-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, czy jest sens badać progesteron zaraz po owulacji ?
Z reguły bada się 7-8-9 dpo.
A mi kazał zbadać wczoraj (czekam jeszcze na wyniki).
Jakoś jak się nad tym zastanowiłam to wydaje mi się to mało logiczne.
Teoretycznie na usg widać było ciałko żółte i to ono chyba wydziela progesteron. Tylko czy on rośnie od razu ? Czy robiąc prog od razu po owulce da się z niego odczytać czy ta owulka była ?
On tłumaczył, że mam zrobić proga aby potwierdzić, że ta owulka była. Aczkolwiek coraz mniej wierzę w to co on gadał, bo przecież twierdził również, że na pewno nie umiem liczyć dni cyklu, bo raczej byłam w połowie cyklu a nie w 2dc, bo niemożliwy jest taki estradiol na początku cyklu. -
Marzenia wrote:Joan,
Mi lekarz zaleciła kiedyś zrobić prog w 3,7 i 9dpo,żeby sprawdzić jak rośnie.W 3dpo miałam chyba coś ok 3ng,w 7dpo ok 15,a potem zaczął spadać przed @
Dzięki, tak zrobię (pi razy drzwi, bo w sumie nie wiem kiedy była owulka, mogła być równie dobrze 8dc ale i 7 a nawet 6 - biorąc pod uwagę wynik estradiolu nie zdziwiłabym się)
Jedna babka z labo już o dawna mnie kojarzy 🙈 teraz będą mnie kojarzyć chyba wszystkie 🙈
jak byłam wczoraj to akurat była ta kojarząca. I do mnie (sympatycznie) "no to ile tym razem robimy badań ?"
-
luthienn wrote:Ciekawa jestem co wyjdzie dziś na usg bo temperatura nie napawa optymizmem, że ta owulacja się odbyła 🤷♀️
a myślisz, że już się odbyła ?
z tego co kojarzę, to masz w II fazie tempki wyciosane w kosmos. Może być tak, że ona jutro, pojutrze pójdzie do góry.
A zazwyczaj w jakie dni cyklu masz owu ?
U mnie OF mimo, że skok temperatury już był dalej idzie w zaparte, że owu będzie standardowo w 12dc 😂 wczoraj w ogóle mi zniknęła kreska, dziś znów się pojawiła. Nie może się zdecydować
przerywana, bo nie zdążyłam zrobić testów owulacyjnych -
Pszczolka36l wrote:Dziewczyny powiedzcie mi.Może,któraś tak miała i okazało sie to błache.
Mam 8dc i dalej piersi mnie bola po bokach, i momentami boli mnie brzuch jakbym miala dopiero dostać @.Okres byl typowy,oprócz pierwszych plamień.Później już normalnie.Nie wiem czy cos z hormonami mi sie nie rozpierdzieliło przez covid.
ja teraz w tym moim dziwnym cyklu mam podobnie, bolą mnie cycki
nie kojarzę czy w ogóle mnie przestały cycki boleć wraz z @ (jak bolą to przed @, jak się pojawia szanowna dama to przestają a teraz cały czas)
brzuch jak na @ czasem mnie boli w okolicach owulki
-
Ja też dzisiaj byłam w labie na progesteronie. Na wynik tylko ciut dłużej poczekam. Myślę, że pójdę w poniedziałek jeszcze raz. Wtedy będzie pełny obraz sytuacji. A no i w kolejnym cyklu powtórzę, fsh, lh i estradiol. Liczę, że to był jednorazowy wybryk natury
Babka w labie rozczarowana dzisiaj, że tym razem tylko jedno badaniei już kojarzyła, że jakieś dla mnie do odbioru jest (poprzedni progesteron)🤣 .
-
Marzenia, ale gówniana sytuacja
nie mam pojęcia co Ci napisać
Mówią, że kobiety są trudne, ale wg mnie faceci przebijają je bez dwóch zdań.
może nie szukał przygód. Próbował się podbudować ? Szukać atencji u kogoś ?
Tym bardziej skoro piszesz, że między Wami było gorzej, to może szukał potwierdzenia, że może być dla kogoś atrakcyjny ? że ktoś się może nim zainteresować ?
słabo tylko, że oszukuje.....
Ja się sama czasem zastanawiam, co oni mają w głowach.
Ja ostatnio kilka razy pytałam swojego kiedy go zapisać na badania.
I ewidentnie szuka wymówki. A to pogoda nie taka i on tak daleko nie będzie jechał. a to on nie ma czasu (nie długo broni inżyniera), albo zmieniał temat bez żadnej odpowiedzi
a dzisiaj powiedział, że po co ma się badać jak u mnie się coś rozkraczyło.
Ja pierdziele. To mu powiedziałam, że jak będzie tak zwlekał to nie będzie z czym działać, bo jak coś się u mnie pierdaczy to może faktycznie mi się zbliża menopauza, że trzeba kuć teraz żelazo póki gorące a nie czekać aż się rozpierdzieli po całości.
