-
WIADOMOŚĆ
-
Kitka_87 wrote:Calcort?
tak
on mówił, że calcort ma mniej skutków ubocznych niż encorton. A i tak dał mi encorton.
Ja encorton już brałam tylko w sporo większych dawkach (40mg) i ze skutkami ubocznymi to był dramat. Kolejnym razem miałam zmieniony na metypred, on jest podobno bardziej oczyszczony ale skutki uboczne też były.
Wypadanie włosów (na tyle intesywnie, że płakałam pod prysznicem, wychodziły mi całe pęki), trądzik, opuchlizna level max (mam zdjęcie do dyplomu mgr z twarzą przy braniu metypredu - M A S A K R A), niepohamowany głód (nigdy nie było uczucia sytości, nawet jak się nażarłam aż mnie bolał brzuch (steryd działa na środki głodu i sytości w mózgu). Ja przez weekend potrafiłam przytyć 1,5kg jak się nie hamowałam.
w miarę jak zmieszałam dawkę to efekty uboczne były mniejsze, więc liczę, że przy 10mg będzie spoko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2020, 10:44
-
Kitka_87 wrote:Też bym nie chciała póki nie muszą laparo, moja koleżanka miała i jak obudziła się w nocy z krwotokiem z źle zaszytego pępka, gdzie ją późnej doszywali na żywca to ja dziękuję 🙈
laparoskopia zmniejsza rezerwę jajnikową. Ja laparo nie podejmowałabym się w ogóle, chyba, że będzie konieczność.
A takie sytuacje mogą się zdarzyć po każdym zabiegu. Ja miałam w domu krwotok po wycięciu migdałków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2020, 10:46
-
Kamcia wrote:Jestem już po. Bolało. Tzn. To był taki nagły silny scisk/skurcz... Trudno określić. Prawy był drożny, lewego przepchalismy. Teraz moje jajeczka nie będą szły na darmo. Trochę krzyku i już mogę zapomnieć o bólu.
Super !
Dobrze, ze dało się udrożnić
Dobra decyzja, że poszłaś na to hsg
-
Zgadzam się z Zyzią,
keto, białkowa, mocno eliminacyjna np bezglutenowa bez stwierdzonej celiakii, sokowa, Dąbrowskiej warzywno owocowa
można zrobić sobie więcej szkody jak pożytku.
Tym bardziej nie są zalecane takie diety dla kobiety starającej się o dziecko. -
Słucham webinaru - wywiadu z lekarzem a propo diagnostyki niepłodności.
Ten lekarz mówi, że amh mówi jaka będzie odpowiedź na stymulację, ale w języku do pacjentów mówi się, że nam to określa rezerwę jajnikową.
wg niego dzień cyklu nie ma znaczenia przy tym badaniu
wahania mogą być do 20% w zależności od dnia cyklu
i skuteczność leczenia jest różna dla pacjentek o tym samym amh ale w różnym wieku.
Np skuteczność leczenie będzie inna dla pacjentki z amh 0,7 w wieku 28lat, a inaczej dla kobiety z tym samym amh ale 38 lat
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2020, 14:08
-
Dzudi wrote:Joan podrzuć linkiem 🙏
https://youtu.be/TNDQ8kMbl1g
Eszanka wrzucała linka do filmiku "jak określić najlepszy czas na zapłodnienie" https://youtu.be/YjstIkWieq4
i oglądam filmiki tego kanału: PłodnośćPL TV
są to rozmowy z lekarzami zarówno o niskim amh, diagnostyce kobiety ale też mężczyzny (tu m.in. z Wolskim oraz Dzigowskim), endometriozie, immunologii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2020, 14:40
-
Kropeczka wrote:Kochane mało się udzielam ale cały czas czytam co u was słychać i kibicuje
Mam takie pytanie jakie bierzecie leki przeciwbólowe do owulacji i np w dniu owulacji🤔 zastanawiam się czy Ibuprom lub Ketonal bardzo wpływają na owulację ?
ibuprofenu i wszystkich leków które go zawierają nie można podczas starań.
Mogą one hamować owulację oraz utrudniać zagnieżdżanie.
Niekorzystnie wpływają też na wzrost endometrium -
Kropeczka wrote:Kurcze ostatnio męczą mnie codzienne bóle głowy i nie wiem co mam z tym zrobić;/ dziś już nie wytrzymałam i wzięłam Ketonal;/
Paracetamol nic a nic nie pomaga ;/ nie mam pojęcia co może powodować taki ból🤦
może mało wody pijesz ?
mi powiedziała neurolog, żeby brać 2x paracetamol od razu jak coś zacznie ćmić, bo ma to większą wartość terapeutyczną -
Agaciorka wrote:Dzień dobry wszystkim
Ulala wychodzi na to że zaraz wszystkie Bozenki będą z brzuchami 😍😍😍 trzymam kciuki
Ps. I tylko ja zostanę bez szans
u mnie też się nie zanosi na razie nawet aby wdrożyć leczenie od Paśnika. A bez tego wątpię aby coś miało pyknąć skoro przez ponad 4,5 roku nie pykło.
