kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, ja już po kolejnej wizycie! W 10 tc dzidziuś ma już 2,5 cm, rozwija się prawidłowo, serduszko bije, akurat spał . Jestem przeszczęśliwa
A tak Was zapytam... Od kiedy wysikałam 2 kreski nasze życie łóżkowe zamarło z obawy przed kolejnym poronieniem. Ale teraz, kiedy mdłości już ustępują i zmęczenie też nie jest takie straszne ochota na figle wraca . Lekarka powiedziała, że nie ma żadnych przeciwwskazań, ale nie dopytałam czy prezerwatywy są konieczne . Gdzieś wyczytałam, że męskie nasienie ma wpływ na przedwczesny poród i tym samym poronienie . Co Wam mówili lekarze?Asiek2108, alciak lubią tę wiadomość
Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Co lekarz to opinia, ja nie miałam żadnych przeciwskazań pomimo, że od początku brałam luteinę. Sami na początku baliśmy się, a na dzień dzisiejszy to i tak zdarza się bardzo rzadko, chyba zawsze są jakieś wewnętrzne, ukryte obawy. Nigdy nie słyszałam od żadnego z lekarzy o obowiązku prezerwatywy i skurczach wywołanych przez nasienie. Dopiero, jak zaczęłam mieć te problemy z kilkudniowym twardnieniem brzucha i częstymi skurczami dostałam zakaz do czasu wyciszenia objawów. Ale to się zaczęło po 20 tygodniu.
Z innej beczki... doświadczyłam od wczoraj kolejnych, ciekawych objawów ciążowych -zawroty głowy i utrata równowagi. Z tym, że dziś zakończyło się to upadkiem na dworzu...szczęście w nieszczęściu upadłam na lewy bok. Oczywiście, jak dobrze myślicie z płaczem pojechałam na izbę przyjęć, zrobili mi usg i ktg, z dzidzią wszystko ok! Miała tylko bardzo wysokie tętno powyżej 180, ale powoli się uspokoiła. Moja myszka waży już 2 kg!!Morgiana lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
To chyba wina księżyca czy innych zjawisk nadprzyrodzonych, bo ja całą noc spać nie mogłam i cały pokój wirował razem ze mną . Ale jak wstałam to udało mi się to rozchodzić.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Na pocieszenie gdyby ktoś miał podobne doświadczenia (choć absolutnie żadnej tego nie życzę!) powiem, że Pan doktor powiedział, że nawet po wypadkach samochodowych zazwyczaj nic się z dziećmi nie dzieje, bo są bardzo dobrze chronione!
Ja to bym jakoś przeżyła, problemem byłaby tylko złamana noga, bo z ręką nie byłoby takiego problemu wyobrażacie sobie o kulach z wielkim brzuchem wskakiwanie na każdy schodek na 4 piętro bez windy? Koszmar! Najważniejsze, że z Miśką wszystko ok.Morgiana lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
No Alciaczku, bogactwa objawów ciążowych nigdy dość. Zachowaj szczególne baczenie teraz skoro są tak niepokojące, nawet lepiej żebyś sama z domu nie wychodziła. Z jednej strony zawroty z drugiej strony obniżona sprawność i o upadek nie trudno (sama też się ciągle tego boję np. schodząc ze schodów lub wychodząc spod prysznica). Najważniejsze, że z maleńką ok., a ty się tylko strachu niepotrzebnie najadłaś.Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
hej- ja po wizycie
Najpierw odpowiedź na pytanie- lekarka powiedziała, że żadnych przeciwskazań do miłości nie widzi i, że jeżeli ciąża przebiega prawidłowo to czy mąż kończy w srodku nie ma znaczenia a orgazm fasolka odczuwa jako przyjemne bujanie (he he he)
co do samej wizyty jestem trochę zagubiona
Ciąża potwierdzona- żywa, zgodne usg i kalendarzowo 6t5d, zarodek pięknie pulsuje (dokładnie tak powiedziała) ale serduszka nie usłyszałam i głupia nie zapytałam dlaczego- popatrzyłam i tyle
Dostałam stertę wyników do zrobienia i "widzimy się za miesiąc!"
a jak powiedziałam, że tyle po ostatnich przejściach nie wytrzymam to kazała przyjechać 21 listopada i wtedy będzie już słychać, a kartę ciąży założy dopiero jak będę miała wszystki wyniki
Ale się rozpisałam!
Ale co Wy na to??? co mam myśleć??? -
Granatku, a Ty po weekendzie do szpitala... kurcze za tydzień o tej porze to pewnie już będziesz miała maluszka na rękach! Cudnie!! 3mam kciuki, żeby wszystko poszło sprawnie.
Foxy, bliźniaczko moja, a Ty kiedy masz USG? Ile waży Twój synuś?
Dtem w podejściu Twojego lekarza widzę standard, do zobaczenia za miesiąc -jest normalne, a jednocześnie bardzo trudne do przetrwania dla nas na samym początku... potem jak czujesz ruchy dziecka to już się tak tym nie przejmujesz. Kartę ciąży to miałam założoną dopiero w 12 tygodniu, była uzupełniana wstecz.
