-
WIADOMOŚĆ
-
Dzudi wrote:Cześć 🙃
Mam pytanko, może się orientujecie.
10 dni po ovitrelle test na dole, 9 dni po ovitrelle u góry. Oba robione z popołudniowego moczu. Czy to możliwe, że dzień później test jest ciemniejszy? 🤦🏻♀️ Zastrzyk jeszcze się utrzymuje tak sądzę, ale skąd ta różnica 🤔 Miała któraś z Was taką sytuację?
Joan, bardzo się cieszę z Waszej poprawy. Leczenie przynosi zamierzony skutek a to najważniejsze 😘
Może poprzedniego dnia był bardziej rozcieńczony mocz ?
no zawsze też może być ciąża
A jak się czujesz po ostatnich chorobach ? -
Pszczolka36l wrote:Hej.
Morwa trzymam mocno kciuki 🍀✊
Joan super poprawa 😍 marzę o takiej poprawie 😉
U nas też do przodu. Mąż się w końcu zapisał na zabieg. 7 grudnia idzie na wymaz. I 9 grudnia do szpitala. Jak dobrze pójdzie to w marcu powtórka badań. A w marcu nasza 15 rocznica ślubu. 🙏
Pszczółko super ! to duży krok naprzód dla Was -
Pszczolka36l wrote:Oby zabieg na żylaki przyniósł efet bo mój chłop się załamie, że się na cierpi a poprawy zero. Liczę, że efekty będą choć w ilości
bierzcie tylko pod uwagę, że na efekt trzeba poczekać.
Po operacji żylaków zmniejsza się temperatura w jądrach i między innymi to polepsza parametry.
Taka mniej optymistyczna opcja to nam Wolski kiedyś powiedział, że na efekt operacji można czekać nawet do 2 lat
aczkolwiek na mamuśkach jest Wiki89, która zaszła w ciążę chyba w następnym cyklu po operacji męża -
Kuźwa,
chciałam zamówić staremu suple bo się kończą (a czekałam w sumie na wynik nasienia i na wizytę, co dalej)
Trochę się przez to hsg i badania starego plus wizyta spłukałam. Już na hsg musiałam sobie przelać z oszczędnościowego
A widziałam ostatnio, że w jednej aptece internetowej jest a że cena wysoka to przesyłka za darmo
na stronie producenta opłaca się zamówić ale pakiet 3 opakowań ale to wydatek na raz 515zł
a teraz wchodzę na tą aptekę (chciałam zamówić jedno opakowanie, w grudniu resztę) a tam "brak w magazynie"
shit
już mnie te koszty dołują....
same badania starego to 500zł ( nasienie, posiew, krew plus wizyta) nie licząc już recept..... a taki pakiet był w czerwcu, sierpniu, październiku i teraz. Masakra......
idę teraz do roboty, może uda mi się znaleźć w innej aptece internetowej (wątpię, bo mało popularny suplement)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2020, 09:26
-
Rano supla w aptece nie było a teraz jest
i tym sposobem zostało mi 80zł na koncie :p a wypłata za tydzień
można powiedzieć, ze jestem na minusie, bo w sumie przez to sono musiałam sobie przelać 500zł z oszczędnościowego (przelałam na zaś więcej niż potrzebowałam i dobrze)
i jak tu oszczędzać ? -
no ja mam jeszcze zapasy oszczędności, bo staram się korzystać w nich z ostateczności.
Fakt, że odkładam bardzo mało i rzadko, bo nie zarabiam teraz zbytnio. To się zapasy kurczą a nie jestem w stanie ich uzupełniać.
a te zapasy się skurczyły, bo w sumie większość badań ja płaciłam ze swoich.
Fakt, że jedyny remont robiliśmy przed i po ślubie z hajsu z wesela
Ja zostałam tak nauczona, żeby zawsze starać mieć hajsy na czarną godzinę. I staram się nie pożyczać od nikogo. Jak mnie na coś nie stać to odkładam w czasie. Jednak nienawidzę takiej sytuacji, że nie mam takiego koła ratunkowego w postaci oszczędności. Zdarzało się, że samochód się zepsuł i trzeba było wyłożyć spory hajs na naprawę czy np mieliśmy kiedyś taką usterkę instalacji prądu, że efekt był tego taki, że zepsuła się lodówka, pralka, wszystkie podłączone zasilacze. U babci telewizor, radio, żarówki wszystkie. Trzeba było wzywać pogotowie energetyczne w święta wielkanocne bo w gniazdkach zamiast 220V miałam 410V i jak włożyliśmy takie urządzenie do mierzenia napięcia (woltomierz ?) to się stopiła po dachu sunął prąd i jak technik podstawił drabinę to po drabinie szły iskry.
Cud, że nam się chałupa nie spaliła.
W święta byłam bez prądu, bo facet nas odciął od słupa energetycznego aby nie było pożarua na naprawę trzeba było czekać na dzień powszedni.
Lodówka i zamrażarka nie działała. W bojlerze zimna woda. Do kąpania gotowałam wodę w garnku i świeciłam latarką w łazience aby wziąć kąpiel w brodziku prysznica (łazienka bez okna)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2020, 11:58
-
Kamcia wrote:Jest źle 😭😭😭😭😭😭 odechciewa mi się żyć. Nie wiem co robić. Ratujcie.
Immunolog nie dała mi zaleceń, szukała dziury w całym. A to że mam węzły chłonne przy żuchwowe powiększone, a to że pryszcze na czole, a to że mam stresujący zawód, a to że piję wodę z plastikowej butelki, a to że nie wprowadziłam sobie diety bez glutenu, a to że stawiam ją w niezręcznej sytuacji bo ona nie ma pełnego obrazu mojej osoby w postaci badań. Niestety Kiry, hla-c męża i mój immunofenotyp nie poskutkowały. Zleciła mi dodatkowych badań na 2tys zł. I kazała odroczyć transfer. Jestem załamana
ja pierdolę, co za typiara. Na jakiej podstawie niby dieta bezglutenowa ? Co ona CI jeszcze zleciła ?
to była lekarka z kliniki ?
a Lewy nie ogarnia immunologi ? czasem lekarze ogarniają temat. -
Morwa wrote:Ja co prawda w klinice we Wrocławiu jestem i na muchę nie czekałam długo;) Wyniki szły do synevo . Więc tak : wszystkie wymazy na muchę miałam pobierane 09.10.2020r . Mycoplasma i ureaplasma wynik był już 12.10.2020r . Chlamydia szła do diagnostyki i wynik miałam 16.10.2020r. Jak masz już wymaz na chlamydię metodą pcr to nie musisz już robić bo ona jest ważna 6 miesięcy tak samo jak urea i myco. Także musisz dorobić dwie ostatnie i będziesz miała komplet wymazów. U nas najdłużej czekało się z wymazów na cytologię . Wszystko inne, czyli czystość pochwy, wymaz z kanału szyjki macicy itp szły ekspresowo. Ja jak pierwszy raz miałam wymaz na ureaplasma (miałam dodatni wynik) to pobrali mi go 19.01.2017r a wynik dodatni przyszedł mi 23.01.2017r , także również długo nie musiałam czekać
Ja ostatnio robiłam muchę i też wysyłali do Synevo. A czekałam prawie 3 tygodnie (bez dwóch dni). Także nie ma reguły. Babka tłumaczyła, że to zależy od tego jakie mają obłożenie, bo np wyniki cytologi też przychodzą bardzo różnie.