Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Osetta wrote:Jak radzicie sobie z pytaniami typu: kiedy zajdziecie w ciążę? Czemu nie ma dziecka? Szczególnie ze strony rodziny? Mam wrażenie, ze w takich niewygodnych pytaniach specjalizują się głównie starsze osoby I nie wiadomo co im wtedy odpowiedzieć, bo jeśli powie się że nie wychodzi to pewnie zaczną się od razu wymądrzać co to człowiek powinien zrobić aby spłodzić potomka.
Moim zdaniem powinna być to jedynie prywatna sprawa danej pary, to co robią w kierunku zajścia w ciążę.
I nikt nie powinien się w to wtrącać.
Dokładnie, powinna być to prywatna sprawa, a nie wiem dlaczego to tak innych bardzo interesuje. Ja tak samo mówię, że w swoim czasie, jestem jeszcze młoda, mamy czas i jak mnie ktoś wkurzy to tak, jak Totoro - nie spieszy mi się do pieluch itp.
Wszamanka, Bu jak u Was Staraczki? Ja w czwartek mam histeroskopię czyli badań ciąg dalszy przed kolejnym transferem. Do tego czekam na wynik KIR (robiłam pierwszy raz) + wynik subpopulacji limfocytów z NK (powtarzam) oraz homocysteiny. Czekamy też na aktualne wyniki nasienia męża.
Co u Mamuś?
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
Ja mówiłam, że póki co mamy koty, a dzieci może kiedyś. Generalnie to nie ma co wchodzić w dyskusje, takie pytania choć mocno nas denerwują to w zdecydowanej większości zadawane są w dobrej wierze i z troski.
Ja byłam dzisiaj na wizycie, miałam zacząć stymulację do kriotransferu, a okazało się, że zrobiła się torbiel, i mam miesiąc antykoncepcji Będzie jak za starych dobrych lat, będzie się można seksować bez zmartwień o wpadkę 😂
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Wszamanka to jeśli dobrze pójdzie to znów będziemy podchodzić do transferu w podobnym czasie . Też czekam miesiąc do nowego cyklu i jeśli wszystko będzie ok z immuno to transferujemy. Histero wyszła bardzo dobrze całe szczęście więc pod tym kątem jest ok i nie ma przeszkód.
wszamanka lubi tę wiadomość
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
Kciuki dziewczyny Dawajcie znać co i jak
U nas wszystko ok:) tylko ten czas coś za szybko leci Siedzę cały czas w domu z Lilą, do pracy na razie nie wracam. I marzy mi się drugie... Ale chyba znowu nie obejdzie się bez problemów, bo ja nadal bezokresowa. I zastanawiam się czy to przez to, że nadal karmię (ostatnio to co 1,5-2h, bo Lila ząbkuje i nic nie chce jeść, tylko na cycu by wisiała) czy po prostu problemy sprzed ciąży wróciły. Nie wiem czy nie musiałabym przytyć znowu, żeby okres wrócił. Poczekam chyba do jesieni i zobaczę co będzie. Jeśli nic nie ruszy to odwiedzę mojego gina i najwyżej zacznę żrec jeszcze więcej niż teraz😱
-
Ja skończyłam brać antyki, jutro wizyta u gina zobaczyć czy torbiel zeszła i czy możemy zaczynać przygotowania do kriotransferu. Ale mam złe przeczucia, bo ten prawy jajnik znowu mnie od kilku dni pobolewa
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Mulan super, że wszystko w porządku :)już bliżej niż dalej
Wszamanka trzymam kciuki, żeby torbiel zeszła:)
Ja ostatnio chodzę mega zmęczona i znerwicowana. Nie wiem czy okres wreszcie się zbliża czy to po prostu zmęczenie materiału... Plus problemy żywieniowe Lili, naprawdę padam ostatnio. A od września chyba idę do pracy 😶😶😶 Babeczka bardzo mnie chce i poszła mi mega na rękę - póki co miałabym umowę zlecenie na 3, max 4h dziennie popołudniami... A od nowego roku już o pracę, na pół etatu. No i byłoby to już na stałe, jeśli oczywiście się sprawdzę.. Dlatego mimo, że miałam jeszcze ten rok posiedzieć w domu to chyba szkoda stracić taką okazję
-
Totoro, łap okazję, bo to mało kiedy się zdarza żeby pracodawca tak szedł na rękę no i Lila przyzwyczai się stopniowo że mama idzie do pracy, a nie nagle zaczniesz jej znikać na cały dzień
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Wszamanka no tak właśnie myślę też... Chociaż smutno mi trochę, bo mam takie poczucie, że coś się skończyło... Że nie będzie już takich beztroskich popołudni.. No ale z drugiej strony Lila więcej czasu z tatą spędzi, ja też troszkę złapię oddechu... Tak się pocieszam przynajmniej xD a w razie, gdybyśmy się z Lilą bardzo męczyły bez siebie to to walnę i trudno pewnie czyta się mnie jak wariatkę, ale jak się od ponad roku nie było samej poza domem dłużej niż godzinę i to bardzo bardzo rzadko to ciężko jest sobie wyobrazić, że będzie się znikalo codziennie na 3 czy 4😱 zwłaszcza, że właśnie zalaczyla jej się od wczoraj taka mamoza.. Nie wiem czy to zęby czy skok, ale z rąk mi nie chce schodzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2019, 21:23
-
Totoro warto spróbować tak jak mówisz, jeżeli będzie Ci ciężko, to odejdziesz i spróbujesz po nowym roku
Ja chyba za szybko pochwaliłam się dobrym samopoczuciem... dzisiaj pół dnia spędziłam na sorze, bo od rana jak tylko się obudziłam bolało mnie w klatce i plecach i do tego wymiotowałam.. byłam najpierw u rodzinnego zrobili ekg, wszystko było w porządku, ale lekarka dała mi skierowanie na szpital ze względu na ciążę. Tam znowu ekg wyszło dobrze temp 37.2 i krew posiedziałam 3 godziny, nie przeszło mi ale odesłali mnie do domu, bo krew i wyniki wyszły dobre. Lekarz powiedział, że mogę na te bóle wziąć apap, więc pojechałam do domu wzięłam apap zjadłam i poszłam spać na szczęście mi przeszło, chociaż teraz dalej czuje lekki ucisk na klatce ale nie wiem czym jest spowodowany... rodzinna podejrzewała, że to od kręgosłupa a ja myślę, że może też być od żołądka bo jak zjadłam to mi zelżało i tak zakończył się mój dzisiejszy dzień -
Mulan o rany, współczuję wrażeń Ja generalnie w ciąży czułam się dużo lepiej niż przed, normalnie chyba ten poziom hormonów mi odpowiadał 😁 włosy - bajka, skóra - bajka, samopoczucie - super, pełno energii, skończyły się problemy trawienne, no szok. Na początku tylko mdłości trochę męczyły, ale bez wymiotów i krótko. Z takich akcji niefajnych to jedynie rwa kulszowa mi się odezwała. Na szczęście krótko ta przygoda trwała, ale tak mnie poskladalo, że mąż mnie musiał ubierać, wyciągać spod prysznica itd... no i końcówka była cięższa, bo wszystko ciągnęło, bolało, nie można było spać, bo a to mnie biodro bolało, a to Lili bok nie odpowiadał i mnie tlukla... 😶 Ale generalnie śmiałam się, że ja tam w ciąży mogę chodzić, byle ktoś za mnie rodził😁
-
Ogólnie to czuje się dobrze tylko właśnie plecy mi doskwierają... brzuszek coraz większy i bóle niestety też, jak dłużej pochodzę to boli mnie dół pleców, a ostatnio właśnie tak dziwnie góra mnie bolała, ale na szczęście to jednorazowy przypadek i mam nadzieję, że się nie powtórzy. Co do paznokci to też mam lepsze w ciąży i z tego się bardzo cieszę, bo wcześniej miałam bardzo łamliwe i rozdwajające się. Z dolegliwości co mogę więcej powiedzieć, że nie mogę za długo leżeć na plecach, bo czuje się jakby mi słoń siedział na klatce nie mogę odetchnąć na boku bez problemu ale i tak nigdy bym nie oddała swojego małego cudu za żadne skarby choćby miało być gorzej
Totoro lubi tę wiadomość
-
Mulan ja też nie mogłam leżeć na plecach. A chyba od 21 tyg bardzo często spinal mi się brzuch. Robił się wtedy twardy jak skała opuszczał, po chwili, musiałam często zmieniać pozycję. Strasznie to nieprzyjemne było tak mi się teraz przypomniało. No i do końca ciąży już tak chyba miałam.
-
W środę za tydzień transfer, trzymajcie kciuki
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