Będzie okres czy nie będzie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Tedka wrote:No niby 13.01 mam dostać @. Lekarz kazał 11.01. testować, a konkretnie iść na betę, ale pójdę dopiero jeśli zobaczę jakiś cień na teście, albo nie przyjdzie @.
Wolałabym taki nudny wykres, a nie to co się dzieje u mnie, jakieś spadki kurna, prawie jak przed @. A jeszcze wczoraj przy badaniu szyjki od razu się na nią natknęłam, byla tak nisko, że aż byłam w szoku. wkładam palucha a tu ona! byłam przygotowana na gmeranie daleko, jak to było do tej pory... zaskoczyła mnie
Przykład pierwszy z brzegu z dziś
https://zapodaj.net/86cd7e04462b8.jpg.html➡️ kwiecień 2021 pozytywny test ciążowy
💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
➡️ 31 styczeń 2022 pozytywny test ciążowy
❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
➡️ 08 marzec 2024 pozytywny test ciążowy
💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo) -
xvwb1994 wrote:A powiedzcie dziewczyny co sądzicie o moim progesteronie w 21dc wynik był 20.30 ng/ml
Dziś 28dc jutro teoretycznie @
Prog ładny, wygląda jakby owu była
Nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na nieprzyjście @ fingers crossed!Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Eedzia11 wrote:Mi takie spadki kojarzą się z ciążami, tyle już wykresów analizowałam, że wiem że takie nudne są gorsze niż takie wybuchowe jak twój.
Przykład pierwszy z brzegu z dziś
https://zapodaj.net/86cd7e04462b8.jpg.html
dzięki!
No zobaczymy zobaczymy. Nie nastawiam się, bo w tym cyklu znowu naturalnie próbowaliśmy... jak już kilkanaście cykli wcześniej, więc czemu teraz miałoby się udać, skoro do tej pory nie pykało. No nic.
Wzięłam się za robotę, bo ja oczywiście w pracy jestem ;P trochę pracy, pranko się wstawiło, gary się zmyje i jakoś zleci
A Wy też takie pracusie na forum od rana?Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
nick nieaktualny@Tedka kto wie co będzie ... Niby są leki itp a ciało jest jednak nie do końca przewidywalne
Ja właśnie po wizycie u gin ... Prolaktyna trochę bo spadła więc się cieszę i nie mam insulinoopornosci więc ciesze się znów
Praca czeka w domu ... Trza sie będzie brać niedługo -
Tedka wrote:dzięki!
No zobaczymy zobaczymy. Nie nastawiam się, bo w tym cyklu znowu naturalnie próbowaliśmy... jak już kilkanaście cykli wcześniej, więc czemu teraz miałoby się udać, skoro do tej pory nie pykało. No nic.
Wzięłam się za robotę, bo ja oczywiście w pracy jestem ;P trochę pracy, pranko się wstawiło, gary się zmyje i jakoś zleci
A Wy też takie pracusie na forum od rana?Tedka lubi tę wiadomość
➡️ kwiecień 2021 pozytywny test ciążowy
💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
➡️ 31 styczeń 2022 pozytywny test ciążowy
❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
➡️ 08 marzec 2024 pozytywny test ciążowy
💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo) -
Eedzia11 wrote:Ja pracuję w domu ale jestem rozkojarzona przez te testy negatywne. Planuję na czwartek jakiś wyjazd, żeby trochę naładować się na kolejny cykl. @ przypada mi 6-8.01 czyli za chwilę, zobaczymy.
Bardzo dobry pomysł, tak zrób
Oby wyjazd przyniósł też miłe zaskoczenie w postaci braku @Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Ja od początku pandemi praca z domu. Trochę praca więcej sprzątania, prania i innych trudnych spraw.
