II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
a probowalas z firmy Dalia? dla mnie naprawde super spory wybor i kolory rozne a zbieraja biust i trzymaja z kazdej strony;-) ja nie mam problemu z doborem stanika czesto pomagam znajomym. Ale w naszym kraju bardzo ciezko znalezc gdzies z duza miska a malym obwodem. w wiekszosci stanikow jak chcesz duza miske to pod biustem tyle ze owine sie 3 razy a druga miske bede miala na plecach. nie mysla wogole o takich kobietach jak my;-)
magdalena lubi tę wiadomość
-
magdziunia111123 wrote:Fifi kiedyś poszukam choć szczerze mówiąc wątpie że gdzieś znajdę ze stanikami w takich rozmiarach( mało pod biustem miska ogromna) w moich okolicach bardzo ciężko jak wchodze i pytam w jakimś sklepie zazwyczaj spotykam się ze spojrzeniem jak na kosmite. też macie taki problem ze stanikami?
Po pierwsze The Boob - ten sklep jest w Szczecinie i z tego co się orientuję w Poznaniu, nie wiem jak z innymi miastami nie sprawdzałam ważne są marki staników, które można kupić w tym sklepie mm.in. Panache, Eveden, Superbra. W sklepach takiego typu masz do czynienia z profesjonalnymi brafitterkami i nie ma opcji, że wyjdziesz ze sklepu ze źle dobranym biustonoszem. Jedynym minusem jest cena. Są one zróżnicowane, jednak nie niższe niż jakieś 150-200 zł. Staniki są jednak bardzo trwałe i super podtrzymują biust.
Na szczęście są polskie firmy, które również specjalizują sie w szyciu kapryśnych rozmiarów biustonoszy np. Kostar czy Gaia i takie staniczki można kupić już od ok 50-70 zł np tutaj :http://akrobatka.pl/na-duzy-biust-c-70_100.html?zenid=60c118c478f953a04ff324c232a055f3 jest tabela miar jednak szczerze jeżeli nigdy nie korzystałaś z usług brafiterki polecam najpierw wybrać się do sklepu- nie musisz przecież nic kupować a na pewno pomoże określić Ci dobry rozmiar:) No i rozmiary tych Polskich firm nieco różnią się od angielskich mimo wszystko, więc nawet jak będziesz pewna rozmiaru i tak się zmierz sama i sprawdź z tabelą rozmiarów dla danego modelu. W sklepie internetowym masz prawo wymieniać towar w określonym w regulaminie czasie, więc jakby coś nie pasowało to można szukac dalej Uwierz wiem co mówię, bo przed ciążą miałam rozmiar 65 G/H a teraz 75 J i nie miałam szans na bieliznę sieciówkową, nawet triumf nie ma takich rozmiarów. Powodzenia !!!Miriam lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja też obdarzona biustem jestem:P ale na szczęście mieszczę się w staniki sprzed diety ( schudłam rok przed ciążą sporo) więc sa jak znalazł Też profesjonalnie mierzone i niestety powyżej 100zł.
Ale mam inny problem- moje Maleństwo wczoraj w nocy nic nie śmigało i nie kopało. Jakies dwa małe, malutkie kopniaczki przed samym snem- ale tak delikatne, że nie miałam pewności, czy to Ono. A dziś rano tez nic....patrzyłam na brzuszek godzinę i nic nie widziałam. JUż poważnie zmartwiona byłam, bo czuję rochy już trzy tygodnie takie dość wyraźne. Po śniadaniu dopiero Maleństwo dało o sobie znać. Nie wiem, skąd ten przestój. Zazwyczaj czuję Go wieczorem i rano, a tu taka przerwa. Też tak macie? Bardzo mnie to zmartwiło;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2013, 10:45
-
Blondi gratulacje To bedziesz miała parkę super starszy brat i młodsza siostrzyczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2013, 13:04
Blondi22, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
A ja byłam na wizycie i nadal nie wiem kto u mnie w brzuszku mieszka. Dzidzia tak była odwrócona, że nie było szans zobaczyć kim jest
Ale dla mnie i tak najważniejsze, że dzieciątko ma się dobrze, fika, rośnie i jest bardzo aktywne.Lalita2710, juicca lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
Matylda36 wrote:A ja byłam na wizycie i nadal nie wiem kto u mnie w brzuszku mieszka. Dzidzia tak była odwrócona, że nie było szans zobaczyć kim jest
Ale dla mnie i tak najważniejsze, że dzieciątko ma się dobrze, fika, rośnie i jest bardzo aktywne.
