Paniczny strach na poczatku ciazy
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jak myslicie w ktorym tyg pojsc na usg zeby bylo serduszko. U mnie nie ma mowy o przesunieciu owulacji i test pozytywny byl w 26tc. Czy jak pojde 7+1 to juz powinno byc waszym zdaniem ?18.03.2020 Pozytywny test
02.2020 Invimed Poznan
01.2019 brak akcji serca
24.12.2018 pozytywny test
11+2 [*] Aniołek, puste jajo
8cs o 2 maluszka UDANY !!!
06.06.2018 pozytywny test ❤ rosnij kruszynko
02.2017 zdrowa córka -
Cześć dziewczyny znowu bezsenna nocka więc mam pytanie:
Dziś jestem 19 dpt czy zrobić 3 betę w tym tygodniu czy już sobie darować?
Generalnie dla spokoju chciałam sprawdzić przyrost, oraz progesteron bo do soboty brałam Lutinus 3x1 plus 2x1 zastrzyki Prolutex teraz jestem już na samym Lutinusie i nie wiem czy sprawdzić czy progesteron nie spada 26.03 mialam wynik 20.
TSH wyszło też wysokie bo 4,86 a norma jest 2,5 ale tutaj mi mówią że norma jest do 5 więc mam się nie martwić i brać witaminy z jodem🤦♀️
Co mi doradzacie spróbować zrobić B-HCG, PROGESTERON I TSH czy odpuścić? -
nick nieaktualnySylviazett wrote:Cześć dziewczyny znowu bezsenna nocka więc mam pytanie:
Dziś jestem 19 dpt czy zrobić 3 betę w tym tygodniu czy już sobie darować?
Generalnie dla spokoju chciałam sprawdzić przyrost, oraz progesteron bo do soboty brałam Lutinus 3x1 plus 2x1 zastrzyki Prolutex teraz jestem już na samym Lutinusie i nie wiem czy sprawdzić czy progesteron nie spada 26.03 mialam wynik 20.
TSH wyszło też wysokie bo 4,86 a norma jest 2,5 ale tutaj mi mówią że norma jest do 5 więc mam się nie martwić i brać witaminy z jodem🤦♀️
Co mi doradzacie spróbować zrobić B-HCG, PROGESTERON I TSH czy odpuścić?
Ja miałam nie robić trzeciej bety, ale tak jak mówisz - zrobiłam dla spokoju swojego i męża . Progesteronu nie sprawdzałam. A co do TSH to nie wiem czy jest sens powtarzać w krótkich odstępach czasu, bo tak jak mi mówił mój endokrynolog, ilość tego hormonu nie zmienia się tak szybko w organizmie. Mogą pojawić się małe wahania w górę lub w dół, ale wyniki mogą być porównywalne w krótkich odstępach czasu.
Gdzie mówią, że norma jest do 5? -
Hej dziewczyny. Też jestem w 5 tygodniu. Początkowo kontaktowałam się z lekarzem telefonicznie, zleciła mi podstawowe badania i kazała też sprawdzić D-dimery. Co się okazało.. wszystkie wyniki mam dobre oprócz właśnie tych D-dimerów (dotyczy krzepniecia krwi)- zadzwoniła do nas i momentalnie zapisała zastrzyki. Pani doktor powiedziała że jest to częsty powód poronień, a wiele lekarzy dopiero szuka przyczyny jak już jest po poronieniu...
Dlatego na maksa się cieszę że Pani doktor zleciła te badania. Dzisiaj robiłam kolejną betę i dowiem się czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Na usg cień fasolki.
Stwierdziłam że może którejś z Was przyda się tą informacja, może warto sprawdzić D- dimery i być spokojniejszym:) -
nick nieaktualny
-
Bławuniek - mieszkam na Majorce i tu stwierdzili że taki wynik nie jest powodem do zmartwień i będą obserwowac
No i za przeproszeniem dupa - nigdzie nie zrobię powtórki badań z krwi, wszystko jest teraz postawione w stan gotowości i położna powiedziała, że jak mi tak bardzo zależy to muszę dzwonić do szpitala czy mnie przyjmą na badania (a tam są już pacjenci z korona więc na pewno nie pojadę) lub szukać prywatne laboratoria.
Ach chyba pozostaje spokojnie czekac do 7.04 do badania usg -
Witacje dziewczyny!!
Bardzo Wam gratuluje, że pokazały się u was dwie kreseczki i tak ładnie rosną wasze kropeczki!
Ja starałam się z mężem ponad dwa lata, jeszcze w lutym moja pani ginekolog wysyłała mnie do Poznania do kliniki leczenia niepłodności. A tutaj.... 16 marca zrobiłam test - wynik pozytywny (bardzo słabiutka kreseczka). 17 - to samo (kreseczka ciemniejsza). 19ego zrobiłam test clearblue - wyszedł pozytywny 1+2. Poszłam na betę pokazała 88,9. Chciałam powtórzyć betę po 48 h ale zamknęli wszystkie laboratoria i nie miałam możliwości sprawdzenia... Żyję troszkę w niewiedzy, ale mam nadzieje, że będzie ok .
Zadzwnoniłam do mojej ginekolog i oczekuje na pierwszą wizytę - w poniedziałek na 13. Denerwuje się podobnie jak Wy - czy wszystko jest ok. To pierwsza ciąża, długo wyczekiwana. Podobnie jak Wy martwię się by nie było żadnego plamienia/krwawienia. Piersi mnie bolą, czuje wręcz takie łaskotanie w sutkach, ciągniecie i kłucie od czasu do czasu w podbrzuszu i zdarza mi się, że mnie mdli. Ostatnio częściej mam zawroty głowy...
Miałam nieregularne cykle więc ciężko mi określić który to tydzień... Według bety (z tej karteczki) niby wynikało, że to 4 tydzień. Czyli tego 19ego marca... Zobaczymy co mi lekarz powie...
@Sylviazett - masz podobnie jak ja. Mnie nie przyjmą nawet w szpitalu bo stan gotowości nie chcą mnie narażać. -
czesc Aguska!
Dziewczyny wszedzie tak samo, niewazne jaki kraj... ja mieszkam w Niemczech i tez czekalam tydzien czasu na kolejne badanie, najdluzszy tydzien ever! Dzis jade w koncu na badania i trzese sie jak nie wiem ze strachu... mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze -
margarethe wrote:czesc Aguska!
Dziewczyny wszedzie tak samo, niewazne jaki kraj... ja mieszkam w Niemczech i tez czekalam tydzien czasu na kolejne badanie, najdluzszy tydzien ever! Dzis jade w koncu na badania i trzese sie jak nie wiem ze strachu... mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze
Na pewno będzie wszystko ok!!! Daj znać po badaniu! -
nick nieaktualnymargarethe wrote:Juz po badaniu. Niestety jest jeszcze za wczesnie zeby cos wiecej powiedziec... poki co widac jedynie pecherzyk. Znowu 2 tygodnie czekania -_- uhh
U mnie to samo. Kolejna wizyta 16.04. Myślę że już wtedy więcej zobaczymy i usłyszymy serduszko.
Trzeba się cieszyć, że jest pęcherzyk -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, ja też w mega stresie... 8t1d i już mam za sobą wizytę na IP i jakieś 3 USG - cały czas mam brązowe plamienia, pomimo tego, że fasolka się rozwija prawidłowo, rośnie, serduszko bije. Nie wiadomo skąd plamienia, biore duphaston. Nie wspomne, ze w szpitalu potraktowano mnie jak w rzeźni - wielka łaska, że w ogole ktos mnie zobaczył, bo do wczesnych ciąż się nikt nie fatyguje. A lekarka na odchodne dodała, że choćbym robiła USG co tydzień, to jak mam poronić, to poronię
Ale mozna sie nabawić nerwicy - troche mnie brzuch zaboli (na bank wzdęcie) to ja już w panice... Strasznie boję się poronienia, to moja pierwsza ciąża i przez te plamienia normalnie siada mi już na głowę. Więc w pełni Was rozumiem i cieszę się, że ktoś ma podobne odczucia - nie jesteśmy same! -
Aguska wrote:Ja muszę jeszcze w niecierpliwości wytrwać do najbliższego poniedziałku. Z jednej strony tupię nogami w miejscu z radości ale z drugiej mam takie niechciane myśli... jeśli nic tam w brzuszku nic nie będzie? To normalne, mieć takie myśli... ?
Kochana chyba tak:( ja mam wizytę dopiero za tydzień w czwartek bo na pierwszej było zdecydowanie za wcześnie. Mam taką gonitwę myśli, czuje się przytłoczona informacjami wokół , co można, czego nie można , czytam non stop o ciąży i im więcej informacji to mam wrażenie że wiem mniej. Jeszcze sytuacja z koronawirusem nie pomaga...