-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem po.
Więcej strachu niż było warte.
Zgodził się wyrwać oba na raz tylko uprzedził że dolne ósemki są bardziej kłopotliwe, bo są głębiej w kości. Uprzedzał, że może będzie koniecznie cięcie i zszycie i po zabiegu więcej komplikacji.
Umówiłam się z nim że najpierw górna ( bo mnie boli i jest do leczenia) a potem ma się mnie zapytać czy dolna czy pasujemy.
Poszło naprawdę gładko !
Jak mi wyrywał dolną to mi tak głową szarpał, że asystentka musiała mi trzymać 😂
Ale nie bolało nic !
Tylko dwa z pięciu zastrzyków bolało :p
Osiem minut w gabinecie łącznie ze znieczuleniem, wyrywaniem i pisaniem coś w karcie ( w trakcie oczekiwania na działanie znieczulenia) i płaceniem :p
Już ankiety przed wypełniałam dłużej :p chyba z 10 kartek albo i więcej miałam do wypełnienia. Przynajmniej miałam czas przed zajęty :p
Zresztą czytałam opinie w necie wczoraj, że on to krótka piłka. I dobrze. -
Susanne wrote:wow Joan ekstra, zachęciłaś mnie swoją przygodą
Dawaj znać jak teraz będziesz się czuć
Na razie jestem chojrak, bo działa jeszcze znieczulenie :p
Ale pytał czy chcę coś mocniejszego na receptę przeciwbólowego, ale powiedziałam, że nie bo i tak nie mogę brać takich leków (przez jelita)
Ale dziwnie się czuję z tym znieczuleniem.
Ja to jestem z gatunku takich co nigdy u dentysty nie biorą znieczuleniaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2020, 12:07
-
SzalonaOna wrote:Dobrze mi to czytać, bo po ciąży czeka mnie wyrwanie dolnej ósemki też chirurgicznie i już sram w gacie 🤦♀️
Dzielna jesteś!
Ja tak srałam w gacie, że poszłam tylko dlatego, że mnie ząb bolał.
A dentystka mówiła o kanałowym. Także stwierdziłam, że finansowo bardziej się opłaca wyrwać niż leczyć :p -
Zyzia wrote:Joan, jak się czujesz? Znieczulenie zeszło?
Dziękuję, że pytasz.
Zaczęło schodzić niestety około 13.
Poprzykładałam lód w ręczniczku, bo mi nie chciało przestać krwawić i zaraz poszłam spać, bo nie chciałam brać proszków zanim całkiem nie zejdzie znieczulenie.
Wstałam ok 16 i wzięłam 2 proszki przeciwbólowe.
Dalej trochę krew leci ale już dużo mniej.
Boli teraz zdecydowanie mniej.
Za to mnie na wieczór złapał taki głód, że hej !
Rano zjadłam tylko śniadanie i byłam głodna
konia z kopytami bym zjadłaa tak musiałam się zadowolić jogurtem, bananem i omletem
-
Pewska wrote:Hmm wydaje mi sie ze allo to tylko u Ciebie, bo hla-c sie robi u siebie I u chlopa.
A test cytotoksyczny ja np. robilam po to zeby sprawdzic czy moge byc szczepiona limfocytami meza.
wynik pokazuje czy w Twojej surowicy nie stwierdzono obecności przeciwciał cytotoksycznych przeciwko wyizolowanym limfocytom chlopa
ale Siskaa ma zleconą cytotoksyczność komórek nk
to co mówisz to test limfocytotoksyczny. Też go robiłam. To inne badanie. -
Dzudi wrote:Joan pamiętasz może ile płaciłaś w diagnostyce za profil limfocytarny i cytokiny? 😚
za profil niecałe 300zł
cytokiny robiłam w Warszawie (nie w diagnostyce)) i płaciłam 450zł
w mojej diagnostyce nie robili cytokin, a miałam jeszcze lct do zrobienia to wybrałam labo w którym oba badania łącznie wyszły najtaniej -
Siskaa wrote:NIE OGARNIAM TEGO 🤦♀️🤦♀️
spokojnie, nikt tego nie ogarniał wcześniej. Dopiero jak sam robił badania
ja to badanie co mówi Pewska znam tylko dlatego, że Paśnik mi zlecił
ja miałam KIry, i profil z nk, ana, asa i aoa
i on stwierdził, że to za mało aby stwierdzić niepłodność immunologiczną
i kazał zrobić cytokiny i ten lct (w sumie nie wiem po co lct skoro z wzjg nie można się podobno szczepić) -
Jejku ale pospaliśmy z piesem :p
Wzięłam dzisiaj wolne, bo nie wiedziałam jak się będę czuła i stwierdziłam, że będę spać do oporu.
I tak się budziłam w porze standardowych budzików 😂
Cymadzik
Witaj !
Rozgość się
Popieram jednak zdanie Zyzi. Jeśli w tym cyklu wysikasz kreski to nam nie pisz, bo zrobisz nam przykrość.
Większość tutaj stara się długo i jak ktoś wchodzi na forum i zaraz zachodzi w pierwszych kilku cyklach to nas to rozstraja na dłuższy czas.
A ja wierzę, że zaraz zajdziesz w ciążę i Twoje zmartwienia pójdą w niepamięć -
Susanne wrote:Kurde, To dziewczyny uważajcie na siebie, zeby przed procedura tego gowna nie złapać.
Ja się zgadzam z Kitka, rozdmuchane, a cierpią na tym jak zawsze niewinni...
mojego męża kolega z pracy (który siedzi obok niego) jest na wolnym (sam tak zdecydował, aby dmuchać na zimne), bo był na imprezie na której okazało się, że było dwóch z covidem i czeka na kwarantannę.
Jak się okaże, że też jest chory to się wkurwię, bo mój stary pójdzie na kwarantannę a z nim ja.
Mój stary się zrobił taki anty covidowy, że zaczyna mnie wkurzać.
On stwierdził, że wolałby zachorować bo przynajmniej miałby z głowy, bo i tak wszyscy zachorujemy.
Ja nie jestem panikara w tym temacie ale jak mam wybór to wolałabym być w tej grupie nie chorujących.
Tym bardziej, że kiedyś przeszłam grypę tak ciężko, że wylądowałam na OIOMie. A mieszkamy w jednym domu z 86 letnią babcią oraz obok cioci po niedawnym leczeniu onkologicznym.
-
madziulix3 wrote:Joan, u mnie w pracy na paru działach jest niby ktoś chory a nic nie pozamykali i nawet ludzie stamtąd przychodzą 😂
Kto to wie, może już dawno żeśmy to przeszły a nawet nie wiemy. Mój znajomy zrobił sobie test z ciekawości chociaż mu nic nie było a wyszedł mu pozytywny 😄
Może na początku się tego bałam ale teraz w ogóle, moim zdaniem tu chodzi tylko o kasę 😜
ja tam wolę nie doświadczać na własnej skórze, bo kiedyś lekarz mi mówiła, że powinnam się szczepić na wszystko jak leci, bo każdą chorobę przejdę gorzej niż osoba zdrowa.
Zresztą ja miewałam takie napady duszności, że potrafiłam zwymiotować kolację i kilka nocy nie spać (lekarz twierdzi, że astma ale nie bardzo się to składa do kupy). Na szczęście odkąd mam remisję to duszności też nie mam (i dobrze, bo teraz by mnie pewnie traktowali jak trędowatą).
Jedynie potrafię dostać napadu duszności po środkach dezynfekcyjnych do powierzchni. Takie są teraz drażniące które mam w robocie.
Na ostatnim prześwietleniu mi napisali, że mam zwłóknienia w płucach.
Także ja podziękuje.
Niech ten wirus wypierdala. -
Siska jak Ci zależy na czasie to odeślij kurierem
Ja zakładałam konto na furgonetka.pl
i tam masz do wyboru wszystkie firmy kurierskie razem z możliwymi datami i godzinami odbioru paczki.
Ja zamówiłam do domu kuriera z dpd bo jako jedyny miał opcje odbioru tego samego dnia a mi zależało na czasie aby wyniki były do wizytu u Paśnika
koszt to 15,85 a masz pewność, że paczka nie zaginie i będą mieli u siebie na następny dzień -
Pcosik wrote:Joan jak się dziś czujesz ?? Dostałaś antybiotyk jakis czy nie było konieczności ?
Dziękuje, że pytasz.
Czuję się o dziwo dobrze.
Trochę krwawię jeszcze ale rozmawiałam z koleżanką która pracuje w stomatologi i powiedziała, że to normalne. I dobrze, bo ma z czego robić się skrzep. I tak ma być
Proszki brałam jednorazowo tylko wczoraj jak odeszło znieczulenie.
Myślałam, że będzie gorzej
ale to też chyba zależy od lekarza, bo słyszałam historie gdzie rwał jeden ząb około 40 minut
u mnie to była chwila