Będziemy kiblować tu razem aż do zasranego skutku !
Ja się jeszcze nie poddaje.
EDIT: za 1-2 godziny dzwonię do Novum i pytam gdzie te kariotypy kurwaaaaaa !Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 08:13
-
LILKA wrote:Herbatka pewnie szukaj kogoś na gwałt! Ten Twój lekarz to jakiś był szalony....wiem, że drugi koniec miasta do tego Andrzeja to uciążliwe, ale Serio dobry lekarz to podstawa....ja do wszystkich do których chodziłam oprócz proszę się starać to nic nie słyszałam, a mój nowy lekarz ma gabinet gdzie bez korków jadę 50 minut....i serio plułam sobie w brodę za każdym razem jak tam jechałam Bo w Wawie mam przychodnie na każdym rogu, ale gdyby nie ta zmiana to nie zrobiłam bym HSG (dodam Wam ze HSG tez robiłam 2h drogi od domu), także nie poddawaj się i działaj
A to do lekarza nie chodzisz w Wawie ?
Gdzieś pod Wawą czy dalej ?
Wiem, że kiedyś jakaś dziewczyna pisała, że jedzie do lekarza do Mińska Maz i się dopytywałam, bo mój lekarz też tam przyjmuje ale to nie Ty chyba
-
dagmara wrote:Cześć dziewczyny, wpadłam do Was na chwilkę z takim pytaniem:
Czy te z Was, które mają mutacje PAI1-hetero i obie mutacje MTHFR-hetero - brały w ciąży heparynę? Lub zamierzają brać jak zajdą?
Myślę, że dziewczyny nie zamierzają same z siebie brać, tylko o tym decyduje lekarz.
A co lekarz to opinia.
Jedni lekarze mówią, że ewentualnie przy pai homo, inni zalecają też przy pai hetero, a jeszcze inny przy pai hetero heparyna do 12tc a inni, że te mutacje nie są wskazaniem do heparyny.
To wszystko zależy od podejścia Twojego lekarza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 09:21
-
ZielonaHerbata wrote:Sleepy- ale ja szukam, kwestia tego ,że znalazłam 2 dobrych lekarzy. Oni specjalizują się głównie w niepłodności więc uważam,że to jest mega plus. Problemem jest brak terminów. Póki co to dzwonie co dwa dni pytać,czy się miejsce zwolniło i czekam.
a nie uważasz, że skoro teraz się ciężko dostać to tak samo będzie później ? i będziesz się denerwować, że na kolejną wizytę nie masz się gdzie zapisać....
ja bym próbowała szukać bardziej dostępnego lekarza -
No mnie zaraz jasny uj strzeli.
Dzwonię po raz enty i w końcu ktoś odebrał. Teraz mi babka gada, że nie jestem upoważniona (stary upoważnił kuzyna który mieszka w Wawie, bo niektórych badań nie wyślą na maila i trzeba osobiście).
no kur mówię, tylko chce wiedzieć czy wyniki są czy nie. Nie pytam się co wyszło w wynikach. Czekam już kuźwa 5 tygodni a miało być po 3.
nie i kropka
nadmienię, że ostatnio była inna babka i bez problemu udzieliła mi informacji.
a stary w robocie nie może gadać. Ja jestem dziś w pracy sama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 10:52
-
ZielonaHerbata wrote:Ty to się masz z tymi wynikami.
Może zadzowon za godzinę, może odbierze telefon inna babka i Ci wszytsko powie
wpadło mi to do głowy ale jak odbierze ta sama to zrobię z siebie głupka
niech się stary wysili i sam dzwoni. On taki sam dzikus do dzwonienia jak i ja. Ja wszystko załatwiam, ogarniam. On nie robi praktycznie nic.
Ja to kuźwa niezłego pecha mam w tej niepłodności.
zawsze jakieś kłody pod nogi. Wszystko się przez to przeciąga w czasie.
Mam nadzieję, że chociaż z hsg nie będzie problemu. Co najwyżej z pracą, bo o terminie dowiem się w ostatniej chwili (mam do niego dzwonić jak będzie kończyć się @). I pewnie standard zaproponują mi wtorek kiedy ja z całego tygodnia najmniej mogę wziąć urlop. Chyba, że wiem o tym min tydzień wcześniej. Standard. Wspomnicie moje słowa