Mi się wydaje, że on się po prostu boi tych wyników. I dlatego odwleka jak może najdłużej. Boi się porażki.
Chociaż plus jest taki, że zrozumiał, że nie on jest głównym czynnikiem naszych niepowodzeń. Nie chcę, żeby się obwiniał za nasz wspólny problem.
A tak po za tym to luty u mnie miesiącem pobierania krwiw tym miesiącu byłam już 4 razy w labo (raz hormony, 3x progesteron).
A czeka mnie jeszcze dwa razyDo endokrynologa badania i powtarzam hormony, a że cykl będzie krótki to jeszcze w lutym wszystko.
-
szona wrote:A masz już wyniki? Co z tym estradiolem było?
robiłam proga aby sprawdzić czy na pewno była owulacja.
byłam u gina w 8dc i okazało się, że jest już po owulacji. Na usg było ciałko żółte i zapadnięty pęcherzyk (taka gwiazdka/kwiatek).
Także możliwe, że pęcherzyki dostały powera od samego początku cyklu i stąd ten estradiol.
Kazał następnego dnia iść na proga ale w sumie nie wiem po jaki uj tak wcześnie. Wtedy był prog 2,7.
drugi prog zrobiłam w 13dc (5-6 dpo) i kolejny dzisiaj (7-8dpo). Na wyniki czekam.
Temperatura wskazuje też na owulkę w 7-8 dc. Aczkolwiek ovufriend nie chciało mi wyznaczyć na tej podstawie pionowej kreski. Zaznaczyłam dzisiaj sama.
Aczkolwiek przed usg lekarz mi wmawiał, że na pewno źle policzyłam dzień cyklu, bo niemożliwe aby taki estradiol był w 2dc
odesłał mnie do jakiegoś gine endo w klinice leczenia niepłodności, bo jakieś anomalie u mnie i on nie wie o co chodziWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2021, 11:53
-
Ja już nic nie kumam.
2dc estradiol 423
8dc wizyta u gina 17:30 - jest po owulacji. Przyjmując, że tego 8dc miałam owulkę w ciągu dnia to:
9dc (1dpo) progesteron 2,7 ng/ml
13dc (5 dpo) 13,00 ng/ml
15dc (7 dpo) 6,8 ng/ml
ja wiem, że wydzielany jest pulsacyjnie ale żeby aż tak ? Jakbym zrobiła tylko 7dpo to bym pomyślała, że tej owulacji jednak nie było wcale.....
rozważam też taką opcję, że ta owulacja nie była w 8dc tylko jeszcze wcześniej. Np w 6dc, wtedy wynik z 13dc to byłoby 7dpo. W końcu ciałko żółte utrzymuje się dłużej. A estradiol w 2dc wskazywałby jakby zaraz miała być owulacja
kuźwa im więcej się badam tym wiem mniej
im dalej w las tym ciemniej ? -
Myszka91 wrote:MalaMi chętnie bym posluchala, ale jestem w pociągu i nie mam jak😃
U mnie przerwa w stymulacji. Dopóki nie poprawimy nasienia to nie ma sensu mnie stymulować. Dostal dostinex pol tabletki raz w tygodniu. No i mamy zrobić hba i fragmentacje ale się zastanawiam czy to nie będą pieniądze wyrzucone teraz w błoto bo od lutego mąż cwiczy i ma dietę, wiec poprawa dopiero za ponad 2 miesiace
a staremu nic nie dał do stymulacji ?
ja bym na razie tych drogich badań nie robiła. Jeżeli dobrze kojarzę, to na takiej karcie co stary wypełnia jakie badania do zrobienia nasienia to tam jest adnotacja, że jeśli za mało wyjdzie plemników i nie będzie się dało zrobić badania to oni kasy nie zwracają. A to nie tanie badania
tak jak u nas dwa razy mimo rozszerzonych badań nie zrobili morfologii bo ilość plemników była za mała (a za morfo zapłacone). Nawet o tych hba nie myślałam, bo załamka jakby się nie udało zrobić.
a to były pierwsze badania starego ?
ja bym go trochę odżywiła, posuplementowała, obniżyła prolaktynę (ona też wpływa na pogorszenie się ilości, tak samo jak cholesterol, tsh czy podwyższony poziom żelaza - faceci z racji tego, że nie miesiączkują to zdarza się u nich nadmiar) i najpierw zrobiła badanie nasienia z morfologią. Jeżeli ono wyjdzie spoko to wtedy te rozszerzone. -
Makino wrote:Cześć dziewczyny, przepraszam, że Wam wchodzę w wątek, ale mam nadzieję, że pomożecie
Dr Paliga zleciła nam badanie KIR. Widziałam, że robią je w Angeliusie, ale trochę do Katowic mamy, a nie pomyśleliśmy by zrobić je od razu (głupia myślałam, że takie badanie zrobię w każdym laboratorium). Znalazłam też, że można zrobić wysyłkowo w Medgen w Warszawie. Tylko zastanawiam się czy to bezpieczne i wyniki będą wiarygodne. Jak wpisałam w wyszukiwarkę Medgen to wyświetlił mi się ten wątek, dlatego przychodzę z pytaniem czy któraś robiła teraz tam badania? Lekarze uznają taki wynik robiony przez internet, szczególnie że jest z krwi, jednak 4 stówki to dużo jakby miało być wydane w błoto
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
Ja to badanie odnalazłam w Medgenie. Zrobiłam pierwsza, po mnie zrobiło jeszcze kilka dziewczyn.
