USG KIEDY WIDAĆ??
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem teraz w 4+2tc, wczoraj byłam u ginekologa, bo mi wyszedł spadajacy progesteron, dostałam duphaston i luteinę. Zrobiła mi lekarka usg, ale nic nie było widać (jest za wcześnie), jednak szyjka macicy i sama macica wyglądają na ciążowe Kolejne usg mam w piątek, to będzie 6+0tc i ma być już widać pęcherzyk. Tak bym chciała widzieć też zarodek, nie mówiąc już o serduszku...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2017, 10:24
-
nick nieaktualnyNiestety ale musisz się uzbroić w cierpliwość. My tez byliśmy tak wcześnie i był tylko pęcherzyk ciążowy ale już tydzień później 4mm zarodek
Kolejny termin lekarz zalecił za ok 3tyg żeby mógł wszystko dokładnie obejrzeć i zmierzyć.
Także nie ma się co spieszyć z wizyta u lekarza oczywiście dopóki przyszła mama czuje się dobrze
Trzymam kciuki za kolejne badanie
Na pewno będzie wszystko dobrze. -
Na wizycie wszystko ok.
Dziś za to, jak do tej pory byłam spokojna, dopadły mnie czarne myśli. Obudziłam się po 5 rano, nie mogłam już spać... Nawet mnie nie mdliło, cycki jakieś inne. Zaczyna mi się to kojarzyć z zatrzymanym poronieniem w zeszłym roku. Jestem lekko przerażona Czy to znów powtórka... Wtedy byłam pewna, że jest źle, teraz...? Nie wiem, chyba staram się mieć nadzieję że to przypadek, że przecież za każdym razem może być inaczej, że może hormony się stabilizują, że może tylko taki dzień.
Może zrobię kontrolne usg, bo nie chcę tydzień do wizyty u gina łazić w stresie albo i z martwym dzieckiem. Coś dziś słaby dzień9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe_wzgórza wrote:Na wizycie wszystko ok.
Dziś za to, jak do tej pory byłam spokojna, dopadły mnie czarne myśli. Obudziłam się po 5 rano, nie mogłam już spać... Nawet mnie nie mdliło, cycki jakieś inne. Zaczyna mi się to kojarzyć z zatrzymanym poronieniem w zeszłym roku. Jestem lekko przerażona Czy to znów powtórka... Wtedy byłam pewna, że jest źle, teraz...? Nie wiem, chyba staram się mieć nadzieję że to przypadek, że przecież za każdym razem może być inaczej, że może hormony się stabilizują, że może tylko taki dzień.
Może zrobię kontrolne usg, bo nie chcę tydzień do wizyty u gina łazić w stresie albo i z martwym dzieckiem. Coś dziś słaby dzień
Ja miałam też jeden taki dzień, gdzie mi przeszły bolące piersi i czułam się nad wyraz dobrze. Następnego dnia wszystko wróciło i jest ok. U każdej kobiety są różne objawy, wiem, że czasem się wahają, a czasem jednym przechodzą szybciej niż innym.
Rozumiem Twoje obawy, bo sama jestem zeschizowana, a nie to moja pierwsza ciąża. Ty po poronieniu musisz bać się pewnie z 1000 razy bardziej, niż ja. Trzeba być jednak dobrej myśli, bo nic innego nie pozostaje i czekać, aż ten leniwy czas upłynie i będziemy mieć większą pewność, że naszym maluchom już mało co zagraża
Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego bobasa Daj znać, jak po kolejnej wizycie/usgWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 12:06
-
Dzięki, Zuza
Poleciałam wtedy na to usg, wydałam 150 ale chociaż poczułam się spokojna, bo wyszło że jest ok. Cycki nadal ok, za to następnego dnia umierałam od "niedooobrze miii" A dziś spóźniłam się do pracy, bo nie byłam w stanie wstać.
Mam obawy, bo nadchodzi ten czas, kiedy umarło tamto. Nie da się tego wyłączyć, zapomnieć, ale mimo to nie czuję paniki. Brzuch mnie kłuje, czasem lekko pobolewa, ale nie skurczowo czy okresowo, więc mam nadzieję, że to po prostu młodzież się rozpycha9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe_wzgórza wrote:Dzięki, Zuza
Poleciałam wtedy na to usg, wydałam 150 ale chociaż poczułam się spokojna, bo wyszło że jest ok. Cycki nadal ok, za to następnego dnia umierałam od "niedooobrze miii" A dziś spóźniłam się do pracy, bo nie byłam w stanie wstać.
Mam obawy, bo nadchodzi ten czas, kiedy umarło tamto. Nie da się tego wyłączyć, zapomnieć, ale mimo to nie czuję paniki. Brzuch mnie kłuje, czasem lekko pobolewa, ale nie skurczowo czy okresowo, więc mam nadzieję, że to po prostu młodzież się rozpycha
Ojej, ale mnie uspokoiłaś tym wpisem, bo już się zaczęłam zamartwiać o Ciebie! Super, że wszystko w porządku
Powiem Ci jeszcze tylko, że dwie moje przyjaciółki pierwszą ciążę poroniły, potem każda z nich urodziła zdrowego dzidziusia i teraz obie są po raz trzeci w ciąży - jedna w 3 miesiącu, druga już w 4 miesiącu i wszystko jest ok.
Czasem się ma falstart, a potem wszystko jest ok, bo kurczę ileż można? Życzę Tobie i maleństwu spokojnej ciąży :* -
Oby tak było
W moim otoczeniu najbliższym jest sporo dziewczyn, które straciły pierwszą, a potem druga była już ok, potem np. 3 nie i 4 znów dobra. Zwykle te, co miały na dzień dobry przynajmniej 2 poronienia, były niedodiagnozowane, a i potem te "dobre" ciąże nie były łatwe.
Mam nadzieję, że u mnie to był po prostu przypadek. Teraz coraz częściej to się chyba zdarza.
Jedyna różnica jest taka, że zwykle zachodzą inne bezproblemowo Jedna koleżanka straciła ciąże w 9 tygodniu, a w następnym miesiącu już była w ciąży i zaraz rodzi... A u mnie to trwa latami ;]9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Cześć... szukam wsparcia, pocieszenia, dobrego słowa, czegokolwiek
Poszłam dzisiaj na drugą wizytę - 6t1d.
Mam pakiet w Medicover i zakładałam, że lekarze nie mają usg w gabinetach, a jednak lekarz miał... Zrobił usg i widać było tylko pęcherzyk ciążowy i jak to on określił "przecinek" w środku... Myślałam, że na tym etapie powinno już być serduszko.
Powiedział ciąża "jeszcze" niestwierdzona... powiedział, żeby podchodzić chłodno... że mogłam mieć później owulację... Siedzę i płaczę, już jestem praktycznie pogodzona z pustym jajem... Następne usg dopiero za tydzień. Jak żyć przez ten tydzień? Żałuję, że w ogóle mi tam zajrzał... bo to było na szybko, bez mierzenia, bez zdjęć... Czuję się koszmarnie
staramy się już ponad 2 lata - udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualny
-
Phnappy wrote:Cześć... szukam wsparcia, pocieszenia, dobrego słowa, czegokolwiek
Poszłam dzisiaj na drugą wizytę - 6t1d.
Mam pakiet w Medicover i zakładałam, że lekarze nie mają usg w gabinetach, a jednak lekarz miał... Zrobił usg i widać było tylko pęcherzyk ciążowy i jak to on określił "przecinek" w środku... Myślałam, że na tym etapie powinno już być serduszko.
Powiedział ciąża "jeszcze" niestwierdzona... powiedział, żeby podchodzić chłodno... że mogłam mieć później owulację... Siedzę i płaczę, już jestem praktycznie pogodzona z pustym jajem... Następne usg dopiero za tydzień. Jak żyć przez ten tydzień? Żałuję, że w ogóle mi tam zajrzał... bo to było na szybko, bez mierzenia, bez zdjęć... Czuję się koszmarnie
Ja nie mogłam już wytrzymać, pobiegłam wczoraj do lekarza (5t3d), okazało się, że jest maleńka fasolka, ale nic więcej nie widać...
Lekarz bardzo dlugo tłumaczył, że wiele wczesnych ciąż kończy się poronieniem, chyba chciał żebym się nastawiła że może się skończyć różnie. Dla nich to poprostu normalne.
Ja mam córeczkę i jestem niestety po jednym poronieniu
Analizuję wszystko chyba z każdej negatywnej strony, a chyba chodzi o to, żeby myśleć pozytywnie.
Skoro jest pęcherzyk i "przecinek" to tym bardziej trzeba być dobrej myśli
Trzymam kciuki -
Phnappy wrote:Cześć... szukam wsparcia, pocieszenia, dobrego słowa, czegokolwiek
Poszłam dzisiaj na drugą wizytę - 6t1d.
Mam pakiet w Medicover i zakładałam, że lekarze nie mają usg w gabinetach, a jednak lekarz miał... Zrobił usg i widać było tylko pęcherzyk ciążowy i jak to on określił "przecinek" w środku... Myślałam, że na tym etapie powinno już być serduszko.
