmiar L (normalnie noszę M) i chyba się nie przyda 😒 w biuście już teraz pasuje, a miejsca na brzuch jest jeszcze jakieś 10-15 cm. Chciałam kupić żeby mieć w razie kryzysowej sytuacji ale będę musiała poszukać czegoś innego. Kupiłam jeszcze płyn do prania i płukania bobini bo akurat była promocja w rossmanie.
Musze usiąść do wyprawki, rozpisać sobie listę must have i podzielić to na miesiące. Kasę mamy już odłożona bo mąż wziął się mocno za nadgodziny a ja będąc na L4 ciążowym też zarabiam naprawdę dobre pieniądze co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. 😲
Niezmiennie uważam że to najszczęśliwszy rok mojego życia, z mężem układa mi się jak nigdy, zero kłótni, mam jego wsparcie i zrozumienie, w każdej sferze życia jest po prostu bardzo dobrze. Jeśli to nagroda za lata niepowodzeń to naprawdę jest to najlepszy prezent od życia jaki mogłam dostać. Drugi pojawi się już za kilka miesięcy ❤️🤱🏻
Wydaje mi się że wyczuwam nieśmiałe ruchy. Są momenty takiego jeżdżenia ale gdy przykładam dłoń to tego nie czuje. 🤷🏻♀️
Obecnie to uczucie jest dziwne i nie wiem czy mi się podoba. 😢 Tak jakby coś mnie łaskotało ale jak drapie to nie czuje ulgi. 🫣🤨 Mam nadzieję że dziwne odczucie przerodzi się w radość i wzruszenie bo o to przecież w tym wszystkim chodzi. 🙂
Jestem w szoku że to już połowa. 😲 Niesamowite jest to jak zmieniło się moje nastawienie do życia z chwilą pozytywnego testu. Jestem szczęśliwa, przepełnia mnie radość, niewiele jest rzeczy które potrafią mnie wyprowadzić z równowagi a jak się już denerwuje to dosłownie chwilę a później olewam temat 😁 mam naprawdę dobre życie, pomimo ciężkiej sytuacji w kraju jakoś dajemy sobie radę 😉 skupiam się na pozytywach, ciąża mija mi dobrze, czasami wręcz zapominam ze w niej jestem. Brzuch rośnie i nie da się go ukryć, na plusie 3,5 kg. Niestety ostatnie 2/3 tygodnie jem dość śmieciowe posiłki, czekolada codziennie gości w mojej diecie 😐 chciałabym się opamiętać ale to silniejsze ode mnie. 😢 Mam przez to kiepski humor wieczorami bo wiem że kolejny dzień zawiodłam 😮💨😮💨😮💨
Ruchu bobasa czuję codziennie, zazwyczaj gdy się położę na kanapie lub przed spaniem. Delikatne pukanie, coś pięknego ❤️ z ćwiczeniami bywa różnie, przez chorobę musiałam odpuścić i powoli wracam do rutyny. Są momenty gdy w trakcie treningu "dupa mi się spoci" na tyle że mam już czarne myśli o krwawieniu i szybko sprawdzam czy wszystko okej. Tego się boję najbardziej 😵😵💫
W najbliższy czwartek widzimy się na usg 🥰 kocham to małe Bobo nad życie. Cieszę się że będę w końcu mama 😍
Wczoraj mieliśmy usg połówkowe. 🙂 Mamy na pokładzie 400g zdrowej dziewczynki 🥰 przed badaniem wypiłam cole, zjadłam kinder bueno i jakieś ciastko że szpinakiem, a młoda całe usg miała zarzucone nogi na głowę i nie zmieniła tej pozycji pomimo tego że pani doktor szturchala ja głowica. 😄
Cieszę się że wszystko z małą jest dobrze, brzuch jest już widoczny ale nie ma kształtu piłeczki. W niecały miesiąc przytyłam 2 kg więc sporo. Dieta cukrowa i mam teraz skutki 😮💨☹️
Zdecydowanie muszę kupić jakieś legginsy ciążowe bo te zwykle kończą się na wysokości pępka i mnie uwierają.
Chcialabym ruszyć z wyprawka ale wydaje mi się że zagrace mieszkanie i mam jeszcze czas na wszystko. Wszystko będę zamawiac online bo w sklepach ceny są wyższe a ja nie lubię przepłacać. 🙂
Dziś wizyta u lekarza prowadzącego, poszłam z mężem a ty klops bo znowu badanie dopochwowe 😕 miałam nadzieję zobaczyć coś więcej, usłyszeliśmy tylko serduszko plus lekarz wspomniał że dziecko ułożone miednicowo. 🫣
Za 3 tygodnie kolejna wizyta, w międzyczasie mam wykonać krzywa 🙈 będziemy też ustalać plan działania jeśli chodzi o szczepienia w ciąży, mąż zdecydowanie na nie jeśli chodzi o covid a ja bym jednak wolała się zaszczepić. 😕
Oboje mamy niedosyt z tej wizyty, najszybciej razem wybierzemy się dopiero w grudniu 😕 smuteczek 😢
Czas zasuwa, od miesiąca nie robię zdjęć brzuszka bo mi się po prostu nie chce 🙈 na plusie już 6 kg od początku więc jestem lekko przerażona. 🫣 Miałam marzenie przytyć max. 12 kg ale czuję że to nie wypali. Jem normalnie, nie przesadzam z jedzeniem, staram się ćwiczyć i robić 10 tys kroków dziennie. Raz jest 8 tyś a czasami 15/20 tyś, zależy od pogody i chęci. Wiadomo że nie będę się teraz głodzić ale po prostu obawiam się zmian które zachodzą w moim ciele a nad którymi nie panuje. Mam nadzieję że w końcu wyluzuje w tym temacie, a kilogramami będę się martwić w marcu.
Jeśli chodzi o szczepienia to chce zrobić na krztusiec i grypę, z mężem mamy odmienne zdanie o covid. Nie wiem jeszcze jaki to się potoczy dalej 🤷🏻♀️
W poniedziałek jadę z siostrą do Wrocławia na shopping więc trochę się rozerwę, może coś kupię dla małej, muszę kupić organizery do szuflad, miał być też wieszak do przedpokoju ale Ikea robi mnie w bambuko od roku i co rusz pokazują informacje ze ten który mi się podoba będzie w sprzedaży, i wciąż go nie ma. 😢 Już nie wiem czy olać i kupić inny. 🤷🏻♀️
Mała rusza się tak samo jak 4 tygodnie temu, myślałam że ruchy będą się nasilać ale nie mam takich odczuć. Mało się kręci, raczej wieczorami więc miewam stres czy wszystko jest okej. 🙈🫣 Mąż czasami głaszcze mnie po brzuchu ale dla niego to abstrakcja. Raz udało mu się poczuć ruchy więc banan na twarzy był. Akurat wtedy kopała jak szalona a to było ponad tydzień temu 🙄 może to kwestia tego ułożenia? Łożysko jest na tylnej ścianie wysoko.
Jestem już po krzywej - brak cukrzycy ciążowej. ☺️ Pomimo w miarę aktywnego stylu życia, spacerów, treningów 2x w tygodniu waga rośnie w dość szybkim tempie. I w sumie powoli już mam to w nosie, bede się martwić tym po porodzie. 😆 Zapisałam nas na sesję zdjęciową (400 zł za 10 zdjęć) na początek grudnia, muszę jeszcze umówić makijaż 💄 🙂
Chodzę też na szkole rodzenia, jest fajnie, położna jest bardzo sympatyczna i wesoła 😊 19 listopada będziemy mieć spacer po porodówce 😆
Ciąża jest dla mnie cudownym czasem, praktycznie brak dolegliwości (wczoraj jak na złość przy znajomych bardzo bolal mnie brzuch ale wcześniej zjadłam paczkę cukierków więc to pewnie dlatego), 2 trymestr zdecydowanie na plus a już za 8 dni zacznę 3!! 😲 Cudowny jest ten rok, jestem na maksa szczęśliwa, nawet jak coś mnie zdenerwuje to bardzo szybko złość mija.
Z małą widziałam się w poniedziałek 31 października. Mamy piękne zdjęcia usg, niestety młoda w dalszym ciągu się nie obróciła. Ruchy są od pewnego czasu zdecydowanie mocniejsze i częstsze. 🥰
Już nie mogę się doczekać tej małej dziewczynki, chciałabym mieć ja już przy sobie 😁
Sielanka ciążowa trwa w najlepsze, zaraz odpalam trening dance cardio ale wcześniej postanowiłam coś napisać bo dawno nie było okazji.
Powoli (bardzo powoli) idziemy z wyprawka do przodu. Mała rusza się bardzo dużo, już się nie mogę doczekać aż wezmę ja w swoje ramiona. Zbieramy się do zakupu łóżeczka, niebawem będę robić kolejne zamówienie w aptece, czas leci szybko a upływające tygodnie widzę po spożywanych suplementach 😜 na plusie 10 kg ale czuję się całkiem dobrze 🙂
Mieliśmy ostatnio sesje, na jej efekty będzie nam dane pewnie sporo czekać z uwagi na te wszystkie sesje świąteczne. Będzie piękna pamiątka ☺️ sama sesja trwała ponad godzinę, wiadomo ja jako gwiazda miałam dużo roboty 😅 zmęczyłam się tym pozowaniem 😜
Do porodu zostało 55 dni co jest totalnie niesamowite. Wczoraj w sklepie na widok dziecięcych ubranek miałam łzy w oczach i prawie bym się rozpłakała 😲
W poniedziałek mam lekarza i niestety hemoglobina zaczyna mi spadać więc pewnie dostanę żelazo w tabletkach 😕 TSH na poziomie 2,36 więc też jestem lekko zaniepokojona.
Nie wiem kiedy to zleciało 😲 dopiero co zaczynałam być w ciąży a tu już końcówka. Na plusie jakieś 11 kg, ale temat wagi generalnie olałam i zamiast co tydzień ważę się teraz co 2 tygodnie. Tak dla samej siebie. 🙂
Została mi ostatnia wizyta u ginekologa zaplanowana na 30 stycznia, torba do szpitala praktycznie spakowana, czekam na ostatnią paczkę z Gemini. Wszystko już prawie gotowe na pojawienie się naszej córeczki 🥰 ja oczywiście jeszcze szaleje z ciuszkami (pokochałam Vinted). Dziś albo jutro będę mieć wyniki GBS i mam szczera nadzieję że będzie ujemny. 🫣
Psychicznie jeszcze nie jestem gotowa na poród, boję się jak to będzie, w ciąży czuję się naprawdę bardzo dobrze, już nie ćwiczę bo brakuje mi motywacji, coraz częściej boli mnie brzuch, młoda codziennie daje mi serię kopniaków lub wchodzi pod lewe żebro co jest dość bolesne. 😁 Zgaga też mocno dokucza, walczę tabletkami Gaviscon i dość szybko czuje ulgę. ☺️ Z jednej strony już się nie mogę doczekać naszej kluseczki (w pon ważyła 3 kg) a z drugiej spokojnie mogłabym być jeszcze w ciąży 2 miesiące. 😄 Bywają gorsze momenty ale cały okres 9 ostatnich miesięcy zdecydowanie na plus 🙂
Rozmawialiśmy z mężem o ewentualnym rodzeństwie dla Bianki. W tym roku jeszcze opłacimy nasze 2 zarodki ale szansa że po nie wrócimy jest bliska zeru. Nasz mały cud niebawem pojawi się na świecie a ja bardzo sceptycznie podchodzę do kolejnego transferu i tony leków. Jeśli miałoby się udać to tylko naturalnie, jeśli nie to trudno. Deadline do moich 37 urodzin a później mąż idzie na wasektomie. To był jego pomysł czym mocno mi zaimponował.
Odliczam ostatnie dni beztroskiego życia, wylegiwania się na kanapie i spania. W nocy na siku wstaje max 1x i to czasami dopiero o 7 rano, nie cierpię na bezsenność, nie mam zaparć, nie boli mnie kręgosłup. Wciąż na myśl 💭 o tym jak się nam poprzedni rok potoczył czuję ogromną wdzięczność a w oczach mam łzy. Dziękuję za to co nas spotkało ❤️
Zleciało 😊 9 miesiąc to już wogole leci jak szalony. Bardzo bym chciała uniknąć indukcji porodu, na KTG nic się jeszcze nie pisze, w najbliższy poniedziałek ostatnia wizyta u lekarza. Hemoglobina zaczęła spadać więc będę musiała to skontrolować po porodzie. Aktualnie 10,8 więc to raczej moje normy nawet przed ciąża. Myślę że tak miesiąc po porodzie zrobię morfologię, teraz nie chciałabym brać żelaza bo wiadomo że często powoduje zaparcia.
