-
WIADOMOŚĆ
-
Luthi, ja zamawiałam na allegro na prezenty. I dla siebie też
Z maliną (liofilizowaną)
z czarną porzeczką (sztos ! takie słodko kwaśne)
i z pomarańczą
https://allegro.pl/oferta/miod-kremowany-z-czarna-porzeczka-250g-8520732315
zamawiałam też z Pasieki Sadowskich ale widzę, że teraz nic nie sprzedają
https://allegro.pl/uzytkownik/pasiekisadowski?bmatch=cl-dict20120-a-ctx-fd-uni-1-5-1203 -
LILKA wrote:Dzięki Joan!
Czy jak wczoraj dostałam plamienia, a okres przyszedł w nocy czyli jakby dziś pierwszy dzień takiego mocnego plamienia,
To nie jest za wcześnie na hormony? Niby lepiej byłoby jutro, ale jest sobota wiadomo...🤯 -
Kamcia !!!
o kutwa ! Jaki czad !
cały dzień nie wchodziłam na forum a tu takie wieści !!!!
teraz trzymam mocno kciuki !
to Twój chyba pierwszy pozytywny test ?
a propo accofilu to wydaje mi się, że skoro masz zalecenia na piśmie od immunolog to gin ma podkładkę i powinien wypisać.
-
Zyzia wrote:Martt, Herbatka ja znalazłam sposób na cukry. Do wszystkiego jem kiszoną kapustę, i nawet dziś po mega wielkim ciastku francuskim z czekoladą, kruszonką itd cukier tylko 119 😁 Szkoda tylko, że moja dupa wcale się od tego mniejsza nie zrobi...
czy Ty słodkie ciastko zagryzłaś kiszoną kapustą ? 🤣🤣🤣🤣 -
Zyzia wrote:Martt, zadzwoń do niej ale do Medic House, ona stamtąd realizowała teleporady i zapytaj. Numer jest tam podany. Może faktycznie na Święta wyłączyła wizyty online.
w medic house najbliższy wolny termin do niej to 25 stycznia
edit:
ale można celować wcześniej. Oni chyba potwierdzają wizyty, więc jak ktoś rezygnuje to można wskoczyć z dnia na dzień.
Chyba, że nie pracuje. Warto zadzwonić i dopytać czy ma urlop.
Lekarz warty polecenia
edit2:
cofam co napisałam.
Wygląda na to, że ta doktor nie pracuje już online
termin dotyczył wizyty stacjonarnej
SzkodaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2020, 12:50
-
Kochane !
Życzę Wam samych szczęśliwych dni. Spełnienia wszystkich Waszych marzeń. Mniej stresów. Luźnej gumy w gaciach !
A również chciałam Wam podziękować za to, że jesteście. Ten rok w temacie niepłodności był dla mnie najcięższy ze wszystkich. Zbyt dużo było kłód pod nóg, złych wyników badań, niespodziewanych diagnoz. Ogrom łez, stresów, silnych emocji, poczucia bezwartości i beznadziejności. Te Święta są dla mnie o tyle trudne, że właśnie teraz (chyba nawet dzisiaj) mija dokładnie 5 lat od podjęcia decyzji, że na tyle zdrowie mi pozwala oraz pracę mamy w miarę pewną, że możemy się zacząć starać o dziecko.
A Wy dałyście mi dużo wiary, nadziei i mobilizacji do walki. Nie raz podnosiłyście mnie z ziemi. W momencie jak w czerwcu powiedziałam "kończę starania" nie pozwoliłyście mi tego zrobić. Gdy ja spadłam w dół to Wy ciągnęłyście mnie ku górze.
Myślę, że bez Was nie byłabym tu gdzie jestem. Myślę, że bym się poddała i nie walczyła dalej.
Mam łzy w oczach jak o tym piszę.
DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO
-
Mowe wrote:Nie wiem...czytałam trochę na forum o tym. Raz dziewczyny piszą tak raz tak...ehhh co ma być to będzie 🤷♀️
może czegoś nowego się dowiem :p
ale jak raz wychodzą testy tak a raz inaczej (a te same testy) to bym bardziej obstawiała walnięte testy.
Chociaż chyba Motylek miała tak, że wieczorne jej wychodziły mocniejsze niż rano.
-
Dziewczyny, już się chyba odchodzi od tych liczenia stosunków FSH i lh.
Madzia, a badałaś estradiol ?
Jak ja ostatnio robiłam badania i wertowałam internet to się doczytałam, że podwyższony estradiol obniża FSH.
Ja też planuje powtórzyć hormony. W czwartek lub piątek lub sobotę. Najlepiej byłoby dostać @ w czwartek i poszłabym na spokojnie w sobotę ale wątpię, że tak się uda. Ja od połowy cyklu nie mierzę nawet temp.
Będzie rok od tych słabych wyników, a pół roku od ciut lepszych.
Ciut się boję tych FSH i lh, bo rok temu od tych wyników zaczęło się pasmo jakiś złych rzeczy. Jak teraz znów wskaże na POF to nie wiem....
I chcę powtórzyć TSH bo z tą moją Endo się nie dogadam.