Powiedział ciąża "jeszcze" niestwierdzona... powiedział, żeby podchodzić chłodno... że mogłam mieć później owulację... Siedzę i płaczę, już jestem praktycznie pogodzona z pustym jajem... Następne usg dopiero za tydzień. Jak żyć przez ten tydzień? Żałuję, że w ogóle mi tam zajrzał... bo to było na szybko, bez mierzenia, bez zdjęć... Czuję się koszmarnie
Spokojnie, to może być po prostu za wcześnie, żeby coś zobaczyć07/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
Hej,
jestem nowa....
wczoraj bylam na usg... słaby sprzet się trafił....
za wiele nie było widać...
niby wczoraj było 7t2d, ale po wymiarach fasolka na 6t4d
widac było ciałko żółte i migający punkcik (serducho), dostałam duphaston i mam czekać... fasolka sporo mniejsza niz powinna być, więc trzeba czekać i byc dobrej myśli....
poszłam wczoraj na ta wizytę prywatnie, aby trochę się uspokoić, a i tak musze czekać....
wizyte na nfz mam 14.04.... ale tam pewnie tylko badania
miłego dnia -
Phnappy wrote:Cześć... szukam wsparcia, pocieszenia, dobrego słowa, czegokolwiek
Poszłam dzisiaj na drugą wizytę - 6t1d.
Mam pakiet w Medicover i zakładałam, że lekarze nie mają usg w gabinetach, a jednak lekarz miał... Zrobił usg i widać było tylko pęcherzyk ciążowy i jak to on określił "przecinek" w środku... Myślałam, że na tym etapie powinno już być serduszko.
Powiedział ciąża "jeszcze" niestwierdzona... powiedział, żeby podchodzić chłodno... że mogłam mieć później owulację... Siedzę i płaczę, już jestem praktycznie pogodzona z pustym jajem... Następne usg dopiero za tydzień. Jak żyć przez ten tydzień? Żałuję, że w ogóle mi tam zajrzał... bo to było na szybko, bez mierzenia, bez zdjęć... Czuję się koszmarnie -
Dziękuję dziewczyny przeszłam załamanie i płakałam sporo... nawet jakieś głupie myśli mi przychodziły do głowy - np dostałam skierowanie na badania krwi, a ja sobie pomyślałam "po co"... ech ta kobieca psychika
Mam usg we wtorek będzie 7t2d od ostatniej miesiączki... nie nastawiam się na nic chyba... chociaż samopoczucie już lepsze.. leżę i cieszę się że mam mdłości.. ale od 3 dni nie robie nic innego oprócz szukania w internecie. Szukam jak wygląda na usg puste jajo płodowe... i raz widzę czarną plamę więc cieszę się że u mnie coś było a raz, że coś jest ale to ciałko żółtkowe a zarodek się nie rozwija i tak w kółko... jestem cała zestresowana, mój partner już ledwo ze mną wytrzymuje
staramy się już ponad 2 lata - udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Cześć, jestem tu nowa - dopiero co przeszłam na fioletową stronę. W poniedziałek mam miec usg - to będzie 5t3d po ostatniej @. 2 lata temu przeszłam ciążę pozmaciczną - laparoskopia. Teraz z tego co wiem, niestety ow była z tego felerneg jajnika. Odchodzę od zmysłów - nie chcę powtórki z rozrywki
Beta przyrasta niby w normie:
30.04 - 76
3.04 - 527
5.04 - 1164
heh, bardzo się boję -
Cześć Tylko chciałam napisać, że mój "przecinek" z 6+1 dzisiaj miał 8,84mm i serduszko 123/min Dzisiaj według OM 7+2 wg USG 7+0 Jakby ktoś szukał po tematach tak jak ja to robiłam
Beata lubi tę wiadomość
staramy się już ponad 2 lata - udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Hej Dziewczyny,
Postanowiłam napisać na forum, licząc że któraś z Was miała podobną sytuację do mojej i uzyskam jakieś informacje. Ostatnia miesiączka zaczęła się 9 marca i trwała do 13 marca. 21 wystąpiła owulacja (na 100%a- usg). 27 marca implantacja (dwie kropelki krwi, kłucie jajnika, zawroty głowy) 30 marca ciąża potwierdzona testem i Betą. Następna beta po 3 dniach pokazała piękny przyrost. Kolejna Beta robiona 8 i 10 kwietnia dała przyrost 50 %, w miedzy czasie wystąpiły plamienia. Dostałam luteinę 2x2 (50). Dzisiaj ginekolog stwierdził pęcherzyk. Natomiast sam pęcherzyk wydaje się mały- to końcówka 5 tygodnia ( nie ma możliwości przesunięcia owu i implantacji ). Nic poza malutkim pęcherzykiem nie widać. Powiedzcie mi czy to możliwe ze w tym wieku ciąży nie będzie widać nic więcej ? Mam przeczucie, że ciąża się przestała rozwijać. Ginekolog każe czekać i za dwa tygodnie zobaczymy co bedzie i że to może być wczesna ciąża bardzo (nie było stosunków po zapłodnieniu ...) . Ale mówił jakoś bez przekonania. Powiedział ze mam odpoczywać i jak chcę nie muszę brać luteiny. Jak myślicie to możliwe żeby proces rozwoju trwał tak długo ? Ginekolog też stwierdził, że hcg mam się nie przejmować. Rozumie ktoś coś z tego ? Bo ja rozumiem, że nie daje szans tej ciąży, ale nie chciał żebym wpadła w panikę... -
Daga 2017, mam podobną sytuację. Moja ostatnia miesiączka wystąpiła 1 marca, mam krótkie cykle (23/24 dni), ostatni stosunek był 8 marca (bo mąż wyjechał na dłuuuugi czas teraz). Byłam na becie 3 dni po terminie @, najpierw był ładny przyrost po 48h, tydzień później kolejna beta i okazało się, że przyrost wynosi 30% (załamanie totalne). Jednakże byłam u lekarza (prywatnie, sprzęt świetny), moja Pani doktor stwierdziła obecność pęcherzyka ciążowego, który ma wielkość 2mm, po czym powiedziała na spokojnie, że po prostu widzimy się za tydzień, że mam się ani nie cieszyć ani nie rozpaczać, że jest 50/50. Natomiast powiedziała też, że Betą mam się nie przejmować, bo widziała w trakcie praktyki tysiące ciąż i są wszystkie ciąże są inne, a moja po prostu może się wolno rozwijać. Miałam mikroskopijne, lekko brązowe plamienie, ale nic poza tym mi się nie dzieje i biorę Duphaston 2x1. Wg super wyliczeń to jestem w 6 tygodniu, a jak byłam u lekarza była końcówka 5-tego.
Myślę, że nie powinnaś się stresować. Ważne, że coś już widać na USG, że pęcherzyk jest w jamie macicy, a nie np. w jajniku (co wyklucza ciążę pozamaciczną), przyrost jest, a przecież czasem może się wahać (przynajmniej tak powiedziała moja Pani Doktor), poza tym niektóre maluchy są leniwe i rozwijają się wolniej po prostu . Jest nawet na tym forum jedna dziewczyna, która pisała o tym, że miała przyrosty 20-30% i urodziła zdrowego bobasa.
Ja jestem dobrej myśli i trzymam też kciuki za Ciebie i Twoją Istotkę. Nie stresuj się niepotrzebnie, bo stres jest wybitnie niewskazany (ja dostałam tego mikroskopijnego plamienia akurat parę godzin po tym, jak pokłóciłam się z moim dziadkiem do tego stopnia, że miałam atak histerii - niestety fakt, że byłam pokojowo nastawiona od początku nic nie pomógł). I nie czytaj "Internetów" (wiem, ja też czytam właśnie, bo niby jak trafiłabym na Twoja wypowiedź na tym forum, ale mam wrażenie, że to mnie raczej nie uspokaja, a wręcz odwrotnie). Jak to mi napisał mój mąż: "Ważne, że USG wykazało, że jakiś Obcy w Tobie siedzi"
Będzie dobrze! Kiedy masz następną wizytę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 10:19
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. U mnie sytuacja ma się następująco:
3.04 beta 708
10.04 beta 3673 (39 d.c)
07.04 bylam ma usg i lekarz ledwo co dojrzał pęcherzyk.byl taki maly ze sam nie byl pewny czy to to.
Drugie usg 10.04- pęcherzyk plodowy juz dobrze widoczny w srodku pecherzyk zolciowy.Ginek stwierdzil ze beta jest zbyt niska i kazal czekac do piątku. Dziewczyny co o tym myslicie? Pojawi się zarodek?Czy beta dobrze przyrasta?Tak sie denerwuje Wizyta jutro a ja coraz bardziej sie martwie. To byl monitorowany cykl, dostalam pregnyl i w sumie mozna by przyjąc za pewniak kiedy mialam owulacje. Ale ze wszystkich obliczen wynika ze wtedy ciąza bylaby starsza a na dzien dzisiejszy jest inaczej