III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny jak dzionek mija? ja dziś byłam na wizycie u lekarza i uffff wszystko w porządku dzieciaczki rozwijają się prawidłowo Patryk waży 1151 g a Lena 1167 g a poza tym mała była dziś trochę niegrzeczna jak tylko lekarz przykładał urządzenie USG do brzucha to mała kopała w nie ile się da jeszcze się nie urodziła a już zaznacza swoją strefę prywatności
NataliaK, Mona :), zozol, weronikabp, Bea_tina, magdalena, evas, Paula_29, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:o nie nie nie nie nie nie ja się boje upałów, gorąca, dziś miałam na termometrze 24 stopnie, jak wychodzę na dwór to moment puchnę a dla mnie to najgorsze co może być, przezyje wszystko prócz tego. Na szczęście już jestem blisko mety
Zazdroszczę tej bliskości mety:) -
To puchniecie to sie pojawia przy ladnej pogodzie. Ja wczoraj cala opuchnieta a dzis wypilam 2 litry wody i mimo pogody, mimo ze stalam pol dnia to ani pol opuchniecia, takze zalecam duzo wody! Specjalnie kupilam sobie butelke z dziubkiem i wszedzie mam ja ze soba to przy okazji sie pije:-)
Kurcze ja w przygotowaniu na jutrzejsza wizyte:-) dobrze ze ostatnia, nastepnie to juz do szpitala, to juz meza wkrece bo przy swoich rzeznickich zdolnosciach to szkoda gadac;)evas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymonalisa wrote:Natalia kurcze może masz jakiś kamyk w przewodzie moczowyym i zapchal. Ja z synem mialam szczawiany i mi zapchaly drogi moczowe o dziwo nic mnie nie bolala przez pierwsze dni po za nogami i dloniami przy ruszaniu palcami
monalisa lubi tę wiadomość
-
Mona :) wrote:Evas a ile Ci przybyło od początku ciąży?
Dodam, że nie miałam przed ciążą nadwagi. Startowałam z 62 kg przy wzroście 168. -
Natalka napewno będzie wszystko ok zobaczysz, a spróbuj urosept brać to ziolowe troche cie pogoni na siusiu albo Urofuraginum albo żurawie weź.
A , niech to zgaga dopadła mnie właśnie
Kurcze ale byla buza Jeszcz grzmi i sie blyska otworzyłam okna ale pięknie pachnie
Moze lepiej spac mi sie będzie ide po szklane mleka i spać jutro czeka mnie ciąg dalszy ZUS i okropna baba wrryyyWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2014, 22:41
-
Hey dziewuchy!
Gratuluje mamuśki;)
ja jestem wściekła... ale nadal nie wiem czy bardziej na mojego gina czy na siebie!
pojechałam wczoraj do tego szpitala spotkać się z położną. Powiedziałam wszystko co mi leży na sercu... Po zbadaniu mnie stwierdziła, że na jej oko mam jakąś infekcję i kiedy po raz ostatni miałam badania krwi i moczu. Pokazałam jej książeczkę bo byłam świeżo po badaniach i co??? okazało się, że infekcję mam... dróg moczowych i to od początku ciąży!! tylko moja gin nie miała zamiaru mnie leczyć!!
Położna mnie straszy, że zabiorą mi dziecko na patologię dziecięcą zaraz po narodzinach! Dzisiaj jestem umówiona z innym lekarzem, jakimś znajomym od mojej położnej... i on ma zadecydować czy warto jeszcze próbować coś podleczyć czy wziąć mnie od razu do szpitala!
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
alxa, to faktycznie ginekolog po byku! A nie poinformowała Cię w żaden sposób że masz infekcję? Masakra! Oby się obyło bez żadnych komplikacji!