Dzis dzień szczególny. Dokładnie rok temu 27 stycznia 2022 byliśmy w klinice Invicta na pierwszej wizycie przygotowującej do in vitro. Niesamowite emocje nam wtedy towarzyszyły, a teraz uśmiecham się na myśl o tamtym dniu chociaż wtedy mi do śmiechu nie było.
Bardzo bym chciała poznać już ta mała dziewczynkę, ciekawi mnie jak będzie wyglądać, czy będzie spokojna czy płaczliwa, jak będą wyglądać nasze pierwsze tygodnie. Tyle przygotowywaliśmy się do tej chwili a teraz gdy wiem że to już lada moment to mój umysł tego nie ogarnia 😊
Kolejny wpis będzie mam nadzieję piękna historia narodzin naszego cudu z in vitro. Oby wszystko potoczyło się szybko i sprawnie 🥰
Nasza córka przyszła na świat 30 stycznia o godzinie 13:50. Bianka o wadze 3 kg i 54 cm 10/10 Apgar
Od piątku miałam dość silne skurcze między 23 a 3 nad ranem. Mąż akurat na nocce w pracy więc nawet pójście na siku to był mega stres i strach że się zacznie. Sobota ta sama sytuacja 🙈 zaczęłam się zastanawiać czy to nie przez olej z wiesiołka który w środę zaczęłam brać też dopochwowo. Niedziela była naprawdę na luzie, mąż skończył nocki więc czułam się bezpiecznie. Pytał czy planuje dziś rodzić to powiedziałam że za tydzień w niedzielę 5 lutego bo ma być pełnia 🌕. Standardowo po 22 poszłam do sypialni a on odpalił sobie grę na laptopie. Przed 3 znowu boli i czuje skurcze, patrzę a ten dziad dalej w salonie. Piszę mu sms że zapraszam do spania, zgasil kompa przebrał się w piżamę a ja poszłam siku. I tutaj zdziwko bo pojawiła się biegunka. Wracając do sypialni poczułam że "sikam". Wróciłam szybko do wc a tam mokre spodnie. 🤭 Już serce mi wali, wącham ale czułam dość intensywnie wiesiołka więc to nie mocz. Dotykam papierem a tam lekko różowe zabarwienie. Poszłam do sypialni, mąż się na mnie gapi a ja stoję i się nie odzywam, wyszłam, poszłam po portfel mbo miałam w nim 2 paski lakmusowe od położnej. W między czasie mąż mnie wola do spania a ja się drę by dał mi spokój 😁 pasek zabarwiony na ciemno zielono, granatowo. Stoję w łazience bez spodni i znowu coś leci mi po nogach. Ale jaki kolor miał mieć ten pasek?! 😂 Szybko wujek google, nie mogę znaleźć, ale w zeszycie ze szkoły rodzenia napisane jak byk: ciemny kolor = wody płodowe. I tak zaczął się nasz wspólny poród 😜
Wróciłam do sypialni i męża który już obracał się na drugi bok by iść spać więc mówię, Misiek odeszły mi wody, a on do mnie: dobrze, połóż się idziemy spać. 😁 Po chwili zrozumiał sens moich słów, zerwał się na równe nogi, jedziemy do szpitala, Boże miśka ty rodzisz, będę tata 🥰 oczywiście mąż chciał jechać od razu, trzeba psa zaprowadzić do jego rodziców, a ja w lament bo podłogi nie odkurzone, bałagan w mieszkaniu bo obiecałam sobie ogarnąć wszystko rano. Poszłam się kąpać (w międzyczasie sprzątałam łazienkę 😅) a mąż zaczął ładować zmywarkę 😜 co ta adrenalina robi z ludźmi 🤭 skurcze miałam co 3 minuty, trwały po 25-30 sekund ale były znośne, w końcu przed samą 6 wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do szpitala bo w końcu nasza córka postanowiła przyjść na świat 😍
CIĄG DALSZY JUŻ NIEBAWEM ❤️❤️❤️
Niestety internet ma rację jeśli chodzi o ZL, jeśli nie jest leżące to można tylko do lekarza,apteki albo sklepu jeśli nie ma nam kto zrobić zakupów. Jeśli zasiłek chorobowy wypłaca pracodawca też może skontrolować. Takie kontrole u osób na umowie o pracę to rzadkość, chyba ,że ktoś przeskarży. Najczęściej zus kontroluje tych mających własną działalność.
Eeee faktycznie dziwne wytłumaczenie 😅 juz wchodzisz w drugi trymestr? Jejku jak to leci 🙈