X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • Foremeczka Autorytet
    Postów: 275 303

    Wysłany: 12 września 2016, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Część KarolaFasola widze, ze też tu trafiłaś z prowokacyjnych :) u mnie bardzo podobne objawy i w związku z tym emcojonalna huśtawka (niepokój czy jest dobrze czy zle). Już jestem na clexane i biorę luteine dopochwowa. Jutro mam pierwszą wizyte (34dc) - szybko ale ze względu na bóle brzucha wole się skonsultować.

    Czykoty przepraszam, pisze na telefonie i przypadkiem polubiłam. Może z racji lyzeczkowania i pobranego w ten sposób materiału nie musialas go gromadzić w kubelku? Okoliczności były też nagle, może nie było na to czasu. Ale wiesz, może to i dobrze, to nic miłego z tym kublem

    Maj 2017 - Synek jest z nami:)

    3 poronienia
    Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 12 września 2016, 22:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czykoty, nie sadze zeby olali. U mnie z automatu material z zabiegu szedl na histpad. Pytalk tylko czy chce matetial na badania genetyczne, bo na Karowej nie robia i musialabym z tym jechac na Sobieskiego czy gdzies tam. Ale nie chcialam.
    A na sama mysl, ze wtedy mialabym cokolwiek lapac w jakis pojemnik... Chryste... Wolalabym umrzec. Za slaba psychike mam na takie akcje :(


    Karola - witaj :)

    Temat bolacych lub nie bolacych cyckow, jak u mdłości ktorych nie ma przerabialysmy tu wielokrotnie ;)
    Zaden to wskaznik. Ja tu beczalam ze nie mam objawow, i mnie Alciak uspokajala ze ona wcale nie czula ze jest w ciazy. Na to nie ma reguly. Jedna bedzie rzygac jak kot, inna wcale. Ja mdlosci mialam kilka razy raptem, piersi bolaly, ale glownie to rosly jak szalone i wygladam teraz tak, ze szkoda gadac...

    Testy sikane juz olej :)
    Zrob jutro i w czwartek beta hcg z krwi i z wynikami do lekarza. Nie zaszkodzi jak da Ci luteine i chocby acard :)

    Foremeczka - jesli Cie to pocieszy, to mnie brzuch boli wlasciwie caly czas ;) bez jakiejś wyraznej przyczyny. Czasem nospa pomaga, czasem nie... I tak sie bujam od wizyty do wizyty... A to cos zakluje, a to cos pociagnie, a to boli po calosci. Ot, uroki stanu blogoslawionego :/

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 12 września 2016, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czykoty może w moim przypadku, jak i wielu innych lekarze zakładali, że dojdzie do poronienia całkowitego po podaniu leków i nie będzie konieczności przeprowadzania łyżeczkowania, a tym samym nie będzie skąd pobrać materiału. Twoja sytuacja pewnie była inna.

    Karola ja faktycznie w 7 tygodniu pytałam lekarza, czy można być w ciąży i nie mieć objawów, oczywiście kojarzyłam to z poprzednimi poronieniami, kiedy ciąża zatrzymywała się objawy ustępowały. W związku z tym przed każdym USG zakładałam, że usłyszę trudną prawdę. Możesz wrócić do poprzednich stron i na własne oczy sprawdzić, jak my panikowałyśmy na początku :) ja jednego dnia miałam mdłości, kolejne 3 dni już nie i znowu pojawiały się czarne myśli, potem znowu wracały, podobnie było z uczuiem ciągnięcia w brzuchu i bólem piersi, toż to był masakra! :) dziwię się, że teraz rozwiały się te czarne chmury i coraz rzadziej miewam ataki strachu :) może dlatego, że młoda fika w brzuchu i codziennie udowadnia mi, że tam jest i ma się dobrze :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • Foremeczka Autorytet
    Postów: 275 303

    Wysłany: 13 września 2016, 06:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morgiana, Alciak, tak to chyba już jest że kobieta po poronieniu nie zazna spokoju w ciazy. Rzeczywiście odczuwanie ruchów dziecka musi być uspokajające :)

    Maj 2017 - Synek jest z nami:)

    3 poronienia
    Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 13 września 2016, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na pozniejszym etapie ruchy dziecka pewnienuspokajaja :)
    Ja jestem poki co na etapie, ze jednego dnia czuje ruchy, innego nie... I jak nie czuje to strach wraca :/
    Inna sprawa, ze dzisiaj to ja jestem klebkiem nerwow przed jutrzejszym USG :/

    Uspokoje sie na chwile jak na badaniu bedzie wszystko ok... A 3 dni pozniej strach wroci :/
    I tak jest wlasciwie przez cala ciaze :/

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • foxylady Autorytet
    Postów: 483 332

    Wysłany: 13 września 2016, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak zobaczyłam dwie kreski na teście to mówiłam, że się uspokoję jak zobaczę pykające serduszko. Jak zobaczyłam serduszko, dwa dni spokoju a później, że się uspokoję po prenatalnych. Po prenatalnych chwila spokoju i nerwówa przed połówkowymi. Po połówkowych zarzekałam się że będę spokojna jak poczuję ruchy, a teraz wariuję jak młody jest spokojniejszy.
    Od wczoraj sprawdza cierpliwość matki, czekam na kopniaka jak na zbawienie..
    I pewnie tak do końca ciąży, zapewne w trzecim trym też coś sobie znajdę, żeby się zamartwiać :) Moja mama mówi, żebym raczej się zaprzyjaźniła z tym strachem bo on ponoć nie przechodzi z chwila przyjścia dziecka na świat. Że matka zawsze już się niepokoi o swoje dziecko. Takie pocieszenie ze strony rodzicielki :D

    Czykoty, Morgiana lubią tę wiadomość

    Nikoludek <3
    27.12.2016 r., 4180g
  • GRANAT Autorytet
    Postów: 458 404

    Wysłany: 13 września 2016, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa87 wrote:
    wróciłam...wiek ciąży to prawie kończony 11 tydzień. niestety serce nie bije...
    Spytałam się lekarza dlaczego sadzi ze to raczej genetyka, może immunologia to powiedział ze duża ciąża już...i polecił Kurpisza z Poznania. Musze mieć zabieg w tym tygodniu...jeszcze go nie miałam, poprzednie dwie sama poroniłam...jestem zła!!!zła na sytuacje i smutna.....
    Mój gin.kiedy rozłożył nade mną ręce też polecił mi Kurpisza z Poznania, ale tu musisz nastawić się na duże wydatki bo jest to lekarz który preferuje metodę szczepień i wlewów i nie boi się wyzwań, mój dok. go bardzo chwalił. Ja osobiście zdecydowałam się na Derwicha również z Poznania, również specjalistę od tego typu przypadków, ale bez większych ingerencji w immunologię. Poczytaj ten wątek, do którego zamieściłam Ci link, jest bardzo dobry jeśli chodzi o informację na temat szczepień, wyczerpując temat dogłębnie. Ja moje pierwsze obumarcie miałam na tym samym etapie co ty 10+3, serduszko przestało bić. Skończyło się szpitalem, najpierw cytotek, a potem łyżeczkowanie, dokładnie w Sylwestra. Wychodząc ze szpitala widziałam pięknie przystrojone sale i uśmiechniętych ludzi szykujących się na nocne szaleństwa. Czułam ogromną pustkę, żal i miałam wrażenie, że już nie będę szczęśliwa, cztery tygodnie później dowiedziałam się, że jedna szwagierka jest w ciąży, po kolejnych dwóch następna. Świat rozpadł mi się na tysiąc kawałków. To był bardzo ciężki okres, ludzie w moim otoczeniu nie wiedzieli jak mają się w stosunku do mnie zachowywać i to też było bardzo ciężkie bo ociąży wiedzieli już wszyscy, ale powiem Ci, że czas naprawdę leczy rany, a płacz oczyszcza. Nie bój się sprawiać sobie przyjemności, nie miej żalu do siebie o uśmiech i rosnącą z powrotem radość życia, to rekonwalescencja do której masz prawo. W końcu musi się udać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 08:52

