X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Żadna nadzieja na cud, nie jest zbyt absurdalna...
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5
WSTĘP
Żadna nadzieja na cud, nie jest zbyt absurdalna...
O mnie: 26 letnia szalona i rozśpiewana dziewczyna, szczęśliwa mężatka i kobieta, która wyczekuje swojego Aniołka :) 2023 Edit… 35 letnia rozwódka z dwójką przecudownych kurczaczków z pierwszego małżeństwa (Maja 8lat, Michaś 5lat). Od 5 lat w szczęśliwym związku z moją pierwszą miłością ❤️ od 2 lat jestem jego żoną i wiem, że jestem największą szczesciarą, ze stanął na mojej drodze! Teraz do szczęścia brakuje nam jeszcze naszego kurczaczka 😁 zaczynamy dokładnie w 2gą rocznice ślubu ❤️
Czas starania się o dziecko: od czerwca 2013 udało się w pierwszym cyklu, niestety nasze szczęście nie trwało długo, bo nasz Aniołek nas opuścił w 8tc. Teraz leczymy moją tarczycę i staramy się dalej :)
Moja historia: 1 ciąża 2013 rok - poronienie Mam niedoczynność tarczycy. W pierwszej ciąży jej poziom był 18,100. 2 ciąża 2015 rok - Maja 👧 3 ciąża 2017 rok - Michał 👦 Czekamy na to, co przyniesie nam los. Jedyne czego się obawiam to mój wiek.. ale 35 lat to jeszcze nie jest tak dużo 🙈
Moje emocje: Szczęśliwa, choć troszkę przestraszona tym, że się nie uda... Choć cały czas wierzę, że się uda.

2 lipca 2013, 11:05

Od kwietnia do maja brałam tabletki anty, żeby przesunąć @ byle by nie trafiła na dzień ślubu, no i udało się... ale dziś żałuję, że w ogóle je brałam. Całkiem się rozregulowałam :(
Na początku czerwca zaczęliśmy swoje starania o Maleństwo, wszystko to co się wtedy działo było cudownym czasem... Już myślałam, ze się udało, spóźniony okres, podwyższona temperatura, bolesne piersi, wyczulenie na zapachy, mdłości, zawroty głowy... wszystko dawało mi nadzieję, że udało się za pierwszym razem, ale niestety, przyszła wredna @ i pokazała na co ją stać... tak bolesnej miesiączki chyba w życiu nie miałam, myślałam, że umrę z bólu... :( troszkę się podłamałam, ale znalazłam OVUFRIEND i czytając was wiem, że nie powinnam, w ogóle tak myśleć. Niektóre z Was starają się tyle miesięcy a nawet lat... nawet nie potrafię sobie wyobrazić co musicie przeżywać, czuć...
Mnie jedynie załamuje myśl, że jak teraz się nie uda, to musimy tyle czekać... aż do marca 2014. No nic, nie zanudzam hehe pozytywne myślenie przede wszystkim. Na pewno się uda :) trzymam kciuki, za wszystkie starające przyszłe mamusie :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 lipca 2013, 11:06

3 lipca 2013, 09:11

Niech już ta głupia @ sobie odejdzie, najlepiej na 9 m-cy... Już się nie możemy doczekać serduszkowania i oczekiwania na efekt :) Myślimy pozytywnie i byle do przodu.

9 lipca 2013, 14:11

Tyle się działo przez ten tydzień, w pracy młyn, po pracy też ;p ale za to weekend z Mężusiem cudowny :)
Zaczęliśmy już sobie serduszkować :D mmm, uwielbiam ten czas :)
Od jutra będę robić sobie testy owulacyjne, zobaczymy co pokażą. Także przed nami "pracowity" czas, ale dziś wieczorkiem marzy mi się leniwy wieczór w ramionach Męża mojego z czymś niezdrowym na kolację ;p

Miłego dnia wszystkim życzę :*

15 lipca 2013, 14:02

Teraz zaczyna się dla mnie chyba najgorsza faza. Pewno będę się jak głupia doszukiwać objawów :( już tak niestety mam, choć staram się podchodzić do tego na luzie żeby się nie nakręcać, ale kurcze to jest silniejsze ode mnie.
Najgorsze, że Mąż cały tydzień ma na 12 do pracy i będziemy się mijać :( a przy nim przynajmniej tak człowiek nie myśli.
Będę musiała sobie jakoś ten tydzień zająć. Poodwiedzam chrześniaków, koleżanki i jakoś to zleci... Trzeba się postarać o dobry humor :)

16 lipca 2013, 11:12

Młyn dziś w pracy od rana, nawet nie mam czasu na Ovu wpaść ;p
ostatnio złapałam się, że OVU wciąga mnie bardziej niż FB ;p lubię tu zaglądać, czytać Wasze historie i czuć, że są kobiety, które przeżywają takie emocje jak ja. Że mogę tu sobie pisać i jest mi lżej na serduchu :)
Dziś pobolewa mnie podbrzusze od rana, oczywiście już sobie wkręcam, że może fasoleczka szykuje sobie domek na całe 9 m-cy.. Już się nie mogę doczekać testowania... och niecierpliwa ze mnie bestia ;p

Miłego dzionka Kochane :*

17 lipca 2013, 09:46

Hmm... Ovufriend przesunął mi owulację o dwa dni, jest przerywana linia czyli w sumie nie wiadomo czy była ta owulacja czy jej nie było :( coś mi się wydaje, że jednak nie... bo normalnie w poprzednich cyklach miałam duuużo śluzu płodnego tak w tym miesiącu praktycznie susza... może tylko z dwa dni miałam ciut wodnisty. Nie wiem już teraz co myśleć, czy była ta owulacja czy nie. Dziewczyny może wy mi poradzicie, czy brak śluzu oznacza brak owulacji???
W ogóle to od wczoraj cały czas mnie boli podbrzusze i też nie wiem co o tym myśleć. Ach chyba dziś mam gorszy dzień. Za dużo o tym myślę.
Pozdrawiam Was Dziewczynki :)

19 lipca 2013, 09:59

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jestem mega wściekła.... mam dość tej usranej roboty, fałszywych ludzi, wkurzających szefów!!!!!!!! MAM DOŚĆ :(:(:(:(:(

22 lipca 2013, 09:38

Po niezbyt przyjemnym piątku, cuudowny weekend. A w zasadzie niedziela z moim Mężusiem :)
Byliśmy w wesołym miasteczku i wygłupialiśmy się jak małe dzieci :D za to dziś jestem mega zmęczona i nie wyspana. Nie chce mi się dziś pracować ;p.
Co do objawów... hmm piersi nadal nie bolą, choć jak już mówiłam zazwyczaj już dwa tygodnie przed @ bolą jak cholera.... nie wiem czy to dobry objaw. Za to sutki, strasznie mnie swędzą i są wrażliwe.
Dziewczyny wytłumaczcie mi proszę wyrażenie "ciężkie piersi" bo moje chyba zawsze były ciężkie i nie wiem jak to definiować??

24 lipca 2013, 17:36

Z ciekawości zmierzyłam sobie temp. w buzi, czyli inaczej niż zazwyczaj i teraz mam 37.8. Strasznie wysoka heh, mam nadzieję, że to dobry objaw. Już się nie mogę doczekać jutrzejszej bety, pomimo mego lęku przed igłami hehe :)

31 lipca 2013, 10:48

No i udało się :) Beta wskazała dobry wynik, test zrobiony później również pokazał dwie blade jeszcze kreseczki. Moja radość nie ma końca :) u Pani w laboratorium aż się popłakałam ze szczęścia :)
Byłam w poniedziałek u lekarza, jeszcze nie robił USG bo to jeszcze za wcześnie, ale skierował na badania krwi i moczu. Rozwiał moje wątpliwości co do kwestii lekarstw i sexu ;p
Teraz oczekiwanie do 12.08 na kolejną wizytę :) a jutro idę zrobić badanka :)
Dziewczyny Kochane wszystkim Wam wysyłam wiruski i podziękowanie za Wasze wsparcie :) jesteście cudowne :)

1 sierpnia 2013, 08:41

Dziś rano poszłam na badanie krwi: mianowicie na grupę krwi, morfologię, TSH, toksoplazmozę, badanie moczu i jeszcze było jedno badanie z krwi ale nie pamiętam jak się nazywało. Wiem, że na 3 litery było ;p;p
Część wyników jutro do odebrania a grupa krwi dopiero po 4ech dniach roboczych.
Co do samopoczucia, to bolą strasznie piersi, zmęczona jestem tak, choćbym cały dzień w kamieniołomach robiła ;p i czasem nudności z rana mnie dopadają.
Generalnie po duphastonie już mnie tak bardzo brzuch nie boli. Chciałabym już zobaczyć moją fasoleczkę Kropeczkę :*:*

12 sierpnia 2013, 10:50

Dziś czeka mnie druga wizyta u lekarza, ale pierwsza z USG :) już się nie mogę doczekać jak zobaczę moje Maleństwo :*
Dziś samopoczucie straszne, mdłości od rana mnie męczą... a ból piersi nie daje spać w nocy.
Zastanawiam się nad l-4, bo na tej pracy mi w zasadzie nie zależy, prezesi mnie denerwują tylko... mam dylemat.
Nie wiem tylko co lekarz mi powie...
Byle do 16 :)

13 sierpnia 2013, 09:29

Hehe Beti idealnie to ujęłas :-)
Dziewczyny od dziś jestem na l4 ale to dlatego, że mam wynik TSH 16,85 :-( lekarz aż się przeraził. Boję się strasznie...
Dziś ok 16 mam wizytę u pani endokrynolog. Tak strasznie się boję o nasza Kruszynke. Wiedziałam wczoraj bijące serduszko i to był najpiękniejszy widok na świecie! :-)

13 sierpnia 2013, 18:19

Pani Endokrynolog była w wielkim szoku, że nam w ogóle udało się zajść w ciążę przy moich wynikach. No nic przepisała leki, to będziemy się leczyć. Pocieszające jest to, że badanie ft3 i ft4 wyszły dobrze. Bo te wyniki sa ważniejsze dla dzidziusia. Także trzeba być dobrej myśli. I będziemy czekać na Nasz Maleńki cud! :-*
A co do serduszka to z usg wychodzi 6 tydzień i było już je widać, choć ciężko było go znaleźć hehe :-) doktor powiedział, że się dobrze schował :-)

27 sierpnia 2013, 11:04

Niestety, nasz Aniołek jest już w niebie... nie potrafię się z tym pogodzić.... jutro szpital... boję się strasznie, ale chce mieć już to za sobą.. chcę wyjechać i nie myśleć, zapomnieć.... Dziewczyny powiedzcie mi jak się pogodzić ze stratą.... :( jestem załamana psychicznie :(

Odchodzę z OVU na kilka m-cy. Może jeszcze tu wrócę. Trzymam za Was wszystkie kciuki. Dziękuję wszystkim tym, które mnie wspierały

30 sierpnia 2013, 18:34

Wyjechaliśmy do Zakopanego, już jest troszkę lepiej. Jak nie myślę o tym, jak nikt nie mówi....
Wierzę, że czas leczy rany....
Od stycznia zaczynamy nową walkę o Nasze Maleństwo

4 września 2013, 11:22

Od poniedziałku wróciłam do pracy, chodź mi się strasznie nie chce, czuję się trochę lepiej.
Czytam ok dwóch dni forum o Aniołkowych mamach i ciążach po poronieniu i to drugie dodało mi troszkę otuchy.
Czekam aż minie krwawienie, nie wiem ile to może trwać, kiedy przyjdzie kolejna @...
Dziś mija tydzień od zabiegu.
Moje myśli - euforia przeplatana żalem i płaczem... Dziś jest ten lepszy dzień. Czekam do 9 września, kiedy to mam zrobić badanie tsh. Tak strasznie chciałabym wiedzieć, czy się choć troszkę obniżyło odkąd biorę hormony.
Szczerze, to żyję z dnia na dzień, wyznaczam sobie terminy i odliczam do nich, z nadzieją, że szybciej miną mi te smutne dni do stycznia. Kolejny termin to 20.10 - wyjazd w podróż po ślubną, odliczam dni i to mnie strasznie cieszy, że sobie wypoczniemy z Mężulkiem :)
Dziś spotkanie z koleżanką po kilku tygodniach, pewno zaś się zacznie wypytywanie... a ja tak strasznie tego nie lubię.. nie chce mi się już z nikim o tym rozmawiać, bo za każdym razem znów łapię doła.. No nic, najwyżej na nią nakrzyczę ;p
Miłego dnia Kochane :)

5 września 2013, 08:38

Miriam dziękuję za ten wpis, mi też strasznie dużo otuchy tutaj dodają dziewczyny i ich historie. Szczęśliwej i spokojnej ciąży Ci życzę! a ja wierzę, że nam się uda. Tylko czemu trzeba tak długo czekać... No ale cierpliwość podobno popłaca.

9 września 2013, 11:32

Rano wizyta w szpitalu, odebranie wypisu i znów wszystko wróciło...
Zrobiłam tez badanie TSH po 15 będę miała wyniki, tak bardzo chciałabym żeby było mniejsze... No i może dostanę wyniki badania histopatologicznego naszego Aniołka.

9 września 2013, 18:24

Dziewczyny, nie wiem jak to możliwe, ale mój dzisiejszy wynik TSH wynosi 2,080 :D:D:D:D w przeciągu 4 tygodni spadł z poziomu 18,100! nie umiem w to uwierzyć, myślałam, że spadnie tam do 14 maksymalnie a tu takie zaskoczenie! Nawet nie wyobrażacie sobie jak mi to dużo otuchy dodało, że będzie dobrze :) Jutro dzwonię do Pani endo i zobaczymy co powie.
Cieszę się niesamowicie :)
1 2 3 4 5