Ja po wizycie, lekarz powiedział, że szyja trzyma, ale że w każdym momencie może się wszystko zacząć bo główka już bardzo nisko jest. Nakazał kontrolę ruchów, wogóle mam patrzeć na wszystko i jak coś to jechać do szpitala:) Termin za dwa tygodnie więc będę miała na co czas tracić;P
Położna kazała już zadzwonić do środowiskowej, także jestem z nią umówiona na wtorek na ogólne spotkanie, opiepszyła mnie troche, że wcześniej nie zadzwoniłam;P Ale po co mi tam takie spotkanie;P
No i tyle, miłego dnia mamuśki:)weronikabp, magdalena, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika powiem tak zeby zaciskając wytrzymałam do niedzieli wieczorem kuedy to wybuchłam i szlam jak tornado wyganiają wszystko po koleji przy łóżeczku małej do teściowej nie wytrzymałam po kolejnym tekście "nie bierz jej do łóżka bo śmierdzisz łóżko śmierdzi i są w nim zarazki gdzieś czytałam ze dziecko powinno spać w swoim łóżeczku " wygarnelam jej co myśle lecz nie pomogło na długo wyszła ale wróciła za dosłownie minutę jak mała zaczęła kwekac to znów jej powiedziałam co myśle zeby ku@&€&&& nie przylaxila tu co minutę ze sobie tego nie zycze ze to ku&"&€ nędzy to ja jestem matka i dziecku krzywdy nie zrobię wiec wyszła i tak oto sie obraziła w poniedziałek słowa z treściami nie zamieniłam jak wstalam tak bez prysznica sie ubrałam i uciekłam na spacer z mała wyjechali ok 12 i świat odrazu zacza inaczej wyglądać i wszystko było spoko do wtorku gdy to tata Czarka zadzwonił do niego ze matka od powrotu do domu wyje i jakieś prochy uspokajające bierze ze niby przezemnie i Czarek wymaga bym ja przeprosiła no w życiu pięknym prędzej umrę niz to zrobię tak mogłam sie wku&&@& ze napisałam SMS o Następującej treści "Ja juz wszystko załatwiłam i chciałam cie poinformować ze wyjeżdżam bo mam dosyć takiej atmosfery ! Potrzebuje chwili ciszy i spokoju ty chyba zreszta tez ! A pozatym to musisz sie wyspać bo wyjeżdzasz w trasę do Anglii a i jeszcze jedno nikogo nie mam najmniejszego zamiaru przepraszać bo uważam ze nie mam za co i tak jej delikatnie dałam do zrozumienia ze przegina i nie byłam chamska i to ja jako mama czuje sie bardziej w tym wszystkim skrzywdzona ale oczywiście ty i twoi rodzice macie inne zdanie na ten temat nic no trudno ja tluklam ci do głowy cała ciąże o tym o gościach o zachowaniu ale ty widocznie nie pamiętasz ! Przyda nam sie trochę wyciszenia. Tyle na ten temat." Oczywiście nigdzie nie pojechałam bo poprosił o poważna rozmowę wieczorem z której nic nie wyniknęlo praktycznie nie odzywamy sie do siebie do dziś on dziś bedzie późno z pracy rano ma trasę do Anglii wraca we wtorek a z roMowy wyniknelo tylko tule ze jak chce sie wyprowadzić to droga wolna ale jak dxiecko zabiorę to pójdzie zgłosi uprowadzenie i gdzie tu logika?
Co do tekstów teściowej to leciały takiego typu
"Ile będziesz ja karmić karnisz i karmisz a my czekamy i barszcz chcemy zjeść " no tak bo mała ma być glodna bo oni barszcz chcą jeść a ja to chyba niezbędna jestem jeszcze jak bym jadła ten barszcz a przeciez nie moge
Wsadzila małej smoka chociaż dla mnie to ostateczność ten smok a wsadzili tak głęboko ze Zoja sie zaksztusila ja stałam. Boku wszystko widziałam a ta twierdziła ze to nie prawda
Przyjechali z psem ktory miał cieczke cały dywan (kremowy) jest teraz czerwono różowo brązowy bo ten pies ciagle te gacie zdejmował no ale to przeciez nie pies nabrudzil ( pewnie ja w połogu )
Do tego tak samo do dziecka jak i do psa mówiła co mnie doprowadzało do szewskiej pasji "żabulko titi" i teksty typu "tata be babcia cacy mama be babcia cacy " kurde no jak mozna tak do dziecka mowić i Czarek ja prosił zeby nie zmiekczala tylko ze do dziecka mówi sie normalnie to ona ze wie bo jak do dziecka sie tak zmiękcza to pózniej sie pięści i nadal a tipiti lobacku no ale to dzielnie znosiłam znosiłam to ze na sile do mojej diety dla karmiacej mamy chciała wprowadzić nabiał chociaż musiałam z niego zrezygnować bo mała sie zanosiła. Bólu brzucha no ale tekst ze śmierdze i w łóżku u nas śmierdzi przelał czarę goryczy i wybuchłam może trochę przegielam ale nie żałuje i nie mam zamiaru przepraszać kurde przez 3 dni traktowali mnie jak krowę dojna nakarmić a mała wisiała po godzinie na cycu bo miałam zastuj i zapalenie piersi pózniej odciaganie pokarmu po 2-3 kropelki i tak 20 ml ociagalam kolejna godzinę a oni mała tylko z rak do rak nawet przytulić jej nie miałam jak bo zabierali i traktowali jak jakaś zabawkę no poprostu siedziałam wieczorami w wannie i wylam wylam wylam ....
Teraz mam ich w dupie tylko Czarek straszna przykrość mi sprawia tym ze praktycznie nic sie nie odzywa do mnie tylko cos burkinke i tyle nic nie przytuli a ja tak bardzo teraz tego potrzebuje no ale cóż teraz wiem kto naprawdę jest ważny dla kogo i najważniejsze ze mam ZOJKE TO JEST NAJWAniejsze która wlasnie śpi ze mną na łóżku i ma wszystko w nosie.
Limerikowo lubi tę wiadomość