    Tym razem udało się!!!
    niemowle.gif
    Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g. ;D
  • foxylady Autorytet
    Postów: 483 332

    Wysłany: 13 września 2016, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morgi cycki w przód, głowa do góry! jeszcze tylko przetrwać dzisiejszy dzień :) znajdź sobie jakieś zajęcie, żebyś zajęła głowę :)

    Nikoludek <3
    27.12.2016 r., 4180g
  • Czykoty Autorytet
    Postów: 420 435

    Wysłany: 13 września 2016, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój synek kopie codziennie, zwłaszcza nocami. Tak więc moja kobieca głowa już sobie wymyśliła, czym nowym będzie się zamartwiać :/ Raz, że dziecko urodzi się chore, no bo przecież ciąża nie jest normalna, tylko wspomagana lekami, więc dzidzia rozwinęła się z jakimiś wadami na pewno. Dwa, będę miała jakiś problem podczas porodu. Trzy, mam bardzo ruchliwego maluszka, to pewnie się tak owinie pępowiną, że już się przed porodem nie odwinie. I tak dalej... ;)

    Morgi, ja Ci zazdroszczę jutrzejszego usg. Ja nie mam pojęcia kiedy będę miała następne. Zapewne po 31 tygodniu. Jak nie wytrzymam, pójdę prywatnie :)

    MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność
  • Justa87 Autorytet
    Postów: 1537 1074

    Wysłany: 13 września 2016, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tego wszystkiego zapomniałam Wam podziekowc:*
    Granat ja przeczytałam ten watek prawie cały, i mam mieszane uczucia bo niby pomagają ale nie sa uznawane w innych krajach...poza tym nie sztuka wydac kilkanaście tysięcy ... zaczęłam czytac o tym lekarzu co napisałaś ale wydaje mi się ze ona jest od zajścia w ciaze a poronienia?

    Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
    CORCIA 06.09.17r.
  • Czykoty Autorytet
    Postów: 420 435

    Wysłany: 13 września 2016, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam dzisiaj rano w przychodni dać się zwąpierzyć. Kolejka była niewielka, więc nie pchałam się z brzuchem na początek, zwłaszcza że byli to przeważnie starsi ludzie i tylko jeden facet koło 40stki. W pewnym momencie pojawiła się kobieta, która miała mieć robioną krzywą cukrową. Poinformowała o tym wszystkich i powiedziała, że w związku z tym ona bez kolejki wejdzie. Tylko się upewniła (głośno przy wszystkich), czy ja, która też mam pierwszeństwo, nie mam nic przeciwko. Wiecie kto jedyny się zbulwersował? Ten facet :/ I zaczął się z nią wykłócać, że jak to? Kiedy kobieta weszła do gabinetu, ten typ podszedł do mnie i zrobił MI wykład o zasadach z rodem z PRLu odnośnie przepuszczania ludzi w kolejce. I wyraźnie go coś gryzło, bo po kilku minutach znowu podszedł do mnie i powiedział, że jeśli mi się bardzo SPIESZY, to on mnie może przepuścić O_o No szczękę z podłogi zbierałam!
    Powiedziałam, że mi się nie spieszy. Na co on "ok" i wszedł przede mną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 12:02

    MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2016, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm Czykoty apropo kolejek... Sytuacja z niedzieli z tesco. Ludzi od groma, stoję z kilkoma rzeczami w kasie normalnej (moją ciążę już widać) bo w uprzywilejowanej sami ciężarni faceci i inwalidzi wojenni . Stoję. Stoi przede mną jeszcze dwoje ludzi za mną facet obwieszony na złoto spocony prosiak ze swoją żonusią typ mało błyskotliwy i córka lat ok 11-12. Słysze za sobą "pani nas przepuści bo my z dzieckiem", więc mówię że tam jest kasa z dziećmi a ja też z dzieckiem tylko w brzuchu i chciałabym juz też z kolejki iść bo siku mi się chce jak to ciężarnej. "Ale pani nas przepuści bo nam się spieszy". "Proszę pana mi też się spieszy do wc bo dziecko uciska na pęcherz". "Ale pani nas przepuści bo my mamy tylko 4 rzeczy". "Proszę pana a ja mam 5 rzeczy, prosze stać w kolejce". Oczywiście facet bez słowa wszedł przede mnie i mówi "nam się spieszy". Skomentowałam tylko "skoro wam nie wstyd wpychać się przed kobietę w ciąży ..." i co usłyszałam "nie nie wstyd".
    To moja druga ciąża. Jeśli chodzi o brak kultury ludzi - nic mnie już chyba nie zdziwi.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 12:16

  • Czykoty Autorytet
    Postów: 420 435

    Wysłany: 13 września 2016, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julkewna, współczuję. Ten cham pobił wszystko :/

    Wiecie, co mnie najbardziej denerwuje? Nie inni ludzie, tylko fakt, że ja się krępuję upomnieć o swoje :( Wczoraj jechałam zatłoczonym metrem. I musiałam przejść trzy rzędy ławek, aż znalazłam wolne miejsce. Ludzie się na mnie patrzyli, ale nie reagowali, a pociąg już jechał i mogłam się przewrócić.
    Muszę nad sobą popracować. Dla synka.

    MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 13 września 2016, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czykoty wrote:
    Byłam dzisiaj rano w przychodni dać się zwąpierzyć. Kolejka była niewielka, więc nie pchałam się z brzuchem na początek, zwłaszcza że byli to przeważnie starsi ludzie i tylko jeden facet koło 40stki. W pewnym momencie pojawiła się kobieta, która miała mieć robioną krzywą cukrową. Poinformowała o tym wszystkich i powiedziała, że w związku z tym ona bez kolejki wejdzie. Tylko się upewniła (głośno przy wszystkich), czy ja, która też mam pierwszeństwo, nie mam nic przeciwko. Wiecie kto jedyny się zbulwersował? Ten facet :/ I zaczął się z nią wykłócać, że jak to? Kiedy kobieta weszła do gabinetu, ten typ podszedł do mnie i zrobił MI wykład o zasadach z rodem z PRLu odnośnie przepuszczania ludzi w kolejce. I wyraźnie go coś gryzło, bo po kilku minutach znowu podszedł do mnie i powiedział, że jeśli mi się bardzo SPIESZY, to on mnie może przepuścić O_o No szczękę z podłogi zbierałam!
    Powiedziałam, że mi się nie spieszy. Na co on "ok" i wszedł przede mną.

    nie wiem czy się śmiac, czy plakac... O.o

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 13 września 2016, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    foxylady wrote:
    Morgi cycki w przód, głowa do góry! jeszcze tylko przetrwać dzisiejszy dzień :) znajdź sobie jakieś zajęcie, żebyś zajęła głowę :)

    Mój przyjaciel wieloletni wlasnie strasznie narozrabial, wiec mi dal zajecie i mam o czym myslec ;)

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 13 września 2016, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Osobiście to ja się krępuje korzystać z przywilejów, ale z drugiej strony kolejka w IKEA na kilkanaście minut stania... podeszłam do przodu (bo tam jest zasada, że podchodzi się do kasjera, a nie dyskutuje z ludźmi w kolejce). Na to Pan, który miał zaraz dojść do kasy szepcze z żoną, że CO ONA! JAK TO?! a żona delikatnie zwróciła mu uwagę, że jestem w ciąży - była już widoczna. Od tej pory wolę się wytłumaczyć po kolei wszystkim, niż potem słuchać dlaczego się wepchnęłam, chociaż brzuszek widać jeszcze bardziej :)
    najgorsze są kolejki do punktu pobrań krwi, raz stałam - nie było nawet wolnego krzesła - 45 minut w kolejce, bo wszystkie emerytki musiałby przyjść na pobranie o 7 rano! wtedy jeszcze chodziłam do pracy, więc zależało mi żeby jak najszybciej załatwić sprawę... ale nie dało się... dopiero jak dostałam się bliżej drzwi i wyszła Pani z punktu pobrań, zobaczyła, że jestem w ciąży powiedziała, że mam wejść od razu i nie czekać i że strasznie nie lubi takiego zachowania u ludzi, że nikt mnie nie przepuścił. Wydaje mi się, że informacje o pierwszeństwie powinny być na drzwiach, jak nie ma to skąd mamy wiedzieć, że akurat tu obowiązują? :) teraz chodzę na badania prywatnie, więc i kolejki mniejsze, a i wyraźna kartka na drzwiach nie pozwala za dużo dyskutować. W przyszłym tygodniu idę na glukozę, zobaczymy jak tym razem pójdzie mi przeciskanie :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • Foremeczka Autorytet
    Postów: 275 303

    Wysłany: 13 września 2016, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W kolejkach w zwykłych przychodniach jest najgorzej. Zwłaszcza ze ludzie maja podejście, że jak nie widać ciazy to jak by si w niej nie było. A przecież stoi się godzinę w kolejce chorych ludzi.
    A dziś idę na wizytę i nie mam nadziei, wszelkie objawy poza bólem brzucha minęły. Wiem ze tak bywa ale mnie ta niemoc wykonczy i ten strach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 09:48

    Maj 2017 - Synek jest z nami:)

    3 poronienia
    Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki
  • Czykoty Autorytet
    Postów: 420 435

    Wysłany: 13 września 2016, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Foremeczka trzymamy kciuki!!!

    Foremeczka lubi tę wiadomość

    MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 13 września 2016, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W temacie kolejek i przepuszczania. 3 tygodnie temu, upal, kolejka na poczcie. Same kobiety, w roznym wieku.
    Stalam se niewidoczna. Duszno mi sie zrobiło, wiec jak sie zwolnilo krzeselko, to usiadlam i grzecznie czekam.
    Oczywiscie nadal dla pan w kolejce niewidzialna...
    Nagle mnie wola pani z okienka, ze czemu ja czekam? Ze prosze do okienka.
    Juz mialam powiedziec ze moge poczekac, w sumie mi sie nie spieszy, kiedy babiszony podniosly alarm, ze niby z jakiej racji!
    Na co pani w okienku zwiezle: bo ciezarne obsluguje bez kolejki i koniec w temacie. A panie sie wstydzic powinny, bo jak same w ciazy byly, to sie pchaly, a teraz to amnezja!

    Zatkalo mnie, ale pozytywnie ;)

    Natomiast cyrk w przychodni na Karowej, to material co najmniej na reality show ;)
    Bo tam prawie same ciezarne, wiec kazda swojej godziny pilnuje ;)
    Ale najwiekszy dym jaki tam widzialam, to zrobily dwie agentki - jedna dobrze po 70-tce, przy rejestracji, a druga mloda dziewucha, nie w ciazy, za to tak namieszala pod gabinetem ze bylo prawie 2h opoznienia...

    I z tego co zauważyłam, to te w ciazach zagrozonych, blizniaczych, czy z cukrzyca sie nie wyrywaja do awanturowania. Wrecz przeciwnie. Dym robia te w poczatkach ciazy, bez wiekszych problemow...

    GRANAT lubi tę wiadomość

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • GRANAT Autorytet
    Postów: 458 404

    Wysłany: 13 września 2016, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa87 wrote:
    Z tego wszystkiego zapomniałam Wam podziekowc:*
    Granat ja przeczytałam ten watek prawie cały, i mam mieszane uczucia bo niby pomagają ale nie sa uznawane w innych krajach...poza tym nie sztuka wydac kilkanaście tysięcy ... zaczęłam czytac o tym lekarzu co napisałaś ale wydaje mi się ze ona jest od zajścia w ciaze a poronienia?
    Ja jeśli chodzi o szczepienia mam dokładnie te same odczucia. A jeśli chodzi o Derwicha to dobry specjalista m.in. dlatego, że porobił mi w szpitalu na Polnej badania za które normalnie zapłaciłabym kupę pieniędzy, a o których mój lekarz nawet nie wspomniał. Fakt, że nic nie znalazł, widać jednak było, że ogarnia temat.

    Tym razem udało się!!!
    niemowle.gif
    Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g. ;D
‹‹ 87 88 89 90 91 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