Będziecie karmić piersią?
-
WIADOMOŚĆ
-
Każda z nas powinna dostosować karmienie swoich dzieci do siebie :)Ja osobiście pierwszego synka karmiłam piersią i mm od początku. Piersią karmiłam nie całe 3 miesiące. Osobiście nie nadaję się do karmienia dziecka piersią jest to czynność dla mnie wykańczająca fizycznie i psychicznie. A nie chodzi o to żeby matka była wykończona, ze spłaszczonymi, rozciągniętymi piersiami wiszącymi do pięt, zaniedbana i nerwowa. Osobiście przy drugim dziecku też stawiam na mm. Duży plusem dla mnie jest to, że po takim mleczku dziecko ma pełny brzuszek, jest spokojniejsze i dłużej każde z nas może się wyspać. Po zatym jest to dla mnie komfortowa sytuacja jak mogę gdzieś na chwilę sama wyjść z mężem i ze znajomymi, a mama czy teściowa może swobodnie nakarmić dzieciątko butelką bez presji, że muszę natychmiast wracać do domu, żeby karmić piersią. Przy synku właśnie tak miałam, że mąż mi dużo pomagał i wzajemnie się wspieraliśmy, dlatego taki układ może jest i wygodnicki i egoistyczny,ale dla mnie jest idealny.
Alisa lubi tę wiadomość
Diddi -
Didi18 wrote:Każda z nas powinna dostosować karmienie swoich dzieci do siebie :)Ja osobiście pierwszego synka karmiłam piersią i mm od początku. Piersią karmiłam nie całe 3 miesiące. Osobiście nie nadaję się do karmienia dziecka piersią jest to czynność dla mnie wykańczająca fizycznie i psychicznie. A nie chodzi o to żeby matka była wykończona, ze spłaszczonymi, rozciągniętymi piersiami wiszącymi do pięt, zaniedbana i nerwowa. Osobiście przy drugim dziecku też stawiam na mm. Duży plusem dla mnie jest to, że po takim mleczku dziecko ma pełny brzuszek, jest spokojniejsze i dłużej każde z nas może się wyspać. Po zatym jest to dla mnie komfortowa sytuacja jak mogę gdzieś na chwilsama wyjść z mężem i ze znajomymi, a mama czy teściowa może swobodnie nakarmić dzieciątko butelką bez presji, że muszę natychmiast wracać do domu, żeby karmić piersią. Przy synku właśnie tak miałam, że mąż mi dużo pomagał i wzajemnie się wspieraliśmy, dlatego taki układ może jest i wygodnicki i egoistyczny,ale dla mnie jest idealny.
Jedyne czego się obawiam to stosunek personelu szpitalnego po porodzie - mogłabyś mi powiedzieć czy miałaś problem, aby dostać leki zatrzymujące laktacje i czy musiałaś się jakoś tłumaczyć ze swojej decyzji?[/url] -
ja planuje karmic 5 m-cy, potem koniec. poza tym po 3 m-cach musze wrocic do pracy wiec mala bede karmic pol na pol. ostatnio na szkole rodzenia lekarz nam tlumaczyl ze jednak mleko zwierzece nigdy nie zastapi mleka matki poniewaz jest stworzone dla konkretnego zwierzatka a nie dla czlowieka. dlatego ma duzo za duzo bialek i innych skladnikow, dziecko rosnie owszem ale jakosciowo nie rowna sie mleku matki ktore wytwarza kazda kobieta dostosowane przez nature dla swojego dziecka. nie ma przeciwcial i innych waznych elementow. dlatego lekarz radzil karmic przynajmniej 3 m-ce, przynajmniej na samym poczatku.
oczywiscie kazda kobieta sama wybiera czy karmi czy nie ale osobiscie nie widze powodu zeby nie karmic na samym poczatku jezeli ma sie mleko i mozna dziecku przekazac duzo waznych skladnikow.
z 2 strony np ja bylam bardzo krotko karmiona przez moja mame bo mialysmy konflikt grupowy no i nie mam ani zadnych alergii ani obnizonej odpornosci czy czegos takiego. -
A ja Wam powiem z perspektywy już mamy po porodzie... nie planujcie życie i maluszek wszystko zweryfikują... Ja przed porodem dałabym się pokroić bo byłam pewna, że będę karmić... i co? córka jest na butli... Urodziła się bardzo duża, miała apetyt... ja pokarmu jak na lekarstwo... była przy piersi dosłownie BEZ PRZERWY. odrywała się i krzyczała, płakała... i znów ssała... a tam nic potem zaczęło lecieć ale wciąż prawie nic bo po 30 minutach na laktatorze elektrycznym na dwie piersi ściągnęłam 10 ml. no kpina i w 4 dobie dostała mm. przez miesiąc karmiłam piersią i dokarmiałam mm bo samą piersią się nie najadała... po miesiącu sama odrzuciła pierś. Dzisiaj kończy 3 miesiące i jest wspaniałą, zdrową i silną dziewczynką. Na początku płakałam i miałam wyrzuty sumienia. Ale teraz jestem szczęśliwa z tego jak jest i wiem, że karmiąc butelką można dziecku okazać równie dużo czułości i miłości a społeczeństwo nie powinno się wtrącać - NASZE CYCKI NASZA SPRAWA. Niech się każdy zajmie sobą a matka wie najlepiej czego dziecku trzeba. Ja do końca życia nie zapomnę jak Emma wrzeszczała z głodu prawie 4 dni Jak dostała mm po raz pierwszy zasnęła spokojnie i była taka cicha i spokojna... tydzień płakałam przez to, że tak późno dostała butelkę. powodzenia dziewczyny, nie przejmujcie się opiniami obcych, róbcie wszystko w zgodzie z własnym sumieniem. Ja jednak lubiłam karmić i karmiłabym... ale potoczyło się inaczej. Pokarmu było mało, nie wiem co z nim było nie halo bo Emma potrafiła ssać godzinę a potem wyć i wciągała całą butlę. Pamiętajcie że samopoczucie mamy też jest ważne - bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko
-
Ja karmiłam starszego synka 9 m-cy i teraz też wiem, że będę karmić i mam nadzieję, że nawet dłużej :)Dla mnie to była ogromna wygoda i czułam się z tym szczęśliwa, jednak początki były trudne - ból brodawek, zastoje, wiecznie cieknące mleko. Mimo wszystko warto było przetrwać i potem czerpać z tego radość.
Jedyne czego żałuje to, że jako młoda niedoświadczona mama dałam sobie wmówić "dietę mamy karmiącej" i te wszystkie bzdurne zakazy, nie jedz tego, nie jedz tamtego, dziewczyny z sali po porodzie zakrzyczały mojego męża jak mi daktyle przyniósł jako słodką przekąskę Potem za radą pediatry zaczęłam jeść wszystko i dziecko miało się świetnie!polkosia lubi tę wiadomość
-
Benus wrote:Cieszę się, że przeczytałam taką opinię. O tym, że nie chce karmić piersią wiedziałam od zawsze, po prostu jakaś blokada psychiczna. Najpierw walczyłam z wyrzutami sumienia i tym, że będę uważana za wyrodną matkę ale jakoś powoli mi już to przechodzi.
Jedyne czego się obawiam to stosunek personelu szpitalnego po porodzie - mogłabyś mi powiedzieć czy miałaś problem, aby dostać leki zatrzymujące laktacje i czy musiałaś się jakoś tłumaczyć ze swojej decyzji?
Benus w tym szpitalu co urodziłam synka jest "terror",że każda mama czy chce czy nie chce powinna karmić piersią bo inaczej krzywo się patrzą i od razu komentują. Ja na siłę się przymuszałam w szpitalu karmiłam piersią, ale miałam bardzo mało mleka. A Położne cały czas mnie zmuszały, żeby stymulować piersi cały czas co mnie irytowało, że chciały na siłę wciskać swoje rację. Mało stymulowałam piersi bo wiedziałam, że się do tego nie nadaję i nie chcę. Po wyjściu,ze szpitala nie wiele karmiłam piersią i szybko od razu zaczęłam podawać Bebilon1. Przez niecałe 3 miesiące od wyjścia,ze szpitala karmiłam piersią i mm. Przy czym zaczęłam więcej dawać mm niż piersi. Wiem, że jakbym się zmuszała w domu do karmienia piersią to bym dostała frustracji i wyżywałabym swoje nerwy na moim mężu, który jest Bogu ducha winny. A tak to było mi łatwiej przejść ten okres z maleństwem i z biegiem czasu wcale nie żałuję, że moje dzieciątko było w większej mierze karmione Bebilonem i sporadycznie moim mlekiem. W rezultacie pokarm w piersiach szybko mi zanikł bez używania jakichkolwiek środków do zatrzymania laktacji. Ogólnie cała moja rodzina też mi cały czas mówiła jak cudowne jest mleko matki dla maleństwa i jak cudownie jest karmić piersią. Ale ja postawiłam na swoim i wbrew początkowym obawom świeżo upieczonej matki, czy mm nie spowoduje, że moje dzieciatko będzie mniej odporne, chorowite lub utyje. Nic z tych rzeczy. Mój synek jak miał w ciągu roku dwa razy katarek to tyle, a tak to jest zdrowy jak ryba i szczupły. A będzie miał niedługo 2 latka. Tak więc Benus trzymaj się i rób tak, żebyś była zadowolona z czasu spędzonego ze swoim maleństwem, a nie umęczona ponad siły. Każda mama powinna indywidualnie dopasować karmienie do swojego dzieciątka tak, żeby była szczęśliwa. Ja spodziewam się czerwiec/lipiec córeczki i planuję ją tak samo karmić jak synka :)POWODZENIA, WYTRWAŁOŚCI I RADOŚCI!!!Diddi -
Karmienie to piękna sprawa, nie nastawiałabym się tak negatywnie do tego. Ja swoją córkę karmię do dziś i zamierzam jeszcze karmić tak długo, aż będzie chciała, może uda mi się w tandemie dwójkę karmić. Czytam teraz książkę o karmieniu tandemowym i tam jest takie piękne porównanie - pierś dla dziecka w początkowym etapie życia jest tak ważna jak pępowina w brzuchu. Dla mnie to są cudowne chwile, pełne bliskości. Mogę przytulić, patrzeć i wzdychać, a przy okazji odpocząć. Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego niektóre kobiety już w ciąży zakładają, że karmić nie będą? Pomijam kwestie korzyści zdrowotnej dla dziecka, ale czy wiecie ile to kosztuje? Jakie to jest męczące? W nocy trzeba wstać, zagotować wodę, ostudzić, a dziecko ryczy... Pierś wyciąga się w 3 sekundy, dziecko nawet nie zdąży się rozpłakać To jest mega wygoda! Moja koleżanka też upierała się, że kp nie będzie, a po porodzie jak zaczęła kmm i mleko w piersiach zanikło, to teraz ma koszmarne wyrzuty i marzy, by drugie dziecko udało jej się kp...
chcedrugiedziecko, kicia 123, Anoolka lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Pierwsze dziecko karmilam krotko 3mies i zaluje tego bardzo.... drugie dziecko karmie nadal juz prawie 6mies i powiem wam ze widze roznice tzn corka ktora karmilam krotko miala później zaparcia a syn nie ma z tym zadnych problemow ale tez jest silniejszy niz corka gdy byla w jego wieku... moim zdaniem warto karmic jednak kazdy ma prawo wyboru a reszta powinna to uszanować
-
ja strasznie chciałam kp, płakałam, wkurzałam się, że idzie nie po mojej myśli no ale cóż... mały ssać nie chciał i koniec kropka. spędziłam 3 miesiące z laktatorem, cieszę się, że chociaż tyle się udało.
niemniej jednak po przejściu na butle odetchnęłam bo małemu hipp akurat posłużył. problemy z brzuszkiem się unormowały, więc może tak miało być. -
Planuję karmić piersią drugą córkę tak samo długo jak karmiłam pierwszą czyli ok 18 miesięcy.Pisałam na ten temat pracę dyplomową (studia podyplomowe- zatem żaden ekspert ze mnie, choć trochę wiedzy "liznęłam") i argumenty podparte badaniami naukowymi na temat korzyści takiego karmienia znam doskonale i owszem przemawiają one do mnie.
Wiem jednak, że nie zawsze takie karmienie się udaje i nie oceniam tego- mam w środowisku najbliższych osoby -mamy, którym nie udało się, bądź nie chciały nawet spróbować karmić piersią. Sama miałam ogromne problemy z kp. na początku więc wiem, że nie jest to oczywiste. Przeżyłam początkowy brak pokarmu, następnie nawał ,poranione brodawki, zapalenie piersi i antybiotyki, było trudno ale ostatecznie udało się.
Jest to ciężki temat wywołujący niekiedy skrajne emocje podobnie jak temat cesarskie cięcie na życzenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2016, 13:43
Anoolka lubi tę wiadomość
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
Ja karmie i uwazam ze przynajmniej 3 m-ce dobrze jest karmic piersia bo sztuczne mleko nigdy nie da dziecku tego co mleko matki. A co do wyjsc itd to uzywam laktatora i jak chce gdzies wyjsc to zostawiam mamie moje mleko w butelce i ona potem malej daje takze da sie i to pogodzic.
-
Sztuczne mleko nigdy nie zastąpi mleka matki choć by najlepsze i najdroższe poza tym przy karmieniu bardzo ważny jest spokój i wiarą we własne sił. Część dzieci denerwuje się przy piersi bo wcześniej dostawaly butelkę która trochę rozleniwia i dzieci nie chcą ssać potem piersi tak było z moją córką.Syn w ogóle nie umiał pić z butelki pierś do prawie dwóch lat. Często jeżeli dziecko się denerwuje my też się denerwujemy i powstaje błędne koło. Myślę też że nie ma co się nastawić na to że nie będzie się karmić i nie można sobie wmawiać diety matki karmiącej bo to bzdura bo kołki często występują u dzieci z powodu niedojrzalosci układu pokarmowego i nie mają nic wspólnego z dietą.
polkosia, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Dokładnie Ja jadłam wszystko, dziecko miało kolki raz na 2-3 dni, doszukiwałam się problemu w jedzeniu, a okazało się, że winne były witaminy D+K. Zmieniłam na D3 w kroplach na receptę, K wywaliłam i kolka nigdy już się nie pojawiła.
kicia 123 lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
dodam jeszcze, że zdenerwowanie powoduje słabszy wypływ pokarmu acha i jeszcze jedna sprawa karmienie nie powinno bolec jeżeli boli to coś jest nie tak, najczęściej dziecko jest źle przystawione a i jeszcze proszę się wystrzegać położnych i pielęgniarek które nigdy nie karmiły a dają dobre rady szczególnie takie, które mają dzieci a nie karmiły to się często zdarza
ponadto nie ma pojęcie piersi puste bo pierś to nie magazyn z mlekiem mleko produkujemy na bieżąco i własnie uczucie miękkich piersi mówi o tym ze ilość pokarmu się stabilizujepolkosia, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mam pytanie. Bardzo chciałabym karmic piersią ale będę miec planowane cc i wiem, ze taka forma porodu nie ulatwi sprawy. Ponadto w szpitalu w ktorym bede nie traktuja priorytetowo kp - podobno jak cos nie idzie to każą dać butlę. Mianowicie czy jest sens kupować laktator i brać od szpitala żeby od razu męczyć cyca ? Stwierdziłam , ze jak będę stymulować to laktacja szybciej ruszy / o ile ruszy wogole / myślałam jeszcze żeby kupic femaltiker i herbatkę laktacyjna i od razu po cc- tzn jak tylko dam rade- działać. Ktos próbował takiej opcji? Myślicie, ze przy takich kombinacjach mleko pojawi sie szybciej ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2016, 14:30
Córcia Zosieńka 09.08.2016 2680 g
19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*] -
Spokojnie W pierwszej kolejności - nie pozwól podawać dziecku butli, bo jak się naje, to pójdzie Ci spać i z cycka nici. To nieprawda, że po cc nie ma pokarmu. Koleżanki dwie bliskie miały tak samo szybko, jak ja po SN, w 2-3 dobie laktacja ruszyła, a w 4 nawał Polecam herbatkę Bocian, walnij ze 3 na raz i zaraz będzie mleko Pamiętaj, że musisz przystawiać jak najczęściej, najlepiej co 2h. Osobiście uważam, że co 3 to za mało na początku, bo trzeba tą laktację jakoś rozkręcić. Niech sobie dzidziuś wisi na cycku i 1h wtedy Bliskość, kontakt skóra do skóry też bardzo pomaga. Co jeszcze mogę dodać? Nawet, jak Ci spadnie na wadze, to nie daj wcisnąć mm. Do 10% to normalny spadek wagi praktycznie u każdego dziecka. Na początku wystarczy kilka kropel siary, żeby dziecko się najadło. Zaufaj sobie i swojemu ciału, bądź pozytywnie nastawiona! Na pewno się uda Laktator możesz mieć, bo przydaje się nie tylko do pobudzania laktacji. Ja na przykład musiałam ze 2x odciągnąć w szpitalu, bo mała leżała 3 doby pod lampą ze względu na żółtaczkę i podałam jej z butli mleko, żeby już jej nie wyjmować spod naświetlania. Tam jest wtedy cenna każda minuta.
kicia 123, ulola lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Jestem przekonana ze tak. Ja tez jestem po cc choc nieplanowanym. Bylam głupia i nie edukowalam sie w sprawie kp. I po 20 h dopiero przystawilam córeczkę do piersi. Poskutkowalo to tym ze w szpitalu nie mialam pokarmu dostalam dopiero w domu. Jak dawałam dziecku butle w szpitalu gdzie inne laski walczyly z nawalem lży leciały mi jak grochy. Na szczęście nie poddalam sie, uparta baba jestem i brałam w domu herbatki, feltarmikel pobudzanie laktatorem i pokarm jest córcia tyje nawet wiecej niż norma. Na szczęście nie mialam problemów ze ssaniem dziecku ona umiała od razu ssać super.
Ale daze do tego ze gdybym miała takie plany jakie ty masz laktator od razu herbatki i jak najszybsze i najczęstsze przestawienie dziecka nie miałabym na poczatku takich problemów i morza wylanych łez.
Wiec mysle ze wiesz co robic :)pzdrkicia 123, ulola lubią tę wiadomość
Kornelia ur. 27.06.2016 r. g.21.20 cc 3700g 57 cm
[/url]
Wiara i nadzieja dziala cuda! -
Dzięki dziewczyny za rady. Bociana zakupię i będziemy próbować / na wszelki wypadek mam tez butlę ale dokupiłam specjalny smoczek ze zwiększonym oporem - nie pamiętam jak to się profesjonalnie nazywa ale chodzi o to żeby maluch musiał się trochę wysilić przy ssaniu /Córcia Zosieńka 09.08.2016 2680 g
19.03.2015 - Tęsknię Adasiu [*]