kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyalciak wrote:Zdjęcia są jakieś niewyraźne, bo tam gdzie wczoraj byłam jakiś słaby sprzęt mają. Poza tym nie wiem jak wrzucać Teraz czekamy na Twoje usg
Oj jak szybko otworzyłam ta stronę 😁😁 , a tu psikus . No czekamy czekamy.
Mass jakieś objawy ? No ja nadal kompletnie nic ... -
Jeśli pytasz o mdłości to ja też ich nie mam. Ciągnie mnie w brzuchu jakby się robił coraz cięższy, chce mi się więcej jeść, mam humory, czasem niektóre zapachy mi przeszkadzają, ale bez przesady te objawy są na takim neutralnym poziomie, może lada dzień zacznie się gorzejJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Jeśli pytasz o mdłości to ja też ich nie mam. Ciągnie mnie w brzuchu jakby się robił coraz cięższy, chce mi się więcej jeść, mam humory, czasem niektóre zapachy mi przeszkadzają, ale bez przesady te objawy są na takim neutralnym poziomie, może lada dzień zacznie się gorzej
Czyli coś się dzieje
Super ! Teraz już tylko do przodu 😘😘 -
Ale mam dziś dzień, wszystko mnie denerwuje, nic mi nie pasuje... Humor pod psem, i jeszcze do tego wszystko mnie boli w środku, siedzieć nie mogę musi się rozciągać... Zapomniałam jak to jest być w ciąży... Skupiłam się na tym, że chcę zajść w ciążę, a nie na tym, że przede mną 9 cudownych msc z tysiącem wspaniałych dolegliwości, no ale... Czego się nie robi, żeby potem wyściskać tego małego człowieka ten swój mały cudJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Ale mam dziś dzień, wszystko mnie denerwuje, nic mi nie pasuje... Humor pod psem, i jeszcze do tego wszystko mnie boli w środku, siedzieć nie mogę musi się rozciągać... Zapomniałam jak to jest być w ciąży... Skupiłam się na tym, że chcę zajść w ciążę, a nie na tym, że przede mną 9 cudownych msc z tysiącem wspaniałych dolegliwości, no ale... Czego się nie robi, żeby potem wyściskać tego małego człowieka ten swój mały cud
❤❤❤ -
nick nieaktualnyalciak wrote:Anetko jak samopoczucie?
LaBelle a jak u Ciebie? Kiedy masz wizytę?
U mnie bez zmian- objawów ciazowych brak.
A generalnie to wszystko ok - aż nadto. Staram się myśleć pozytywnie:-)
A Ty jak się masz:-) ?
Dziś właśnie zaczęłam 9 tydzień -
U mnie ok. Plamienie w ostatnich dniach przycichło, może to faktycznie był krwiak i już się opróżnił. Objawów brak, poza marudzeniem i tym, że ciągle mi się chce jeść. Nawet w ostatnich dniach lepiej się czuję, mniej leżę. Na szczęście za tydzień usg, więc przekonam się czy wszystko w porządku. A Ty dziś... Daj znać, jak wrócisz od lekarza.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:U mnie ok. Plamienie w ostatnich dniach przycichło, może to faktycznie był krwiak i już się opróżnił. Objawów brak, poza marudzeniem i tym, że ciągle mi się chce jeść. Nawet w ostatnich dniach lepiej się czuję, mniej leżę. Na szczęście za tydzień usg, więc przekonam się czy wszystko w porządku. A Ty dziś... Daj znać, jak wrócisz od lekarza.
