Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
No ja raczej też nie zostawialam... Ale teraz będę musiała bardziej pilnować, bo wlasnie przy myciu zauwazylam, że rowek ma Synek zaczerwieniony, może dlatego taki dziś drazliwy... Narazie wzięłam Sudokremem, bo zupełnie zapomniałam o mące ziemniaczanej, zaskoczyło mnie toIgor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm
-
Hej moje kochane a ja taka zamroczona że rzadko tu bywam całuję was wszystkie w Nowy rok i życzę wszystkiego co najlepsze!!! Shantelle nie karmie przeszłam ba mm mała miała rizstroj żołądka na dwóch mlekach a ja nic nie jadłam bo bałam się zaszkodzić zresztą suty poranione,cyce bolące gorące znowu jakiś zastój musiałam brać ketonal taki bol był jest guzy w tych cycach się porobily, teraz wiem ile zjadła że bajedzona, a ha lecze cyce i zatrzymuje laktacje chodź za dużo to jej nie było... Za to ma zatwierdzenia na maksa poprostu na maksa drze się jak robi kupke strasznie a u a płacze bo niewiem co robić i tak ona płacze i ja płacze poje ha rumiankiem i troszkę widzę ulgi lekarz mówi że często się tak zdarza przy przejściu z KP na mm....także noce nie nasze a mała w nicy je jak smok...
Wianna ja też się boję czasem ruszać jak zrobi kupke.. Ale moja kupę robi nie rzadka a twarda stąd te męki jej...
Chciałbym ją werandowac ale niewiem czy nie za wcześnie jeszcze śniegiem dowalilo... Narazie w w tym wszystkim pomaga mąż a jak pójdzie do pracy będę zombieJej
-
Shantelle, szkoda, że nie mogę Ci dać mojego-ja bym trójkę wykarmila, tak mnie młody stymuluje a pije 5minut. Rośnie chyba miłością-przybraliśmy kilogram do masy urodzeniowej już. Ja mleko pod prysznicem wyciskam z cycków tyle tego jest i patrzę z żalem, że się marnuje.
Zaliczyliśmy dziś wizytę u pediatry-oczywiście prywatnie. Cholera mnie trafia, że trzeba kase wydawać żeby się ktoś nad dzieckiem pochylił. Zaleciła nam jakieś cuda, zobaczymy co zdzaiłają. No i przeszliśmy na wielorazówki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2017, 16:33
-
Próbuje przystawiać ale nie chce mój, a odciągam coraz mniej.
Eh a Mały tak daje popalić. Pediatra za bardzo nie pomogła. Mamy rurki Windi. Może jakiś gaz odleciał, kopa była ale nadal jest markotny...Dziś spał może ok 4 h niecałych... Skąd on ma siłę tą japkę bezzębną drzeć.??
-
Cześć Wam!
Nie nadrabiałam zaległości, bo na to czasu może braknąć, ale śpieszę poinformować, że z nami już jest nasz synek
Nadal jestem prawdziwą grudniówką, bo wybrał sobie jeszcze 2016 i przyszedł na świat 30.12.. Odeszły mi wody, nie było akcji porodowej, a duży był (ważył 4200) i miał wysokie tętno, więc ostatecznie skończyło się cesarskim cięciem.
Od wczoraj jesteśmy w domu, obecnie walczymy z rozkręceniem laktacji... Ech, uroki macierzyństwa
Trzymajcie się!Izieth, framtid lubią tę wiadomość
-
Nasca gratulacje! powodzenia z rozkręceniem laktacji, ja będąc w szpitalu myślałam ze nie dane mi będzie karmić bo miałam dosłownie dwa flaki a jak wróciłam do domu to nagle jak dwie tykającej bomby i lało sie normalnie także teraz wiem ze potrzeba tylko czasu i dobrej stymulacji, która wykonuje maluszek ssąc
Campari kurde bidulek straszny z tą dupką aż smutno sie czyta. My smarujemy alantanem i czerwoności które sie pojawiły zniknęły odrazu, ale u nas nie było i nie ma takich konkretnych odparzeń -
Nasca gratulacje! Wiedziałam, że jednak zostaniesz nasza cała grudniowka
Jakie imię dla Synka wybrane?
Campari, Agusza kąpieli w krochmalu probowalyscie? Podobno działa cuda... U nas póki co te małe odparzenia sama mąka podleczone... Ale nie chce żeby wróciły
Campari wietrzcie pupę jak najwięcej...Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Krochmal też przerabialiśmy, no wszystkie już pomysły. Wietrzyć wietrzymy, tyle że nie chcę żeby znowu się zaziębił, nie grzejemy mocno bo się zorientowaliśmy że Pawełek jest spokojniejszy jak jest chłodniej. Pupa-znaczy pośladki już były ładne, gładkie, tylko w środku były ranki, chyba Go maść podrażniła, stawiam na witaminę a. No cholera wie już co robić, coś w końcu musi zadziałać.
-
My mamy sposób, że jak ja idę do łazienki się kąpać, to on ze mną, nagrzewam dodatkowol elektryxznym piecykiem, żeby podkręcić temperaturę, biorę przewijak i golasek sobie tam leży, kręci rączkami, nóżkami, wietrzy dupkę, pół godziny bite i chyba mu się podoba a ja nawet mogę się spokojnie nabalsamowac, wysuszyć włosy itp
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Nasca moje gratulacje dla Was :*
Wianna, ale dziecko. Że taki grzeczny... Niesamowite
Campari strasznie biedak musi cierpieć, kurczę.
My mamy tak z kolkami. Próbowane już wszystko i Mały marudzi dzień i noc i już nie wiem czy to kolki czy on taki mękoła.
-
Wianna-zazdroszcze przestrzeni w łazience i pomysł super.
Shantelle a kładziesz małego na brzuchu? Nasz całą noc dziś pięknie na brzuchu spał- w prawdzie kolek nie ma, ale miauczy i pręży się na bąki.
My podnosimy glowkę i przekładamy z boczku na boczek:-) cały blok słyszy chyba wtedy te jęki -
Campari a nie boisz się kłaść malucha na noc na brzuszku? Mój Emi też się mocno pręży na bąki. A przy kupie czasem nawet płacze bo podejrzewam że go ta dupcia piecze
Wianna a jak się robi kąpiel w krochmalu? To taka normalna wieczorna kąpiel? A potem się go jakoś wyciera czy spłukuje z tego krochmalu czy nie?Cukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
A potem go trzeba opłukać z tego? Całe te 3 litry wlewać do wanienki? Już na samą myśl o takiej kąpieli panikuje..
Jak macie monitor to faktycznie bezpieczniej i tak pewnie śpisz na czujce i co chwila zerkasz na małego co? mój śpi na plecach a i tak kontroluję czy wszystko u niego graCukrzyca t1, OPI, ChGB
Agusza.
Emil - 06.12.2016r - 53cm i 3490g miłości -
Potwierdzam co mówi Campari o krochmalu
Ja jak na brzuszku do spania go układam to tylko w dzień i sama z nim wtedy leżę
W nocy najczęściej śpi na boku, raz jednym, raz drugim albo na plecakach jeśli dobrze odbije po jedzeniu, bo jednak trochę się tym stresuje, że mogłoby mu się wtedy ulać...
Wiecie, że już dwa razy w nocy się obudziłam z myślą 'jeju, gdzie dziecko, przecież karmilam!' a Igorek smacznie śpi sobie w kołysce a to tylko matka wariatka ma jakieś schizy hahahaIgor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm