ROWER
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak kiedyś pracowałam w przedszkolu, to miałam mamę, która całą ciążę przywoziła na rowerze swojego dwuletniego synka w siodełku. Ale to była hardcorowa zawodniczka. Ostatni raz przywiozła go w czwartek, w piątek urodziła, a w poniedziałek przyprowadziła i odbierała go z już córeczką w wózku .
Ciąża oczywiście donoszona, mała cud miód malina, ale to już było dla mnie jakieś ekstremum .
Kusi mnie rower, ale z drugiej strony ja wolę nie kusić losu, zwłaszcza, że mam starego grata. Nacieszę się słońcem w czasie spacerów . -
Ja w 13 tygodniu jeździłam na nartach mimo, że lekarz powiedział, że to niewskazane ze względu na ryzyko upadku. Ale powolutku sobie zjeżdżałam z boczku, ani razu się nie przewróciłam i z dzieciątkiem wszystko ok. Myślę, że rower nawet chyba bezpieczniejszy niż narty.
Bergo lubi tę wiadomość
-
Wiele zależy od umiejętności. Jeżeli ktoś bardzo pewnie czuje się na jakimś sprzęcie to na pewno bezpieczniejsze, niż wypad na coś, czego się dobrze nie zna.
Inna sprawa, że ja przecież umiem jeździć na rowerze, ale z kolei i bez ciąży nie raz boję się jeździć po Warszawie, czuję się niepewnie, zwłaszcza, gdy kończy się ścieżka rowerowa i trzeba się przerzucić na ulicę, więc sobie darowałam . -
Hej dziewczyny ! Ja dzis po badaniu połówkowym - z córcią wszystko wporzadku, zdrowa, silna i wstydliwa Pytalam na koniec o ten rower, bo nie dawało mi to spokoju - jako, ze bylam wczesniej studentka AWF i codziennie uprawialam sport, to jak najbardziej moge wskoczyc na rower ! Jesli mam rower damski (bez ramy), SPRAWNY i obeznane sciezki rowerowe NIE WYCZYNOWE tylko rekreacyjne to jak najbardziej Powolutku, pomalutku, sciezkami dla rowerow, w lesie na rownej drodze wiec WYCIAGAM SWOJEGO JAGUARA !
Nadia, ivv, aNiLewe, kynga, Kajaoli, Bergo lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, popytajcie jeszcze innych ginekologów. Mnie dwóch powiedziało, że ABSOLUTNIE. Niezależnie od typu roweru i drogi rowerowej to ZA DUŻE RYZYKO upadku, niezależne od nas. Możemy wjechać w dziurę, przebić oponę, może nam zwyczajnie odpaść koło. Nawet jadąc 10 km na godzinę, upadając narazimy dziecko na ogromny wstrząs (a nie daj Boże spadniemy na brzuch). Pomyślcie proszę racjonalnie. Ja też lubię rower i jeździłam co sezon, ale nie zaryzykuję w ciąży.
Miriam lubi tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyGroszkowa, zazdroszczę, bo u mnie w okolicy górki i pagórki. Niestety nie moge zaryzykować bo chyba za bardzo bym się bała. Planowalam w tym tygodniu zaczac cwiczenia, ale ze ten tydzien nie zaczał sie za dobrze no i oensja wpływa w piatek:D to zaczynam od przyszłego tygodnia:)))
Super że badania połówkowe wyszły dobrze, bardzo sie cieszę Ja po wczorajszym dniu mam lekkiego stracha czy wszystko jest w porzadku. Mam wizytę na kolejna srode, ale szczerze mowiac wolałabym skoczyc jeszcze w tym tygodniu zeby sie upewnic ze wszystko jest ok...
Ależ odbiegłam od wątku;)
W kazdym razie jak możesz to rower super! Szczególnie teraz, jak sie ciepło robi:) -
Hej
Wpadam tylko, żeby przekazać Wam info, które w dniu wczorajszym uzyskałam od swojego gina, bo teTak więc, absolutnie nie! nawet lajtowo, bo tak zadałam pytanie hehe. W tej sytuacji nie będę kusić losu
Nadia czy ja czegoś nie wiem? co się dzieje?
buziaki dla Was wszystkich :*FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMam nadzieję że nic szczególnego, ale wczoraj miałam straszna biegunke i bóle zoładka, nie mam pojecia od czego...
Dzis juz jest ok, mam nadzieje ze to nie ma zadnego wplywu na dziecko. Zgodnie z instrukcjami duzo piłam żeby sie nie odwodnićDodi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie obrazicie sie dziewczyny ale czy upadłyscie na głowę z tym rowerem? Po pierwsze pogadajcie o tym z lekarzem bo ja nie jestem może jakimś autorytetem w tej sprawie ale ciaza nie lubi wstrząsów, możliwość wypadku ( idąc spacerem jeżeli upadasz to nie z takiej wysokości jak z roweru) wzrasta tętno podczas wysiłku a to może być dla dziecka rownież niebezpieczne.
Argumenty typu ze ktoś tam jeździł i było ok do mnie nie trafiają a jeszcze argument o nartach Mlenki może i ty jezdxilas ostrożnie ale ile osób jeździ ma stoku jak szaleni i o jest ryzyko ze wjadą w ciebie . Gdyby patrzeć ze ktoś cos robił i nic sie nie stało to mozna by pić palić bawić sie na całego bo przeciez są osoby które w ciazy tak sie zachowywały i maja zdrowe dzieci
Tylko pytanie czy warto ryzykować ?
Większość z was starała sie o ten cud ktory nosicie w brzuszku i chyba powinniście pomyśleć racjonalnie czy warto nawet w najmniejszym stopniu ryzykować ? Jeżeli już tak koniecznie musicie jezdzic tym rowerem to może warto wybrać stacjonarny sprawdzać tętno itp ja szczerze nie ryzykowala bym nawet ze stacjonarnym jestem już po jednym poronieniu i to tez jest przeciwskazanie do jazdy roweremWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2014, 08:41
FeliceGatto, BiB, Dodi, Lanusia93, nutka, Layla. lubią tę wiadomość
-
Taa to ja to juz, w ogole istna kretynka jestem Prawie dziennie ( jak brzydka pogoda to samochodem) od zobaczenia II krech jezdze na rowerze, do przedszkola, z mlodym . Znaczy mlody, na swoim rowerze ja na swoim. Tez jestem, po jednym poronieniu drugiej ciazy, gdzie se myslalam, ze trzeba sie oszczedzac i lezalam plackiem. A potem jak poszlam, do lekarza to sie okazalao ze nic z tej ciazy nie bedzie. Wiec teraz sie ruszam tak jak w 1 ciazy Nie jezdze, po jakis gorach czy dziurach, tylko po prostej drodze, 5 minut pedalowania. Nie mam brzucha widocznego... jeszcze, bo to dopiero 15 tydzien Wiec rownowaga tak jak byla. A jak o wstrzasy chodzi, to bardziej mnie wytelepie jak siedzie 6 godzin w aucie w trasie, niz na tym moim skromnym rumaku z dwoch kol Nikogo nie oceniam, jak sie ktos boi i lekarz zabroni, to niech nie jezdzi. A jak ktos ma potrzebe i lekarz pozwoli to czemu zaraz ze na glowe upadl?
mama_z_groszkiem, kynga, Lavendula, Bara112, justa1234, dddodiii lubią tę wiadomość