X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr dobre wieści dla rodzinki
Odpowiedz

dobre wieści dla rodzinki

Oceń ten wątek:
  • martek Autorytet
    Postów: 356 179

    Wysłany: 20 listopada 2012, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane! czeka mnie, nas nie lada wyzwanie. Odkąd zobaczyliśmy dwie kreski postanowiliśmy, że na razie nikomu nie mówimy , bo to różnie może być i na razie w tym wytrwaliśmy, ale tłucze mi się po głowie pytanie- kiedy jest ten dobry moment aby powiedzieć? Jego rodzice wnuczkę już mają ( jego córka) ale dla moich to będzie rewolucja, więc jak i kiedy zrobić to tak żeby było dobrze, żeby była pewność że się ' nie zapeszy ", podzielcie się swoimi doświadczeniami.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2012, 19:57


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 listopada 2012, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My powiedzieliśmy w 6 tygodniu. U mnie i tak się domyślali (bo winka na imieninach nie chciałam ;)), a poza tym wyszłam z założenia, że nawet jeśli coś by się stało, nie chciałabym, żebyśmy byli z tym sami..

    W pracy powiedziałam w ok. 8 tyg. Wstrzymałabym się, ale mam taką pracę, że muszą mi kogoś znaleźć na zastępstwo, więc powiedziałam i właśnie szkolę nową osobę. Więc jeśli poczuję się gorzej, wiem, że mogę zostać w domu i odpoczywać (mam też możliwość pracy zdalnej z domu) lub iść na zwolnienie. Akurat u mnie w pracy nikt nie robi z tego problemu, na szczęście.

  • milola86 Autorytet
    Postów: 1153 1108

    Wysłany: 20 listopada 2012, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    my też mielismy trzymac to w tajemnicy, ale ze wzgledu na mój pobyt w szpitalu powiedzialam mojej przyjaciółce, bo pracujemy razem, wiec siłą rzeczy musi wiedzieć i mojej mamie, bo wiem ze nikomu bez mojej zgody nie przekarze nowiny.z tesciami i naszym rodzenstwem, czyli najblizsza rodziną czekamy do Wigilii.jak dotrwamy do tego czasu, to bedzie to akurat koniec pierwszego trymestru.

    atdcvcqgb9ua249c.png
    3i49df9h2ksxxkie.png

    Bóg mówi prosto o krzywych liniach naszego życia...
    Adaś Ewa Róża i Piotr-moje maleńkie aniołki
  • Malvinka Autorytet
    Postów: 327 264

    Wysłany: 21 listopada 2012, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też tak sobie myślałam, że gdyby u dało się w tym cyklu to bym nowiny zostawiła na wigilię. Popakowałabym wszystkim buciki jako prezenty :D Ale biorąc pod uwagę, że testować będę (mam nadzieję, że @ się wcześniej nie przypałęta) na początku grudnia, to nie wiem czy dam radę tak długo trzymać to w tajemnicy ;)

  • Anette Autorytet
    Postów: 1629 799

    Wysłany: 21 listopada 2012, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja osobiscie nie wierze w zapeszenie. Moja najblizsza rodzina wiedziala od razu, jeszcze gdy kreska druga sie nie pojawila a ja czulam ze cos jest na rzeczy.
    Moja mama jest z tych co to wierza w zapeszenie i reszcie rodziny powiedziala dopiero z miesiac temu. Oczywiscie wiekszosc sie obrazila, ze robimy jakas wielka tajemnice z tego a to pierwsze malenstwo w rodzinie. No nic, ludzievzawsze odbiora te wiesci tak jak chca.
    Moje kolezanki tez wiedzialy od razu, tak bardzo sie cieszylam ze najchetniej bym wtedy wyszla na ulice i wykrzyczala wszystkim :-))))
    Rodzina mojego partnera to zupelnie inna bajka.... ( szczegolnie tesciowie ), nic nie wiedza, moze sie cos domyslaja ale nigdy nie byli przychylni naszemu zwiazkowi dlatego moj Filip nie chcial ich o niczym informowac.

