Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagusia ja też tak miałam okres dostałam 10 dni przed terminem bez żadnych boli taki dziwny i robiłam testy były negatywne a wszystkie objawy ciąży były .teraz chyba jestem w ciąży ale pewność będę miała jak pójdę na USG bo robię testy i wychodzi ledwo widoczna kreska nie wiem co myśleć.a masz jakieś objawy? Ten okres był normalny ?
-
hej dziewczyny! minęło już 9 dni od mojego ostatniego stosunku. jutro powinnam mieć @ ale mimo wszystko się stresuję. moje jedyne objawy to niesamowita zgaga 2 dni temu i bolące sutki, ale to jest ból do zniesienia. no i piersi urosły ale to jak zawsze przed okresem wiec nie wiem... niczego innego nie zaobserwowalam. jak myślicie... to jest objaw ciąży? bardzo się boję bo mam dopiero 19 lat:( pozdrawiam was i życzę miłego dnia kochane
-
Totoro wrote:Witam:) Pewnie mnie tu nie znacie ale kiedyś udzielałam sie na tym wątku szukając prawie co cykl potwierdzenia, że jestem w ciąży. W sumie traciłam już nadzieję, że kiedykolwiek napiszę tu z pozycji kobiety dzielącej się swoimi pierwszymi ciążowymi objawami. A tu przed paroma minutami dowiedziałam się, że jednak:) O dziecko staramy się ponad 4 lata. Najpierw sami, potem z pomocą jednego lekarza, drugiego, wreszcie od tego roku w klinice leczenia niepłodności. Jak widać w moim opisie problem jest po obu stronach. Chcieliśmy spróbować inseminacji, ale trzeba przed tym zrobić szereg badań, m. in. badanie drożności jajowodów, którego to nie było mi do tej pory dane zrobić, bo "bo ciągle coś". Np. infekcja intymna, przez którą w ostatnim cyklu brałam antybiotyk i wczoraj właśnie byliśmy na kolejnej wizycie, gdzie miałam robiony wymaz kontrolny. Był to 31. dc, okresu oczywiście nie było, ale żadna to nowość u mnie (kiedyś nie było go 3 lata;)). Lekarz zrobił mi usg i stwierdził, że muszę zrobić test albo od razu betę, bo owulacja na pewno była, endometrium 15mm, a okresu nie ma i może to być ciąża. Ja mu mówię, że gdzie tam, że w ostatnim cyklu miałam okres 4 dni po owulacji, więc lipa jakich mało, a w tym pewnie podobnie będzie, zwłaszcza, że jakoś mnie tak mniej piersi bolą, więc lada moment będzie. No ale upierał się przy teście to poszłam od razu na betę. Pielęgniarce w międzyczasie powiedziałam, że to tak tylko "pro forma" badanie. No i jakie było moje zdziwienie kiedy wchodzę na moje konto na str kliniki a tam wynik 256,8 Do tej pory się trzęsę
A teraz co do samych objawów, które zbagatelizowałam, ponieważ moje cykle były tak pokopane, że w każdym inne objawy:
- pierwszy raz przez 4 albo 5 dni przed domniemanym okresem miałam bóle podbrzusza takie typowo miesiączkowe (dalej mnie trochę pobolewa)
- piersi wyjątkowo duże w tym cyklu
- bóle jajników plus takie dziwne przeszywające od krocza w górę
- wczoraj zrobiliśmy leczo na obiad i mimo, że lubię na ostro to było dla mnie strasznie pikantne, co wprawiło w konsternację mojego męża:D
- dziś jadłam to samo leczo, bo mi zostało z wczoraj i mi tak strasznie nie smakowało, że myślałam po zjedzeniu, że będę wymiotować
- od dobrych kilku dni gorące, palące wręcz dłonie (zawsze mam lodowate) i uczucie gorąca z nosa, w buzi, przy gorączce tak miewam. Temperatury jednak nie mierzę, bo naturalnie mam zawsze bardzo niską, więc nie chcę się stresować.
- ciągły głód a po zjedzeniu nawet niewielkiej porcji uczucie jakbym zjadła obiad dla całej rodziny włącznie z garnkiemxD
Poza tym moje normalne przedokresowe objawy - okrutne bóle piersi, apetyt, zachcianki...
Wiem, że to dopiero początek i może być różnie, ale trzeba się cieszyć i być dobrej myśli. Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale mam ogromny sentyment do tego wątku, może dotrze tu jeszcze ktoś ze "starej gwardii" a i objawy może komuś coś podpowiedzą... Pozdrawiam:)
Totoro ja Ciebie pamiętam, powiem więcej jak nie pisałaś nic to czasem myślałam jak tam u Ciebie się ułożyło. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam tą wiadomością! Normalnie jakbym mogła to bym Cię wyściskała z radości:) Gratuluję! to PRAWDA dajesz nadzieje, chyba po prostu tak jest że każdy ma zapisane kiedy ma zostać mamą i jak się by chciało już ale to nie ten moment to wszystko się w nas blokuje a potem kiedy nadchodzi ten przeznaczony nam moment staje się to cudem lub naturalnie w najmniej spodziewanym momencie. -
edwarda20 wrote:Wybacz, że to powiem, ale jesli nie chcesz ciazy to się zabezpieczaj.
Zrób test ciążowy i będziesz wiedziała czy jestes w ciązy. Kazda kobieta ma inne objawy.
zabezpieczam, ale tamtym razem prezerwatywa się zsunela niewiadomo kiedy... i dlatego się tak boję bo mam taką sytuację 1 raz w życiu -
Cześć od paru dni szukałam info odnośnie "objawów" które miałam więc może teraz ja się komu przysłużę
- od owulacji ból jajnika (w większości prawy, czasm lewy) taki jak na owulację - normalnie trwa to jeden dzień więc coś mi nie pasowało
- koszmarne wzdęcia (zwaliłam na dietę oczyszczającą)
- "ciągnięcię" za pępkiem
- skurcze jak przed @
- ślinotok o_0
I ze względu na kompletne rozregulowanie cyklu (leczę się na niedoczynność tarczycy więc w najbliższym czasie nie myśleliśmy o drugim dziecku) zrobiłam rano test, czułość 10 - 7 dni po owulacji i piękna druga krecha o_0 a że nie wierzyłam to popołudniu zrobiłąm drugi (czułość 25) i też dwie krechy
APrzybylska lubi tę wiadomość
-
JustynaK90 bardzo miło mi to czytać! Dziękuję za gratulalcje i miłe słowa Cieszę się, że mój przykład może kogoś podnieść na duchu, bo wiem jak to jest gdy się tak bardzo chce a tu nic... Ja już byłam na takim etapie, że stwierdziłam - będzie to będzie, nie - to widocznie coś innego jest mi w życiu pisane. A tu bum, w najmniej spodziewanym momencie, na zupełnie naturalnym cyklu:D Szok:D Oczywiście jest jeszcze bardzo wcześnie, lekarz mnie upomina, żeby się wstrzymac z hurra-optymizmem, no ale udało się!:D:D Mam nadzieję, że mimo problemów, które oczywiście już musiały się pojawić, wszystko dobrze się zakończy:)
Pozdrawiam Was wsystkie, gratuluję tym , którym sie udało i trzymam mocno kciuki za te z Was, które dalej walczą :*
-
nick nieaktualnyDrogie Kobietki,
5 sierpnia miałam @, 14.08 było ostatnie zbliżenie, 16.08-środa-zaczęło mnie boleć pobrzusze i lewy jajnik jak na @, czwartkowego wieczora ból był tak dokuczliwy że następnego dnia tj. 18.08-piątek- poszłam do internisty bo ginekolog był nie osiągalny. Oczywiście lekarka nie potrafiła postawić diagnozy i dostałam skierowanie do szpitala. W szpitalu (18.08) miałam badania ginekologiczne, chirurgiczne, krwi i moczu. Chirurg po wielu badaniach wykluczył przyczyny chirurgiczne.
Na badaniach ginekologicznych również nic nie wyszło. Pęcherz zdrowy, przydatki itp niepowiekszone, jednorodne i czyste, zero polipow czy innych narosli. Na usg wyszło że jestem już po owulacji, na jajniku jest ciałko żółte a w zatoce ślad płynu. Cykle mam 28-30 dni, wiec wydaje mi się ze powinnam byc w trakcie owulacji a nie juz po. Wykonano betę żeby wykluczyć ciążę pozamaciczna, wyszło <1,2. Więc też było ok. Wynik który wyszedł ponad normę to białko crp 12 (zdrowy człowiek ma max5).
