X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Zanim wszystko się ułoży, jest pod górę.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

14 czerwca 2021, 16:13

18+0

No to oficjalnie jestem na zwolnieniu. I dobrze mi z tym. 🙂 Robiłam dzisiaj obiad i później brzuch tak mocno bolał. Trochę stania, szybsze ruchy, żeby zdążyć i, o! Masz babo placek. Mąż skończył pracę i zaraz śmigamy na nasz codzienny spacer. Wieczorem nie możemy, bo mecz. 😅

W sobotę byłam na szybkiej wizycie, bo tak się stresowałam, że nie dałabym razy dotrwać do czwartku. Jednak 4 tygodnie przerwy dla mojej skrzywdzonej psychiki to zbyt wiele...
Na badaniu we wziernikach wyszedł polip na szyjce, którego na bank wcześniej nie było. pewnie zmiany hormonalne wpłynęły na jego powstanie. 🤷 Oby nam nie dokuczał. Podobno może powodować krwawienia, więc teraz każda aplikacja luteiny z duszą na ramieniu (zobaczymy czy w czwartek doktor nie odstawi już, bo wcześniej o tym przebąkiwał).
Później na USG wyszło łożysko nachodzące na ujście wewnętrzne. 😔 Wcześniej było łożysko na tylnej ścianie, wysoko. Doczytałam już, że przed 20 tc to się jeszcze może zmienić i panikować można zacząć tak naprawdę w III trymestrze. Ale gdyby tak zostało do końca to byłby paskudny chichot losu, bo bardzo chcę rodzić SN... 😔 Staram się o tym nie myśleć, chociaż również paraliżuje myśl, że któregoś dnia zobaczę jednak w toalecie krew. 😔 Mam nadzieję, że na czwartkowej wizycie lekarz trochę mnie uspokoi.

Moje zakupy książkowe idą pełną parą. 😁 Nie wiem, gdzie będę składować te wszystkie książki. 🙈 Chyba będziemy musieli kupić kolejny regał, chociaż mam zamiar pozbyć się na OLX kilku książek, które zalegają. Może akurat zrobi się miejsce. 🙂

W piątek byłam na pierwszym szczepieniu przeciwko COVID. Czułam się dobrze. Ręka bolała tylko przy podnoszeniu wysoko. Taki ból jak na zakwas. Do przeżycia. Tabletki zbędne. Zobaczymy, co przyniesie druga dawką. Dobrze, że mąż jest pierwszy to będę wiedziała na co się nastawić. 😁

A poniżej zdjęcia brzucha z wczoraj. 🙂

b992be919b37.jpg

18 czerwca 2021, 09:10

18+3

Wczoraj byliśmy u doktora na kontroli. Polip jest i ma się dobrze, wyhodowany do 2,5 cm. 🙄 Z łożyskiem jest ok, nie dochodzi do ujścia aż tak bardzo, także duża szansa, że jednak się dźwignie. 🤗 Odstawiamy luteinę. 🙆 Miałam nosa ostatnio, żeby nie wykupywać więcej, niż jedno opakowanie. 🙂 Neoparin, Acard, Glucophage zostają. Dochodzi jeszcze Staveran na wysoki puls, trochę trzeba go okiełznać, ale mam nadzieję, że nie będzie konieczności zażywania większej dawki, niż podstawowa.

Dzidziuś waży 254 g, co jest dla mnie szokiem, bo nie spodziewałam się takiej wagi. Raczej coś bliżej 200 g +/-. 🙂 Ale cieszę się, że rośnie. Z USG wychodził na 20 tydzień, przez długą kość udową. 😁 Chyba szykuje się jakiś długi gość, po wujku. 😅

Wszystko wygląda idealnie i chyba w końcu odsapnę. 😌

Poniżej udało mi się zrobić gifa z wideo. Tak pięknie matkę skopał, a ona nic nie czuła nadal. 🙈

giphy.webp?cid=6c09b95220d1ef92af977c65a2f324ff30a0b33573659584&rid=giphy.webp&ct=g