No tak za jakieś 2 godzinki wizyta
Mam mega stresa bo Nieiwem co u mnie- miesiąc już prawie mija od ostatniej wizyty . A na ciążę to ja się wogole nie czuje . Dzis ze stresu boli mnie brzuch . Tak inaczej. Tak rwie Jak by mnie coś rozrywalo od środka:-(
Aż nospe wzięłam
Dobrze że już nie masz tego plamienia. Wiem po sobie że to stresujące mimo że człowiek niby wie że jest ok i nic się nie dzieje sam widok plamienia przysparza nerwów -
nick nieaktualny
-
Mięśniak rośnie? Jest w kiepskiej lokalizacji? Miałam koleżankę z mieśniakiem w ciąży, wszystko skończyło się ok, ale mięśniak chyba nie wpływał na kształt pęcherzyka. One podobno rosną tylko do któregoś miesiąca, potem już nie... Kiedy masz następną wizytę? Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko się skończy dobrze.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Mięśniak rośnie? Jest w kiepskiej lokalizacji? Miałam koleżankę z mieśniakiem w ciąży, wszystko skończyło się ok, ale mięśniak chyba nie wpływał na kształt pęcherzyka. One podobno rosną tylko do któregoś miesiąca, potem już nie... Kiedy masz następną wizytę? Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko się skończy dobrze.
Czy rośnie tego niewiem, tak naprawdę był zwapnialy więc myślę że nie rośnie. Za to pecherzyk już niestety zaczął o niego zahaczac i w tym miejscu nie rośnie A się znieksztalcil ...
Kolejna wizyta 12.08 -
nick nieaktualny
-
Ja byłam wczoraj u nas 3 cm, też wszystko ok. A jak tam kwestia mięśniaka? Pęcherzyk zmienia kształt, w sensie nabiera właściwego? Cieszę się, że u Was wszystko ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2019, 16:41
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyalciak wrote:Ja byłam wczoraj u nas 3 cm, też wszystko ok. A jak tam kwestia mięśniaka? Pęcherzyk zmienia kształt, w sensie nabiera właściwego? Cieszę się, że u Was wszystko ok.
Okazało się że są dwa , jeden 3cm i leży na tylnej ścianie- kompletnie nie groźny
Drugi ten co znieksztalcal pecherzyk kieruje się w szyjke , na chwilę obecną działa jak czopek
Wiadomości takie sobie, na razie nie zagraża maleństwu. Lekarz ( byłam u innego po 2 opinie specjalisty) mówił że rokowania są dobre bo ciąża już duża to nie jest początek. Ogólnie on jest blisko szyjki A macica rozciąga się w druga stronę więc tez jakby dziecku nie zagraża, ale też dodał że z tymi potworami różnie bywa nigdy niewiadomo jak się zachowają. Napewno czeka mnie cc, kolejna sprawa taka że może być problem bo mieśniak jest akurat w miejscu gdzie cięcie się robi ale tym kazał się nie martwić. Nie ma możliwości porodu naturalnego
Super ! Twoje dziecię też już duże:-) A jak Twoje samopoczucie? -
To super wiadomości, bo po tej ostatniej wizycie miałam wrażenie, że masz kiepski nastrój. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży!
U mnie samopoczucie mieszane. Ogólnie mam dużo energii, a potem dopada mnie nastrój marudy, więc ta zmienność niestety jeszcze jest... Ostatnio miałam taki wstręt do bułki i szynki, że nie mogłam patrzeć jak córka je kolacje, nalałam sobie kwaśnego kompotu, żeby to przetrwać ale to tylko raz miałam taki wstręt, w poprzedniej ciąży było tak cały czas przez miesiąc. Wszystko co kwaśne bardzo mi smakuje. Mam słabą krew, więc muszę się faszerować żelazem, jakby było mi mało problemów z wyprożnianiem Ostatnio robiłam nawet krzywą cukrową, mimo, że na czczo mam glukozę przy górnej granicy to po obciążeniu super, praktycznie bez zmian, mam nadzieję, że następne badanie dopiero po 20 tyg, bo to było straszne a jeszcze mój żołądek nie jest w pełni sprawny, więc glukoza na niego też źle podziałała. W międzyczasie miałam zapalenie oka i mam dodatkowe skurcze serca, póki co biorę magnez, a jak się nie uspokoi czeka mnie kardiolog. Ale tym się nie martwię, bo Julka miała z 7 msc też miałam i później rozeszło się po kościach, samo przeszło, a i tak na holterze wyszło, że niby są dodatkowe skurcze, ale ich ilość w normie...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyMnie też ostatnio coś się dzieje z sercem . Często ale to bardzo często mam palpitacje i nie umiem tego za nic w świecie zniwelowac. Porozmawiam o tym z moja lekarka. Nieiwem na ile to groźne ale dla mnie już meczace . Staram się spokojnie oddychać wdech i wydech A gowno to daje 🙈🙊
No czyli coś się dzieje 😁😁
Ja znów mam pociąg do słodkiego szczególnie do czekolady mlecznej i wszystkiego tego czego nie mam w domu. Ale raczej zawsze tak miałam że nutella musiała być. Teraz nie ma i daje radę mimo chęci
W tym tygodniu wybieram się dopiero na badania 1 trymestru więc w sumie Nieiwem co tam u mnie w krwi i w sikach siedzi
Kiedy następna wizyta ? 😁😁😁
Ja mam 12.08 A 13 mam prenatalne:-)
-
Możesz łykać magnez, dziecku nie zaszkodzi, wręcz dla niego dobrze wg mojego lekarza. Ja to raczej ze słodyczami na bakier, ale z Julką też tak miałam, pewnie w drugim trymestrze wrócę do normy u mnie badania mam do zrobienia przed każdą wizytą, a że mam ubezpieczenie z pracy i w zasadzie za nic nie płacę to robię wszystko co dwa tygodnie póki co... potem już raz na miesiąc będzie wizyta i badania.
16.08 mam wizytę, 20.08 usg prenatalne. 16.08 kończy mi się zwolnienie i nie wiem co to dalej będzie, czy dalej powinnam być czy powinnam wrócić do pracy, u mnie to złożona sytuacja, bo Julka miała iść do przedszkola od września, ale obawiam się, że będzie mi znosiła tysiące chorób w tym zakaźne, mało chorowała do tej pory. Szczerze mówiąc zastanawiam się czy będę miała siłę po pracy zająć się dzieckiem i zrobić wszystkie obowiązki jak dotychczas bez żadnych konsekwencji dla ciąży... Z Julką wróciłam po 12 tyg, ale po kolejnych 4 tyg poszłam na zwolnienie i tak już do końca, w tym czasie kiedy chodziłam do pracy wieczorami miałam częste bóle brzucha, jak poszłam na zwolnienie skończyło się, czyli generalnie zmęczenie... To co to będzie teraz jak ja na codzień przy jej energii wysiadam pod wieczór ?!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2019, 20:54
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyMoim zdaniem powinnaś ciągnąć l4 już do końca, tym bardziej że jedna ciążę już stracilas - co prawda jesteśmy już bliżej niż dalej ale lepiej dmuchać na zimne .
Ja pracuje fizycznie więc u mnie w dzień pozytywnego testu poleciało l4 nawet o nie nie prosiłam i tak nawet o nim nie mówię na każdej wizycie.
Ja mam trochę niesmak co do wizyt bo mam je co 3 tygodnie, myślę że te 2 tygodnie byly by ok . Ale zaczęłam chodzić na nfz i teraz niewiem czy mogę zmienić tymbardziej że nie mam jeszcze tej książeczki ciąży A położna mówiła że na następnej wizycie będzie już gotowa. Siła rzeczy pomiędzy tymi 3 tygodniami chodzę prywatnie kontrolować więc na jedno by mnje to wyszło. Problem mam jedynie z terminami . Moja lekarka jest tak zawalona że nawet na prywatną wizytę się czeka około 4 miesiący. A jakbym w ciąży nie była to na nfz idę do niej pod koniec przyszłego roku ( tak teoretycznie dla przykładu mówię ) - i przyjmuje 2 razy w tygodniu od 15 ostatnio do 20 była więc pacjentek ma mnóstwo.
A z tym przedszkolem to ja szczerze powiem że niewiem co bym zrobiła
Biorę Magnez , i czasem mam wrażenie że to po nim mam takie palpitacje- choć powinien znaleźć odwrotnie