Bólowi towarzyszyły dreszcze ale nie wpadłam na to żeby zmierzyć temperaturę, zrobiłam to dopiero w piątek (18.08) gdy przy 25 stopniach w pokoju zaczęło mnie wytrzasac, wyszło mi 38 stopni, wynik powtórzył się u lekarza co też ich zanipokoilo. Lekkie bóle głowy, delikatne mulenie w brzuchu i podwyższona temp utrzymują się do dzisiaj. Nie jest to już 38 ale tak do 37,7 potrafi skoczyć i nie spada poniżej 37,0. Od trzech dni mam bardzo bolesne, powiększone piersi i zdarzy mi się wieczorem zwymiotować.
W piątek w szpitalu podano mi kroplowke po ktorej w sobotę lepiej się czułam i myślałam że już po wszystkim ale nastepnego dnia podbrzusze o sobie przypomniało ale juz o wiele wiele delikatniej i tak jest do dzisiaj.
Proszę o radę co to może być i info czy któraś z Was miała kiedyś takie objawy.
Pozdrawiam -
Miewałaś wcześniej bóle owulacyjne? Ja miałam zawsze, miesiąc w miesiąc, czasem takie, że bez leków przeciwbólowych chodziłam zgięta w pół. Twoje dolegliwości z 16-18 sierpnia wyglądają na takie bóle. Jeśli nigdy nie miałaś, a wg USG miałaś owulację ok. 12-13 dnia cyklu to kto wie czy po prostu tym razem nie pojawił się właśnie dokuczliwy kilkudniowy ból owulacyjny z jakiegoś powodu. Tym bardziej, że Cię przebadali na prawo i lewo i wszystko wyszło ok. Jedyne co stwierdzili to właśnie przebytą owulację.
Co do obecnych dolegliwości - miałam jakiś rok temu cykl, w którym byłam pewna, że jestem w ciąży. Ból brzucha od owulacji, ból pleców, dreszcze, temperatura wyższa niż zwykle w II fazie cyklu. Okazało się, że to musiało być tylko jakieś wahnięcie hormonów i ciąży nie było. Za to moja koleżanka od dnia owulacji czuła się jak powalona przez grypę i okazało się, że to własnie ciąża.
Jeśli faktycznie skrócił Ci się minimalnie ten cykl to za jakiś tydzień test (najlepiej z krwi) prawdę Ci powie -
nick nieaktualnyBardzo dziękuję mam 31 lat, regularne cykle i nigdy nie miałam bólu owulacyjnego więc najłatwiej było to porównać do dokuczliwosci jak przed @.
Nie ukrywam że na tą chwilę nie planowaliśmy powiększenia rodziny a wspomniany 14.08 był chwilą zapomnienia
Też się czuję jakby miała mnie grypa rozłożyć. Może trochę marudze ale osłabienie i podwyższona temperatura od kilku dni dają mi się we znaki więc najgorsze jest to że nie wiem co mi jest i jakie leki łyknąć -
Zażyj coś na przeziębienie na bazie paracetamolu. Poczujesz się lepiej, a ewentualnej ciąży nie zaszkodzisz Matka natura już się dobrze zabezpieczyła. W końcu większość kobiet dowiaduje się o ciąży dopiero po jakimś czasie. Nie czekają na każdą owulację, żeby potem przez 2 tygodnie nic nie pic, nie zażywać itp.
Znajoma tydzień przed weselem leciała na lekach na przeziębienie.. na weselu jak to na weselu alkohol się lał, po weselu leki przeciwbólowe ratowały życie... a okazało się, że w ciąży była już przed weselem -
nick nieaktualny
-
Witam się W weekend dowiedziałam się, że będę mamą 2 cykl starań.
Sobota i niedziela testy sikane, w obu przypadkach piękne 2 kreski po kilku sekundach Testy robione w 25 i 26dc.
Wczoraj (27dc) byłam na becie i dodatkowo progesteron. Beta 347,41mlU, a progesteron 30,900ng.