    Mysle ze kazda z nas jest inna i sama powinna czuc kiedy i komu chce ta nowinke przekazac :-)

    Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi :-)
    Staramy sie o kolejnego...
  • Agnieszka Autorytet
    Postów: 703 550

    Wysłany: 21 listopada 2012, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja osobiście jestem tego zdania, że nie ma co ukrywać tej radosnej nowiny oczywiście nie ma też co trąbić o tym na prawo i lewo, ale w pierwszej kolejności powiadomić tych z którymi mamy najbliższe relacje

    ja pierwszą poinformowałam moja mamę, która była na bieżąco z moim leczeniem się i staraniem kolejna była moja babcia, teściowa (tutaj to z chęcią tej wiadomości w ogóle bym nie mówiła :P ) i moje przyjaciółki

    i zgadzam się tutaj w 100% z Anette, że to my same musimy wiedzieć kiedy i komu chcemy o tym powiedzieć, ale według mnie nie mówienie nikomu przez długi czas to tak jakby czekanie aż stanie się najgorsze...

    Anette, DzejKej, Suzy Lee lubią tę wiadomość

    p19ucsqvxhad9jnf.png

    h84fio4pjmll44p3.png

    Aniołki 8tc [*] 13.02.2015 kochamy, tęsknimy, pamiętamy.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 listopada 2012, 16:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja w sumie nie wiem czy jestem przesądna, ale trochę chyba tak... Do końca 1 trymestru w 1 ciąży wiedziała tylko najbliższa rodzina i jedna koleżanka z pracy. W 2 ciąży wiedzieli od początku wszyscy, rodzina dowiedziała się w wigilię a 10 lutego było po wszystkim. Teraz powiedzieliśmy w różnym czasie. Niektórzy nasi znajomi dalej nic nie wiedzą i jakoś nie mam ochoty krzyczeć o tym na cały świat. Pokrzyczę jak się urodzi :)

    Paulina1986 lubi tę wiadomość

  • milola86 Autorytet
    Postów: 1153 1108

    Wysłany: 21 listopada 2012, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w moim przypadku nie chodzi o zapeszenie, tylko o to,że w razie niepowodzenia nie bede musiała wysłuchiwać durnych komentarzy np"nie martw się , jeszcze bedziesz miała dziecko" albo "nie ty pierwsza i nie ostatnia" "nie rozpaczaj, lepiej ze to sie stalo na poczatku, a nie później" i inne podobne brednie.Przy pierwszej ciąży podobnie jak Anette chciałam wykrzyczec całemu światu ze bede mamą, powiedzielismy o tym rodzinie, najblizszym znajomym, a potem....Każda jest inna, ja wolałam to przeżyć sama ze sobą, a komentarze jak pisałm wcześniej sprawiały ze mój ból był jeszcze wiekszy, bo nikt nie rozumiał tego, co przeżywam.

    atdcvcqgb9ua249c.png
    3i49df9h2ksxxkie.png

    Bóg mówi prosto o krzywych liniach naszego życia...
    Adaś Ewa Róża i Piotr-moje maleńkie aniołki
  • martek Autorytet
    Postów: 356 179

    Wysłany: 21 listopada 2012, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    milola86 wrote:
    w moim przypadku nie chodzi o zapeszenie, tylko o to,że w razie niepowodzenia nie bede musiała wysłuchiwać durnych komentarzy np"nie martw się , jeszcze bedziesz miała dziecko" albo "nie ty pierwsza i nie ostatnia" "nie rozpaczaj, lepiej ze to sie stalo na poczatku, a nie później" i inne podobne brednie.Przy pierwszej ciąży podobnie jak Anette chciałam wykrzyczec całemu światu ze bede mamą, powiedzielismy o tym rodzinie, najblizszym znajomym, a potem....Każda jest inna, ja wolałam to przeżyć sama ze sobą, a komentarze jak pisałm wcześniej sprawiały ze mój ból był jeszcze wiekszy, bo nikt nie rozumiał tego, co przeżywam.

