-
WIADOMOŚĆ
-
szona wrote:Kochana, czekam do wizyty. Obsrana po pachy. Wkładam ciagle luteinę i czuje, że szyjka wędruje. Objawów nie mam żadnych - tylko uskuteczniam drzemki po pracy od tygodnia. I mam taki jakby napiety brzuch. Nic więcej! Wczoraj już rozważałam wyprawę na betę, ale jeszcze z tego zrezygnowałam. Nie wiem co będzie dalej 🙈 Muszę opanować strach, ale faken nie jest to proste.
Czytałam Twój pamiętnik wczoraj, co ten estradiol 🤯 nawet próbowałam znaleźć w necie jakies info, ale nic ciekawego mi nie wpadło w oczyDobrze, że masz niedługo wizytę, trzymam kciuki z całej sily
A kiedy masz wizytę ?
no u mnie jak się jedno prostuje to inne musi się spierdolić. Jakby mogło być inaczej 😂 Nie może być nudy🙃
to co ja w necie znalazłam to
-ciąża
-nowotwór
-wyczerpująca się rezerwa jajnikowa - i to by mogło się zgadzać
-nadczynność tarczycy - i to też może się zgadzać, bo mi ostatnio ft4 poszło do góry. Chociaż w zeszłym cyklu robiłam tsh, ft3 i ft4 i to wtedy to ft4 było troszkę ponad normę ale wtedy estradiol 142, także nie wiem
-torbiel na jajniku
zobaczę co wymyśli doktorek
-
Myszka91 wrote:Joan jakiej wielkości u Twojego meza sa te żylaki? Moj wlasnie wrocil z usg i ma tak:
Po stronie lewej widoczne pojedyncze naczynia zylne około 2,5- 2,8mm z widocznym wzmożonym wypełnieniem podczas próby Valsalvy
na wypisie ze szpitala ma tylko "subkliniczne żylaki powrózka nasiennego po stronie lewej. Dyskwalifikacja z leczenia operacyjnego"
Wolski jak mu oglądał jajka to powiedział tak samo, że są małe i takich się nie operuje -
Morwa wrote:Bardzo lubię ten film 🥰
wg mnie książka jest 100 razy lepsza
ogólnie to z tym filmem wiąże się taka historia, że Kubrick wyreżyserował film na podstawie książki Kinga. Jednak jak Stephen King zobaczył ten film to zabronił używać swojego nazwiska na początku filmu (tam gdzie jest wzmianka "na podstawie książki"). Twierdził, że za dużo istotnych wątków było pominiętych. I on się pod tym nie podpisuje.
I wyreżyserował swoją wersję, która trwała 4,5 godziny(Kubricka film coś około 90 minut)
mam wielką chęć wrócić do książki ale jakoś się nie złożyło. Czytałam ją jako nastolatka.
-
Chce mi się ryczeć
nie wiem co się dzieje
moje ciało mnie wkurwia
Jestem po wizycie.
Lekarz mi zarzucił, że na pewno nie umiem liczyć dni cyklu..... czaicie ?
bo niemożliwe żeby taki estradiol był w 2dc......
już się wkurwiłam i mówię mu, że nie jestem świeża w temacie i wiem jak się liczy cykl. Za długo się staram aby tego nie ogarniać.
odesłał mnie do kliniki leczenia niepłodności m.in na konsultację z ginekologiem endokrynologiem. On nie chce mnie zwodzić, bo nie wie jak mi pomóc zajść w ciążę. Tym bardziej, że problem leży po obu stronach a nie tylko po mojej......
on w ogóle na początku do mnie, że lepiej jak estradiol jest wyższy niż za mały.
Co kurwa ? estradiol na poziomie 423 w 2dc to jest ok ???
i wiece co jest najlepsze ?
ja mam dzisiaj 8dc. Dopiero wczoraj był pierwszy dzień bez plamienia po @ a ja jestem już PO OWULACJI !!!!
no zajebiście....... nawet seksów nie były bo wcześniej plamiłam a wczoraj miało być ale stary zasnął. Mi się w sumie też nie chciało (ostatnio wcale mi się nie chce...) Przecież do owu jeszcze min 3-5 dni.....
na usg ciałko żółte (taka gwiazdeczka zapadnięta była) endo 11m więc pięknie (wcześniej miałam mniej)
kazał mi jutro zrobić proga i wysłać mu wyniki, bo to CIEKAWY PRZYPADEK
zajekurwabiście
EDIT: a jeszcze lekarz chyba podwyższył ceny za wizytę, bo dzisiaj zapłaciłam 250złWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2021, 18:26
-
Pewska wrote:Joan czyli tem estradiol byl wyrabany w kosmos bo pecherzyk byl juz spory w tym 2 dc na to wychodzi?
Ale co moglo az tak przyspieszyc owulacje? Musial byc jakis czynnik tylko co....a ten lekarz nic nie zasugerowal?
Gorzej jak jemu sie cos porąbało na tym USG bo tak tez moglo byc...
Ale w zasadzie endo tez calkiem grubawe jak na ten dzien cyklu, no nie wiem kurcze o co chodz.'
A moze zmienilas cos w swoich nawykach/suplach/cokoliwiek tego typu?
na to wychodzi
lekarz nic nie sugerował bo sam był mega zaskoczony
sam powiedział, że jak pójdę do gin endo to też się pewnie ten lekarz zdziwi
w tym cyklu mało brałam supli (bardziej nie brałam jak brałam)
endometrium typu II fazy (tak mam na usg)
pokazywał mi na usg taką gwiazdkę, że to jest zapadnięty pęcherzyk albo ciałko żółte już nie pamiętam
ale kojarzę jak Morwa kiedyś wstawiała takie "kwiatuszki/gwiazki" i to był obraz po owu.
mówiłam mu, że w następnym cyklu powtórzę hormony (bo dalej nie wiem jakie mam prawdziwe fsh....) i przyjdę na monit. Jednak jak on tyle wziął za wizytę to ciekawe jak ze mnie zedrze za monit. (ostatnio za wizytę i usg płaciłam 200zł, jak chciałam raz tylko usg by zobaczyć czy jestem przed czy po owu to i tak wziął 200zł)
chyba, że poszukam gdzieś w przychodni aby zrobić tylko usg
jutro przedzwonię do tej przychodni co robiłam sono, ile kosztuje samo usg.
Dopytam również, bo wiem, że przyjmuje tam prof Laudański (zna ktoś może ?) to jest chyba popularny doktorek. Przyjmuje m.in w Wawie i Białymstoku. Ciekawe ile wizyta i jaki termin. On się zajmuje niepłodnością pary (również endokrynologią). W Wawie w oviklinice bierze 400zł. No ale to Wawa, a ja w mniejszym mieście.
bo jak do Wawy to ja zupełnie nie mam pomysłu kto tam jest ogarnięty. Łatwym przypadkiem nie jestem -
Pewska nie miałam monitu. Mój stary miał tragiczne wyniki nasienia. Dopóki ich nie poprawi plan był taki, że szkoda kasy na mój monit. Jakby się wyniki polepszyły to wtedy ciśniem.
Do Krakowa mam dalekobliżej Warszawa (do Wawy mam ok 100 km)
jak się lekarza pytałam (jeszcze przed usg), czy ten estradiol może wskazywać na to, że pęcherzyk z poprzedniego cyklu nie pękł i zrobiła się torbiel. On na to, że jakby była torbiel to bym nie dostała miesiączki. Tu wiem, że nie ma racji. Chociażby Siska mając torbiele cykle miała normalne z @.
Sus po tym jak Ci pisałam to się sprawa trochę zmieniła. @ trochę zyskała na ilości
ale ja mam już kilka cykli takich, że jednego dnia mnie zalewa a następnego dnia jakby zakręcił kurek.
w cyklu z hsg też tak miałam. W 3dc turbo @, "podwójne" zabezpieczenie i to musiałam zmieniać często, a w 4dc zero, nawet plamień. I tego 4 dc miałam przecież jednak hsg
Pszczółko nie było więcej pęcherzyków. Jeszcze wyjdzie, że będę się musiała bzykać podczas @drugi jajnik jak to lekarz określił śpi
w ogóle to nie wiem czy coś nie namieszał. W lipcu robiłam cytologię razem z posiewem (przed hsg, które i tak się nie odbyło). I na ten posiew kazał zrobić zdjęcie kodu kreskowego abym sobie ściągneła sama z Alabu. A cytologię mówił mi wynik przez telefon, że jest ok.
Dziś odebrałam wynik, i on się pyta czy ten z września. A ja nie, że z lipca. Teraz patrzę na wydruku, moje nazwisko, mój pesel ale data pobrania 29.09
co ciekawe tego dnia miałam mieć hsg i się z lekarzem widziałam w szpitalu, no ale wtedy cytologi nie pobierał. Jeszcze na izbie mówiłam, że wyniku nie mam bo ma mój lekarz ale mówił, że wyszło ok.
i lekarz pyta czy mam upławy, bo na wyniku wyszedł "odczyn leukocytarny"..... i że to mógł być stan zapalny (?) "prawidłowa flora bakteryjna"
oraz "w rozmazie wykryto zmiany reaktywne związane z regeneracją nabłonków"
i się zastanawiam czy to aby na pewno mój wynik, bo ja robiłam w okolicy połowy lipcaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2021, 20:43
-
Pcosik wrote:Joan, pojebalo się ostro 😔 ale może to tylko jednorazowy wybryk. A brałaś pod uwagę pomyłkę labu ?
A jak wprawny jest Twój doktorek z usg ?? Może czegoś się nie dopatrzył czy coś...
pomyłka labu na pewno nie.
Oni fsh robią u siebie w szpitalu a estradiol i lh wysyłają do alabu.
wysoki estradiol "fałszuje" wynik fsh. Czyli im wyższy estradiol tym niższe fsh - ale wtedy nie jest to prawdziwy poziom
rok temu estradiol miałam 60 to fsh miałam 16,0
teraz przy estradiolu 423 fsh miałam 2,5. A na pewno takie nie jest. Także dwa inne laba a wskazują to samo. Czyli to niskie fsh jest potwierdzeniem wysokiego estradiolu.
-
Mowe wrote:Joan wtf?! Ja się pytam !!! Poszperałam trochę googlach , natrafiłam na taki artykuł, okazuje się ze ciaza po tak wczesnej owulce jest całkiem możliwa i ze w sumie to aż tak świata medycznego nie dziwi 😯
https://ovulationdiary.com/pregnancies-after-period
ciąży nie będzie, bo nie było bzyków.
Ja dopiero wczoraj byłam pierwszy dzień bez okresu/plamień -
Susanne wrote:A np jak jest więcej pęcherzyków i kazdy rośnie w swoim tempie, jeden dojrzewa jest owulacja, potem cala faza lutealna i małpa, a w miedzy czasie tamte dojrzewają i są gotowe juz na następny cykl?
To takie wrozenie z fusów, ale nie podoba mi się postawa Twojego gina, odniosłam wrażenie, że Cie zbyl i w ogóle nie zainteresował się przypadkiem. Cymbał jeden.
Zainteresował się bardzo ale on nie umiał mi wytłumaczyć co się stało. Wysyłał mnie do kliniki. Jak go trochę przycisnęłam mówiąc, że to może jakiś jednorazowy wybryk i ja w sumie mam leczenie zaplanowane od immuno i od niego potrzebowałbym czegoś że strony ginekologicznej (np stymulacji). To wtedy powiedział prosto z mostu, że tutaj się jego kompetencje kończą i żebym poszła do kogoś kto ma większe doświadczenie w leczeniu niepłodności. On nie chce mi zabierać czasu, bo ja tego czasu nie mam dużo..... I on chce aby ktoś mi pomógł. I nie ma sensu abym do niego przychodziła i traciła cenny czas, bo on mi nie umie pomóc. Coś się mocno odwaliło "rozsynchronizowało" jak to on powiedział i niech się tym zajmie doświadczony specjalista.
On już na którejś z poprzednich wizyt powiedział, że to nie będzie łatwe zajść u mnie w ciążę. Ja oprócz prawdopodobnie wyczerpującej się rezerwy jajnikowej, mam kilka chorób autoimmunologicznych, w tym zjebaną tarczycę która świruje ciągle. Plus problem immunologiczny: niską ochronę zarodka a wysokie parametry które świadczą, że mój organizm ewentualne zarodki od razu zwalcza. Jak to powiedział Paśnik nadreaktywny układ odpornościowy.
Mi to cały czas siedzi w głowie.
Paśnik powiedział też takie zdanie, że brak jednego kiru to jest kropla w morzu moich problemów.
I jak tu być pozytywnie nastawionym ? -
Marzenia wrote:Joan,estradiol w kosmos😲Co do wczesnych owulek,to ja tak jak Zyzia też czasem takie miewam,np.9dc,wtedy cykl krótki,czyli 23dni.Czasem kobiety bzykają od razu po @,bo są pewne że to dni niepłodne,a potem niespodzianka😎Moja siostra tak zmajstrowała córeczkę,wpadli z facetem,bo była pewna,że to "bezpieczny"czas a długo obserwowała swoje cykle.
No,ale żeby bzykać w@🙄Twój lekarz ma trochę dziwne podejście,może spróbuj do Wawy.Moja ciocia z bielańskiego poleciła mi lekarza,który teraz tylko prywatnie przyjmuje,podobno jest świetny.Jak przypomnę sobie nazwisko to Ci napiszę.
P.S.Wlasnie zobaczylam,że nie pisałam tutaj miesiąc..🤐Ale wchodzę kilka razy dziennie tutaj😊
EDIT:To jest dr.Ryszard Kardasiński.Jest też andrologiem.Moja ciocia pracowała z nim na ginekologii w szpitalu,więc zna go jako lekarza.
Dzięki ! Zrobiłam screena.
-
Siskaa wrote:Joan u mnie w cyklach z torbielami @ była normalnie, aczkolwiek odkąd zaczęłam starania nie mogę powiedzieć, że moje miesiączki są normalne...
Kilka dni wcześniej plamienia, jeden dzień z bólem brzucha i potopem szwedzkim (i to liczę jako 1dc), a potem już tylko plamienia...
Wcześniej będąc na tabletkach moje @ były książkowe 1-2 bardziej obfity, 3-4 mniej, 5-plamienie
Teraz jak miałam cykle z tabletkami moje miesiączki wyglądały tak jak pisałam na górze.
W cyklu po punkcji poszłam na wizytę w 15 dc i tak jak Wam pisałam na USG widoczny był pęcherzyk 26mm lub torbiel, lekarz sam nie był pewny. Dał podwójne Ovitrelle i Duphaston. Obecnie zaczęłam już cykl z anty do długiego protokołu, wizytę mam za tydzień ale boję się, że torbiel jest dalej i znów będę musiała czekać
Joan, może powinnaś wziąść jakiś progesteron po owu żeby wyregulować te cykle?
Dziwne, że przy niskim AMH (podobno) masz tak szybko owu, a ja przy wysokim AMH nie mam praktycznie wcale...
Lekarze mają nas w dupie, jesteśmy tylko kolejnym przypadkiem i "taka nasza uroda".
własnie pamiętam, że u Ciebie @ była normalnie, ale już się na wizycie ugryzłam w język.
ja myślę, że to pojedyncza anomalia
w następnym cyklu powtórzę hormony
zrobiłam dzisiaj progesteron jak kazał
ja miewałam cykle 21-22 dni ale bardziej myślałam, że wtedy były raczej bezowulacyjne
aaa i powiedział, że to mało prawdopodobne aby mi amh wzrosło -
Susanne wrote:
Joan no to źle oceniłam doktorka. On po prostu szczerze oddaje rękawice. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć kogoś kto stanie na wysokości zadania. Przykro mi, że życie ciagle daje Ci kolejne kłody pod nogi, ktos tam u góry na prawde sprawdza Twoja cierplwiosc i testuje wiarę. Ja jestem przekonana, że na końcu tej drogi czeka na Ciebie nagroda, ale rozumiem, że ciężko byc pozytywnym jak ciagle wszyscy w koło rozkładają rece. Ja jednak mam silne przeczucie, że sie uda, zaskoczy nas wszystkie I Ciebie najbardziej. Wiem, że Twoj organizm jest wyjatkowo uparty, ale wiem tez, że nie takie cuda sie zdarzaja. Nasze organizmy są niedocenione, a juz najbardziej przez nas samych.
Mam nadzieje, że wyniki starego sie troche polepszyły, trzymam za to mocno kciuki i juz bedziecie bliżej celu. Tule mocno :*
❤️❤️❤️
-
MałaMi90 wrote:Joan. Ja uważam że powinnaś udać się do kliniki .
tylko ja zawsze byłam zdania, że oni mi nie powiedzą więcej niż sama wiem :p
bo ivf nie wchodzi w grę, IUI też nie
to wychodziłam z założenia, że oni nie mają mi nic do zaoferowania więcej
stary się leczy u androloga, bo na niego już nie miałam pomysłu
-
eszanka wrote:Joan, podoba mi się podejście Twojego lekarza. Nie mami Cię, nie obiecuje cudów tylko przyznaje że nie ma pomysłu i w niczym nie jest Ci w stanie pomóc.
Laudański jest dobrym specjalistom, polecanym wśród staraczek tylko on raczej nie jest dla Ciebie. Po pierwsze nie jest zwolennikiem immunologi, ma problemy z respektowaniem zaleceń. Po drugie, przy niskim amh proponuje KD a u Was już IVF nie wchodzi w grę.
Polecany jest Maksym, zwolennik naturalnego planowania rodziny. Zaleca obserwowanie cyklu, rozpisuje suplementację dla pary. Jest specyficzny w obyciu, bardziej szorstki, nie ma co liczyć na żarty i uśmiechyRespektuje immunologie i sam ją również zleca pacjentkom. Minusem jest koszt wizyty - 400 zł.
tak mi się kojarzyło, że Laudański to głównie ivf
Maksym Radosław ?
kuźwa to nie będzie takie proste. Potrzebuje lekarza który jest ginekologiem, endokrynologiem i najlepiej jakby ogarniał immunologię i mężczyzn.....
odechciewa mi się.
na razie się rozeznam. Wszystko będzie zależało od tego jakie wyniki wyjdą staremu. Aczkolwiek wczoraj się prawie popłakałam, bo pytam się czy 26 luty pasuje mu badanie nasienia, wtedy wizyta u Wolskiego prawdopodobnie 6 marca (bo zawsze czekamy jeszcze na wynik posiewu), więc minimum tydzien przed wizytą muszą być badania). A on do mnie, że na razie to on nigdzie nie jedzie. No pękłam już.
Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim -
eszanka wrote:Tak, Radosław Maksym. Ma specjalizację z andrologii klinicznej.
Nie lepiej znaleźć endokrynologa zajmującego się pacjentkami z niepłodnością? W Warszawie jest ich kilku, poza tym niektórzy nadal mają konsultacje online więc odpadnie dojazd.
o rany, dzięki !
nie pomyślałam o tych wizytach online