Nie przejmuj sie mój mały często nie chciał sie pokazać. odwracał sie tyłeczkiem i pokazywał gdzie nas ma ale za każdym razem jak tatuś idzie na usg zobaczyć malucha to pięknie sie pokazuje w całej okazałości jakby chciał powiedzieć TO JA TWÓJ SYN OGLĄDAJ. Dlatego jak tylko jest taka możliwość to zabieram go ze sobą inaczej naprawde bym nie zobaczyła nic oprócz pięknego tyłeczka:)Matylda36 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a ja dziewczyny wczoraj pierwszy raz poszłam sobie do jakiejś pani ginekolog na nfz i to dziwna dla mnie wizyta była. oczywiście nie rezygnuje ze swojego gin prywatnego ale myslałam, że ta na nfz będzie bardziej życzliwa niż ginekolodzy z moich stron na nfz. pokazałam jej wszystkie wyniki,spytała kto mi robi usg i jak powiedziałam nazwisko swojego lekarza to ona do mnie, że opis mam jej dac jak ja nigdy opisu nie dostaje bo lekarz sobie wpisuje w komputer itp. i ona znając mojego lekarza powiedziała, że ona wie lepiej i, że on zawsze daje opis na kartce:| ogólnie zasugerowała, że kłamię, że nie mam tego opisu więc spisała moje dane i powiedziała, że zadzwoni do niego i spyta. no i powiedziała abym na usg chodziła zawsze do niego bo na nfz są tylko 3 więc jak płace to mogę dalej. ta wizyta była dla mnie jakaś dziwna,a zbadała mnie tylko oczywiście migiem, że z szyjką macicy wszystko ok. za wiele ogólnie sie nie dowiedziałam. dobrze, że do swojego idę 11.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2013, 13:47
-
Paula faktycznie dziwna wizyta. Miałaś jakiś konkretny powód dla którego tam poszłaś? Ja też poza swoim lekarzem prowadzącym byłam też u innego i za bardzo nie pytał o szczegóły tylko przejrzał kartę i sam zrobił badanie, z którego dowiedział się wszystkiego czego chciał. Od swojego gina też nie otrzymuję opisu, to co trzeba wpisuje w kartę ciąży a resztę w kartę, która zostaje u niego. Ten drugi u którego byłam dał mi wszystko na piśmie.
-
aher wrote:Paula faktycznie dziwna wizyta. Miałaś jakiś konkretny powód dla którego tam poszłaś? Ja też poza swoim lekarzem prowadzącym byłam też u innego i za bardzo nie pytał o szczegóły tylko przejrzał kartę i sam zrobił badanie, z którego dowiedział się wszystkiego czego chciał. Od swojego gina też nie otrzymuję opisu, to co trzeba wpisuje w kartę ciąży a resztę w kartę, która zostaje u niego. Ten drugi u którego byłam dał mi wszystko na piśmie.
poszłam tak z ciekawości no i teściowie napierali ale i tak będę chodzić prywatnie też. bolał mnie w dole brzuch a nie chciałam znowu z alarmem lecieć do swojego. poza tym kiedyś normalnie do kontroli poza ciąża będe chodzić na nfz myślę jak się nic nie będzie działo więc chciałam zobaczyć skoro mam w tej poradni kartę. wizyta tez ekspresowa była, zresztą tak mnie zirytowała, że nawet nie mialam ochoty już tam byc. wkurzyło mnie najbardziej to, że ona sprawdzi sobie sama i będzie do niego dzwonić skoro mówiłam jej prawde. i co jej to da...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2013, 14:18
-
Lula_w wrote:Jakaś dziwna ta lekarka, ja tez na nfz chodzę, za każdym razem bez łaski mam robione usg, jedynie ręcznie byłam badana 2 razy + raz w szpitalu (bóle brzucha). A opis usg miałam przy wypisie ze szpitala. Za tydzień będzie u mnie full badań, bo to już połówkowe wypada. I jeszcze usg u mnie w przychodni na nowsze wymienili Cieszę się, że na taką opiekę trafiłam, bo prywatnie to bym się troszkę spłukała, a u nas z tego co wiem od znajomych i swojego doświadczenia to te prywatne wizyty są gorsze niż na NFZ.
ja co chodziłam na nfz to strasznie to przeżyłam, albo wmówil mi jakiś gin, że nie bede miec dzieci bo mam macice w tyłozgięciu a to jakas głupia lekarka badała mnie tak, że za kazdym razem caly dzień krwawiłam. tylko temu prywatnemu zaufałam i sprawdza sie super. kosztuje to ale chodze spokojna przynajmniej