X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Wieczne czekanie
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

17 czerwca 2019, 19:20

Dziś wróciła po urlopie koleżanka, która jest w ciąży. Trzymam się od niej z daleka, ale ona i tak do mnie podchodzi i chce rozmawiać. To bardzo fajna dziewczyna, ale jeśli mam tam pracować to muszę trzymać się z daleka. Sam fakt, że ona tam jest mnie irytuje, więc staram się z nikim nie rozmawiać. Jak nie umre z przemęczenia to zostane peacownikiem roku.

17 czerwca 2019, 21:49

Druga strona pamiętnika - a liczyłam że nie będzie potrzebna.

3 lipca 2019, 18:29

Dziś w pracy moje koleżanki, które zaszły w ciąże bez problemu, stwierdziły że osoby, które adoptują dzieci mają lepiej. Chodzą na szkolenie, które trwa 9 miesięcy i są przygotowani do przyjęcia dziecka. A oni biedni, którzy mają własne dzieci nie zostali przez nikogo przeszkoleni. Ręce opadają.

7 lipca 2019, 09:12

Czekam na okres z nadzieją, że go nie będzie, chociaż i tak wiem że będzie. Czy tak musi być co miesiąc? Czy co miesiąc musi pojawiać się ta gdziesz głęboko ukryta nadzieja. Nie chce jej, niech zniknie. Wcale mi nie pomaga tylko męczy.

7 lipca 2019, 12:24

Jak w zegarku. Znowu się nie udało.

7 lipca 2019, 14:55

Tydzień po owulacji miałam lekkie krwawienie, potem przez kolejny tydzień codziennie bolało mnie brzucho. Oczywiście musiałam to zinterpretować jak objawy ciąży, no bo krwawienie to pewnie implantacja zarodka. Czemu ja muszę być taka głupia, przecież wiem że nie mogę mieć dziecka a co miesiąc znajde jakiś objaw ciąży. To jest już chyba choroba psychiczna.

17 lipca 2019, 22:01

Jutro wracam do pracy po 5 dniach urlopu. Mogłabym być na urlopie cały rok. Dobrze mi w domu. Dziś łyknęłam kwas foliowy, pierwszy raz od nieudanej IUI. Może na jesieni in vitro. Może, bo w sumie to już sama nie wiem czego chce. W sumie to ja już chyba nie chce dziecka, bo czuje się na to za stara. Ja chyba po prostu chcę odzyskać jakieś choćby złudne wrażenie, że decyduje o swoim życiu. Już chyba tylko po to chcę się starać (lub dlatego, że po 4 latach nie potrafię nie myśleć o dziecku). A to chyba słaby powód.

19 lipca 2019, 19:29

Kurde, przeczytałam, że gdzieś pod kościołami zbierają podpisy pod zakazem in vitro. Trzeba się spiąć i próbować tego in vitro, bo gdy pis wygra wybory to pewnie całkiem zabronią in vitro

26 lipca 2019, 20:32

Czy ja wogóle jeszcze chce mieć dzieci, czy to już po prostu przyzwyczajenie po tylu latach starań. W sumie dziecko to tylko problem. Już sama nie wiem. W sumie chyba jestem za stara na dziecko, ja nie dam po prostu rady w tym wieku z dzieckiem. Czy jest sens podchodzić do in vitro przy takich wątpliwościach? Czy ja się podniose po tym jak in vitro się nie uda, czy utone w depresji beznadziejności?

26 lipca 2019, 20:47

Jestem strasznym człowiekiem: pamiętniki kobiet którym się udało denerwują mnie. Czy ja jestem chora psychicznie. Może leki od psychiatry by pomogły, może to jest myśl. Będę łykać tabletki i w końcu będę szczęśliwa.

28 lipca 2019, 11:06

Czemu ciągle o tym myśle, czemu nie potrafię przestać? Zapisać się na wizytę do kliniki już teraz aby mieć listę badań do zrobienia czy dać sobie jeszcze trochę powiedzmy wolności. A mozę lepiej nic z tym nie robić, może w końcu przestanę o tym nieustannie myśleć. Po co pchać się do in vitro gdy sama już nie wiem czy chcę mieć dziecko. Chyba w sumie już nie chcę. I w sumie in vitro uzależniam od tego czy dostaniemy difinasowanie czy nie. Czemy musze tyle o tym myśleć, czy nie mogło to spotkać kogoś innego, czy musiało trafić na mnie.

30 lipca 2019, 17:14

22.08 wizyta w klinice. Chcę porozmawiać o in vitro. Chyba chcę, jeszcze nie wiem czy chcę, ale trzeba długo czekać, więc musiałam już się zapisać.

30 lipca 2019, 17:27

Dziś w pracy miałam zawroty głowy. I już w mojej głowie poestała myśl o ciąży. A to po prostu z niewyspania i tyle. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Moja jedna racjonalna część jest pewna, że to nic takiego, a druga jest gotowa wymyślać imię dla przysłej córki (bo to przecież będzie córka, nie ma innej opcji).

1 sierpnia 2019, 20:50

Mecz siatkówki o piwo to jest to. A gdyby było dziecko tk bym nie mogła oglądać. Mały pozytyw

2 sierpnia 2019, 19:25

Mam dość pracy. Ciągle wciskają mi nowe obowiązki. Jest to dla mnie dodatkową motywacją do in vitro. Spróbuje in vitro, jak się nie uda zmienie prace.

11 sierpnia 2019, 12:13

Wczoraj zaczęłam czytać o in vitro. Artykuły medyczne i forum. Ale w pewnym momencie pomyślałam, że może lepiej wiedzieć mniej niż więcej. Potem będę tylko sie zastanawiać czy wszystko u mnie dobrze skoro inna dziewczyna w jakimś momencie in vitro miała inny wynik niż ja i ta akurat potem była w ciąży. Do in vitro zostało kilka miesięcy, a ja już za dużo o tym myśle. Jej to co będzie później?

12 sierpnia 2019, 20:06

Dziś pokłóciłam się z mężem. Nie będzie in vitro. Za to może będzie wyprowadzka męża. W sumie to chyba wolałabym być sama

16 sierpnia 2019, 20:59

Moja młodsza siostra od 1,5 roku stara się o dziecko. Okazało się, że ma niedrożny jajowód od strony gdzie ma potwierdzoną owulacje. W październiku operacja laparaskopowa. Jeśli się uda przetkać jajowód to może im się uda. Kiedyś byłoby to dla mnie przykre wydarzenie, teraz liczę, że im się uda. Jak czas wszystko zmienia

18 sierpnia 2019, 11:12

Mam taką ochotę poszukać imienia dla dziecka. Co ze mną nie tak? Nie powinnam tego robić, bo po co. Tylko będzie mi przykro.

20 sierpnia 2019, 21:28

W czwartek wizyta w klinice. Może jednak spróbować jeszcze jeden raz IUI przed in vitro? Tylko czy jest sens wydawać kasę, gdy szanse IUI są tak małe. Ale z drugiej strony przecież niektórym IUI pomaga. Tylko czy nam pomoże, skoro przez 4 lata nawet ani razu nie byłam w ciąży. Gdyby się udało IUI to ominie nas dodatkowy kredyt, ale jeśli się nie uda oznacza to większy kredyt. No i co ja mam zrobić?
1 2 3 4 5