-
WIADOMOŚĆ
-
MałaMi90 wrote:Witam się dziewczyny po weekendzie. Nie miałam czasu Was czytać i już niestety nie nadrobie 40 stron
. Mieliśmy wesele z poprawinami ojj ale się wybawilismy
To mojego pytania nie odnajdziesz w gąszczu pytań
Miałam instagramową rozkminę. Już jednak chyba wiemmasz imię na M ? Choć po tym co napisałaś mam 99% pewność
-
Kamcia wrote:Joan pijesz dwa razy dziennie?
Cud, że pamiętam o nim. Jakbym miała pić dwa razy dziennie to pewnie bym zapominała.
Wiem, że dziewczyny sobie rozkładały, bo jak wypijały większą dawkę to miały samolota w głowie (Mowe?)
Ja tak miałam pierwsze dwa dni, że się gorzej czułam po wypiciu ale nie wiem na 100%, że to od tego.
Piję płaską taką malusią łyżeczkę deserową (miarkę jakimś cudem zgubiłam- ale brałam 8 miarek) + witamina c w proszku całą miarkę (1000mg) i mieszam to razem w wodzie i wypijam. Czasem dorzucę też pyłek kwiatowy ale on mi szczególnie nie idzie -
Polusia wrote:
Joan, moja ciekawskość czyli wścibskość (😂) by chciała wiedzieć, czy na diecie od nich ktoś się dobrze czuł, schudł (zapewne tak), czy wyniki i stan jajek się poprawiły. Ściągnęłam sobie od nich darmowy jadłospis, jednak dla mnie nie do przejścia. U mnie byłby problem z małymi porcjami i posiłkami bez węgli i paroma innymi rzeczami.
Edit: wiadomo, że każdy przypadek inny. Wiem po forum IO, że jedna może mieć zjazd po węglach inna nie, dla jednej będzie coś wystarczające dla drugiej będzie za mało lub za dużo.. kwestia hiperinsulinemi, hipoglikemii reaktywnej itd.. tak mego ogólnie chciałabym przeczytać opinię osób które były na ich diecie.
Ja się w takiej konkret diecie nie widzę. Nie lubię jak ktoś mi coś narzuca co mam jeść (haha jak ktoś wie gdzie pracuje to pewnie teraz się chichra !)
Wg mnie w Twoim przypadku szkoda kasy na konkretną dietę.
Prędzej na "28 dni do płodności" tam jest trochę wskazówek praktycznych.
Stamtąd doczytałam się jak obniżyć lh.
Na pierwszej stronie masz w moim poście też o składnikach ważnych w płodności dla kobiety i mężczyzny.
Bazowałam na artykułach naukowych (publikacjach medycznych).
PS. zaakceptuj zaproszenie do przyjaciółek
-
Polusia wrote:Co do cery. To ja też z tych problematycznych.
Strefa T tłusta/mieszana, z ogromnym problemem rozszerzonych porów i wągrów (jak ja nienawidzę ich samych i ich nazwy) na nosie- wszelakie domowe sposoby stosowałam, by się ich pozbyć i małe efekty były. Chyba spróbuję zabiegów.
Policzki suche, wrażliwe, wręcz początek trądziku różowatego. Stąd używać MUSZĘ tapety, bo z tymi licami nie wyjdę do ludzi 🙈
Teraz od maseczek na brodzie i żuchwie więcej wyprysków niż normalnie się robi.
Stosuję teraz polskie marki jak ziaja med, sylveco lub vianek. Sama jestem w fazie szukania odpowiednich kosmetyków.
Najgorzej z tapetą na pysku. Policzki tak suche (po nałożeniu podkładu to widać, pod palcami nie czuć), że podkład (czy tańszy czy droższy) wychodzi na skórze jak popękany, jak przypudruje to już w ogóle tragedia. Nawilżam czym się da a i dalej tak się dzieje.
Teorię znam, ale po jaki kosmetyk sięgnąć to już nie wiem. Za dużo tego na rynku.
ja na wągry kupiłam peeling kawitacyjny z xiaomi ale jestem w fazie testowania. Na razie widzę, że coś "wychodzi" i zostaje na tej blaszcze (sory za obrazowe określenie)
Ja zawsze w lato zauważam pogorszenie się stanu skóry, maseczka na pewno dokłada swojego grosza.
A próbowałaś podkładów mineralnych ? Ja używałam kiedyś revlonu ale to podobno zło w najczystszej postaci dla cery.
Zamieniłam na Earthnicity podkład mineralny (w pudrze) i mam przynajmniej poczucie, że robię coś dobrego dla skóry. Staram się jednak jak najczęściej nie malować. I tak w pracy siedzę w maseczce i nie widać najgorszej części gęby -
Kitka_87 wrote:Ja gdybym tak nie grzebała przy buzi to bym miała dużo lepszą cerę, ale grzebię, bo mnie to uspokaja 🤦♀️
a mnie może nie tyle co uspokaja, co taką mam reakcję na stres. Jest gorzej odkąd mam lustro w łazience (przez 6 lat nie miałam)
Zamiast się wyżywać na starym to wyżywam się na skórzeale to jest silniejsze ode mnie
-
luthienn wrote:Tak rano albo wieczorem maziam kwas hialuronowy i zamykam olejkiem albo kremem - jakimś emolientem. Ale w ciągu dnia się łuszczy i też nakładam znowu ten olejek, pewno za dużo tego ale nie wiem czym się maziać. Szukam właśnie fajnego i dobrego kremu na noc i na dzień.
Mi pianka z ecolabu zrobiła kuku 😋 ale ja miałam chyba fioletową o ile dobrze pamiętam.
Eeh gdzie te czasy kiedy mogłam nałożyć na twarz krem Nivea i była zadowolona 😋
ja używałam tej różowej nawilżającej.
ja widzę ogromną, serio ogromną różnicę po kremie clarena snail mucin cream. Nie wiem jak skład ale moja skóra go kochaWłaśnie ostatnio stres, zmiana żelu do mycia + kremu do twarzy (clarenę miałam problem kupić, nigdzie nie było w normalnej cenie) + lato wywołało wysyp na twarzy.
Zamówiłam krem i mimo, że nie jest jeszcze dobrze to zdecydowanie zaczęła się skóra goić.
-
Polusia wrote:
Joan, a gdzie mam to zaakceptować? Bo nieogar ze mnie
na kompie wiadomości ->zaproszenia
na telefonie nie da się przez aplikację. Trzeba wejść na forum przez przeglądarkę i wtedy: opcje (trzy białe kreseczki w niebieskim kółku) ->wiadomości -> trzecia ikonka z kopertą.
-
Susanne wrote:Widzę, że wszystkie mamy problematyczne cery, eh co za los! Co jeszcze, kuźwa, co jeszcze?
Jeżeli chodzi o wypryski, to zauważyłam też OGROMNĄ i jak mówię ogromną z capslockiem, to mam na myśli OGROMNĄ zmianę po (pewnie wiecie, ale może ktoś nie wie, to napiszę):
1. Odstawieniu cukru - smutek straszny, bo teraz jak coś jem, to wiem, że jest ryzyko, że wyskoczy i robię to z pełną świadomością, albo odkładam tą czekoladę. Generalnie swego czasu zapisywałam to co jem i jak na to reaguje moja skóra, to pozwoliło mi się dowiedzieć, czego lepiej unikać przed Ważnymi wydarzeniami np. kakao (hlip hlip)
2. Nie dotykaniu twarzy W OGÓLE w ciągu dnia - ten nawyk był mega trudny do wprowadzenia, pracuję dużo przy kąpie, no non stop ta łapa po tej brodzie i w jedną i w drugą wędruje, ale DA SIĘ! i warto. Nie wspomnę już o wyciskaniu i drapaniu, to już na pewno wiecie.
3. Częste pranie poszewki - piorę co kilka dni, w zależności od pory roku. Mam dwie takie same i je piorę naprzemiennie jak szalona. Tu podłączę też wycieranie twarzy osobnym ręczniczkiem.
4. Minimalizm i wprowadzanie nowych produktów etapowo i pojedynczo - to pomaga sprawdzić dokładnie co mi służy, a co nie.
5. Uważne sprawdzanie składów https://lupakosmetyczna.pl/analiza-skladu
6. SPF - autentycznie wychodzą mi syfole po słońcu... zauważyłam to kiedyś jeżdżąc regularnie do pracy autem, kiedy tylko połowę twarzy miałam w słońcu i dokładnie na tej połowie na poliku wyskakiwali nowi pasażerowie na gapę. No i SPF najlepszy w prewencyjnej walce ze starzeniem się skóry.chyba tylko zobaczenie na wadzę, że przytyłam jest w stanie sprawić, że mi się nie chce.
2. da się zrobić. Staram się i wychodzi. Może nie zawsze ale jest lepiej niż kiedyś.
3. z poszewką akurat nie (ale wiem, że trzeba) ale ręczników do twarzy to mam duuuuużo. Zmieniam często.
4. to byl ostatnio mój błąd, że za dużo na raz zmieniłam i nie wiem co podziałało źle
5. super stronka ! zapisuję sobie
6. mam ale wiem, że źle robię, bo nie korzystambiała twarz, opalone ciało
no dramat. Wiem, że w ogóle się nie powinnam opalać przy immunosupresji ale nienawidzę być total biała. Lekka opalenizna i basta.
-
Ulaa wrote:Owszem, mydło ma zasadowe pH i tego nie da się ukryć, ale ale.. Po to robimy pielęgnację dalej, aby właśnie przywrócić naturalne pH skóry.
A mydło solne dzięki zawartości soli właśnie mega nawilża skórę, w dodatku peelinguje, a częściowo niezmydlone tłuszcze tą skórę natłuszczają 😍
Więc mamy trzy rzeczy w jednym niepozornym mydełku ☺️
I jeszcze jak pięknie pachnie 😍
konkreciki poproszę ! Mówisz o swoich mydełkach ? Jak je kupić ?
Dziewczyny ja jestem tak łatwa, jeżeli chodzi o namawianie mnie, że możecie mi sprzedać wszystko -
Ulaa wrote:Na rynku jest coraz więcej osób produkujących mydła naturalne. Tutaj mówiłam o swoim konkretnym, ale to wcale nie musi być moje, ja nawet uczę na warsztatach jak samodzielnie zrobić swoje własne mydełko 😍
Do mycia, szczególnie na lato polecam mydło solne, moje ukochane ☺️
ale prowadzisz sprzedaż ? masz swój sklep ? -
Martt95 wrote:Ile tu o pielęgnacji dzisiaj 🙈
Również robiłam screeny by później na spokojnie o tym poczytać 🤣
Też mam problematyczna cerę.. zwłaszcza przed @. Tak więc właśnie mnie wysypało 🤦
Mydełka to mnie zaciekawiły 😍
A tymczasem nowe pazurki. Nie wiem czy to siara czy nie. Tzn trochę tak 🤣🤣🤣 skusiły mnie naklejeczki ostatnio przy zamówieniu. Ale potraktowałam je matowym topem i teraz wygaldaja troszkę jak malowane, ale tylko troszeczkę 🤣🤣🤣
ładne pazurki
Ja miałam fazę na stempelkimam oczywiście mnóstwo blaszek
wszystko z ali
dla porównania: na aliexpress TA SAMA blaszka 1 dolar albo nawet mniej - na allegro 15-16 zł 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2020, 15:26
-
Martt, Polusia
nie ze wszystkich blaszek da się zrobić stempelki. Z niektórych nie wychodzi, koniec i uj.
Ważny jest też lakier. Ja do stempli używam Golden Rose Rich color, bo jest mocno napigmentowany.
edit: aaaa no i ta żelogąbka jest ważna. Ja mam chyba z 5 i tylko jedna się super nadaje i odbija cały kształt
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2020, 15:54
-
Polusia wrote:Wiecie, że nigdy nie oglądałam przyjaciół?! 😲
Zawsze na comedycentral wolałam teorię wielkiego podrywu niż ich, jednak ostatnio zawiesiłam się na odcinku jak ta jedna rodziła i dwóch jej się jakby oświadczyło (jeden wziął pierścionek tego drugiego co miał się oświadczyć). Pewnie się śmiejecie, że nie wiem kto jest kto
Alllleeee.. na netflixie ostatnio zauważyłam, że są (chyba) wszystkie sezony. Także mój cel, być w pełni Bożenką i poznać przyjaciół mam zamiar! A co!
PS. Joan dzięki! Mam dług, ino jak go spłacę?
EDIT: TYLKO nie ino..
nie ma za co
ja teorię wielkiego podrywu też kocham . Myślę nawet, że więcej razy rechotałam na pełny regulator przy nich niż przy przyjaciołachTylko tam trzeba oglądać od samego początku aby ich żarty śmieszyły, bo trzeba niektóre akcje zrozumieć. Np jak Sheldon dawał Penny prezent
nie znając kontekstu nie śmieszy tak bardzo
ale przyjaciół też polecamtak, są na netfliksie. Tam właśnie oglądam.