Tak mnie dołuje jak ktoś co chwile pyta kiedy ciąża 🤯
Najgorszy okres to święta. Moja szwagierka z szwagrem tez się starają ale oni o drugie, ich wiek 35 lata oboje w tym roku. Ja 28 rocznikowo a mąż 32. Oni nam takie ciśnienie w zeszłym cyklu robili ze bym się nie zdziwiła ze przez ten stres mi się cykl obsunął z 28 na 32 dni. Teraz zakaz rozmow z nimi o tym bo na nerwy już mi pada.
Mnie raczej na ten cykl można spisać na straty wydaje mi się ze plamienie się rozkręci jak w zeszłym cyklu. Tyle ze zeszły cykl się opóźnił i zaczął plamieniem. A ten o 3 dni szybciej plamienie przed @Ja 👩🏻1994
Staramy się od pazdziernika 2021
On 👦🏻1990 -
Dziewczynki powiem wam tak.
Ja się ciąży nie spodziewałam zupełnie.
W owulację jakoś ja z moim miałam taka awanturę że głowa mała. Właśnie o starania poszło. Popłakałam się że mam policystyczne jajniki że to moja druga owulacja w życiu a on mi wyjeżdża z tekstem że nie ma ochoty i że to NIE JEST MÓJ OSTATNI PŁODNY CYKL 🤦🏻♀️
No ogólnie poszło na grubo. Cykl spisałam na straty, na wątku grudniowym nawet prosiłam o wykreślenie z testowania bo nie mam już na to siły.
Kochaliśmy się 3 dni przed owu i chyba dzień po.
Potem w którymś momencie już grubo po owulacji jak wpisałam jakieś objawy nagle owulka przeskoczyła na dzień wcześniej.
Miałam spadek temperatury 14.12. Tego dnia miałam też takie nerwy bo mi się multum rzeczy zwaliło na głowę że nie spałam w nocy. Na drugi dzień temperatura 37 byłam przekonana że to nerwy. Na drugi dzień znowu 37 i znowu bezsenność.
I powiem wam że w życiu bym tego z ciążą nie skojarzyła. Rano myje zęby, tak mnie pasta piekła w buzi jakbym miała milion ranek. Nie mogłam zębów umyć. Ale nadal nie kojarzyłam tego z ciążą.
Potem w piątek w pracy o 18 wypiłam kawę. Nie spałam w nocy nawet 1h.
Byłam przekonana że to ta kawa ale jednocześnie zdziwiona bo przecież wcześniej mogłam wypić kawę i iść spać. Potrafiłam wypić 5 w ciągu dnia i nigdy nie cierpiałam na bezsenność...
Zaczęłam dobrze spać od sylwestra jakoś. 2 tygodnie się mordowałam bez snu...
Potem gdy już wiedziałam o ciąży mierzyłam temp. Uspokajałam się gdy była wyższa "uff progesteron nie spada to nie poleci"
Któregoś dnia spadło mi dość sporo. Miałam chyba mikro zawał tak się zestresowalam. Od tamtej pory nie mierzę.
Chce wam po prostu powiedzieć że ciąża przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. Będziecie myśleć "cholera znowu się nie udało" a życie zrobi wam niespodziankę.stara Staraczka, xvwb1994 lubią tę wiadomość
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Felinka94 wrote:Dziewczynki powiem wam tak.
Ja się ciąży nie spodziewałam zupełnie.
W owulację jakoś ja z moim miałam taka awanturę że głowa mała. Właśnie o starania poszło. Popłakałam się że mam policystyczne jajniki że to moja druga owulacja w życiu a on mi wyjeżdża z tekstem że nie ma ochoty i że to NIE JEST MÓJ OSTATNI PŁODNY CYKL 🤦🏻♀️
No ogólnie poszło na grubo. Cykl spisałam na straty, na wątku grudniowym nawet prosiłam o wykreślenie z testowania bo nie mam już na to siły.
Kochaliśmy się 3 dni przed owu i chyba dzień po.
Potem w którymś momencie już grubo po owulacji jak wpisałam jakieś objawy nagle owulka przeskoczyła na dzień wcześniej.
