Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Diana, ale kiecka to wymiata, mega super bardzo mi się podoba
ja na swoim weselu miałam upięte włosy, a też mam długie, właśnie dlatego, że miałam odkryte ramiona i plecy, a w upięcie miałam powpinane żywe czerwone róże i bukiecik z samych róż.
na tym zdjęciu jestem jeszcze w innej sukience
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 09:10
04.12.2015 [*] 7tc
Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
-
Ciocia Jola, bardzo mi przykro
bardzo Cię mocno przytulam :*:*:*:*:* strata tak bardzo boli
wspieram ile moge!
04.12.2015 [*] 7tc
Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
-
Kochane Kobiety!
Hmmmm... nie umiem odpowiedzieć na pytanie czy potwierdzone w 100%, bo jeszcze czekamy. Heh... Sprawa wygląda tak, że lekarz w 7 tc nic nie widział na usg oprócz pęcherzyka. Ale on ma słaby sprzęt, zatem jeszcze pełna nadziei pojechałam do PL. Tam pani doktor znalazła i dziecko, i serduszko. Tyle, że maluch o tydzień mniejszy. Cykle mam regularne, 28 dniowe. Średnio pasowało takie przesunięcie, ale wszystko jest możliwe. W 10 tc tym razem u lekarza w DE nadal nic nie widział i pozbawił złudzeń. Dał skierowanie na "aborcję" do szpitala. Tam zrobiono usg. Dziecko jest, ale wielkością 5-6 tydz (ok, co sprzęt to inaczej, ale nie zmienia faktu, że nie rośnie) i bicie serca za słabe. To już 11 tc. Dziś zaczynam 12 i w środę kolejne usg. Lekarz orzekł, że zarodek źle się rozwija. Serduszko jednak bije, czekamy tak dla pewności. Jestem realistką. Od dawna nie mam objawów ciąży. Zniknęły niemalże z dnia na dzień... Pewnego dnia poczułam w środku pustkę, strach i uczucie, że ktoś mi zabrał kawałek mnie. Podświadomie poczułam, że to z dzieckiem coś. Pewne rzeczy chyba się wyczuwa... W pierwszej ciąży były problemy, teraz liczyłam się że może być ciężko. Będziemy próbować, jeśli w badaniach nie wyjdzie że jednak jest jakieś obciążenie.
Ktoś mi powie, że jest nadzieja. Ona zawsze jest, nawet jak rozum mówi co innego, ale nie mogę jej zawierzyć, bo się całkiem rozsypię. To wszystko jest trudne i okrutne. Mąż nawet nie wie, ale póki serce bije, na zabieg się nie zgodzę. Tylko co dalej?
To jest życie, piękne i okrutne zarazem. Jeśli któraś czytając mnie poczuła ulgę, że jej to nie dotyczy, to fantastycznie. Wariatka ze mnie? Tak, całe życie. Ale jeśli kilka z Was jeszcze bardziej ucieszy się z maluszka, wszelkich "uroków" ciążowych, to warto się rozbebeszyć emocjonalnie. Czerpcie garściami i nawet jeśli dajecie popalić bliskim, to oni też niech się tym cieszą.
Dziękuję!Edziuuuuuuuunia lubi tę wiadomość
Adam (21.09.2011)
Aniołek (17.06.2016) - 12 tc. Moje kochane Maleństwo ...
Alicja (09.07.2018)
-
CiociaJola poczekaj na dokładne badania.
Ja też straciłam jedną ciążę, tą obecną pani stażystka na oddziale najpierw nazwała guzem, nowotworem albo zaśniadem bo nie widzieli serduszka i za wolno rosła.
Nadal Junior jest młodszy o około tydzień, ale uparty jak ja rośnie w ma wszystkie wyniki w normie po prenatalnych:) -
Jola, masz rację. Wiele w Tobie optymizmu i mądrości. Z pewnością to wykorzystam, nei ciesząc się z Twojej sytuacji a ciesząc się jeszcze bardziej z mojejgo dziecka, że ono rozwija się dobrze a Ja tak sceptycznie do tego podchodziłam, bałam się cieszyć bo bałam sie rozczarowania, bo przeciez w grudniu usłyszałam wyrok... że nie ma szans na przetrwanie mojego dziecka. Tak bardzo cierpiałam ale jednocześnie wierzyłam, że będe niedługo matką! Teraz wiem, że musze czerpać każdą chwile z tego stanu w jakim jestem i cieszyć się nim ile wlezie. Dziękujemy Ci!
Ja moge tylko jeszcze dodać, że gdyby nie mój mąż i mama byłoby mi gorzej, może podziel się tym chociaż z mężem.
bardzo bym chciała żeby jednak serduszko Twojego maleństwa biło mocniej a dziecko zaczęło nadrabiać!
Bądź silna!
04.12.2015 [*] 7tc
Listopad 2015 - Profertil - słabe żołnierzyki
Marzec 2016 wysoka PRL,żylaki i fatalne wyniki nasienia, Bromek+CLO+Androvit
-
Edziuuuuuuuunia wrote:
-
Jola cieszy mnie że się nie poddajesz. Wiem że nie chcesz sobie robić nadziei ale ja w Was oboje wierzę! I będę wierzyć do samego końca! Najważniejsze że nie skreśliłaś swojego Maluszka bo serduszko bije. Przetrwa i to i wszystkie przeciwności. Widać że Maluch chce żyć i walczy o każdy dzień.
-
Też uwielbiam Szumy, nawet w zeszłą niedzielę tam po Tanwi kajakiem pływaliśmy z narzeczonym i stwierdziliśmy że nastepnym razem bierzemy z nami psa
Tu na Roztoczu jest gdzie chodzić, parki krajobrazowe, Puszcza Solska, Zwiezryniec, Horyniec zdrój, i tylko 2 h w Bieszczady z moją sunią mam zawsze gdzie na spacer iść a potem z Małym będzie bosko -
Hej dziewczyny. Od 2 dni boli mnie gardło,nie jakoś strasznie ale czuję że jest podraznione. Od wczoraj zauważyłam dziwny krostki i nalot ma języku i dodatkowo na podniebieniu. Mega mnie to razi i jest to nieprzyjemne. Płukałam raz woda z solą i woda utleniania raz szałwia. Wiecie co to może być?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 12:10
Jago