Moje pierwsze objawy:
- jakoś od 10dc (starania od 6dc) ból samych sutków, który trwał 5 dni, nigdy tak nie miałam
- potworny ból piersi, który zaczął się momentalnie w 24dc (to skłoniło mnie do zrobienia testu, bo zawsze bolały mnie piersi od wewnątrz, nie od zewnątrz i na dole), od 26dc powiększenie, ujędrnienie i swędzenie piersi - dziś, w 28dc mam balony haha:)
- 3 dni z rzędu miałam straszną ochotę na lody
- straszne wzdęcia i gazy
- kilka dni przed terminem @ bóle podbrzusza, po zrobieniu testu w sobotę kłucia i łaskotanie na środku podbrzusza
- w 26dc jednorazowe plamienie (jasno-brązowy śluz za bieliźnie)
- od wczoraj (27dc) mulenie i nudności, najbardziej wtedy jak jestem głodna
- wzmożony apetyt
- brak ochoty na seks
- rozdrażnienie, zmienność nastrojów i senność
Póki co chyba tyle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2017, 14:53
-
Witam wszystkie Użytkowniczki jestem tu nowa, obserwując forum postanowiłam, ze się zapiszę i dowiem się wielu rzeczy i podzielę się tym co mnie trapi
staramy się z mężem o dziecko od 5 mcy, ale tak na luzie (nie mierzę temperatury ani dni za specjalnie), @ mam zawsze o czasie równo bez żadnych niespodzianek. Piszę o tym, bo być może mi doradzicie, lub może kóraś z Was miała podobnie jak ja... bo jestem zawieszona w próżni i nie wiem co myśleć. 15 dostałam @ jak zwykle o czasie, jednak trwała ona tylko 4 dni, zazwyczaj mam bite 7. i od soboty po tym okresie zaczęło się dziwnie... rwanie na wymioty po każdym posiłku, chodziłam spać glodna, bo nie potrafiłam nic jeść, albo jadłam i byłam za pół h głodna znów, zawroty głowy, robiło mi się słabo, i okropnie wzdęty brzuch że musiałam rozpinać spodnie, jakbym połknęła piłkę, i codziennie mniejszy lub więksy ból głowy, i tak przez bity tydzień miałam, pojawił się nagle przezroczysty śluz rozciągliwy , który zmienił się w biały i gęsty i tak jest do dnia dzisiejszego mniej go lub więcej, piersi już od gdzies tyg są jak przed okresem, który powinnam dostać 10.09. teraz jest ogólnie dobrze, dobrze sie czuje, ale tamten tydzień był straszny i to zaraz po rzekomym również dziwnym krotszym okresie. Przepraszam ze sie rozpisałam tak, ale chciałam zapytać czy któraś z Was miała podobnie? i co sądzicie o moim przypadku? chodzą mi różne myśli po głowie czy to infekcja? a dlatego jestem tak niczego pewna bo: zrobiłam tydzien temu jak sie okropnie czułam 2 testy i wyszła jedna kreska za kazdym razem. CO myślicie? dzięki z góry za każdą odp. pozdro! -
A, noi byłam też u gina, ale chyba mój błąd... że wprost nie powiedziałam co chcę, bo usg mi nie zrobiła, w sumie powiedziałam tak, że staram sie o dziecko i chciałam sie dowiedzieć czy wszystko u mnie ok, myśląc ze zrobi mi usg, i sie dowiem co tam sie dzieje, usg nie wykonała, wiedziałam w sumie po wizycie tyle co przed, powiedziałam o swoich przypadłościach z dni poprzednich ale skomentowała na końcu że jakby coś to ona ciązy nie prowadzi i musze szukać kogoś innego, wtedy też sie czułam nie za specjalnie, boł głowy i gorsze ogarnianie otoczenia. do tego wszystkiego dochodziła podwyższona temperatura, nie mierzyłam ale to czułam... tak mi minął zeszły tydzień... Brałam pod uwage ze jestem w ciąży, ale te negatywne testy i ta gin zamieszały mi wszystkie myśli...
-
edwarda20 wrote:moga to byc jakies zmiany hormonalne. ale ja dla spokoju zrobilabym sikanca jutro lub bete z krwi. bedziesz pewna. te testy tydzien temu mogly byc za wczesnie.
dzięki za odp ^^
tak właśnie chodzi za mną następny test... na pewno jeszcze w tym tyg zrobię, bo namieszane mam w głowie strasznie
-
Ok 7 dni po owulacji (wg testow owulacyjnych) ból żołądka po zjedzeniu jabłka, ogolnie dziwnie się czułam,odnotowałam tego dnia spadek temp o 1 stopień,nastepnego dnia było mi źle, raz konkretnie mnie zemdlilo, towarzyszyly mi bóle miesni, jak przed grypą. Kolejnego dnia,kiedy sprzatałam mieszkanie zrobiło mi się ciemno przed oczami,musiałam się polozyc i już w sumie wiedzialam, że coś jest na rzeczy, zaczely boleć piersi od strony paszek i byłam rozdrazniona. Tego dnia pokusilam się o test ciazowy, zrobiłam go z popoludniowego moczu, kiedy nie chciało mi się nawet siku i zobaczylam drugą, słabą kreske19.01.2005 Alan
9.03.2017 laparo + histero + kauteryzacja
PCO