Miałam spadek temperatury 14.12. Tego dnia miałam też takie nerwy bo mi się multum rzeczy zwaliło na głowę że nie spałam w nocy. Na drugi dzień temperatura 37 byłam przekonana że to nerwy. Na drugi dzień znowu 37 i znowu bezsenność.
I powiem wam że w życiu bym tego z ciążą nie skojarzyła. Rano myje zęby, tak mnie pasta piekła w buzi jakbym miała milion ranek. Nie mogłam zębów umyć. Ale nadal nie kojarzyłam tego z ciążą.
Potem w piątek w pracy o 18 wypiłam kawę. Nie spałam w nocy nawet 1h.
Byłam przekonana że to ta kawa ale jednocześnie zdziwiona bo przecież wcześniej mogłam wypić kawę i iść spać. Potrafiłam wypić 5 w ciągu dnia i nigdy nie cierpiałam na bezsenność...
Zaczęłam dobrze spać od sylwestra jakoś. 2 tygodnie się mordowałam bez snu...
Potem gdy już wiedziałam o ciąży mierzyłam temp. Uspokajałam się gdy była wyższa "uff progesteron nie spada to nie poleci"
Któregoś dnia spadło mi dość sporo. Miałam chyba mikro zawał tak się zestresowalam. Od tamtej pory nie mierzę.
Chce wam po prostu powiedzieć że ciąża przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. Będziecie myśleć "cholera znowu się nie udało" a życie zrobi wam niespodziankę.
A powiedz uważasz ze te zioła ojca sroki pomogły ?
Podeslesz link jakie używałaś ?
I ten napar codziennie wieczorem przed spaniem? Aż do pozytywnego testu owulki ?Ja 👩🏻1994
Staramy się od pazdziernika 2021
On 👦🏻1990 -
Felinka94 wrote:Dziewczynki powiem wam tak.
Ja się ciąży nie spodziewałam zupełnie.
W owulację jakoś ja z moim miałam taka awanturę że głowa mała. Właśnie o starania poszło. Popłakałam się że mam policystyczne jajniki że to moja druga owulacja w życiu a on mi wyjeżdża z tekstem że nie ma ochoty i że to NIE JEST MÓJ OSTATNI PŁODNY CYKL 🤦🏻♀️
No ogólnie poszło na grubo. Cykl spisałam na straty, na wątku grudniowym nawet prosiłam o wykreślenie z testowania bo nie mam już na to siły.
Kochaliśmy się 3 dni przed owu i chyba dzień po.
Potem w którymś momencie już grubo po owulacji jak wpisałam jakieś objawy nagle owulka przeskoczyła na dzień wcześniej.
Miałam spadek temperatury 14.12. Tego dnia miałam też takie nerwy bo mi się multum rzeczy zwaliło na głowę że nie spałam w nocy. Na drugi dzień temperatura 37 byłam przekonana że to nerwy. Na drugi dzień znowu 37 i znowu bezsenność.
I powiem wam że w życiu bym tego z ciążą nie skojarzyła. Rano myje zęby, tak mnie pasta piekła w buzi jakbym miała milion ranek. Nie mogłam zębów umyć. Ale nadal nie kojarzyłam tego z ciążą.
Potem w piątek w pracy o 18 wypiłam kawę. Nie spałam w nocy nawet 1h.
Byłam przekonana że to ta kawa ale jednocześnie zdziwiona bo przecież wcześniej mogłam wypić kawę i iść spać. Potrafiłam wypić 5 w ciągu dnia i nigdy nie cierpiałam na bezsenność...
Zaczęłam dobrze spać od sylwestra jakoś. 2 tygodnie się mordowałam bez snu...
Potem gdy już wiedziałam o ciąży mierzyłam temp. Uspokajałam się gdy była wyższa "uff progesteron nie spada to nie poleci"
Któregoś dnia spadło mi dość sporo. Miałam chyba mikro zawał tak się zestresowalam. Od tamtej pory nie mierzę.
Chce wam po prostu powiedzieć że ciąża przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie. Będziecie myśleć "cholera znowu się nie udało" a życie zrobi wam niespodziankę.
Tak, pamiętam to wszystko z grubsza. Byłam wtedy z Tobą, śledziłam Twoje posty.
Wzruszyłam się trochę tym Twoim podsumowaniem. To bardzo piękne. Bardzo ładnie się to wszystko u Ciebie złożyło, ale też dużo wysiłku włożyłaś w to, żeby siebie podleczyć, zadbać itd. Z Twym lubym jak się okazuje chyba naprawdę było wszystko ok, tak jak to on twierdził ale co się przy tym nadenerwowałaś, to Twoje. wiadomo. Różnica niestety między nami jest taka, że ja za pół roku skończę 35 lat. Dla mnie nie ma już czasu, bardzo mnie to smuci, boję się, że kiedyś będę starszą bezdzietną panią, która będzie sama z mężem na świecie. A w międzyczasie będę obserwować jak rosną dzieci wszystkich dookoła, szczęśliwych... Nie bardzo mogę się z tym pogodzić, choć próbuję znaleźć alternatywę dla siebie. Póki co jej nie widzę.
No nic, na razie trzymam się optymistycznej wersji, że kiedyś się uda i odmienię swój losstara Staraczka lubi tę wiadomość
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:Tak, pamiętam to wszystko z grubsza. Byłam wtedy z Tobą, śledziłam Twoje posty.
Wzruszyłam się trochę tym Twoim podsumowaniem. To bardzo piękne. Bardzo ładnie się to wszystko u Ciebie złożyło, ale też dużo wysiłku włożyłaś w to, żeby siebie podleczyć, zadbać itd. Z Twym lubym jak się okazuje chyba naprawdę było wszystko ok, tak jak to on twierdził ale co się przy tym nadenerwowałaś, to Twoje. wiadomo. Różnica niestety między nami jest taka, że ja za pół roku skończę 35 lat. Dla mnie nie ma już czasu, bardzo mnie to smuci, boję się, że kiedyś będę starszą bezdzietną panią, która będzie sama z mężem na świecie. A w międzyczasie będę obserwować jak rosną dzieci wszystkich dookoła, szczęśliwych... Nie bardzo mogę się z tym pogodzić, choć próbuję znaleźć alternatywę dla siebie. Póki co jej nie widzę.
No nic, na razie trzymam się optymistycznej wersji, że kiedyś się uda i odmienię swój los
Może nie jesteśmy w tym samym wieku ale totalnie czuje to co ty. Każdy mówi a wy macie czas co się stresujesz. Jak się okazuje to właśnie czas ucieka i to odkładanie bo jest się młodym nie jest tez wcale takie super. Ja właśnie zawsze najpierw kariera, pozdroze, ślub i teraz dziecko. Taka dziwna moja natura ze lubię sobie wszystko ustalić, mieć swoje cele i odhaczać. Tutaj miałam zaplanowane ze zajdę w ciąże na dominikanie i wrócę z fasolka i urodzę w czerwcu 😂 tak wiem dobrze mam nierówno.. proszę się pośmiać 🙈 No właśnie i tu tez się zaczely stresy bo od tego września i wyjazdu ciagle negatyw.. w październiku gruczoł bartolina dał czadu (myślałam ze zejdę z bólu) wyleczony lekami i antybiotykiem cykl stracony. W listopadzie jakieś grzybicze infekcje i teraz dopiero bez szwanku ale za to na dostinexie bo wyszła prolaktyna wysoka po obciążeniu. Ta zwykła w normie….
Ktoś ze mną będzie startował w następny cykl ?
Temperaturę i testy będę dodawac do ovu. Muszę się tego nauczyć bo to nowośćstara Staraczka lubi tę wiadomość
Ja 👩🏻1994
Staramy się od pazdziernika 2021
On 👦🏻1990 -
xvwb1994 wrote:Może nie jesteśmy w tym samym wieku ale totalnie czuje to co ty. Każdy mówi a wy macie czas co się stresujesz. Jak się okazuje to właśnie czas ucieka i to odkładanie bo jest się młodym nie jest tez wcale takie super. Ja właśnie zawsze najpierw kariera, pozdroze, ślub i teraz dziecko. Taka dziwna moja natura ze lubię sobie wszystko ustalić, mieć swoje cele i odhaczać. Tutaj miałam zaplanowane ze zajdę w ciąże na dominikanie i wrócę z fasolka i urodzę w czerwcu 😂 tak wiem dobrze mam nierówno.. proszę się pośmiać 🙈 No właśnie i tu tez się zaczely stresy bo od tego września i wyjazdu ciagle negatyw.. w październiku gruczoł bartolina dał czadu (myślałam ze zejdę z bólu) wyleczony lekami i antybiotykiem cykl stracony. W listopadzie jakieś grzybicze infekcje i teraz dopiero bez szwanku ale za to na dostinexie bo wyszła prolaktyna wysoka po obciążeniu. Ta zwykła w normie….
Ktoś ze mną będzie startował w następny cykl ?
Temperaturę i testy będę dodawac do ovu. Muszę się tego nauczyć bo to nowość
Myślę, że ja będę Ci towarzyszyć masz trochę czasu to popatrz sobie na apkę naprawdę jest bardzo prosta, wystarczy tylko pozaglądać w różne zakładki Jak zaczniesz mierzyć temperaturę tak jak należy, obserwować różne inne rzeczy to zobaczysz jaki ładny wykres Ci się zrobi ja to się śmieję, że minęło tyle czasu od moich nauk przedmałżeńskich (tam przecież pani prawiła o tych wykresach itd), a dopiero teraz zaczaiłam i jest to dla mnie świetna zabawa - pomijając wszystkie stresy, złe myśli, smutki itd
Polecam no i forum i my mnie jest o wiele lżej mogąc tutaj się wypowiadać, a i czuję jakąś więź z obecnymi tutaj babeczkami myślę, że gdybyśmy spotkały się w prawdziwym życiu byłby z nas niezłe koleżankiStarania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:Tak, pamiętam to wszystko z grubsza. Byłam wtedy z Tobą, śledziłam Twoje posty.
Wzruszyłam się trochę tym Twoim podsumowaniem. To bardzo piękne. Bardzo ładnie się to wszystko u Ciebie złożyło, ale też dużo wysiłku włożyłaś w to, żeby siebie podleczyć, zadbać itd. Z Twym lubym jak się okazuje chyba naprawdę było wszystko ok, tak jak to on twierdził ale co się przy tym nadenerwowałaś, to Twoje. wiadomo. Różnica niestety między nami jest taka, że ja za pół roku skończę 35 lat. Dla mnie nie ma już czasu, bardzo mnie to smuci, boję się, że kiedyś będę starszą bezdzietną panią, która będzie sama z mężem na świecie. A w międzyczasie będę obserwować jak rosną dzieci wszystkich dookoła, szczęśliwych... Nie bardzo mogę się z tym pogodzić, choć próbuję znaleźć alternatywę dla siebie. Póki co jej nie widzę.
No nic, na razie trzymam się optymistycznej wersji, że kiedyś się uda i odmienię swój los➡️ kwiecień 2021 pozytywny test ciążowy
💔 maj 2021 - łyżeczkowanie (puste jajo)
➡️ 31 styczeń 2022 pozytywny test ciążowy
❤️ 11 październik 2022 - mamy synusia
➡️ 08 marzec 2024 pozytywny test ciążowy
💔 11 kwiecień 2024 poronienie w domu (puste jajo) -
Eedzia11 wrote:Jestem starsza od ciebie 😊 nie miałam badań typu tarczyca itd, nie mam zaburzeń okresu. Jajniki i jajowody ok. Jedyne czego nie wiem to czy pęcherzyk pęka ale koszt sprawdzenia z dojazdem na 1m-c to ok 1000zł liczyłam (prywatnie) więc odkładam to jak mogę. Nie miałam żadnych torbieli ani nic. Wydaje mi się, że nie zachodzę bo mam bardzo stresujące życie, stresuje mnie też mów wiek - w niedzielę kończę 37 lat. Ale nie uważam aby on był przeszkodą. Jestem non stop zestresowana lub zła, bo to tamto sramto. Mam żal, że zmarnowane jest pół roku bez prób. Ze tylko ja to ustalam, więc kolejna sprawa na mojej głowie. Sam nie wychodzi z inicjatywą, taki typ. Mówi do mnie "mów mi kiedy" A potem stęka, że czuje się jakby był tylko maszynką. Tłumaczę mu, że jakby sam wychodził z inicjatywą to by było inaczej a tak jak muszę go wołac, bo potrafi np słuchać muzyki z piwkiem do 1 szej w nocy no to muszę zapowiadac. Wydaje mi się, że za szybko w grudniu skończyliśmy serduszkowanie, bo ta kłótnia dopiero ze trzy dni temu się skończyła. Wiedział, że trzeba działać, mimo to mnie olał. A może owulkę miałam później, bo robiłam później tak z przypadku test owulacyjny bo pomyliłam z ciążowym i kreska była prawie jak kontrolna, to był negatyw ale krecha niezła. Dało mi to do myślenia.
Wiem coś o tym, ja ze swoim mężem też z dobry rok dochodziliśmy do porozumienia. Niby byliśmy w klinice, wszystko ustalone, też miałam mu mówić kiedy... a jak mówiłam, to się wkurzał, że już nie ma siły, że on tak na zawołanie to nie może itd itp. Rozumiałam go trochę, sama też źle się czułam robiąc to akurat dzis wieczór, bo lekarz mówił, że to dobry czas, a my zmęczeni po pracy, śpiący, albo goście za drzwiami. Też było tak, że mówiłam mu np. jutro jest ten dzień! na co przychodził następny dzień, a on nic... no to ja wtedy podgadywałam, łasiłam się i widziałam po jego minie niechęć. Wtedy już wszystko mi przechodziło. Myślałam, że skoro tylko ja tego chce, a on nie może zrobić tej jednej jedynej rzeczy, którą musi, to walić to. To ja chodzę co chwilę do lekarza, rozkładam przed nim nogi, łykam świństwa, mierzę, liczę, wszystko pilnuję JA. On ma tylko to zrobić... a od czasu do czasu się zbadać.
No, ale tak to niestety jest. Teraz jakoś w końcu udało się nam to przezwyciężyć - zdecydowaliśmy się nawet na IUI, o czym wcześniej nie chciał nawet słyszeć! Uważał, że inseminacja to jest dobra dla krów. To mnie bardzo bolało. No ale było minęło. Teraz cieszę się, że jest po mojej stronie, bierze ze mną suple, pilnuje mnie rano żebym mierzyła temperaturkę pyta jak z testami poszło. A w tym cyklu nawet jeden seks ja chciałam już odpuścić, dzień po owu, wiedząc, że ona była, bo myślę sobie, dobra, nie mam siły, może już nie - na co on - nie! zróbmy to jak trzeba żeby nie było wątpliwości także... może trzeba im czasu.xvwb1994, Eedzia11 lubią tę wiadomość
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Tedka wrote:Myślę, że ja będę Ci towarzyszyć masz trochę czasu to popatrz sobie na apkę naprawdę jest bardzo prosta, wystarczy tylko pozaglądać w różne zakładki Jak zaczniesz mierzyć temperaturę tak jak należy, obserwować różne inne rzeczy to zobaczysz jaki ładny wykres Ci się zrobi ja to się śmieję, że minęło tyle czasu od moich nauk przedmałżeńskich (tam przecież pani prawiła o tych wykresach itd), a dopiero teraz zaczaiłam i jest to dla mnie świetna zabawa - pomijając wszystkie stresy, złe myśli, smutki itd
Polecam no i forum i my mnie jest o wiele lżej mogąc tutaj się wypowiadać, a i czuję jakąś więź z obecnymi tutaj babeczkami myślę, że gdybyśmy spotkały się w prawdziwym życiu byłby z nas niezłe koleżanki
Ja tam trzymam kciuki ze wam się udało i nie bd musiała ze mną dalej próbować 😜
Ja żałuje ze dopiero teraz tu się zaczęłam udzielać. Czytam cały czas co piszecie od około listopada albo października nawet. Ale było mi głupio pisać bo czułam się jak gowniara która nic nje ogarnia. W sumie dopiero i aż staramy się od końcówki września. Żałuje ze czekaliśmy… no ale cóż teraz lecę z ta aplikacja jak tylko termometr przyjdzie 😂😂
Dobra czyli tak termometr zaraz po budziku pochwa albo usta to muszę sobie ustalić. Chociaż wole w ustać chyba.
Testy na owulke robic można w dowolnej godzinie byle stałej jeśli dobrze czytałam.Ja 👩🏻1994
Staramy się od pazdziernika 2021
On 👦🏻1990 -
Hej,
znalazłam Wasz wątek przypadkiem i cóż, przeczytałam jednym tchem Wasze historie! Jeśli nie macie nic przeciwko, to przycupnę na chwilę, a nóż się dowiem jeszcze czegoś nowego
Aktualnie próbuję zrozumieć swój wykres, który wygląda bardzo dziwnie, więc jeśli któraś z Was miała podobną sytuację, to z chęcią poczytam o Waszych przeżyciachFelinka94, Eedzia11 lubią tę wiadomość
01.22 - cp (6tc) -
xvwb1994 wrote:A powiedz uważasz ze te zioła ojca sroki pomogły ?
Podeslesz link jakie używałaś ?
I ten napar codziennie wieczorem przed spaniem? Aż do pozytywnego testu owulki ?
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Tedka wrote:Tak, pamiętam to wszystko z grubsza. Byłam wtedy z Tobą, śledziłam Twoje posty.
Wzruszyłam się trochę tym Twoim podsumowaniem. To bardzo piękne. Bardzo ładnie się to wszystko u Ciebie złożyło, ale też dużo wysiłku włożyłaś w to, żeby siebie podleczyć, zadbać itd. Z Twym lubym jak się okazuje chyba naprawdę było wszystko ok, tak jak to on twierdził ale co się przy tym nadenerwowałaś, to Twoje. wiadomo. Różnica niestety między nami jest taka, że ja za pół roku skończę 35 lat. Dla mnie nie ma już czasu, bardzo mnie to smuci, boję się, że kiedyś będę starszą bezdzietną panią, która będzie sama z mężem na świecie. A w międzyczasie będę obserwować jak rosną dzieci wszystkich dookoła, szczęśliwych... Nie bardzo mogę się z tym pogodzić, choć próbuję znaleźć alternatywę dla siebie. Póki co jej nie widzę.
No nic, na razie trzymam się optymistycznej wersji, że kiedyś się uda i odmienię swój los
Czy ktoś wam powiedział SORRY ALE WY SWOICH DZIECI NIE BĘDZIECIE MIEĆ? 🤔
Chyba nie... Więc musicie próbować do skutku, nigdy nie wiesz który cykl będzie szczęśliwy inna kwestia, zawsze możecie adoptować oczywiście wiem że to jednak nie to samo, ale z drugiej strony można dać szczęście istocie która już na starcie miała w życiu ciężko... Głowa do góry mała!
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Co do chłopów to Tedka wie jaki mój był ciężki 😳 suplementy nie, dieta nie, lekarz badania NIE NIE NIE.
Wiecie że ja w grudniu zapisałam nas do kliniki leczenia bezpłodności? 🤔 Teraz sobie przypomniałam, on mi kazał to odwołać bo nie pójdzie a ja myślę "no i co ja im powiem... Ch*j powiem ze nie aktualne bo w ciąży jestem" 🤣 i bach słowo prawdą się stało 😅😂😂Tedka lubi tę wiadomość
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak.