-
WIADOMOŚĆ
-
Mam zalecenia od Paśnika !
ufffff jaka ulga, nic o szczepieniach !
"Pani Joanno,
w załączeniu zalecenia
Konieczne będzie leczenie immunosupresyjne - w tym czasie trzeba będzie się izolować od skupisk ludzkich
Kiedy będziecie Państwo gotowi proszę przesłać zwrotnie te zalecenia - wystawię receptę
Pozdrawiam
jpasnik"
"Pacjentka Poradni Immunologicznej, leczona z powodu niepłodności immunologicznej
ZALECENIA do koncepcji (cykl naturalny):
1. Leczenie immunosupresyjne przez 21 dni od początku cyklu:
- po śniadaniu: EQUORAL 1 x 50 mg i ENCORTON 1 x 5 mg
- wieczorem: EQUORAL 1 x 50 mg
w 22 i 23 dniu tylko ENCORTON 1 x 2.5 mg
2. Encorton 1 x 10 mg od dodatniego wyniku testu beta-HCG do 12 tygodnia ciąży
(potem redukcja dawki: 13 tydzień 5 mg, 14 tydzień 2.5 mg)
3. Acard 1 x 75 mg od owulacji do 14 tygodnia ciąży
4. Heparyna drobnocząsteczkowa od dodatniego wyniku beta-HCG do końca ciąży
(dawkę ustala dr Ginekolog)
Z wyrazami szacunku,
Jarosław Paśnik" -
Polusia wrote:Sorki, ja już się pogubiłam.. Albo za późno do Was dołączyłam by pamiętać. To odnośnie których badań? Kariotypu?
Super, że odpisał!
że odpisał, łaski nie robiłzapłaciłam kupę hajsu za konsultację, zlecił dodatkowe badania (też za kupę hajsu) i kazał odesłać.
Kariotypu nie robiłam. Kariotypy robił stary.
Ja miałam bardzo słabe cytokiny.
niskie il10 - niska ochrona zarodka, wysokie il odpowiadające za niszczenie zarodków , wysokie tnf alfa móiwące o stanie zapalnym, ale to się nie sprawdziło do końca bo ob i crp mam niskie
prawdopodobnie mój organizm traktuje zarodki jako obce, szkodliwe komórki i atakuje oraz odrzuca.
-
Dzudi wrote:Joan super 👌 Kiedy wprowadzacie zalecenia? Czekacie na poprawę nasienia czy z grubej rury lecicie?
nieeee, najpierw stary musi poprawić wyniki. Bez tego szkoda dawać mi te leki, bo one nie są obojętne dla organizmu. W sierpniu pojedziemy do Wolskiego zobaczymy co wymyśli. We wrześniu planuję powtórkę nasienia (stary jeszcze o tym nie wie). Jak będę miała na papierze, że wyniki chociaż mieszczą się w normach WHO to wtedy spróbujemy.
Dlatego on w mailu napisał, jak będziemy gotowi to mi wtedy wystawi receptę, bo mu pisałam, że wyniki starego się pogorszyły i jeżeli zaleci leczenie to będziemy musieli odłożyć w czasie. -
Kitka_87 wrote:Super! ❤️ Paśnik to chyba miał urlop coś mi się wydaje 🤭
Zazdroszczę Ci encortonu jakkolwiek to brzmi 😂😂😂
wyniki za to miałam gorsze niż Ty i ich raczej nie zazdrościsz
napisałam mu maila, czy można brać equoral razem z moją mercaptopuryną (też immunosupresja, którą biorę na stałe)
to mi odpisał, że tak, nie ma interferencji
Istotne jest natomiast aby odstawić Mercaptopurynę w ciąży (ok, tego nie wiedziałam).
Dużo lekarzy jest zdania, że przy Mercaprtopurynie w ogóle nie można się starać. -
Polusia wrote:Dlatego sorka jak walnę jakąś głupotę
Sama się zastanawiam co robić. Czy iść do immunologa, czy czekać co gin powie- o ile powie coś o immunologu. Jam niecierpliwa i chciałabym już teraz natychmiast wiedzieć jakie badania (jakie o jakiej nazwie za jaką cenę) mogłabym zrobić. Stąd taka roztrzepana jestem.
ja też długo zgłębiałam tematKitka dużo mi pomogła. I dzięki niej zdecydowałam się jednak na konsultację z Paśnikiem
nawet wizytę miałyśmy tego samego dnia
Ty Polusia starasz się już sporo czasu i jeżeli w badaniach Twoich i starego nie wyjdzie nic konkretnego to pomyślałabym o immunologu.
Z tym, że do immunologa najlepiej iść już badaniami. Przynajmniej niektóre warto zrobić wcześniej. Koszt jednak nie jest mały. Mnie badania plus konsultacja wyniosły 1900zł
-
Kitka_87 wrote:Wiem Joan, że wyniki masz gorsze, więc tak pół żartem pół serio to napisałam, bo wiesz że byłam napalona ma encorton 😂🤭😘
Czuję, że jak Stary się podrasuje to będzie ciąża ❤️
A też fajnie, że Paśnik odpisał Ci o Twoim leku, żebyś w ciąży odstawiła, widać to ważne.
wiem wiem że żartem
odpisał mi dopiero po moim pytaniu. Chociaż mój gastro jest innego zdania. Aczkolwiek tutaj zdam się na Paśnika. On jest spec od immunosupresji i ciąży.
oby się tylko stary podrasował, bo na razie jego wyniki z roku na rok szły nie w tą stronę co trzeba 😂 -
eszanka wrote:Joan, dobrze ze odpisał i jest plan działania. Dzwoniliscie w sprawie kariotypu? Dlugo czekacie juz na wynik.
Dzwoniłam tydzień temu we wtorek. Teraz to już nic nie zmieni, bo Wolski i tak pracuje w soboty tylko raz miesiącu. Czekamy już ponad 4 tygodnie na wyniki. -
Polusia wrote:Rozumiem. Wiem właśnie. Tak samo myślę i dlatego taka nakręcona jestem by zrobić konkretniejsze zadania.
Tylko, że nie wiem które. Co do kosztów to jestem przygotowana (tzn bardziej mentalnie niż materialnie😂, ale dam radę) . Teraz tysiak poszedł na dzień dobry na trombo i resztę krwi, więc wiem z czym się to je.
jakby co to Cię z Kitką pokierujemy
lekarza też Ci polecimy
zobaczymy na wstępie co Twój nowy doktorek wymyśli. Może nie będzie trzeba wyciągać takiego dużego działa jakim jest immunologia -
Polusia wrote:To teraz ja o badaniach ale nie gin.
Jutro wychodzę z pracy o 15tej na pół godziny (bez pozwolenia, po prostu budę zamykam) i lecę do vision na badanie wzroku, bo się dziad pogorszył w ciągu roku. Tym razem pierwsze podejście robię do soczewek. Nigdy nie miałam, wiecznie okulary. Jutro badanie, z racji że ja ani plusy ani minusy (tak było rok temu) tylko astygmatyzm to jutro badanie, soczewki pode mnie zamówią i jak przyjdą, to będę mieć tzw. "naukę zakładania" i kilka różnych do testowania dadzą. Mam nadzieję, że się przyzwyczaję. Nos mam krzywy/dziwny i okulary nie trzymają się i zjeżdżają, za wysoko ich nosić nie mogę bo rzęsy zahaczają. Wiecznie brudne lub na końcu nosa i wyglądam jak jakiś belfer 😂 może nadzieja w soczewkach
o rany znam ten ból. Brudne okularyja za to nie lubię jak mam nisko. Prawie na same oczy muszę mieć. A że ja z tych prawie z nerwicą natręctw to jak mi zjeżdżają to dostaję kociokwiku. I w kółko brudne od brwi
też mam astygmatyzm. Z tym, że mi wada na przestrzeni lat bardzo się zmniejszyła. Za dzieciaka +5,0 a teraz +0,75 i 1,25. Jestem w stanie nawet bez okularów czytać na kindlu.
Temat soczewek przerabiałam ale w końcu odpuściłam, bo miałam tendencję do stanów zapalnych rogówki (pracowałam w klimatyzowanych i zapylonych pomieszczeniach - na poczcie) i po drugiej wizycie na sor, (gdzie wcześniej wracałam z pracy do domu z zamkniętymi oczami, bo każde mrugnięcie miałam wrażenie jakby mi ktoś papierem ściernym jeżdził po gałkach) stwierdziłam, że trudno, wracam do okularów. -
Polusia wrote:Ten na nfz jest tylko do darmowego usg 😆
W klinice u mojej jestem niecały rok. W tym z przerwami na inne rewolucje.
a to nie Ty dostałaś się do jakiegoś nowego programu refundowanego (niepłodnościowego) ?
Pomyliłam Cię pewnie z inną dziewczyną na długich staraniach 🙈 -
Polusia wrote:Pomyliłaś pomyliłaś
ja wszystko na prywacie niestety.
Też się obawiam stanów zapalnych. Ale jak nie spróbuję to się nie przekonam. Jeżeli soczewki nie wypalą (serio nie wyobrażam sobie siebie bez bryli) to muszę jakieś inne okulary kupić. Może na noskach by były wyżej a dalej od rzęs 🙈
ooo tak, miałam raz bez nosków i nigdy więcej
ale fakt. Ja pisałam ostatnio, że nie maluję rzęs bo mi wtedy dotykają okularów
jak soczewek nie spróbujesz to się nie przekonasz.
Ja nosiłam jakoś od początku 2010 roku. Pierwsza wizyta na sorze była we wrześniu tego samego roku (po weselu siostry) a druga dopiero w 2013 ( 3 tygodnie przed swoim ślubem).
Więc jak na 3,5 roku dwie wizyty na sorze, ale myślę, że to wynikało ze specyfiki pracy wtedy (duże zapylenie plus klima). -
Kitka a ja bym jeszcze nie przekreślała cyklu. Tempka dalej jest w okolicach 36,7 tak jak po owu. Miałaś skok i spadek ale nawet przy tych spadkach nie spadła jakoś znacząco. Gdyby nie skok to cały czas byłaby linia na podobnym poziomie.
Jeżeli spadnie do minimum 36,5 to wtedy bym prędzej miała na uwadze, że cykl się pewnie kończy. -
Kamcia wrote:Super ze wszystko drozne. Chwilą strachu i po wszystkim 😉 tak mi lekko mówić a przecież ja mam w czwartek HSG 🙆♀️
dobrze, że się Kamcia nie poddajesz. Silna babka jesteś.
będę w czwartek trzymać kciuki
dobrze, że udało się załatwić tak szybko
Nie idziesz na konkretną godzinę prawda ?
u mnie pewnie wyjdzie za dwa tygodnie HSG. Pierwszy tydzień sierpnia. -
Siskaa wrote:Dziewczyny potrzebuję porady...
Wczoraj 8dc i jeszcze same drobne pęcherzyki, moja gin mówi, żeby podejśc zobaczyć co się dzieje czwartek-piątek ale akurat w tym czasie w klinice nie ma wieczorem lekarza, a ja już nie mogę się zwolnić z pracy kolejny raz. Znalazłam jakiegoś gina, który przyjmuje w sobotę, tylko co mam robić jak się okaże, że jest pęcherzyk, myślicie, że jak opowiem moją historię to mi przepisze zastrzyk na pęknięcie?
Do moich lekarek mogę się umówić dopiero poniedziałek-wtorek i boję się żeby nie było za późno, bo to będzie 15-16dc
idź w sobotę.
Weź jak masz te wyniki usg, na których miałaś torbiel.
Powiesz, że pęcherzyków nie było, a jak były po stymulacji to nie pękały.
Jak będzie ładny pęcherzyk to myślę, że nie powinien robić problemów z zastrzykiem.
-
Siskaa wrote:Chyba tak zrobię, a jak będzie jeszcze zbyt mały to wtedy na spokojnie podjadę do kliniki we wtorek.
Myślę, że jak wczoraj nic nie było, to sobota też nie będzie za późno?
Oby w ogóle coś urosło.
Boję się, że znowu zrobi się torbiel i wszystko się odwlecze także chce mieć rękę na pulsie. Teraz przydałby mi się taki Luxmed! Hahaha
Myślę że przed sobota nie urośnie na tyle aby było za późno.
Białka s i c między 110 a 250 zł -
Polusia wrote:Jutro jadę na prolaktynę. Zobaczymy czy znowu będzie wyższa, jak w drugiej fazie.
Zastanawiam się.. co ja gadam. Korci mnie! Aby zrobić jeszcze albo białka C i S, albo anty jajniki.
Jak myślicie? Mając zrobioną trombo, homocysteinę, b12, kwas, anty plemniki, ana1, warto samemu zrobić je? Czy czekać co powie lekarz? Z jednej strony czuję, że i tak mnie te badania czekają. Później by tylko zostały badania cenowo z grubej rury.
Robiąc je po kolei aż tak nie odczuję ile wydam
Wiem, wiem, jest w gorącej wodzie kąpana. 🤣
ja bym poczekała na wizytę. Możliwe, że z tym co masz już będzie zlecona heparyna. Nie ma sensu robić badań, które nic dodatkowo nie wniosą. Chyba, że zleci heparynę ale do refundacji będą potrzebne te białka