    miolu- widzę, że myślimy i czujemy podobnie:) podjęłam decyzję, że dopóki usg nie potwierdzi że będzie ok, to cichosza, a poźniej poczekamy do świąt i zrobimy dziadkom prezent na wigilię:) taki jest plan na dziś, zobaczymy jak dlugo będę się go trzymała:)

    Niebieska lubi tę wiadomość


  • KANCIALUPKA Autorytet
    Postów: 569 213

    Wysłany: 21 listopada 2012, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My powiedzieliśmy swoim rodzicom jakoś zaraz na początku koło 5-6 tc. Po swój wynik bety szłam z siostrą, która wiedziała wcześniej, że coś się kroi. Ja też uważałam, że jest to tak cudowna i radosna wiadomość, że trzeba się nią podzielić chociaż z najbliższą rodziną. Ze znajomych wiedzieli tylko nasi najbliżsi przyjaciele, reszta dowiedziała się z czasem przypadkowo. Nie jestem przesądna ale pomyślałam sobie, że gdybym wszystkim do okoła koleżanką i znajomym powiedziała, a potem nie daj boże wydarzyło by się coś niedobrego musiałabym każdemu tłumaczyć potem po jakimś czasie gdzie mam brzuszek i słuchać pocieszeń, jeśli już miałabym przechodzić tak ciężkie chwile wolałabym tylko w gronie rodziny.

    relg3e5eu7qme10h.png
  • Asia26 Znajoma
    Postów: 28 5

    Wysłany: 7 lutego 2013, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Zrobiłam sobie dzisiaj test i wyszło mi coś dziwnego.
    Pierwsza kreska była bardzo wyraźna, a druga prawie niewidoczna...
    Wy też tak miałyście, kiedy za wcześnie robiłyście test?
    A może to wina testu, bo kupiłam tym razem trochę tańszy, ale zrobiłam 2 i na dwóch wyszło tak samo.

    oar83e3kj60etfgi.png
  • martek Autorytet
    Postów: 356 179

    Wysłany: 7 lutego 2013, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiu26- też tak miałam! robiłam test dwa dni po terminie m. i po prawie 3 minutach wyszła taka bladziutka kreseczka, a potem to już wpadłam w szał i co dwa dni robiłam testy i pokazywała się coraz szybciej i coraz ciemniejsza;0 a jak już miałam zrobiony test betahcg z krwii potwierdzający ciąże to test sikany wychodził błyskawicznie:) No to chyba mogę Ci pogratulować i powitać wśród oczekujących przyszłych mam:)
    A pamiętam,że ja to kupiłam takie dwupaki testów ( w netto) za 6 zł i też mi wyszły pozytywne:)


  • Asia26 Znajoma
    Postów: 28 5

    Wysłany: 8 lutego 2013, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki:) Zrobiłam dzisiaj drugi test i ta kreseczka już była bardziej widoczna (nawet mój m ją zauważył):D

    oar83e3kj60etfgi.png
  • Asia26 Znajoma
    Postów: 28 5

    Wysłany: 8 lutego 2013, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    teraz muszę się zastanowić, jak poinformować rodzinę, bo jestem za granicą:)
    Macie jakieś fajne pomysły?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2013, 14:01

    oar83e3kj60etfgi.png
  • agga84aa Autorytet
    Postów: 4575 3366

    Wysłany: 8 lutego 2013, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia gratulacje:) Ja kupiłam Picolo, nakleiłam karteczkę z bocianem, który w dzióbku trzyma kocyk z dzieckiem, z napisem "leci do nas bocian...":) To był akurat Mikołaj, więc poinformowaliśmy rodzinkę w taki sposób: "zobaczcie, co nam Mikołaj w tym roku przyniósł:)" Oczywiście kupa wzruszenia i radości !
    Ja bym może na Twoim miejscu namalowała na brzuszku jakąś buźkę, zrobiła zdjęcie i wysłała maila, lub mmsa, a potem oczywiście zadzwoniła:)

    relg8ribvm9efdtp.png84c7918c0e711886.png
  • MADZIULA13 Autorytet
    Postów: 489 309

    Wysłany: 8 lutego 2013, 14:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja na razie nikomu nie mówiłam.nie licząc moich dwóch kumpepelek, które poznałam w szpitalu.moja cała rodzina mieszka w Gdańsku, ale ja od paru lat w innym mieście i nie mam problemu z utrzymaniem tajemnicy. jedziemy do domu na święta wielkanocne i wtedy im powiem:)

  • Asia26 Znajoma
    Postów: 28 5

    Wysłany: 8 lutego 2013, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agga84aa wrote:
    Asia gratulacje:) Ja kupiłam Picolo, nakleiłam karteczkę z bocianem, który w dzióbku trzyma kocyk z dzieckiem, z napisem "leci do nas bocian...":) To był akurat Mikołaj, więc poinformowaliśmy rodzinkę w taki sposób: "zobaczcie, co nam Mikołaj w tym roku przyniósł:)" Oczywiście kupa wzruszenia i radości !
    Ja bym może na Twoim miejscu namalowała na brzuszku jakąś buźkę, zrobiła zdjęcie i wysłała maila, lub mmsa, a potem oczywiście zadzwoniła:)


    Dziękuję agga84aa :)
    Myślałam, żeby wysłać im pocztą zdjęcie USG, ale chyba nie wytrzymam tyle czasu:)
    Myślałam o tym mmsie. Chciałąm wysłać im mms ze zdjęciem testu ciążowego, ale buzia na brzuszku jest zdecydowanie lepszym pomysłem:)

    oar83e3kj60etfgi.png
  • Adka Autorytet
    Postów: 1974 1799

    Wysłany: 8 lutego 2013, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    najlepiej o ciąży dowiedziała się moja teściowa. Jak już potwierdziliśmy, że wszystko ok jest pojechaliśmy do moich rodziców i im powiedzieliśmy. Oczywiście ucieszyli się bardzo. Więc kolej na teściów. Uzgodniliśmy, że to syn im powie o ciąży. Wchodzimy do rodziców mojego m. ja jak zwykle siadam w pokoju, teściowa siedzi w fotelu, m. w kuchni herbatkę robi. No to ja czekam, aż przyjdzie i im przekaże dobrą nowiną. Nie mija chwilka a moja teściowa do mnie "Chyba nie jesteś w ciąży?!" A ja jej na to "Właśnie jestem" Więc rzuciła do mnie "cieszę się" Na ile tego nie wiem. Ale z moim m. do dziś się z tego śmiejemy.

  • agga84aa Autorytet
    Postów: 4575 3366

    Wysłany: 8 lutego 2013, 15:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też chciałam jak najdłużej zaczekać, najlepiej do świąt Bożego Narodzenia, ale z racji tego, że z moją mamą i siostrą rozmawiam i widzę się prawie codziennie, nie było takiej opcji. Tym bardziej, że często chodziliśmy do siostry na jakieś piwko i gry - od razu by się zorientowali;)

    relg8ribvm9efdtp.png84c7918c0e711886.png
  • DzejKej Autorytet
    Postów: 1443 1229

    Wysłany: 8 lutego 2013, 15:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja powiedzialam w swieta rodzicom, tesciowej i bratu.

    W ostatnia sobote wysłalam mojej babci i prababci karte z wklejonym zdjeciem USG na ktorym wszystko pieknie widac :) Do babci list w stylu "Droga prababciu" - jako dziecko z brzucha, a do prababci juz normalny z informacja, bo sie bałam, ze sie babinka inaczej nie pokapuje o co chodzi :)

    W sobote bede dzwonic do nich to sie dowiem czy dostaly kartki i jaka reakcja hehehe :)

1 2 3 4
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