Wynik wygląda praktycznie tak samo jak robisz z krwi w jakimś punkcie.
To jest badanie genetyczne więc wystarczy niewielka ilość materiału genetycznego w tym wypadku krwi.
Lekarze jak najbardziej akceptują.
Ja polecam. Przysyłają Ci pakiet, nakłuwasz palec i "brudzisz" bibułkę z pakietu. Wysyłasz na swój koszt. Wynik online. -
eszanka wrote:Na instagramie @zosia_odżywia jest zapisane story Projekt żyćko. Bardzo mądre słowa tam padają, aby nie podporządkować wszystkiego pod starania, nie odkladania rzeczy "bo moze jestem w ciazy albo zaraz będę".Jest to bardzo trudne i wymaga wiele pracy.
ja dziewczyny z akademii bardzo polecam.
Trochę mi pomagają układać sobie pewne rzeczy w głowie.
Już wcześniej pisałam, że polecam podcasty. Wstawiałam nawet fragmenty. Mi one otworzyły trochę oczy, nadały kierunek.
Często jak wychodzą nowe podcasty (we wtorki) to słucham ich w drodze do pracy. I zdarza się, że w środku miasta polecą mi łzy.
""Nie zakładajmy niemożliwego, skupmy się na tym, żeby niemyślenie o niej to były wyrywki, oddechy, wypłynięcia spod wody i zaczerpnięcie tlenu, żeby trochę pożyć. Chodzi o to, żeby nie być ciągle w dole. Bo dług tlenowy może trwać.
Przepraszam, że to powiem, ale muszę być takim głosem rozsądku, chociaż moje serce każdemu z Was życzy, żeby koniec tej drogi był tuż za zakrętem i żeby się okazało, że to, gdzie teraz jesteście, to ostatni oddech, na którym osiągacie największy sukces. Ale może tak być, że tych zakrętów macie przed sobą do pokonania jeszcze kilka, kilkanaście. Bardzo nie chcę, żeby tak u Was było, ale musicie to założyć. Musicie sobie zdawać sprawę, że tak jest. Im dłużej będziecie cisnąć życie na długu tlenowym, tym bardziej się wyeksploatujecie. Wiecie, to te ostatnie oddechy. Wierzymy w to, że za chwilę koniec, bo kurczę, to miały być dwa tygodnie, jeszcze ten jeden cykl, no bo już podchodzimy do in vitro i ma zaraz wyjść, a nie wychodzi… Budzimy się po czymś takim i okazuje się: „Matko kochana, gdzie są ostatnie dwa, trzy lata mojego życia? Co ja robiłam w życiu oprócz starań? Gdzie są moi przyjaciele? Kiedy ostatnio byłam u fryzjera? Kiedy pojechałam na wycieczkę, o której marzę od lat? Matko, chciałam zrobić kurs fotografii – a tu nie ma nic, tylko starania”. To jest właśnie zachłanność niepłodności. Trzeba jej to wyrwać. Chciałabym, żebyście to mieli koniecznie na uwadze. Koniecznie."
https://akademiaplodnosci.pl/blog/2020/11/17/013-jak-nie-myslec-o-staraniach/
https://akademiaplodnosci.pl/blog/2020/12/01/015-kiedy-mam-prawo-cierpiec/
https://akademiaplodnosci.pl/blog/2020/11/24/014-kiedy-pewnego-dnia-uswiadamiasz-sobie-ze-masz-kua-dosc-historia-kingi/
https://akademiaplodnosci.pl/blog/2020/10/27/010-jak-przejsc-przez-mgle-justyna-7-lat-staran-i-decyzja-o-adopcji/
i nie muszą Was bezpośrednio dotyczyć wyżej wymienione problemy. Uważam, że te tematy są dla każdego kto jest na swoim życiowym niepłodnościowym zakręcie. Szczególnie ta rozmowa z Justyną oraz "jak nie myśleć o staraniach". Dziewczyny poruszyły tam wiele kwestii takiego psychicznego wyczerpania. I jak próbować sobie z tym radzić. To m.in wymieniony przez Eszankę projekt żyćko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2021, 20:54
-
eszanka wrote:Joan, czyli owulacja była 5-6 dc. Chociaz przyczyna wysokiego estradiolu sie wyjasnila. W tym cyklu też badasz hormony?
tak, w poniedziałek. To będzie 3dc.
Aż się boję co za kwiatki znowu wyjdą.
To jest już moje 5 pobranie krwi w lutym
A jeszcze muszę iść jeszcze raz ale to bliżej wizyty u endo czyli albo koniec tygodnia albo początek następnego