Niski przyrost beta
-
WIADOMOŚĆ
-
Ból promieniował na bark ale natężenie określiłabym jako średnie raczej. Jeśli chodzi o nerki to miałam tomografie dwa Msc i wszystko z nimi było dobrze także to chyba nie to. No trudno muszę się uzbroić w cierpliwość. Ja się tylko boje ze olta ciąża pozamaciczna jest i mi pęknie a oni nie bd wiedzieć co jak i dlaczego.Stokrotka
-
Stokrotka wrote:Ból promieniował na bark ale natężenie określiłabym jako średnie raczej. Jeśli chodzi o nerki to miałam tomografie dwa Msc i wszystko z nimi było dobrze także to chyba nie to. No trudno muszę się uzbroić w cierpliwość. Ja się tylko boje ze olta ciąża pozamaciczna jest i mi pęknie a oni nie bd wiedzieć co jak i dlaczego.
Skoro nic nie widzieli na laparoskopii to Ci nic nie pęknie - albo ciąży tam nie ma, albo jest za młoda (mała), żeby dało się ją dostrzec nawet specjalistycznym sprzętem (czyli póki co nie jest groźna - zresztą to niemożliwe przy takiej becie). Jednak, skoro czujesz promieniujący ból, a wiemy na chwilę obecną, że nie pochodzi on od ciąży pozamacicznej bo nic nie zauważyli w jajnikach i jajowodach to można przyjąć, że ból nie jest wynikiem ciąży pozamacicznej. Może to normalny objaw ciąży - ból jajnika produkującego hormony, a w stresie odnosisz wrażenie, że wszystko Cię już boli?
Do piątku, nawet jakbyś miała przyrost 200% dziennie to i tak beta nie urośnie do wartości, która byłaby groźna. Więc musisz też troszkę zluzować. Zwłaszcza, że to może być zdrowa ciąża i szkoda dzieciaczka stresować. -
Leira, może masz całkowita rację. Po prostu ją już jestem tak przestraszona ta ciągła zmiana zdań lekarzy, że czuję się trochę jak w cyrku. Najgorsze to że nie czułam się traktowana jak człowiek bo zamiast Pani X zwracano się do mnie ciąża pozamaciczna albo ekstra
Nikt nie mówił nawet Pani z ciąża pozamaciczna tylko właśnie tak jak napisał wyżej. Każdy student chciał byc przy zabiegu, słyszałam jak rozmawiali na korytarzu że w życiu czegoś takiego nie widzieli. Więc ja cały czas obawiałam się o swóje życie. Na razie muszę czekać do jutra aż mi betę zrobią i usg bo dzisiaj przecież święto. Dzięki za wsparcieStokrotka -
Stokrotka wrote:Leira, może masz całkowita rację. Po prostu ją już jestem tak przestraszona ta ciągła zmiana zdań lekarzy, że czuję się trochę jak w cyrku. Najgorsze to że nie czułam się traktowana jak człowiek bo zamiast Pani X zwracano się do mnie ciąża pozamaciczna albo ekstra
Nikt nie mówił nawet Pani z ciąża pozamaciczna tylko właśnie tak jak napisał wyżej. Każdy student chciał byc przy zabiegu, słyszałam jak rozmawiali na korytarzu że w życiu czegoś takiego nie widzieli. Więc ja cały czas obawiałam się o swóje życie. Na razie muszę czekać do jutra aż mi betę zrobią i usg bo dzisiaj przecież święto. Dzięki za wsparcie
Ta bezduszność lekarzy jest przerażająca, współczuję jeszcze dodatkowo, jeśli jesteś w szpitalu klinicznym ze studentami, ale z tego co wiem to możesz odmówić obecności studentów podczas zabiegów. Szkoda, że musisz zostać w tym szpitalu no, ale nic, do jutra niedaleko. Będę mocno trzymać kciuki! -
nick nieaktualnyStokrotka trzymam kciuki. U mnie też podejrzewali pozamaciczna (w bliznie po cc) ja im powiedziałam dopóki nie będzie 100 % pewności to nie wezmę leków na poronienie to było w 6w6 i jak widać miałam rację. I tez takich konowałów w szpitalu spotkałam, każdy mówił co innego. Powodzenia i nie trać wiary
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2018, 10:41
-
Dziewczyny moja beta z wtorku wynosiła 59,a z wczoraj 65 więc o zdrowej ciąży nawet nie ma co marzyć. Jestem załamana, nie wiem czy mam czekać na poronienie czy na to aż beta urośnie i w końcu znajdą ta pozamaciczna. Jestem załamana, chce stąd jak najszybciej wyjść a prawdopodobnie bd musieć tu czekać na rozwój wypadków. Powiem Wam szczerze dziewczyny ze tak bardzo pragnęłam dzieciątka ale po tych dwóch sytuacjach ja już nigdy nie chce być w ciąży. Nie zniose kolejnego bolu i rozczarowania i słów lekarza, że to moja wina. Myślałam że mu strzele w twarz po prostu. Byłam w swoim życiu kilka razy w szpitalu i zawsze personel był pomocny ale to co się dzieje tutaj to jakaś paranojaStokrotka
-
Czy beta we wtorek byla robiona w tym samym laboratorium? W sensie w szpitalu? Ciaza moze byc biochemiczna, ale nie musi.
Dziwi mnie, ze ktokolwiek mial tupet, zeby Ci powiedziec, ze to Twoja wina. Co za skurwysynstwo!
Ze szpitala mozesz wypisac sie na wlasne zadanie. Na ewentualne poronienie lub rozwoj ciazy mozesz poczekac w domu. Najwyzej bedziesz kontrolowac bete, a wizyty bedziesz odbywac prywatnie.
Co do kolejnej ciazy to nie myslec teraz o tym. Przyjdzie czas, ze bedziesz gotowa, moze zdecydujesz sie na in vitro, a moze sprobujesz znowu naturalnie. To nie ma teraz znaczenia. Wazne, zeby wyjasnic ta sytuacje I zebys teraz mogla sie poczuc komfortowo. -
Dzisiaj rano dostałam bólu brzucha jak na okres i delikatnego krwawienia. Po kilku godzinach krwawienie było nieco imtesnywniejsze, czarne skrzepy a ból nie do zniesienia. Kiedy zgłosiłam lekarzowi powiedział że ma ważniejsze pacjentki z prywatnych gabinetów a ja mam czekać. W końcu zemdlalam z bólu i dostałam kroplowke. Beta z 65 spadła tylko do 61 niestety ale przyszła do mnie dziś taka młoda miła lekarka i powiedziała że najprawdopodobniej to bd poronienie biochemiczne a beta spada wolno bo jeśli zawsze miałam skąpe miesiaczki to mój organizm może sam się nie oczyścić i będą mnie lyzeczkowac ale to już w ostateczności. Dziewczyny mam ogromną nadzieję że ja stad niedługo już wyjdę i będę miała czas na psychiczną regenerację.Stokrotka
-
Stokrotka wrote:Dzisiaj rano dostałam bólu brzucha jak na okres i delikatnego krwawienia. Po kilku godzinach krwawienie było nieco imtesnywniejsze, czarne skrzepy a ból nie do zniesienia. Kiedy zgłosiłam lekarzowi powiedział że ma ważniejsze pacjentki z prywatnych gabinetów a ja mam czekać. W końcu zemdlalam z bólu i dostałam kroplowke. Beta z 65 spadła tylko do 61 niestety ale przyszła do mnie dziś taka młoda miła lekarka i powiedziała że najprawdopodobniej to bd poronienie biochemiczne a beta spada wolno bo jeśli zawsze miałam skąpe miesiaczki to mój organizm może sam się nie oczyścić i będą mnie lyzeczkowac ale to już w ostateczności. Dziewczyny mam ogromną nadzieję że ja stad niedługo już wyjdę i będę miała czas na psychiczną regenerację.
Sytuacja w szpitalu paskudna !!! Brak mi słów !!!
Natomiast najważniejsze, że ciąża zostanie usunięta samoistnie - to największe szczęście w tym nieszczęściu! Trzymam za Ciebie kciuki kochana! -
Dziewczyny dziękuję za wsparcie. ja dzisiaj na szczęście wychodzę, stwierdzili że wszystko samo się oczyscilo i przyznali że trochę zbyt pochopnie zdecydowali o laparoskopii. Najwazniejsze że będę miała czas żeby się pozbierać jakoś z tego wszystkiego. Miałam zamiar składac skargę na ten szpital,ale stwierdziłam że dam sobie spokój i nie będę się już tym denerwować. Ale po tym wszystkim mam jakąś taką traume, że panicznie boję się kolejnej ciąży i na ten moment nie chce mieć już dzieci, a wczesniej bałam się panicznie, że nigdy nie zajde w ciążę. Nie wiem czy mi to minieStokrotka
-
Stokrotka wrote:Dziewczyny dziękuję za wsparcie. ja dzisiaj na szczęście wychodzę, stwierdzili że wszystko samo się oczyscilo i przyznali że trochę zbyt pochopnie zdecydowali o laparoskopii. Najwazniejsze że będę miała czas żeby się pozbierać jakoś z tego wszystkiego. Miałam zamiar składac skargę na ten szpital,ale stwierdziłam że dam sobie spokój i nie będę się już tym denerwować. Ale po tym wszystkim mam jakąś taką traume, że panicznie boję się kolejnej ciąży i na ten moment nie chce mieć już dzieci, a wczesniej bałam się panicznie, że nigdy nie zajde w ciążę. Nie wiem czy mi to minie
Minie Ja po obu poronieniach mówiłam do męża, ze nie chce juz dzieci, tego stresu. Mąż cierpliwie odpowiadal, ze mam sobie odpoczac a potem sie zastanowic jeszcze. Bardzo chce mieć dziecko, ale tez nie naciskal, dawal mi czas. Gdy juz ochlonelam mysli o dziecku zaczęły wracac i tak oto jest
Powodzenia Stokrotko
Aniołek [*] 17.09.2016 9tc
Aniołek [*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Stokrotka wrote:Dziewczyny dziękuję za wsparcie. ja dzisiaj na szczęście wychodzę, stwierdzili że wszystko samo się oczyscilo i przyznali że trochę zbyt pochopnie zdecydowali o laparoskopii. Najwazniejsze że będę miała czas żeby się pozbierać jakoś z tego wszystkiego. Miałam zamiar składac skargę na ten szpital,ale stwierdziłam że dam sobie spokój i nie będę się już tym denerwować. Ale po tym wszystkim mam jakąś taką traume, że panicznie boję się kolejnej ciąży i na ten moment nie chce mieć już dzieci, a wczesniej bałam się panicznie, że nigdy nie zajde w ciążę. Nie wiem czy mi to minie
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlciak wrote:02.07 Poniedziałek 10,42
04.07 Środa 21,41
06.07 Piątek 58,68
09.07 Poniedziałek 153,87
16.07 Poniedziałek 171,57
Beta.. może coś z tego być jeszcze ?
Niestety nie wygląda to dobrze... Coś Cię zaniepokoiło, że robiłaś betę kolejny raz i to dopiero po tygodniu od poprzedniej? Nie masz żadnych plamień?