Ja w 6 tygodniu też nie słyszałam bicia serca, nie znałam wartości bmp, ale Pani Doktor pokazywała mi na ekranie, że ta 4 mm kropka żyje i ma się dobrze. Głowa do góry, za dwa tygodnie na wizycie pewnie zobaczysz więcej, a potem to już będziesz musiała wytrzymać 4 tygodnie do następnej wizyty. Chyba, że będziesz chodziła do dwóch lekarzy jak ja, chociaż i to nie daje oczekiwanego efektu, bo ten drugi mój lekarz, jak się okazało ma w zwyczaju robienie USG raz na trymestr, pomimo, że przyjmuje prywatnie, dobrze, że pierwszy robi mi zwykle co miesiącJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
DTEM wrote:Alciak- uważaj na siebie, pogoda racze nie korzystna i o stłuczenie bez brzuszka prędko- a jak masz zawroty to spacerek tylko w towarzystwie!!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
DTEM wrote:hej- ja po wizycie
Najpierw odpowiedź na pytanie- lekarka powiedziała, że żadnych przeciwskazań do miłości nie widzi i, że jeżeli ciąża przebiega prawidłowo to czy mąż kończy w srodku nie ma znaczenia a orgazm fasolka odczuwa jako przyjemne bujanie (he he he)
co do samej wizyty jestem trochę zagubiona
Ciąża potwierdzona- żywa, zgodne usg i kalendarzowo 6t5d, zarodek pięknie pulsuje (dokładnie tak powiedziała) ale serduszka nie usłyszałam i głupia nie zapytałam dlaczego- popatrzyłam i tyle
Dostałam stertę wyników do zrobienia i "widzimy się za miesiąc!"
a jak powiedziałam, że tyle po ostatnich przejściach nie wytrzymam to kazała przyjechać 21 listopada i wtedy będzie już słychać, a kartę ciąży założy dopiero jak będę miała wszystki wyniki
Ale się rozpisałam!
Ale co Wy na to??? co mam myśleć???
A moja Pani doktor nie ma odsłuchu w swoim aparacie i musiałam jej uwierzyć na słowo, że serduszko bije (chyba jestem ślepa, bo ja tam żadnego pulsu nie widziałam) . Da się z tym żyć
Ja na razie wizyty mam co 3 tygodnie i jest ok, nawet szybko leci .
Ale umówiłam się już na I prenatalne na 28.11 i tego nie mogę się doczekać .
Dzięki za info od Twojego lekarza . Trochę się uspokoiłamMama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Alciaku mój gin też ma w zwyczaju robić jedno usg na trymestr. Dokładnie 3 tygodnie temu mój klusek ważył 1580 mam mieć robione usg jeszcze przed samym porodem ale nie wiem dokladnie kiedy.
Nawet nie chce myśleć jak musiałaś się przestraszyć.. uważaj na siebie ciążowa bliźniaczko i rośnijcie zdrowoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2016, 09:53
alciak lubi tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
nick nieaktualny
-
Asiek uszy do góry! Będzie dobrze! Dawaj nam znać, czego się dowiedziałaś
DTEM - u mnie to samo było, podobnie jak piszą dziewczyny Kartę ciąży miałam założoną na trzeciej wizycie około 12 tygodnia, chyba po prenatalnych. Niestety nie pamiętam kiedy usłyszałam bicie serduszka, ale wydaje mi się, że właśnie na prenatalnych.
Alciaku ja też mam często zawroty głowy i poruszam się jak leniwiec lub jakaś staruszka. Najbardziej mi się w głowie kręci przy wstawaniu i wchodzeniu po schodach. Uważaj na siebie kochana :*Asiek2108 lubi tę wiadomość
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Dziewczyny, te co jeszcze moga to zmienic, niech pilnuja zalizenia karty ciazy przed 10 tygodniem ciazy. Czemu? A dla becikowego... Ja wiem, ze terqz zadna o tym nie mysli, ale skoro sie nalezy, to trzeba brac, na pieluchy bedzie.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Dziewczyny mam zagwozdkę. Pamiętacie jak pisałyśmy o luteinie i pieczeniu i swędzeniu? No więc dostałam wtedy od lekarki Pimafucin globulki i Pimafucin maść. Przyniosło wyraźną ulgę, ale po zaprzestaniu leczenia swędzenie wróciło
Wczoraj byłam znów u ginki w tej sprawie i przepisała mi znowu to samo plus Fluconazole Na ulotce stoi, że w ciąży się tego nie bierze. W necie znalazłam sprzeczne opinie czy brać czy nie. No i się boję teraz o synka
Chciałbym ufać lekarzom, ale zbyt wiele razy spotkałam ginekologów patafianów i w takich sytuacjach jak ta nie bardzo wiem co mam robić
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność