III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTak pojawiły sie teraz ale to przez moje zaniedbanie po porodzie przestałam smarować sie bo czasu brak jak znajdę 15 min na prysznic to i tak dobrze hehe
Tak tak masaż szyjki to przyjemność och jak ja tęsknię za nimevas, magdalena lubią tę wiadomość
-
NataliaK wrote:Nalka,powiedzialam ci cos ostatnio,slowa dotrzymam jak nie przestaniesz sie uzalac nad losem malego brzuszka
Miriam wiem, że nie masz nic złego na myśli. Piszę w formie żartobliwej.NataliaK, Miriam lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Wydaję mi się ze na poród Dorjany tak szybki i mało bolesny składa się kilka czynników;)
-Dorjana jest mamą wysportowaną ) mięśnie brzucha mimo że w okresie ciąży się rozleniwiają ,to na pewno pomogło;)
- Tobiaszek drobniutki 2780 kg i 50 cm więc takiego bobasa łatwiej wypchnąć
Lalitka - zgadzam się w 100%. Ja dodałabym jeszcze fakt, że Dorjana nie odpoczywała w ciąży - po pierwsze pracowała zawodowo prawie do samego porodu, a po drugie, po pracy robiła remont. I to z naciskiem na "robiła". Nie wiem, czy zwracałyście uwagę, w jakich godzinach pisała posty - np. ostatni o 1.00 w nocy a następny np. o 5.00 rano po "spaniu", jak to mówiła. Dla mnie to niepojęte, jak to ogarniała, ale dam sobie ręce uciąć, że to też miało wpływ.
-
Tzn panuję taka teza że kobiety czynnie uprawiające sport rodzą szybciej.
Aczkolwiek pewnie są odskoki od tej normy.
Ja też byłam aktywna przez całą ciąże ,dużo nie przytyłam...
Ale przespałam pół ciąży:D kocham spać
Wszędzie na pieszo dziennie robiłam km:P hehe
A miałam ciążki poród;P -
Hej dziewczyny
Ja właśnie wróciłam z IP
Niestety szyjka skróciła się z 4,46 do 3 cm, lekarz mówi, że to jeszcze nie tragedia ale za tydzień mam skontrolować czy jeszcze się nie skraca bo jak to stwierdził ma jakąś dziwną konsystencję.
Gdyby dalej się skracała to szpital i sterydy. Mała jest wg USG 29+0,
mam nadzieje, że jeszcze posiedzi w brzuszku co najmniej 8 tygodni
A i prawdopodobnie do tego mam przepuklinę pępkową w gratisie -
Elle wrote:Lalitka - zgadzam się w 100%. Ja dodałabym jeszcze fakt, że Dorjana nie odpoczywała w ciąży - po pierwsze pracowała zawodowo prawie do samego porodu, a po drugie, po pracy robiła remont. I to z naciskiem na "robiła". Nie wiem, czy zwracałyście uwagę, w jakich godzinach pisała posty - np. ostatni o 1.00 w nocy a następny np. o 5.00 rano po "spaniu", jak to mówiła. Dla mnie to niepojęte, jak to ogarniała, ale dam sobie ręce uciąć, że to też miało wpływ.<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a>
-
Mona :) wrote:moim zdaniem też to miało wpływ na jej poród teraz Twoja kolej Elle i 3 mam kciuki
Mona, dziękuję Ci bardzo - kciukasy się przydadzą Ale moja mała jak widać uparta - nie bardzo jej się spieszy
A tak poważnie - dzisiaj mam ktg, ale to dopiero póóóóóźnym wieczorem (bo mój M. wraca dopiero o 21.00 z pracy), i jedziemy na ktg do szpitala, gdzie będzie też moja gin. Trzymaj kciuki, żeby ktg wyszło dobrze no i żeby mnie nie zostawiali jeszcze w szpitalu...
-
żeby nie zostawili? a co nie chcesz jeszcze urodzić ? ok będę kciukała mocno :)ja zaraz ruszam na badania krwi i moczu a duzo ich się nazbierało ale mam nadzieje że dam rade bo nigdy żyły znaleść nie mogą i kują po kilka razy więc Ty za mnie 3 maj kciuki<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a>
-
Mona :) wrote:żeby nie zostawili? a co nie chcesz jeszcze urodzić ? ok będę kciukała mocno :)ja zaraz ruszam na badania krwi i moczu a duzo ich się nazbierało ale mam nadzieje że dam rade bo nigdy żyły znaleść nie mogą i kują po kilka razy więc Ty za mnie 3 maj kciuki
Hehe - nie nooo, baaaardzo chcę już urodzić, tylko baaardzo nie chcę mieć wywoływanego porodu - liczę na to, że samo się coś rozkręci...
-
Mona :) wrote:żeby nie zostawili? a co nie chcesz jeszcze urodzić ? ok będę kciukała mocno :)ja zaraz ruszam na badania krwi i moczu a duzo ich się nazbierało ale mam nadzieje że dam rade bo nigdy żyły znaleść nie mogą i kują po kilka razy więc Ty za mnie 3 maj kciuki
O matko, to współczuję To dla Ciebie pobieranie krwi to musi być koszmar. Trzymam mocno kciuki, żeby się od razu udało!
-
Elle wrote:Mona, dziękuję Ci bardzo - kciukasy się przydadzą Ale moja mała jak widać uparta - nie bardzo jej się spieszy
A tak poważnie - dzisiaj mam ktg, ale to dopiero póóóóóźnym wieczorem (bo mój M. wraca dopiero o 21.00 z pracy), i jedziemy na ktg do szpitala, gdzie będzie też moja gin. Trzymaj kciuki, żeby ktg wyszło dobrze no i żeby mnie nie zostawiali jeszcze w szpitalu...weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
evas wrote:Elle Ty się pakuj i razem z torbą jedź. 2 dni po terminie, to już chyba czas iść i urodzić
Jak będzie wszystko dobrze na ktg, to mi się nie spieszy do zostania w szpitalu, dziewczyny. Poważnie. I nie chodzi o to, że szpital, tylko o to, że nie chcę wywoływania porodu o ile wszystko z dzieckiem jest OK. Przecież jeszcze do 2 tygodni po 40 tygodniu to jest termin, dziziuś ma czas.
No ale jak będzie trzeba, to będzie... Tak bardzo bym chciała, żeby akcja sama się rozkręciła, ale nic na to nie wskazuje
weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
evas wrote:Elle Ty się pakuj i razem z torbą jedź. 2 dni po terminie, to już chyba czas iść i urodzić
A torba oczywiście tak czy siak spakowana i jedzie z nami - biorę pod uwagę każdą możliwość... I to, że będę musiała zostać też, aczkolwiek niechętnie
weronikabp, magdalena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElle wrote:Jak będzie wszystko dobrze na ktg, to mi się nie spieszy do zostania w szpitalu, dziewczyny. Poważnie. I nie chodzi o to, że szpital, tylko o to, że nie chcę wywoływania porodu o ile wszystko z dzieckiem jest OK. Przecież jeszcze do 2 tygodni po 40 tygodniu to jest termin, dziziuś ma czas.
No ale jak będzie trzeba, to będzie... Tak bardzo bym chciała, żeby akcja sama się rozkręciła, ale nic na to nie wskazujeLimerikowo lubi tę wiadomość
-
Elle wrote:A torba oczywiście tak czy siak spakowana i jedzie z nami - biorę pod uwagę każdą możliwość... I to, że będę musiała zostać też, aczkolwiek niechętnie
elle to czekanie jest okropne prawda tym bardziej jak już przekroczy się 40 tc. wiesz Miriam robiła chyba wszystko i nic nie ruszyło więc sama nie wiem czy się wysilać ale usiedzieć też ciężko ja wczoraj mało robiłam a nogi mi spuchły:(
co radzisz????
-
Dziewczyny pomóżcie leci mi 34 tc idziś rano w toalecie zobaczyłam kawałek czopu. Wszystko bylo by ok gdyby nie fakt ze czop jest z "żywą krwią" . W poprzednich ciążach nie bylo takiej krwi. