X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Szycioterapia - po 3 latach jest!
Dodaj do ulubionych
‹‹ 5 6 7 8 9

23 listopada 2019, 14:53

13 t 0 d

Wchodzę co jakiś czas na aplikację ciążową i nie wierzę, że zaczął się juz 14-ty tydzień. Tydzień temu byliśmy na prenatalnych - maluszek miał 5,5 cm i wszystko wyszło dobrze. Trochę ciężar spadł mi z serca, bo się obawiałam i obawiam po tych wszystkich lekach. W środę znowu mam usg, a potem to pewnie gdzieś w połowie grudnia. U gina na NFZ mam sprawdzane tętno, więc w razie czego zawsze mogę znaleźć pretekst i umówić się na wiztę, żeby posłuchać serduszka :) Niby nic, a mnie to tak bardzo uspokaja. Powiedzieliśmy już najbliższej rodzinie o ciąży. Rodzice się cieszą, chociaż nie wiem jak teściowie, bo mam dziwne odczucia, no i mój tato sama nie wiem. On nie jest zbyt emocjonalny, chyba ciężko mu okazywać emocje. Okazało się też, że siostra mojego męża też jest w ciąży i ma taki sam termin porodu co ja.

7 grudnia 2019, 18:34

15 t0d

Coś czuję, że właśnie czas zaczął mi gonić! Zaraz święta, potem nowy rok i w końcu masz szczęśliwy 2020. Mam nadzieję, że dla wielu z Was też okaże się szczęśliwy, a szczęście czeka tuż za rogiem ♥️ zaraz będę musiała zapisywać się na polowkowe. Kolejna wizyta 16 grudnia. Oczywiście na wizycie z usg na NFZ nie dowiedziałabym się nic, gdybym sama nie zapytała. Oczywiście zdjęcia nie dostałam. Weszłam na usg z mężem, który wyglądał zza kotary na ekran usg... No tragedia. Ja nic nie widziałam. Dopiero po skończonym usg obaczylma coś na ekranie, ale jak tak podgladalam to wydawało mi się, że robię coś złego! Na własne dziecko popatrzeć nie mogłam... Do pytałam lekarza ile maluch ma - 7,22 cm. Już nie mogę się doczekać kolejnej normalnej wizyty u mojego gina.

Poza tym trochę stresującu ten tydzień był... Najpierw ta afera z meta, a teraz praca. Odstawilam już metę i mam nadzieję że do niej nie będę musiała wracać.
Poza tym zaczęłam się wkręcić w temat wielopielo i powstało trochę formowanek i innych uszytkow :)


f76bf10c15e4.jpg 918e0ecb5dd5.jpg 2b6445139817.jpg cfdda9071409.jpg ed447fd6b0e5.jpg b345de70c9a8.jpg 6b0bb17412b4.jpg 9b77cfa39ed3.jpg bea8919a4aa4.jpg

17 grudnia 2019, 15:06

16 t 3 d

Wczoraj byliśmy na usg, i pierwsze co to małe pokazało co ma między nogami, a ma całe nic, tak też twierdzi mąż, który dokładnie ponoć widział ten obraz :p Lekarz skomentował, że jak nie urośnie fujarka, to będzie dziewczynka. Wszyscy zadowoleni, bo to byłaby pierwsza dziewczynka w rodzinie! U męża siostry znowu chłopiec. My dla chłopca nie mieliśmy imienia, a raczej mieliśmy, ale problematyczne :P będzie zatem Zofijka :) czekamy na potwierdzenie na połowkowym :)

1 stycznia 2020, 22:16

18 t 4 d

Ten czas zdecydowanie powinien zwolnić! Święta minęły niewiadomo kiedy, a dzisiaj już Nowy Rok. Cudowny czas spędziłam z rodziną i mężem. No może nie aż tak cudowny z rodziną, ale z mężem jak najbardziej. Każdego dnia dziękuję za ten mały cud pod sercem, który dzisiaj dał o sobie znać i sprzedał mamie kilka maleńkich kopniaczkow :) cudowne uczucie i człowiek od razu jest spokojniejszy. Nie mogę doczekać się badań polowkowych i potwierdzenia płci. Chcialabym, żeby ta nasza Zosia się już ostala, bo się do niej przyzwyczailiśmy. Ja sobie po cichu planuje wyprawkę, chyba to wszystko spisze i będę powoli realizowała, bo czas siekurczy, to już prawie połowa ciąży za nami!

Kochane moje staraczki i przyszłe mamusie z II kreseczkami życzę Wam, żebyście nie traciły wiary w to że się uda. Udać się musi, choć czasem człowiek już opada z sił... Niech ten 2020 rok będzie dla Was tym wymarzonym, niech przyniesie szczęście.

A tu ostatnio poczyniona mata ♥️ prawdopodobnie pójdzie tak jak lisiczka na aukcję charytatywna dla Patryka chorego na SMA.

https://www.instagram.com/lapinati_com/
5e18f8669eff.jpg4fd3b8d516f6.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 stycznia 2020, 22:18

4 stycznia 2020, 22:26

Dzisiaj zaczynamy 20 tydzień ciąży!
Aby kiedyś móc wspomnieniami wrócić do tych chwil 😊
Jeszcze się nie znamy, a ja Cie juz tak mocno kocham♥️
15616789ed20.jpg

12 stycznia 2020, 13:49

20 t 1 D
My już po polówkowych. Strasznie się bałam tego usg, ale wszystko wygląda na to, że nasza córeczka (tak, córeczka potwierdzona już na 100%, choć swojemu lekarzowi nie wierzyłam wcale, że to córka, bo przecież u mnie w rodzinie rodzą się sami chłopcy!) jest zdrowa jak ryba :) Zostaje nasza Zosia. Jestem najszczesliwsza na świecie, nie przypuszczałem, że można tak kogoś kochać... Wcześniej tego aż tak nie czułam, a teraz jak ja widziałam, widziałam te stopki, które mnie kopia już od jakiegoś czasu, to przepadłam. Mąż też jest zakochany w małej. Z jednej strony chciałabym się cieszyć tym czasem ciąży jak najdluzej, a z drugiej chciałabym ją już zobaczyć, przytulić, powąchać :) jakoś wszystkie troski dnia codziennego nie mają już takiego znaczenia... Są nieważne. Nadal nie dowierzam, ze to się nam przytrafiło, tak poprostu zaszłam w ciążę po takim czasie, po tylu latach, kiedy już się zaczynałam z tym godzić, że to się nigdy nie wydarzy. Chyba to niedowierzanie nigdy mnie nie opuści... Nawet jak już będzie z nami, będę ją przytulala, to nie będę wierzyła, że to się dzieje naprawdę....

Doswiadczajac tego, tym bardziej mam nadzieję i mocno wierzę w to, że każda z Was dojdzie do tego etapu, mimo że będzie się wydawało to niemożliwe. Tak bardzo w to wierzę, i ufam, że tak będzie. W końcu płacz z rozpaczy zmieni się w płacz ze szczęścia. Ja nigdy nie zapomnę, żeby myślami być z takimi parami, które długo się starają i walczą o swoje szczęście. Tego się nie da wymazać z głowy...

8d35cad243fd.jpg 5e844bcb98af.jpg 71883e83da84.jpg



26 stycznia 2020, 13:57

22 +1

Leci mi ten czas teraz jak głupi! Aplikacja pokazuje 125 dni do porodu. To dużo i niedużo, sama nie wiem. Chcialabym się cieszyć tym stanem wiecznie! Mała wariuje w brzuchu aż miło. Uwielbiam te kopniaczki, które z każdym dniem nabierają mocy :) jak już kopnie to mąż nawet widzi jak skóra na brzuchu się unosi, a brzuch podskakuje. Zośka na niego zupełnie inaczej reaguje, jak tylko zacznie coś gadać to ona się uspokaja. Czasem mi się śmiać chce, bo on jest naprawdę szalony. Opowiada do brzucha historie o wypalaniu dpf i o tym jak mojej siostrze naprawiał samochód :p mówi że jej wszystko pokaże, jak wymienić filtry itd., że da sobie radę ze wszystkim sama. Śmiać mi się chce, ale to jest takie wzruszające, że nawet i łzy mi do oczu napływają. Uwielbiam jak tak do niej gada😍

Zaczęliśmy szkole rodzenia, po pierwszych zajęciach pozytywne wrażenia - młoda miła położna, ciekawie opowiada i jest nas tylko dwie pary, więc jest tylko nas :) mężowi napewno to się bardzo przyda.

Aktualizacja brzucha z wczoraj! I kilka ostatnich uszytkow😍 brzuch mam wrażenie, że mi zamiast rosnąć to zmalał :D

4f7d3f3213a2.jpg be319392439e.jpg b16f50345ee3.jpg 19951b86a1bb.jpg
‹‹ 5 6 7 8 9