co jeść, czego się wystrzegać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej, mam kilka pytań może nierozsądnych
- czy można jeść jajko sadzone albo na miękko (żółtko nie jest ścięte więc stąd mam wątpliwości)
- wątróbka - różna źródła mówią różnie
- czy jaj będę kroić surowe mięso albo ser pleśniowy i umyję normalnie ręce to nic mi się nie stanie (czy mogę coś złapać przez drobne ranki na dłoniach)?
- czy ser pleśniowy po obróbce termicznej jest dozwolony?
-
nick nieaktualnyJajka z płynnym zoltkiem - raczej tak,byle nie było zbyt płynne, ja na wszelki wypadek unikam
Watrobka - ograniczonej ilości
Rece-tak wystarczy umyć rece
Ser po obróbce - tak, bakterie giną w wysokiej temperaturzeWiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 21:20
-
Liskova wrote:Można camemberta i brie, jeśli są z mleka pasteryzowanego (np. Turek jest).
Fetę też można.
Co do owocow morza to wiem ze dziewczyny jedza ale mi lekarz powiedzial zeby nie jesc ich wogole, ani krewetek a juz na pewno nie malze albo surowe. Ale osmiornice moznaChica Mala lubi tę wiadomość
-
Ja czytałam, że kiedyś wątrobka byla zalecana, bo zawiera duzo zelaza, ale w ostatnich latach przeprowadzono badanie ze szkodzi i absolutnie nie wolno w ciazy. Nie wiem na ile jest to prawdziwe, lecz na wiekszosci stron jest napisane by nie jesc wcale.
-
Witajcie dziewczyny
Czyli wątróbki lepiej nie jeść?
Jak dobrze, nie lubię wątróbki ale dla maleństwa chciałam nauczyć się ją jeść
U mnie trochę przerąbane, bo nie toleruję laktozy, więc mleko, sery, jogurty itp. odpadają, niestety laktoza jest prawie wszędzie i muszę dokładnie czytać skład, staram się kupować te produkty bez laktozy ale jest ciężko i jak tu dziecku podać wapń?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 13:41
-
nick nieaktualny
-
O ja watrobki nie jadlam chyba z 10 lat hihi ale jakby mi podali na tacy to moze i bym miala ochote na taka z cebulka. Ale obedzie sie bez hihi.
Ja czekam na wizyte 10.12 co mi powie po moich wynikach bo wyszlo ze jestem odporna natoxo. Moze mida zielone swiatlo na cos wiecej -
nick nieaktualny
-
nietupska wrote:U mnie niestety wiele produktów odpada bo mam refluks, przed ciążą prawie cały czas byłam na polprazolu, a teraz niestety muszę się zadowolić rennie.
jest jeszcze malox, wg mnie bardziej skuteczny od rennie. (szczególnie w syropie)
nowatorka, uratowałaś mnie... od miesiąca chodzi za mną brie i zawsze ze łzami w okach strzelam focha do lodówek- a po mleko wysyłam M żeby się nie zadręczaćnowatorka lubi tę wiadomość
Sergiusz -
nick nieaktualnyTelashe wrote:nowatorka, uratowałaś mnie... od miesiąca chodzi za mną brie i zawsze ze łzami w okach strzelam focha do lodówek- a po mleko wysyłam M żeby się nie zadręczać
Ja tam wciągam od początku, ale mało. Kilka sztuk i ze sprawdzonego źródła (w sensie firmy, które jeszcze nigdy mi nie zaszkodziły). Tak samo jej sushi, ale bez surowej ryby
Wątróbkę jadłam raz, ale w ciąży mi teraz zupełnie nie smakuje
Telashe mamy termin na ten sam dzień! (chociaż ja wg USG mam za każdym razem coraz wcześniejszy ) -
nick nieaktualnyTelashe wrote:kiedyś w przychodni kobieta w ciąży poleciła na refluks mojemu M migdały, spróbuj, może dadzą radę?
jest jeszcze malox, wg mnie bardziej skuteczny od rennie. (szczególnie w syropie)
nowatorka, uratowałaś mnie... od miesiąca chodzi za mną brie i zawsze ze łzami w okach strzelam focha do lodówek- a po mleko wysyłam M żeby się nie zadręczać -
nick nieaktualnyWitam,obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży, jest to moja pierwsza dzidzia wiec dmucham na zimne, naczytalam sie na różnych forach ze nie wolno jeść tatara, sushi, serów pleśniowych.. pech chciał ze przez ostatnie 2 tygodnie skusilam sie na wszystkie 3 'zakazne' rzeczy (wyżej wymienione). Oczywiście było to nieświadome, nie wiedziałam nic o ciąży. Martwię sie bo w tym stadium rozwijają sie ważne narządy u maluszka. Jak myślicie mogło to miec negatywny wpływ? Wizyta u lekarza w przyszłym tygodniu a do tego czasu chyba umrę ze strachu, ze moglam kropce zaszkodzić
-
nick nieaktualny
-
Kathrina wrote:Witam,obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży, jest to moja pierwsza dzidzia wiec dmucham na zimne, naczytalam sie na różnych forach ze nie wolno jeść tatara, sushi, serów pleśniowych.. pech chciał ze przez ostatnie 2 tygodnie skusilam sie na wszystkie 3 'zakazne' rzeczy (wyżej wymienione). Oczywiście było to nieświadome, nie wiedziałam nic o ciąży. Martwię sie bo w tym stadium rozwijają sie ważne narządy u maluszka. Jak myślicie mogło to miec negatywny wpływ? Wizyta u lekarza w przyszłym tygodniu a do tego czasu chyba umrę ze strachu, ze moglam kropce zaszkodzić
Myślę, że wiele z nas nie wiedząc o ciąży jadło to co zakazane lub brało jakieś leki. Z surowym chodzi przede wszystkim o to, że może posiadać jakieś niebezpieczne bakterie dla dziecka, miejmy nadzieję, że nic się nie stanie - przecież to są zalecenia, kiedyś nie było internetu i zanim kobiety dowiedziały się od lekarza czego nie wolno to dużo więcej czasu mijało niż teraz gdy się dowiadujemy, że jesteśmy w ciąży i od razu czytamy co nam wolno czego nie i zaczyna się stres i panika - a ten stres i panika pewnie bardziej naszym dzidziusiom szkodzi niż to jedzenie.
-
nick nieaktualny