Zresztą co za Endo daje skierowanie tylko na TSH
... Bez tych ft3 i ft4.....
Ehhh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2021, 22:44
-
Justyna1719 wrote:Ojej to już rok???? Bardzo mi przykro.. Jak ten czas szybko leci ☹️ Ja tak przypadkiem znalazłam ten wątek... I przeglądam to kilka znanych mi loginów widzę z testowań miesięcznych jak jeszcze starałam się naturalnie o ciąże... Co u was dziewczyny??? Kitka wiadomo jaka była wtedy przyczyna?
Hejkadobrze Cię widzieć
Widziałam w Twoim pamiętniku, że ruszacie z koksem
Cieszę się, że udało się podjąć wspólnie decyzję. I mniej negatywnego myślenia !
W końcu musi być pięknie
(Haha powiedziałam to ja, ostatnio nastawiona mocno negatywnie 🤦) -
Justyna1719 wrote:No musimy zacząć coś robić... Weszłam na forum zobaczyć co się dzieje i czy znajdę jeszcze kogoś znajomego a tu proszę..... 😊 Jak u Ciebie??? Dawno nie czytałam forum więc nawet nie wiem co u której się dzieje 🤦♀️ ale po prostu nie wchodziłam bo nie wiedziałam co będzie dalej, czy nie zostawimy tego wszystkiego od tak, czy się nie poddamy... No decyzja jest dość trudna, do tej pory bije się z myślami... No ale myślę, że jak już zaczniemy dzialac na dobre to już będzie tylko lepiej..
Ja jestem w jakby zawieszeniu. Miałam wizytę u immunologa i dostałam leczenie. Była radość, że może immunologia była przyczyną niepowodzeń. I wtedy stary powtórzył badania i wyszło bardzo źle. Byliśmy u Wolskiego, kazał zrobić genetykę. Potem stymulacja starego i wyniki zamiast się polepszyć to jeszcze się pogorszyły. Ilość plemników była znikoma. Także leczenie od immunologa odłożyłam, bo nie było sensu. Teraz jest na innej stymulacji, niby troszkę lepiej ale i tak dużo poniżej normy. Do tego ja tysiąc razy podchodziłam do hsg :p dziewczyny wiedzą ile klęłam, bo ciągle coś odwoływali.
W drugiej połowie lutego stary powtarza badania i zobaczymy co dalej.
Bierzemy pod uwagę adopcję. Jednak ja nie jestem jeszcze pogodzona z brakiem własnych dzieci.
Justyna1719 wrote:potem odeszłam z forum, sama wiesz czemu... Dobijały mnie wiadomości jak niektóre osoby pojawiały się pierwszy raz na forum, że starają się krótko.. Cyk i ciąża... Wiem że nie powinno tak być, no ale jakoś mnie to dobijało...
Dlatego my założyłyśmy w kwietniu ten wątek, aby się od takich osób trochę odciąć. Aby nie wpadały "świeżynki" z "cudowną nowiną". Nawet już na te wątki testujących nie zaglądam.
-
Myszka91 wrote:Kitka ja biorę clo juz 6 cykli i u mnie owulacje rzeczywiście ruszyły mimo pcos ale miesiączki są bardziej skąpe, czyli endo osłabia. Ja teraz będę miała ostatni cykl z clo i wtedy lekarz zdecyduje jaki inny lek mogłyby się u mnie sprawdzić
nie musi tak być - słaba miesiączka to marne endo
Ja raz miałam endo cienkie a miesiączka taka, że hohoho
z tego co kojarzę Zyzia zawsze miała endo spore a miesiączki mówiła, że ma normalne, nie mocno obfite. -
Mowe wrote:Ten był drugi. Dzisiaj zaczęłam trzeci. I u mnie jest problem z plamieniami. Na kilka dni przed rozpoczęciem takiego krwawienia regularnego zaczyna mi się plamienie trwa nawet do 5 dni..także może przez to ze kicze dc od dnia tego normalnego krwawienia to wydaje mi się ze cykl jest krótki 😐 ostatnio jak poszłam do lekarza w 8dc to jeden pęcherzyk miał już 16mm..także być może powinnam liczyć od pierwszego dnia plamienia, nie wiem, muszę poruszyć ta kwestie na następnej wizycie.
Mowe a może masz wcześniejsze owulki ?
Ja mam też głównie 25-26 dni cykle
raz jak miałam iść do gina od razu po skończeniu plamienia po @ (bo miałam podejrzenie polipu) i to był chyba 6 dc (max 7 nie pamiętam) i on robi usg i do mnie " a tutaj ładny pęcherzyk 2cm"
a ja "cooooooo?"
byłam zaskoczona, że tak wcześnie mam tak duży pęcherzyk. A wtedy owulkę miałam chyba w 10dc
z reguły w 11dc max w 12 dc. I wszystko jest ok, bo faza lutealna 14-15 dni.
W styczniu taki pęcherzyk miałam w 13dc. Wydaje mi się, że inozytol mi skraca cykle poprzez przyspieszenie owulacji.
A te plamienia to może problem z progiem ?