Głową w dół-kiedy Wasze maluchy fiknęły
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dwoje moich dzieci nie fiknelo głową w dół
O pierwszy razie tu już"kiedys" pisałam bardzo krótka pepowina
Która ponoć miała się nie powtórzyć
S jednak-i za drugim razem bardzo krótka pepowina
Ciekawe jak będzie teraz?
Bo muszę dodać że bardzo się boję ze względu na dyzplazje bioder czy odksztalcenie główki... -
kamciaelcia wrote:U mnie dwoje moich dzieci nie fiknelo głową w dół
O pierwszy razie tu już"kiedys" pisałam bardzo krótka pepowina
Która ponoć miała się nie powtórzyć
S jednak-i za drugim razem bardzo krótka pepowina
Ciekawe jak będzie teraz?
Bo muszę dodać że bardzo się boję ze względu na dyzplazje bioder czy odksztalcenie główki...
Bo ja pamiętam, że jak opuszczałam szpital po porodzie to właśnie jeden z lekarzy mi powiedział, żeby jak najszybciej umówić córkę na usg bioderek bo, cytuję,"dziewczynka w położeniu miednicowym to się równa dysplazja stawów biodrowych". Więc my z mężem ledwo wyszliśmy ze szpitala i popędziliśmy z noworodkiem na to usg, które nieprawidłowości nie wykazało. Powtórne usg zresztą też nie.
Główka faktycznie była troszkę wydłużona, ale to się wyrównało (nawet nie wiem kiedy).
-
córka miała dysplazję, lewe bioderko 2c, stosowaliśmy najpierw szerokie pieluchowanie, potem nieszczęsną frejkę, na koniec szelki pavlika
jej główka była spłaszczona od góry (jakby ktoś patelnią przywalił )
ale na tyle mocno, że mieliśmy wskazanie od razu po szpitalu zrobić usg przezciemiaczkowe
dysplazja leczona ortezami=rehabilitacja dla rozruszania
ale główka oczywiście sie wyrównała, a bioderko wyleczyło do 7 miesiąca
w ciązy z synem poryczalam sie na którymś usg, jak usłyszałam "ułożenie miednicowe" . Wtedy zaczeła sie bardzo specyficzna akcja z lekarzem i staneło na zdaniu, ze mam sie nie martwić czymś, na co nie mam wpływu...
na każdym usg syn był ułożony miednicowo, więc przeczucie mnie nie zmyliło
miał jedynie niedojrzałe bioderka co jednak wiązało sie z dłuuuugim szerokim pieluchowaniem
główka była ładniutka
ta pepowina była bardzo krótka, ale za razem bardzo bardzo gruba (kikuty odpadały po ponad miesiącu)
no i przy pierwszym cc stanęło na tym, że prawdopodobnie nawet bym nie urodziła sn, pepowina by nie pozwoliła...
więc moje obawy uzasadnione źle wspominam takie dodatkowe niemiłe przezycia wczesnego macierzyństwa, które po prostu odbierały radość dnia codziennego...
mój przypadek również skrajny, bo dzieci ułożone cały czas miednicowo,więc każde takie ułożenie nie musi oznaczać dodatkowych atrakcji
czego wszystkim tu życzęWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2017, 09:00
-
wczoraj 30t5d i malutka na usg główką w dole Choć nie taka malutka, raczej klopsik
k878 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
moja się obróciła... z lewej na prawą stronę: pupa idealnie w szyjce,
metody z leżeniem odpadają, bo jak klęczę na czworakach to kręgosłup mnie boli, a jak leżę tak, żeby tyłek mieć wyżej, to jakoś napinam mięśnie brzucha i dostaję skurczyCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
A moja hmm tak jak dwa dni temu główką w dole tak dziś dupcia w dole...12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
U mnie zabawnie bo co badanie jest inaczej, wizyta w 29 tc głowa na dole, 31 tc i usg trzeciego trymestru głowa pod żebrami, wizyta 34 tc i głowa znów na dole... mam nadzieję, że już tak zostanie
-
nick nieaktualnyMoja Córcia w 20 tc miała główkę w dole, w 31 tc też położenie główkowe i skrócona szyjka (19mm) - lekarz mówi, że już raczej tak zostanie. Nie czułam momentu, w którym Ona się przekręciła więc podejrzewam, że ta pozycja już trwa jakiś czas i może jest jej tak najwygodniej
-
U mnie od 25 tygodnia położenie miednicowe+jeden dzień poprzecznego w 26 tc. Do teraz ciągle pupka na dole. Myślicie, czy skoro tak uwielbia ta pozycję to jest szansa na fikniecie? Jest mi bardzo smutno, bo chciałabym jednak aby dziecko było ze mną od początku przyjścia na świat cały czas. Bardzo tez boje się, bo chce żeby był obok mnie ktoś bliski, a cc z osoba towarzysząca to sprawa niemożliwa.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2018, 20:13
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Iwo33 wrote:U mnie od 25 tygodnia położenie miednicowe+jeden dzień poprzecznego w 26 tc. Do teraz ciągle pupka na dole. Myślicie, czy skoro tak uwielbia ta pozycję to jest szansa na fikniecie? Jest mi bardzo smutno, bo chciałabym jednak aby dziecko było ze mną od początku przyjścia na świat cały czas. Bardzo tez boje się, bo chce żeby był obok mnie ktoś bliski, a cc z osoba towarzysząca to sprawa niemożliwa.
O ile ja męża przy CC nie chciałam to wiem,że są szpitale gdzie ojciec może być obecny( na pewno w Warszawie, nie wiem jak w innych miastach).
-
Ja jestem z Krk i w dwóch na pewno nie można być z tatą dziecka w trakcie cc. Szczerze, to boję się, że nawet jemu nie dadzą, a to bardzo ważne,by mały od razu był blisko któregoś z rodziców. A miałaś jakiś problem z laktacja po porodzie? Jak w ogóle wspominasz cc? Jak dotrwam do 35 tc to zaczynam chodzić na czworakach i tańczyć, może go to ruszy:d
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2018, 18:18
12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
Ja wspominam dobrze i nie żałuję.Jak będę jeszcze raz w ciąży, to również chciałabym CC. ALE ponieważ wiem, że nie każda kobieta tak dobrze znosi CC, to nie będę go 'polecać'. Z laktacją nie było problemów ( córka skończyła 7 miesięcy i nadal karmię), były z przystawianiem do piersi(byłam u konsultantki laktacyjnej-polecam w razie problemów!)
Twoje dziecko ma jeszcze trochę czasu na przyjęcie odpowiedniej pozycji startowej, także trzymam kciuki żeby się ułożyło po Twojej myśli. A ćwiczenia na pewno nie zaszkodzą
-
Czyli nie taki diabeł straszny:) to dobrze. I dobrze, że z karmieniem nie ma problemów (doradca laktacyjny mastraszyl, że glownie po cesarkach krzyczą w szpitalach, żeby karmić, jak nie to od razu mm, bo dziecko za dużo traci na wadze, że jest się złą i uparta matka, która nie zgadza sie na mm, a swojego pokarmu też nie ma). Ale też podobno laktacja jest w głowie. Może pozycja dziecka tez:d12 marca 2017 8 tydz.
Marzylismy o Tobie całe życie - cc 22.02.2018, 58 cm, 3530 gr -
No niestety, ale w wielu szpitalach opieka laktacyjna nie istnieje. A to, czy będziesz karmić czy nie zależy moim zdaniem od tego, jakie wsparcie w razie problemów otrzymasz, a nie od rodzaju porodu. Dla mnie wizyta w poradni to najlepiej wydane 150 zł w życiu.Polozne w szpitalu oczywiście dały Małej butlę
Ja w głębi duszy prosiłam córkę,żeby się już w ostatniej chwili nie 'przekrecila' i grzeczna posłuchała:)