Wchodzę co jakiś czas na aplikację ciążową i nie wierzę, że zaczął się juz 14-ty tydzień. Tydzień temu byliśmy na prenatalnych - maluszek miał 5,5 cm i wszystko wyszło dobrze. Trochę ciężar spadł mi z serca, bo się obawiałam i obawiam po tych wszystkich lekach. W środę znowu mam usg, a potem to pewnie gdzieś w połowie grudnia. U gina na NFZ mam sprawdzane tętno, więc w razie czego zawsze mogę znaleźć pretekst i umówić się na wiztę, żeby posłuchać serduszka

Coś czuję, że właśnie czas zaczął mi gonić! Zaraz święta, potem nowy rok i w końcu masz szczęśliwy 2020. Mam nadzieję, że dla wielu z Was też okaże się szczęśliwy, a szczęście czeka tuż za rogiem ♥️ zaraz będę musiała zapisywać się na polowkowe. Kolejna wizyta 16 grudnia. Oczywiście na wizycie z usg na NFZ nie dowiedziałabym się nic, gdybym sama nie zapytała. Oczywiście zdjęcia nie dostałam. Weszłam na usg z mężem, który wyglądał zza kotary na ekran usg... No tragedia. Ja nic nie widziałam. Dopiero po skończonym usg obaczylma coś na ekranie, ale jak tak podgladalam to wydawało mi się, że robię coś złego! Na własne dziecko popatrzeć nie mogłam... Do pytałam lekarza ile maluch ma - 7,22 cm. Już nie mogę się doczekać kolejnej normalnej wizyty u mojego gina.
Poza tym trochę stresującu ten tydzień był... Najpierw ta afera z meta, a teraz praca. Odstawilam już metę i mam nadzieję że do niej nie będę musiała wracać.
Poza tym zaczęłam się wkręcić w temat wielopielo i powstało trochę formowanek i innych uszytkow










Wczoraj byliśmy na usg, i pierwsze co to małe pokazało co ma między nogami, a ma całe nic, tak też twierdzi mąż, który dokładnie ponoć widział ten obraz :p Lekarz skomentował, że jak nie urośnie fujarka, to będzie dziewczynka. Wszyscy zadowoleni, bo to byłaby pierwsza dziewczynka w rodzinie! U męża siostry znowu chłopiec. My dla chłopca nie mieliśmy imienia, a raczej mieliśmy, ale problematyczne



Ten czas zdecydowanie powinien zwolnić! Święta minęły niewiadomo kiedy, a dzisiaj już Nowy Rok. Cudowny czas spędziłam z rodziną i mężem. No może nie aż tak cudowny z rodziną, ale z mężem jak najbardziej. Każdego dnia dziękuję za ten mały cud pod sercem, który dzisiaj dał o sobie znać i sprzedał mamie kilka maleńkich kopniaczkow

Kochane moje staraczki i przyszłe mamusie z II kreseczkami życzę Wam, żebyście nie traciły wiary w to że się uda. Udać się musi, choć czasem człowiek już opada z sił... Niech ten 2020 rok będzie dla Was tym wymarzonym, niech przyniesie szczęście.
A tu ostatnio poczyniona mata ♥️ prawdopodobnie pójdzie tak jak lisiczka na aukcję charytatywna dla Patryka chorego na SMA.
https://www.instagram.com/lapinati_com/


Wiadomość wyedytowana przez autora 1 stycznia 2020, 22:18
My już po polówkowych. Strasznie się bałam tego usg, ale wszystko wygląda na to, że nasza córeczka (tak, córeczka potwierdzona już na 100%, choć swojemu lekarzowi nie wierzyłam wcale, że to córka, bo przecież u mnie w rodzinie rodzą się sami chłopcy!) jest zdrowa jak ryba


Doswiadczajac tego, tym bardziej mam nadzieję i mocno wierzę w to, że każda z Was dojdzie do tego etapu, mimo że będzie się wydawało to niemożliwe. Tak bardzo w to wierzę, i ufam, że tak będzie. W końcu płacz z rozpaczy zmieni się w płacz ze szczęścia. Ja nigdy nie zapomnę, żeby myślami być z takimi parami, które długo się starają i walczą o swoje szczęście. Tego się nie da wymazać z głowy...



Leci mi ten czas teraz jak głupi! Aplikacja pokazuje 125 dni do porodu. To dużo i niedużo, sama nie wiem. Chcialabym się cieszyć tym stanem wiecznie! Mała wariuje w brzuchu aż miło. Uwielbiam te kopniaczki, które z każdym dniem nabierają mocy

Zaczęliśmy szkole rodzenia, po pierwszych zajęciach pozytywne wrażenia - młoda miła położna, ciekawie opowiada i jest nas tylko dwie pary, więc jest tylko nas

Aktualizacja brzucha z wczoraj! I kilka ostatnich uszytkow😍 brzuch mam wrażenie, że mi zamiast rosnąć to zmalał





super wieści, gratulacje i dalej spokojnej ciąży życzę!!!! :*
💗💗💗😘😘😘
💗💗💗😘😘😘
Fajnie, bedziecie miały dzieciaki w podobnym wieku :)