Powodzenia :)

Trzymam kciuki! :D

Też trzymam kciuki ;) Powodzenia :D

Super! Pamiętaj, że dzięki tym wszystkim rzeczom jesteś krok do przodu do tego, aby być mamą :)

tak właśnie myślę :)

Powodzenia! :)

Zawsze mowie, ze badanie tarczycy to podstawa... Kiedy my zaczynalismy starania to uparlam sie, ze najpierw sie przebadam (takie poddstawy wlasnie). Moj maz uwazal, ze to bez sensu, bo 'co ma byc to bedzie'. No i dobrze, ze go nie posluchalam, bo MIALAM wysokie TSH i moglam miec problemy z zajsciem lub (co gorsza) poronienie... na szczescie tarczyca latwa do uregulowania!

rok temu tarczycę miałam ok, zobaczymy jak teraz. w zasadzie chciałabym, by to było to...

A też zauważyłaś je u siebie? Już się nie mogę doczekać badań. Dobrze wiedzieć z czym się mierzy..

tak, ale to już od dłuższego czasu. Myślałam, że to normalne...

Witaj, Ja sono-HSG robiłam w Angeliusie. Dla mnie zabieg bezbolesny, troszkę nieprzyjemny ale cały zabieg trwał może z 5 min więc da się wytrzymać. Może tak miałam z racji tego że płyn nie napotkał na żadne trudności - pan dr był zdziwiony że tak szybko się rozszedł. Z tego co się orientuję wersja sonoHSG jest przyjemniejsza i mniej inwazyjna niż HSG - tak też twierdził mój ginekolog. Czyżbyś rozważała ten zabieg? Powodzenia :)

lekarz wspominał mi coś o tym... jutro idę na wizytę, zobaczę co powie...

LH i fsh powinny mieć zbliżona wartość a u Ciebie jest duża różnica poczytaj o tym na necie...

Stosunek lh:fsh masz znacznie zaburzony.. Istotny jest stosunek stężeń obu gonadotropin. W przypadku prawidłowego cyklu stosunek LH:FSH jest bliski 1, w niewydolności przysadki ulega zmniejszeniu poniżej 0,6 a w zespole policystycznych jajników (PCOS) wzrasta powyżej 1,5. A zawsze masz takie niskie TSH?

Z tego co pamiętam, to rok temu miałam wyższe TSH. Kurcze, czyli jednak coś się dzieje...

TSH tez wydaje się mi być za niskie. Najlepsze jestrony 1-1.5. Ja przy takim niskim a miałam 0.58 tez nie moglam zajść w ciążę.

jutro się dowiem co i jak... ale zaczynam się bać...

Nie stresuj się za mocno - hormony szybko unormujesz i wszystko bedzie ok :) a jak wyniki męża?

jego wyniki super, więc to ze mną jest problem ;)

Ja też miałam dosyć niskie TSH, 0,8, a w zasadzie bez problemu zaszłam w ciążę. Już trzecią z kolei (druga poroniona).

no to jest nadzieja... ale może znalazłam powód, dla którego nie mogę zajść w ciążę?

Daj znać jak było na wizycie :)

I co na to Twój lekarz?

powiedział, że wyniki mam ok...

Aż się żałuje, że nie poszło się na medycynę, tylko trzeba komuś powierzać swoje życie ;) Ale niestety nie jesteśmy najmądrzejsze. Jeśli ufasz lekarzowi i niczym Ci dotąd nie popadł, to pozostaje grzecznie słuchać, wierzyć i czekać :)

no właśnie wg mnie jest w porządku i ma wiedzę oraz doświadczenie. ufam, że wie co robi... ;)

można mieć wiedzę medyczną, ale nie z tej dziedziny i też trzeba komuś zaufać, ja tak mam, dlatego jestem też trudną pacjentką, ta wiedza mi nie pomaga tylko czasami przeszkadza...trzymam kciuki, żeby Ci się udało naturalnie przed hsg zobaczyć te dwie kreseczki:))

byłabym wniebowzięta :) dziękuję. tylko trochę mam wrażenie, że nic nie robię... że nie pomagam sobie...

Uwierz, działaj, a my będziemy trzymać kciuki :)

dziękuję :)

Na pewno wszystko się ułoży ! Musisz uwierzyć, wyluzować, zmienić nastawienie. Wiem, że łatwo jest mówić, że wszystko będzie ok. My tez staramy się o pierwsze dziecko, na początku myśleliśmy, że skoro chcemy mieć dziecko to co za problem, wziąć się do roboty- i już jest ! Niestety tak to nie działa. My staramy się trzeci cykl i stwierdziłam, że wrzucam na luz.. co mi da stresowanie się , domyślanie się czy ten czy inny parametr jest ok. Chyba trzeba poukładać sobie " wszystko w głowie" i powinno być ok ! Trzymam kciuki :* Ściskam ! :) Będzie dobrze!!!!

najgorzej jak niby wszystko ok i nie wiadomo gdzie jest problem... moze właśnie w głowie?

HSG nic strasznego, dobrze szybko zobić i mieć to za sobą.

Mnie też od wczoraj boli jak na okres (dziś 13 dc) i tak sobie myślę, że może to ból owulacyjny..? Nigdy wcześniej się tak na sobie nie skupiałam, więc już sama się zastanawiam, czy nie wyczuwam niewyczuwalnego :D

też już mam różne myśli, ale zazwyczaj mnie tylko kłuło w inny sposób ;)

To dziwne z tymi testami.. Może zmień firmę?

kupiłam inne, ale chciałam tamte wykorzystać. nie polecam tych tanich z allegro.

Cholerne pytanie! Jakoś wszyscy wkoło zachodzą. Dla mnie wydaje się to takie nierealne..

najgorzej, gdy ciagle słyszysz, że jest ok. więc - dlaczego nie?

Jak ograniczyłaś stres? Z chęcią skorzystam z rady ;)

zmieniłam podejście - w pracy przestałam się przejmować i wyszło mi to na dobre, nie roztrząsam każdej sytuacji i krzywego spojrzenia, robię swoje, a jak coś nie tak, trudno. Zdrowie ważniejsze.

Może boli Cie bo ovu się zbliża???

Trochę irracjonalny pomysł żeby test ciążowy robić w 14dc kiedy nie wiadomo czy owulacja była bo to jej czas na to żeby dopiero wystąpić :) troszke luzu i dystansu życzę bo zmierzasz w złym kierunku a takie 'nakrecanie' nie służy staraniom :) pozdrawiam

ovu już była, zresztą w ten sposób nigdy mnie nie bolało. 101015 wiem, że to irracjonalne. doskonale wiem.

Spokojnie. Tak jak napisalam podejdz do tematu na luzie bo takie wyszukiwanie i doszukiwanie się objawów 2,3 dni po ovu jesli była może człowieka nieźle nakręcić i narobić niepotrzebnej nadziei. Ja Ci oczywiście życzę żeby to było TO ale ja się tak prawie dwa lata nakręcalam i nie wynikło z tego nic a w cyklu w którym nie bylo żadnych objawów nosiłam podpaski od połowy cyklu w torebce i co chwile sprawdzałam czy juz mam okres właśnie okazało się ze go nie będzie. Objawy ciążowe przyszły z końcem 5tc. Pozdrawiam i 3 mam kciuki

101015 ma racje - złudna nadzieja jest najgorsza. Ja co miesiąc widzę u siebie objawy ciąży i co miesiąc jej nie ma. Jest tylko jeden wielki zawód.

tego nie da się wyplenić, co miesiąc to samo... zazwyczaj tak nie wariuję, dziś po prostu mi odje**ło :D

Brzmi obiecująco... :)

:) :) :)

Ja nie wytrzymałabym - już bym testowała

pierwszy raz się boję testować :D

Daj znać jak coś będziesz wiedziała! :D :D :D Trzymam kciuki!!!

na pewno napiszę :D jakikolwiek będzie wynik... zobaczę w weekend czy będzie @, a test chyba w pn dopiero...

Wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano :) Ja teraz wracam do pracy po 7 miesiącach zdalnej pracy z domu i trochę czuję stresik. Staram się tym nie przejmować, ale wiadomo jak człowiek reaguje na zmiany. Oj mam nadzieję, że pon. będzie baaardzo udany u Ciebie :)

Ja już dawno bym robiła test, podziwiam ,że wytrzymujesz. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

pierwszy raz się nie spieszę... ;)

Tak, jestem z Poznania :)

mamy podobny czas starań, trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze :)

Aaaaaa trzymam kciuki!!!! ❤️❤️❤️

Czekam w poniedziałek na cudowne wieści!!! :D

Może beta? :)

Może warto zrobić betę jak już wspomniała koleżanka wyżej?

Dlatego tak odkładam testowanie... boję się tej bieli.

Czekanie jest najgorsze. Mi pierwszy test słabiutką kreskę pokazał dopiero po godzinie. Niby sie nie patrzy na wynik po tym czasie ale u mnie dwa razy się sprawdziło.

Póki okres nie nadejdzie jeszcze wszystko możliwe, nie trać wiary :*

Zaciskam kciuki, żeby jednak to było TO ;-*

Witaj, poryczałam się jak czytałam Twoje wpisy...serio! życzę Ci żebyś w tym cyklu zafasolkowała 3maj się zaciskam kciuki za Was :*

Fajnie, że masz wsparcie w swoim TŻ, wszystko się ułoży, wierzę głęboko że się Wam uda! Zaczęłaś nowy cykl, nowe możliwości :) Pozdrawiam ciepło w ten zimny dzień i przesyłam kilogramy pozytywnych emocji :)

zawsze mnie wspierał, ale bał się badania nasienia ;) tzn jego wyników. gdy okazało się, że są super, zaczął się bardziej interesować itp. Dziękuję i odsyłam równie dużo ciepłych myśli.

Fajne, że masz takie wsparcie w "mężu" :)

Mówiłam że będzie dobrze :* To teraz do boooju !!!

ale stracha miałam, ciśnienie 140/90 :D

Ale Ci zazdroszczę, że masz to za sobą! Kolejny krok za Tobą, dawaj do przodu!

Ważne, że wynik ok . Teraz tylko działać:)

zamierzam to wykorzystać! :)

Super Kochana!!! To już obie jesteśmy po HSG - widzę ze przeżyłaś to bardzo podobnie. I najważniejsze ze pozytywnie :* to teraz do boju!!!!

Chyba tak - przynajmniej pomaga nie zwariować ;)

Co L4 robi z człowiekiem, bije od Ciebie spokój :) Owocnych starań :) <3

zdrowie psychiczne czasem bywa ważniejsze, niż cała reszta ;) a dużo mi pomogło to wolne...

Czasem fajnie kilka dni posiedziec na zwolnieniu... Albo kilka miesiecy :-P (jak ja, leniuszek, hehe)

Obyś niedługo znowu mogła pójść na L4. Takie dłuuuuuuuuuuuugie ;) :p

powiem Wam, że nie mogę się doczekać. Tak jak kiedyś się zarzekałam (na początku starań), że będę pracować dopóki dam radę, tak teraz ucieknę przy pierwszej okazji...

Co to za wiosna, która nie daje plonu... Powodzenia.

dokladnie Maruda!