-
WIADOMOŚĆ
-
Ulaa wrote:Wróciłam właśnie z ryneczku ☺️ kupiłam Świeże jajeczka, śliwki, jabłka, chleb z czarnuszką od babuszki i pyłek pszczeli 😍
Czytałam, że dobrze wspomaga komórki jajowe, czy któraś Bożena ma jakieś doświadczenie z pyłkiem?
Tak. Paskudny smak. Nie mogę się przełamać. Jeszcze nie rozpuszcza się do końca. Tak jakbym piła wodę z mąką taka konsystencja. -
Dzudi wrote:Joan jak wyniki?
Z kliniki dopiero wracamy. Spóźniliśmy się 40 min bo po drodze był jakiś wypadek :/Zadzwoniłam, uprzedziłam jaka jest sytuacja.
Właśnie sprawdziłam krew.
LH 0,00
Testosteron wyjebało w kosmos 993,0 ( na necie nie mam podlagu norm ale w górnej granicy albo przekroczona jak kojarzę z ostatniego wyniku)
Boje się co będzie w tym nasieniu skoro lh 0. Nie rokuje to dobrze, że tam jakąkolwiek produkcja jest -
eszanka wrote:Poprzednim razem też takie były?
Niech wynik nasienia Cię chociaż trochę zaskoczy a jak nie to niech Wolski dalej kombinuje z leczeniem.
Stary stosuje jakąś dietę?
FSH w czerwcu miał 0,8
Teraz 0,3
Lh w czerwcu 1,9
Teraz 0
Testosteron w czerwcu 423
Teraz 993
Stary je dużo owoców i warzyw. Nie pije alkoholu w ogóle, nie pali papierosów.
Dieta nie jest idealna ale uważam, że nie jest źle -
luthienn wrote:Joan przepraszam, że Cię nie pocieszę tym razem, mamy się tutaj wspierać, ale samej mi się przykro zrobiło.. co mu się tak te hormonki rozregulowały.. chce być dobrej myśli ale wydaje mi się że tym razem nasionka nie wyjdą zbyt dobrze 😥 obym się myliła. Ściskam mocno ❤️
Miał stymulację -ovitrelle.
Na testosteron podziałało - podniosło
Ale na coś poprawi a na drugie pogorszy.
Czytałam że FSH i lh też się da stymulować lekami.
Jak jakiś czas temu czytałam na forum na bocianie to głównie mieli faceci problem że to FSH i lh mieli za duże. A mi się trafił taki oryginał -
Ulaa wrote:Ale raczej nic po kryjomu nie pije/pali/bierze?
Bo wiesz jak to z facetami jest.. Jak kota nie ma to myszka harcuje 😐
Tak samo z siebie i zdrowej diety to jakoś się wierzyć nie chce, że wyniki tak by poszły w dół
Na pewno nie.
Tego jestem akurat pewna.
To jest taki człowiek, że się takimi rzeczami brzydzi. -
Jest oczywiście jeszcze gorzej niż było.
0,14mln/ml (w czerwcu było 0,75mln)
0,18 mln w całości (w czerwcu było 1,88mln)
jedynie ruch się poprawił
postępowy 33,33% a było 15,79% (norma od 32%)
ruchome 66,67% a było 31,58 (norma od 40%)
ale co z tego......
morfologi oczywiście brak ze względu na niską koncentrację
także tyle w temacie.....
przykro mi bardzo....... -
Siskaa wrote:Joan tak strasznie mi przykro ale może jeszcze jest za wcześnie na poprawę? Może leczenie jeszcze przyniesie efekt?
Mała objętość nasienia chyba też była z tego co widzę po całości.
Evelle, a próbowałaś tabletkami czy na razie czekasz?
Siskaa nawet jakby było podobnie jak wtedy to jeszcze bym to zaakceptowała.
A jest 5x mniej niż było. Nie łudzę się już, że trzeba poczekać na efekt.....
Wtedy objętość była większa ale i abstynencja dłuższa (5 dni a teraz 3) -
Dziewczyny jaka poprawa.... Co Wy mówicie. Co z tego, że ruch lepszy jak ich jest można powiedzieć znikoma ilość. Ja w ogóle nie wierzę w zdanie, że potrzebny jest jeden plemnik. Ja pieprzę, inni starzy mają po kilkaset milionów, babki mają lepszą sytuację zdrowotną niż ja i w ciąży nie są. U nas ciąża to jak wygranie milion w totka.
Sleepy, zarówno in vitro jak i IU nie bierzemy pod uwagę. I to jest nasz wspólna decyzja. Jak się nie uda naturalnie to nie będziemy mieć swoich dzieci.
Lilka, Pszczółka, w czerwcu miał robiony posiew. Wyszła jakaś bakteria ale Wolski powiedział, żeby ją olać, bo to jest zwykła bakteria spod napletka. Teraz stary się przed badaniem wysikał i dokładnie umył tuż przed.
Teraz też robił posiew: na tlenowe, beztlenowe i grzyby.
Pszczółka, prolaktynę badał w czerwcu. Wyszła ideolo. Tak jak i pozostałe wyniki. Wyszło nisko tylko FSH i lh ale Wolski w ogóle tego nie skomentował.
Kitka, wg mnie odstęp nie ma aż takiego znaczenia by pogorszyć aż tak wyniki. Nie oszukujemy się to co w płodne raz na tydzień ? To nie był odstęp jednodniowy. A nawet jeśli to wyniki nie powinny wyjść aż tak źle.
To jest tylko 140 tys plemników.
Przy takiej ilości nie da się zbadać morfologi to nawet nie ma info czy są w ogóle jakieś prawidłowe.
Szansa na ciążę przy takich wynikach to 0%
Tym bardziej, że u mnie też jest duży problem.
Ja myślę że ruch jest lepszy, bo plemniki są świeższe że względu na ten odstęp 3 dniowy a nie jak wtedy 5.
Sus i właśnie o to chodzi, że nie wiadomo o co chodzi ! Wolski sam nie wie czemu tak jest. Wyniki dobre, USG dobre, genetyka dobra. A ilość plemników dno totalne.
Ja jeszcze brałam pod uwagę Chlamydię. My jesteśmy co prawda przeleczeni. Trochę późno ale jednak. Ale czytałam że tak jak u kobiety może zatkać jajowody tak i u facetów nasieniowody.
Na USG miał uwidocznione te nasieniowody i że mają prawidłową budowę itp ale nie sprawdzi się chyba w ten sposób drożności
A więcej co jest z tego najgorsze ?
Powiedziałam staremu, że wyniki się nie poprawiły w ilości. Nie powiedziałam, że się pogorszyły i ile wyszło tylko że się nie poprawiły. Powiedziałam że poprawił się sporo ruch.
A on się cieszysam powiedział że mógł ostatni tydzień bardziej się chłodzić.... On sobie nawet nie zdaje sprawy, że jest źle
i ja go z tej myśli nie będę wyprowadzać. Nie chcę mu psuć nastroju....
Siedzę w kiblu i ryczę i słyszę jak on sobie nuci i podśpiewuje.
Serce mi pęka.
Czekamy na wizytę u Wolskiego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2020, 13:53
-
Zyzia wrote:Joan, pocieszanie nic nie da. Musicie poczekać do wizyty u Wolskiego, niech on to oceni. W końcu jest specem. Nie zgadzam się z dziewczynami, niestety ale im krótsza abstynencja tym ruch szybszy ale za to ich mniej. Teraz mieliście 3 dni przerwy to i są szybsze. Ale nie wiem w jakim tempie się tworzą i ile ich by było gdyby przerwa była 5 dniowa. Może ta chlamydia to dobry trop, na pewno wspomnij o tym lekarzowi. Nasieniowody można udrożnić, taki zabieg robią chociażby wtedy gdy facet zmieni zdanie po wazektomii. Chociaż mi przyszedł do głowy problem Justyny, u nich wyszła jakaś choroba genetyczna. Może warto to zbadać u Was?
Pierwsza myśl Wolskiego to były właśnie kariotypy. Sam powiedział, że od tego trzeba zacząć i jak coś wyjdzie źle to będzie się trzeba od razu pogodzić z brakiem potomstwa.
Zlecił od razu na pierwszej wizycie.
Zresztą czytałam, że zleca się standardowo przy ilości mniejszej niż 5mln
Miał badane kariotypy, AZF i CFTR. Wszystko wyszło prawidłowo.
EDIT: prawdopodobnie Ovitrelle go przestymulowało, bo norma (przynajmniej z poprzedniego badania to 240,2 - 870,7
a jemu wyszło teraz 993
jednak to fsh i lh pokazuje chyba gorszy problem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2020, 19:08
-
Morwa wrote:Taka reakcja nie jest normalna? Macie za duży testosteron to organizm przestał wytwarzać/zmniejszył produkcję wytwarzania hormonów , które stymulują wzrost testosteronu. Taka reakcja organizmu. Minęło pół roku od brania clo. Clo stymulowalo fsh i lh - podczas brania clo ich poziom był wyższy to dało sygnał do produkcji testosteronu aż przektoczyliscie normy. To tak jak w przypadku tarczycy. Poziom tsh rośnie by dać sygnał do produkcji ft4. Jak ft4 jest za wysokie tsh maleje aby tą produkcję wyciszyć. Jak zacznie spadać testosteron to zacznie się wzrost lh i fsh aby rozpocząć proces plemnikotwórczy.
No ale jak już pisałam nie raz... ja się na nasieniu nie znam. Mogę tylko napisać to co mogę doszkolic się u Ani - mojej guru od nasienia , którą ściągnęłam na wątek Marcowy jak Justyna odebrała ich wyniki.
myślę, że dlatego w połowie leczenia lekarz kazał zbadać hormony po to właśnie aby nie przestymulować. Nadmiar testosteronu wpłynie też niekorzystnie na wyniki nasienia). Przy CLO też tak powinniśmy zrobić ale lekarz (inny przepisał) o tym nam nie powiedział. Dowiedziałam się z forum, ale wyszedł covid laba zamknięte więc nie zrobił.
Z tym, że po ostatnich wynikach nasienia (w czerwcu, czyli ok miesiąc po zakończeniu brania CLO), zapisałam go do androloga i przed wizytą zrobił sporo badań których wyniki mogłyby mieć wpływ na nasienie. I już wtedy miał nisko fsh i lh. Fakt, że FSH w labo nie ma dolnej normy u nas. LH ma (0,6-12,1) i wtedy miał 1,9 a teraz 0,00. Wtedy testosteron nie był jakiś szałowy, bo 423.
Wtedy (w czerwcu) Wolski zlecił genetykę i usg m.in prostaty by wykluczyć ewentualną torbiel która by blokowała ujścia kanalików nasiennych. Wyszło wszystko ok. W prostacie wyszło tylko zwapnienie ale to zarówno urolog (bardzo dobry, Wolski sam go nam polecił ) jak i Wolski powiedział, że nie może mieć to wpływu.
Na wizycie w sierpniu przepisał ovitrelle, Agapurin i zmianę suplmentu.
I po tym ovitrelle testosteron wzrósł prawie dwukrotnie a pozostałe hormony spadły.
Ovitrelle brał raz na tydzień ostatnie 6 tygodni.
-
Morwa wrote:Joan a jak u twojego męża z wagą ? Sorry ,że pytam ale łapię się już wszystkiego. Mój mąż ma insulinooporność i hiperinsulemię jak ja. On akurat ma typową otyłość brzuszną , więc łatwiej skłonił się ku badanio6. Ale nie trzeba mieć brzucha aby mieć z tym problem. Do czego zmierzam wysoka insulina u facetów może namieszać w hormonach i mieć odzwierciedlenie w wynikach nasienia. Lekarze często to zalewają. Zobacz ile u nas Bożenek zorganizowała się sama. Może w tym kierunku sprawdzać? Staram się pomóc.
"Nadmiar insuliny zaburza wydzielanie przysadkowych hormonów płciowych (LH – hormon luteinizujący, FSH – foiltropina) i ma negatywny wpływ na owulację. Problem ten nie dotyczy tylko kobiet, ale również mężczyzn."
Morwa 😘
mój mąż jest chudziutki. Chciał przytyć ale on jak przytyje to nie rozchodzi się po ciele a w brzuch. I ten brzuch bardzo szybko spada z powrotem.
Insuliny nie badał. Tylko glukozę.
Jego jest ciężko wyciągnąć na badania..... Serio. To jest człowiek, który się nie bada z własnej woli.
Szkoda, że na taka informację nie wpadłam wcześniej. To dorzuciłby do hormonów, które robił we wtorek.
Zobaczę co powie Wolski. Na pewno za kilka tygodni karze powtórzyć wszystkie wyniki.
Zbieram info co zbadać.
Insulina (plus glukoza aby wyliczyć homa ir), ASA. Dopisuję do listy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2020, 21:14
-
12.06.2020
to co doczytałam, że ma wpływ na spermatogenezę. Badania robione po wynikach nasienia a przed wizytą u androloga.
AST 20 U/l (< 38)
ALT 28 U/l (< 41)
Cholesterol 156 mg/dl (< 190)
Cholesterol-HDL 65 mg/dl (> 55)
Cholesterol-LDL 79,8 mg/dl (< 130)
Trójglicerydy 56 mg/dl (< 150)
Żelazo 81 µg/dl (61 — 157)
TIBC 297,0 µg/dl (280,0 — 400,0)
Ferrytyna 271,60 µg/L ( mężczyźni: 30-400)
TSH 1,51 uIU/ml (0,27 — 4,20)
FSH 0,8 mIU/ml (< 12,4)
LH 1,9 mIU/ml (0,6-12,1)
testosteron 423,78ng/dl (240,2-870,7)
Prolaktyna 191,900 uIU/ml (86,000 — 324,000)
Estradiol < 20 pg/ml (<44))
Wolne PSA 0,396 ng/mL (?) tu zrobiłam błąd, bo należało się zrobić PSA i PSA wolny razem, i razem interpretować -
Morwa wrote:A jak warunki pracy u męża? Nie ma tam nic co moglłoby wpływać na wyniki nasienia ?
praca biurowa siedząca.
Często jednak wstaje i chodzi.
Telefonu w kieszeni nosi tyle co do samochodu. W pracy od razu wyjmuje.
Jajka stara się chłodzić (w lato częściej chłodził)
Laptopa na kolanach już nie trzyma
W nocy nie chce się przekonać spać bez majtek ze względu na psa ruchacza 😂 -
Reikja wrote:Hej, pewnie mnie słabo pamiętacie, ale Was często przeglądam i pies ruchacz wywołał u mnie głośny, trudny do opanowania śmiech 😂😂
Miłego wieczoru! 😉
widzę, że macie podobny problem
niska koncentracja plemników, poziomy testosteronu najpierw mniej apotem ponad normę
a jak inne hormony ?
fsh i lh ? Widzę, że w normie, a jakie wartości ?
chodzicie do androloga?
ten testosteron po suplach tylko tak urósł ?
btw pies ruchacz to chyba najbardziej znany pies na tym forumksywka nadana przez Bożenki
-
Reikja wrote:Ksywka świetna 😂
Naprawdę podobna mamy sytuację bo też z żylakami nie kwalifikujemy się do operacji, testosteron wzrósł na suplach i ćwiczeniach, ale w sumie wtedy była najwyższa koncentracja więc nie narzekamy szczególnie, androlog powiedział, że ten ostatni wynik na inseminacje wystarczy. Jeszcze pod koniec października mamy robić test MAR, czekamy na cftr M. I mój kariotyp i w następnym roku będziemy ruszać z inseminacją.
Teraz do supli, które mam stopce Bergier dołożył mu proxeed plus 1x dziennie no i fertilman obniżył z 4 tabletek na 2. Reszta hormonów bardzo dobrze fsh 8-9 😉
Zeby było ciekawiej nie tylko nasi faceci mają podobną sytuację, ale ja, tak jak i Ty choruje na wzjg z tą różnicą, że mam praktycznie cały czas remisję (aktyna faza wchodzi mi średnio raz na 2 lata, włączam leki i trwa 2 tygodnie więc nie ma tragedii) no ale ja oczywiście na remisji nie biorę żadnych leków na własną odpowiedzialność i czuję się dobrze - jak brałam to rosły mi próby wątrobowe i stwierdziłam, że nie będę jednego leczyć, a drugiego psuć 😜
Miłego dnia! 💝
To ja tylko na zestawie sulfasalazyna+mercaptopura osiągnęłam remisje w ogóle. Tak to ciągle miałam zaostrzenie plus minimum raz na rok szpital jak już było źle. Dopiero po zmianie lekarza, który dorzucił mi immunosupresję (mercaptopura) i osiągnęłam remisje która trwa już 3,5 roku. Na asamaxie pojawiła się niewydolność nerek.
Ja ze swojej strony mogę Ci doradzić abyś zbadała immunologię.
Miałam konsultację z Paśnikiem i on kilka razy powtarzał o wpływie wzjg na moją płodność. O tym, że ta choroba autoimmunologiczna spowodowała wytworzenie odporności mojego organizmu na zarodki. Czyli dla mojego organizmu obce komórki (bo połączenie moich i męża) i organizm traktuje jak intruza i zwalcza (od razu). I niestety trafił i bez leczenia myślę, że się nie obejdzie (czekam tylko na poprawę wyników męża).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2020, 08:54
-
Reikja wrote:Mi branie 2 tygodnie asamaxu plus pentasy rozwiązuje problem 😉 ANA, AOA I ASA mam ujemne, tnf Alfa też ok. Pewnie grudzień styczeń musze coś ruszyć z tematem cytokin i komórek nk - przerażają mnie te koszty juz... Czy trzeba na to jakies skierowania? Od kogo? Gdzie to w ogóle się robi? Jestem z Krakowa. Dzięki za wszelkie rady bo widzę, że Ty już po tych badaniach wszystkich...
Tnf alfa to w cytokinach jest. Czy robiłaś może oddzielnie ?
Jak robisz prywatnie to bez skierowania.
diagnostyka ( nie każda) lub Synevo.
I tak cytokiny wysyłają do APC w Łodzi (na pewno w Synevo tak robią, bo robiłam tam a na wyniku mam nagłówek APC Łódź).
NK robiłam jako profil limfocytarny z komórkami NK w diagnostyce.
-
Reikja wrote:Dzięki za zwrocenie uwagi, robiłam coś innego z alfa w nazwie😂 czyli po prostu iść I zapytać w labie jak to u nich wygląda? Dziękuję bardzo za porady 😘
Tak
W diagnostyce kilka stron wcześniej podawałam Kamci (w czwartek) linki razem z kodami badań w diagnostyce.
Profil limfocytarny z komórkami NK w 18-22 dniu cyklu. Cytokiny bez znaczenia dzień cyklu. -
luthienn wrote:Matko kręgosłup mi dziś siada. Stwierdziłam że sobie pomyje okna a później poszliśmy z mężem do garażu ogarnąć na nowy samochód i matko... Dało nam to tak po dupie, a wydawało się że tam troszkę tylko do posprzątania i do wyniesienia dwie szafki 🥵
Jak wracałam to wleciała mi jakaś mucha do nosa 😒 no tyle miejsc jest do latania a ta musiała do mojego nosa i teraz czuję jakby mi tam gdzieś utknęła 😭 polalam sobie irigasinem żeby przepłukać ale nic to nie dało 😋
W ramach odkażenia organizmu trzeba dziś podrinkować 😁
To ja w tak razie Luthka też wypije za Twoje zdrówko ! Jak się nabzdryngolisz to muchę upijesz :p
Czekam tylko na telewizyte u Endo ale to się może zejść, bo jak ostatnio miałam o 12:50 to miała takie opóźnienie, że zadzwoniła o 18 :p
A teraz miałam o 18:10 to zadzwoni o której ? O północy ? To ja będę na bani z nią gadać 😂
Bylam dzisiaj na filmie o Tomku Komendzie. Chciałam przeczytać książkę przed ale że to była dość spontaniczna decyzja wczoraj to zdąrzyłam przeczytać tylko 40% :p
Stary nie chciał iść to zabrałam rodziców i siostrę że szwagrem.
Mój tata się wzruszył. Po kryjomu wycierał łzy. Byłam w szoku 🙃
Film polecam.
Książka ma dużo więcej wątków poruszonych. M.in o jego sąsiadce przez którą wszystko się w sumie zaczęło.