co jeść, czego się wystrzegać
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jak to jest z tym jedzeniem. Mi lekarz powiedział, żeby nie jeść surowego mięsa (tatary, polędwice łososiowe, etc). A teraz czytam, że kostek rosołowych nie, ciastek też nie i jeszcze innych różności na utwardzonym tłuszczu roślinnym. A ja zrobiłam dziś rosołek i wrzuciłam doń kostkę rosołową, a wcześniej zjadałam ciastka i cukierki. To mam żyć o sucharach i wodzie?
Maggia lubi tę wiadomość
-
Mi pani doktor powiedziała, żeby nie wpadać w paranoję z jedzeniem. Jeść to, na co będę mieć ochotę, nie jeść tego, od czego mnie odrzuca. Maluszek musi popróbować, żeby po urodzeniu nie był na wszystko uczulony. Ale faktycznie unikać surowizny i serów pleśniowych. I wzbogacić dietę o więcej warzyw i owoców. Ale ja chyba ekspertem w tym temacie nie jestem... Najgorzej, że wyczytałam niedawno, że nie powinnam jeść sadzonych, bo żółtko jest surowe. A ja je taaaak uwielbiam i mogłabym je wcinać codziennie.
Nataszka2200 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
fabdorota, a mi się wydaje że salmonella na patelni "zdycha" bo jest wysoka temperatura. Tak samo jajko gotowane na miękko też można jeść i nawet w tej formie zawiera więcej składników odżywczych niż jajo na twardo. Ale czytając te różne artykuły to kota można dostać. A tak nawiasem mówiąc, to Twoja fasolka jest 5 dni młodsza od mojej
saxatilia, a nie chodzi właśnie o pleśń, która zawiera jakieś tam szkodliwe związki chemiczne(jakie-nie wiem, bo się nie orientuje w tematyce pleśni)? -
No z tym jedzeniem to rzeczywiscie przegiecie.. wszedzie pisza ze tego nie wolno,tamtego tez nie..albo w jednym artykule ze cos mozna a w innym ze tego samego produktu juz nie. Ja np mam ostatnio dylemat z wątrobka.. nie dosc ze ja uwielbiam to chodzi za mna od co najmniej tygodnia:) i raz czytam ze dziewczyny jedza raz na jakis czas i dostarcza duzo zelaza a raz czytam ze absolutnie nalezy ja wykluczyc z jadlospisu bo za duzo wit A i jeszcze skupisko toksyn bla bla bla..no ja wiem ze nie dajmy sie zwariowac ale w sumie jak juz mam sie zabrac za jej przygotowanie to jednak stwierdzam ze moze lepiej nie. I poirytowana tylko jestem wtedy:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 17:37
-
darra991 No z tą wątróbką to też nie wiadomo, ale chęci na nią nie mam, więc na razie problem z głowy. Za to kawę, herbatę, chipsy i kaszankę odstawiłam.
Dziś dodałam kostkę rosołową do rosołu i potem pół godziny gapiłam się w talerz czy jeść to czy nie bo w internetach było, że nie wolno. Batonów i cukierków tak samo nie wolno a mi się tego chce, może nie w dużych ilościach, bo tam 1-2 cukierki czy jeden baton dziennie, ale jednak chce! To ja się pytam- Jak żyć??? -
Powiem Ci szczerze ze ja poprostu podpytalam mojej mamy o to co wkoncu mozna a co nie. Wkoncu dwie ciaze ma za soba no tez powiedziala ze surowizny i serow plesniowych nie wolno,wystrzegac sie kofeiny i takich wiadomo sztucznych rzeczy co nie znaczy ze jak zjemy chipsy,slodycze czy wypijemy filizanke kawy to czyms zaszkodzimy:) o watrobce tez jej nic nie wiadomo,mysle ze jak zjem raz na obiad to nic sie nie stanie. I na tym chyba poprzestane
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny ja tam na razie nie mam żadnych jeszcze zachcianek:-)ale jem jak do tej pory:-) ja surowych rzeczy np. mięsa, ryb nie jadłam także nie mam problemu z tym:-) dołożyłam tylko więcej owoców i same soki i woda mineralna:-)Nie dajmy się zwariować moja szefowa opowiadała mi jak ona była w ciąży i jadła normalnie. Jej słowa:,, Jedz wszystkiego po trochu i na co masz ochotę to dziecko nie będzie uczulone ,,
Ania26_1989 lubi tę wiadomość
-
Eowina wrote:fabdorota, a mi się wydaje że salmonella na patelni "zdycha" bo jest wysoka temperatura. Tak samo jajko gotowane na miękko też można jeść i nawet w tej formie zawiera więcej składników odżywczych niż jajo na twardo. Ale czytając te różne artykuły to kota można dostać. A tak nawiasem mówiąc, to Twoja fasolka jest 5 dni młodsza od mojej
Z salmonellą to w ogóle jest tak, że wszystkie jajka marketowe są naświetlane, co zabija salmonellę, ale jakoś trochę nadal się boję jeść A tak bym chciała...
A moja fasolka według usg to jest około tygodnia młodsza niż na suwaczku, bo owulka się mocno opóźniła. Może nadrobi -
nick nieaktualnyŁooo, jak mi lekarz zaczął wymieniać jak się okazało że w ciąży jestem czego nie jeść, a co jeść to mi mózg opadł na podłogę
Najważniejsze to unikać surowego mięsa i serów pleśniowych, a owoce i warzywa dokładnie myć przed jedzeniem. Staram się nie jest niezdrowych rzeczy, ale nie popadam w paranoję- raczej jem wszystko na co mam ochotę- wszystko w ograniczonych ilościach. -
Ja dziś mięso z grilla jadłam. I mnie ochrzanili biesiadnicy, że przesadzam i w paranoje popadłam, bo na początku zaczęłam marudzić, że listerioza itp. No ale czytam na forach, że mamuśki jedzą mięso z grilla czasem nawet kilka razy w tygodniu. No ja zjadłam pierwszy raz i chyba już ostatni.