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 czerwca 2021, 10:39

21 czerwca 2021, 23:16

19+0

Wygląda na to, że wybraliśmy imię. 😁 Będzie Cezary. ❤️ Tego się chyba nikt z bliskich nie spodziewa. 🤣 I dlatego dowiedzą się jak młody się już urodzi. 😁😁
283114c4f1983cb552ef58163499d261.gif

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 czerwca 2021, 21:30

25 czerwca 2021, 22:50

19+4

Właśnie odebrałam informacje, że będę miała połówkowe w innym terminie. 😅 Tak czułam, że data, która wybrałam najpierw będzie do zmiany. 🤣 Dobrze przynajmniej, że badanie przesunięte z czwartku na poniedziałek - zawsze to kilka dni wcześniej. Nawet nam to pasuje, bo możliwe było, że w czwartek będziemy mieć gości, a tak ogarniemy wszystko na spokojnie. 😁

26 czerwca 2021, 20:17

19+5

Duża część rodziny już wie, że jestem w dwupadku i zaczynają dopadać mnie lęki. 🙈 Wszyscy się bardzo cieszą, bo tyle razem z nami czekali. Co jak coś znów pójdzie nie tak? ☹️ Chyba już do końca nie opuści mnie ten lęk. Cały czas czekam na wyraźne ruchy, żeby w końcu spuścić powietrze. 😪

28 czerwca 2021, 18:57

20+0

Czy my właśnie osiągnęliśmy półmetek?
dc8b4523de9bbbcd306c8a916a4980cf.gif

Edit: właśnie pierwszy raz mi pofalował brzuch. 🙈 Na 90%, bo już mnie bolały oczy od wpatrywania się. 😂

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2021, 19:41

5 lipca 2021, 15:23

21+0

Ale ten czas zapiernicza! Za tydzień połówkowe! 🤗 Doczekać się już nie mogę i przebieram nogami. Baaardzo bym chciała zobaczyć czy buziulka już jakaś fajna. 😁 W piątek czekają mnie jeszcze badania przedwizytowe, czyli ta najmniej przyjemna część. 😅 Ale jakoś dam radę. Byle by mnie umówili na trochę późniejszą godzinę, jak prosiłam. Nie chcę iść tam z samego rana, bo ludzi zawsze dużo, a po 9:00 już powinno być luźniej.

Mąż dostał dzisiaj smsa, że za tydzień ma drugą dawkę Phizera. Najwyższy czas. Spóźnili się o dwani pół tygodnia... Liczę, że i do mnie niedługo przyjdzie SMS, bo nie ukrywam, zaczęłam się stresować tym lekkim opóźnieniem. Chce w sierpniu zrobić jeszcze szczepienie na krztusiec, a we wrześniu na grypę. Nie chciałam, żeby mi się to wszystko jakoś poprzesuwali, bo nie chcę kumulacji, tylko na spokojnie.

Wczoraj dowiedziałam się, że zostanę ciocią, a mój brat tatą. 😁 Tego się nikt nie spodziewał. W przyszłym tygodniu mają prenatalne. Powiedzieli rodzicom tydzień po nas, więc rodzice pewnie na początku myśleli, że to żart - tatę wcięło, a mama zaczęła się śmiać. 🤣 Taki plot twist. Tyle czasu wszyscy czekali na naszego dzidziusia to teraz będą dwa do kochania i rozpieszczania - nasze w listopadzie i ich w styczniu. 😍 Ale będzie!

Wczoraj byliśmy na spacerze po centrum miasta. W ciąży jeszcze tyle nie dreptałam - przeszliśmy 7,5 km! 😱 Jak wróciliśmy do domu to ledwo po schodach weszłam. W nocy prawie nie spałam, bo zmiana pozycji powodowała ból w podbrzuszu. 😩 Ale dzisiaj już jest ok, tylko lekki dyskomfort.

Nie wiem jakiego dać gifa, więc wklejam zdjęcie brzucha. 😅
244347cf489a.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lipca 2021, 15:26

14 lipca 2021, 17:47

22+0

Wracam do numeracji z OM. Widzę, że lekarz tego się trzyma i suwaczek też to nie będę sobie komplikować życia. 😂

W poniedziałek mieliśmy połówkowe. Młody współpracował przepięknie! Doktor wszystko bez problemu pomierzył i nie trzeba było robić przerw. Siedzieliśmy chyba z godzinę.

Moje wyniki badań cały czas sa dobre, co mnie mega cieszy. 😁 Na początku sierpnia muszę odfajkować krzywa cukrową i tutaj już się trochę stresuje, mimo że biorę cały czas metforminę i jest duża szansa, że badania wyjdą ok. Wszystko poprzednie pomiary glukozy były tak idealne jak nigdy. 🥺

Czasami mam ochotę pokusić się o stwierdzenie, że mogłabym być w ciąży cały czas. 😁 Czuję się raczej dobrze - cyklicznie doskwiera mi tylko zgaga, na którą przed spaniem pomaga mleko. Ból rwowy przy chodzeniu minął, ciśnienie jest w porządku (poza tętnem, które jest podwyższone cały czas, mimo brania tartej 🙄), wyniki badań ok, żadnych osłabień, zawrotów głowy, napadów głodu. Jem jak przed ciążą. 🤷 Bałam się, że dopadnie mnie słynne "jedzenie za dwoje."😅 No i, najlepsze! Jaką ja mam super talię przez brzuch. 😁❤️

A tu nasz łobuziak. 🙂 Nie zmienił się dużo od poprzedniego razu. Czekam na ten tłuszczyk, który mi złagodzi rysy i w końcu nie będzie wyglądał jak staruszek. 😅 Taka przynajmniej mam nadzieję. 😂
3101d5ba1326.jpg

23 lipca 2021, 18:43

23+2

Idziemy do przodu jak czołg. 😁 Młody się robi coraz bardziej aktywny, a kopniaczki coraz mocniejsze. 🥰 Mój mąż do niego dalej gada, a wtedy młody się uaktywnia. Zawsze. 😂

Wczoraj przyjęłam drugą dawkę szczepionki. Żyję, boli trochę ręką, ale obywam się bez tabletek i okładów. Młody aktywny bez zmian. Troszkę się bałam, bo koleżanka opowiadała, że u niej po drugiej dawce dzidziuś był jakiś ospały, ale ona też zdecydowanie gorzej się czuła, bo miała temperaturę i dreszcze.

A teraz anegdotka, z której śmieje się nadal dzisiaj cały dzień.
W gabinecie siadłam do szczepionki, a ratowniczka, która robiła mi akurat zastrzyk, pyta się:
- Co będzie?
A ja: Phizer.

Okazało się, że chodzi o dziecko 😂

Kurtyna... 🤣🤣🤣

Tak sobie rośniemy. ☺️
fabed6310fe1.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lipca 2021, 18:45

6 sierpnia 2021, 20:46

25+2

Wczoraj wizytowałam. 🙂 Młody ma 771 g, łożysko się podniosło i jest 3 cm od ujścia. Polip obecny, ale grzeczny. 😅 Szyjka prawie 5 cm. Wszystko ideolo. 😭❤️ Za miesiąc USG III trymestru! 😱 Kiedy to uciekło?! A jeszcze sierpień mi zleci jak z bicza strzelił... Cały czas nie mamy upatrzonych mebli, jadę za tydzień w piątek oglądać do Pinio, bo to niedaleko moich rodziców. Może coś wybierzemy. 🙂

We wtorek zaczynamy szkole rodzenia. 💪 Nie mogę się już doczekać. 😂

Dzisiaj cały dzień boli mnie gardło. 😐 Nie wiem czy to przez wczorajszą deszczową pogodę czy przez chodzącą klimę w gabinecie u lekarza. 🤷 Niezbyt mi się to podoba. 🙄

Czarek wszedł na nowy poziom poruszania się. 🙂 Już nie tylko kopniaczki, ale w końcu zaczął się wypychać i już wiem, że będzie mnie to przyprawiało o zawał. 😂 Dzisiaj już było kilka takich sytuacji, że stopy autentycznie mi się pociły. 🤣 Dziwne uczucie. 😂

Nie mogę się napatrzeć na buźkę naszego Pączusia, jest taki piekny, że chce mi się płakać. 😭🥰🥰🥰
cf9acc755fdf.jpg

25 sierpnia 2021, 13:22

28+0

Hello, 3rd trimester! 🥳
28b535e7e0b2.jpg
Jedziemy świętować do Ikei. 😂

2 września 2021, 19:38

29+1

Nasz Czaruś zrobił nam niemiłą niespodziankę wczoraj i postanowił mieć za mały brzuszek. Kontrola za 2 tygodnie. Na razie staram się nie stresować, bo i tak nic nie zmienię. Trzymajcie kciuki, żeby brzuszek nadrobił albo, żeby to była kwestia błędnego pomiaru ze względu na nogi na głowie. 🙂
32362162b81e.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2021, 19:38

19 września 2021, 13:02

31+4

W środę była kontrolna wizyta Czarkowego brzuszka. Nadal jest malutki - 1422 g, ale cały czas w swoim torze centylowym. Póki co nie spada, a to jest najważniejsze. Wody, przepływy moje i dziecka są dobre, szyjka trzyma - wszystko ok. Oby dalej było w zasadzie bez zmian to już będzie dobrze. Będziemy mieć malutkiego bobasa. 🙂

Wczoraj mieliśmy babyshower. 🙂 Koleżanką zrobiła tort, a jej mama balona z pieluchami, ciuszkami i maskotkami. 😍 O torcie wiedziałam, ale ten balon to było totalne zaskoczenie, nie spodziewałam się. 🥺❤️
dc7aa37bd377.jpg
23655278dd8e.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 września 2021, 13:13

30 września 2021, 01:24

33+0

Wczoraj mieliśmy wizytę. W końcu u mojego lekarza prowadzącego. 🙂 Młody dalej jest ułożony główkowo. 💪 Szyjka 4,2 cm. 💪 Waga młodego 1871 g, czyli wzrost o niemal 450 g! 💪💪💪 Nadal jest pod 50 centylem, ale jest lepiej, niż było. Teraz z brzuszkiem zrównała się noga, głowa jest do przodu. Wychodzi na to, że Młody będzie mały i grubiutki, bo na USG widoczne liczne fałdki. 🤣 Lekarz się śmiał, że wygląda jak ludzik Michelin i liczył te fałdki czy może się na sześciopak załapie. 😁
Kolejna wizyta 14.10. to będzie już 35 tydzień, więc czeka nas wymaz na gbs.

Zdjęcia tym razem ładnego nie ma. Ciężko już było złapać dobre ujęcie. Mąż nagrał filmiki, ale udało mi się złapać zrzut, na którym Młody nie wygląda jak czarownica. 🤣
75c6ad7e7dd6.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 września 2021, 01:30

18 października 2021, 22:04

35+5
W czwartek mieliśmy wizytę. GBS pobrany - tak to już ten moment! 🥺

Czarek przybrał i teraz waży 2663 g. 😳 Do 3 kilo do porodu dobije na pewno. 🙈 Nadal wszystko ok, cały czas głową w dół. Dzisiaj była położna i mówi, że jeszcze nie siedzi w kanale, więc żadnego porodu przedwczesnego nie będzie, a tak się tego bałam po łyżeczkowaniach, histeroskopii i kolposkopii.

Za chwilę kończymy 36 tydzień, a ja nadal nie wierzę, ciężko mi poczuć, że jestem gotowa, czas tak szybko zleciał... Boję się, że nie będę wiedziała kiedy pojechać do szpitala, co mam robić, jak w ogóle się rodzi i prze...

Położna dzisiaj spojrzała na mnie jak na kosmitkę, jak jej powiedziałam, że nie jestem pewna czy chcę rodzić w Oleśnicy. Całą ciążę byłam przekonana, że chce tam rodzić, ale trochę się boje tego, że odwlekają decyzję o cesarce i później pojawiają się różne historie. 😔 Boje się, że jak tam trafię to będę to miała z tyłu głowy, że sama będę musiała sobie tego porodu pilnować, że nie będę mogła im zaufać i czuć się bezpiecznie. 😔 Wiem, że w każdym szpitalu zdarzają się przykre historię. A im większe oblężenie szpitala, tym smutnych historii statystycznie będzie więcej. Tylko czemu ja to słyszeć teraz przed swoim porodem. 🥺😔😔😔

Oleśnica plusy:
- trzy drogi dojazdu,
- personel,
- stosunkowo blisko domu,
- jedzenie - pięć posiłków dziennie,
- porody rodzinne,
- odwiedziny,
- brak testów covid,
- lekarz prowadzący i lekarz z dwóch usg,
- dobre opinie,
- ochrona krocza,
- pozycję wertykalne,
- niefarmakologiczne środki łagodzenia bólu,
- zzo, gaz, balonik, prostaglandyny, oksy,
- doradca laktacyjny,
- pokoiki porodowe,
- II stopień referencyjności,
- słodka herbata od położnej po porodzie 😁.

Oleśnica minus:
- zwlekanie z decyzją o cesarce,
- duże obłożenie.

🧐

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 października 2021, 22:08

3 listopada 2021, 12:48

38+0

Dzisiaj taka sytuacja:
284f27de5987.jpg

A wczoraj mieliśmy wizytę po 3 tygodniach przerwy. Przepływy i wody w porządku, szyjka zamknięta, Czarek jeszcze wysoko, nie wstawiony w kanał. Waga wyszła 2779 g, a 3 tyg temu było 2663 g. 🙄 Błąd pomiaru tym razem to 400 g. Doktor się tym zupełnie nie przejął i mówil, że waga w normie.
Doktorowi udało się zrobić jeszcze zdjęcie. 🙆 To prawdopodobnie już ostatnie. W ogóle się nie spodziewałam i nawet nie prosiłam, żeby spróbował go uchwycić. 🙂
e78fe786fd60.jpg

8 listopada 2021, 12:57

38+5

Dzisiaj była położna. Powiedziała, że jest ze mnie bardzo zadowolona. 😁 Że mam wysoki próg bólu i dam radę z porodem. Ten próg bólu to mówi, że różnie jest, bo badała chwytami Leopolda inną pacjentkę i ona ją biła po rękach. 🤣 To jej powiedziała, że ma dzwonić do swojej położnej umówionej ze szpitala i umawiać się na znieczulenie, bo nie da rady. A wczoraj dostała informację, że laska miała CC robione. 🙈 Także dobrze usłyszeć, że ma się wysoki próg bólu. Ewentualnie są to jakieś instynkty samozachowawcze. 🤣🤣🤣

Pyta się mnie czy siarę mam. Ja mówię, że nie, a ona daj to sprawdzę. No i sprawdziła. 🙈 Bolało jak cholera, ale siara jest. 😁😁😁

Młody wstawił się w kanał tak jak myślałam. 🙂 Dlatego też mnie to podbrzusze tak naparza... Jest ułożony teraz jak trzeba, więc wszystko gotowe i czekamy. 🙈

Położna mówi, że będzie dobrze. 🙂 Powiedziała, żebyśmy pojechali jednak jutro na wizytę dowiedzieć się jaka długa szyjka i jak z rozwarciem. I żeby przepływy sprawdził, bo one tak na tydzień nas zabezpieczają teraz. A przy okazji zgarnę receptę na żelazo. 🙂

A! I młodego oceniła teraz na 3400 g. 🙈

9 listopada 2021, 20:43

38+6

Dzisiaj mieliśmy znów wizytę. Teraz już tylko i wyłącznie dla świętego spokoju. 🙂 I chęci zaspokojenia ciekawości o szyjce.😅

Mały wyszedł dzisiaj na 3116 g, więc logiczniejsza waga, niż w zeszłym tygodniu. 🙂
Doktor zrobił mi masaż szyjki. 🙈 Nie zdążyłam zaprotestować. 🙈 Ale było do przeżycia. Sama szyjka nie bolała, a tego się najbardziej bałam, że będą jakieś ognie piekielne i cięcia nożem. 🤣 Bolało podbrzusze po prostu. Mogę teraz trochę podkrwawiać.
Szyjka miękka, może z 0,5 cm rozwarcia jest, czyli bez szału. Ale doktor powiedział, że jak już przyjdzie do rozwierania to powinno iść bez problemu, bo warunki są dobre. 🙂

Młody jeszcze mu odskakiwał, więc nie siedzi w kanale, ech. :/ Albo stamtąd wylazł. 😅 Ale na pewno inaczej odczuwam brzuch. Wygodniej mi się wstaje.

Przepływy ok, wody ok.

W przyszłym tygodniu ktg jak nie urodzę. I później szpital 23.11 jak nadal nie urodzę. 🙈 W sumie wolałabym nie rodzić w tym tygodniu, bo w czwartek święto to pewnie by nas dłużej przetrzymali. 🤔
I jeszcze foto. ☺️ Te łapki mam nadzieję, że zejdą z twarzy do porodu. 🙈
7a859007e8a3.jpg

17 listopada 2021, 23:05

40+0

Mamy to! Ciąża donoszona. 🥳
Czaro wychodź! 🤗
dc9a5cbc4fed.jpg

Wczoraj jeszcze mieliśmy ostatnia wizytę. Młody już nie odskakuje, ale szyjka wciąż nierozwarta. :/ We wtorek szpital, jeśli nic nie ruszy.

Nasz pućkowy bobek na ostatnich zdjęciach. 🙂
15adbef9141c.jpg
c021cbd0d3f9.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2021, 23:07

22 listopada 2021, 08:24

40+5

Nadal dwupak. 🥴

Wczoraj pół dnia na nogach spędziłam. Lustra umyłam w szafach i okna na święta. Posprzątałam w szafie, żeby zrobić miejsce na półce na zapasy pampersów i innych dzieciowych rzeczy. Ogarnęłam ciuchy na wieszaku. Ogarnęłam apteczno-higieniczne rzeczy na przewijaku. A na koniec dopakowalam ostatnie rzeczy do walizki i spakowałam plecak. Zostanie już tylko dorzucenie telefonu i ładowarki.

Mycie luster poskutkowało tym, że to niemalże 20:00 miałam chyba te słynne bóle miesiączkowe. Jednocześnie bolało podbrzusze i lędźwia. Ale o 20:00 wszystko minęło. 😅

Nocka bez żadnych atrakcji. Nawet tylko raz zaliczyłam kibelek. 😁

Dzisiaj przychodzi położna i ma mi zafundować atrakcję w postaci masażu szyjki. Boję się bardzo tego słynnego bólu... Lekarz już mi robił "masaż" tydzień temu i dwa tygodnie temu, ale wtedy rozwarcie było na 0, 5 cm, więc tak naprawdę to tylko tą szyjkę pogłaskał. Nie było szans, żeby się przez nią przebił. Jak dzisiaj będzie większe rozwarcie to położnej może się już udać przejść przez szyjkę i zrobić masaż jak trzeba, czyli z "odklejaniem bieguna jaja płodowego". 😬 Brzmi kosmicznie i boleśnie.

Jutro mam się stawić do szpitala, bo już dwa terminy nam minęły.

🥴🥴🥴
1 2 3 4 5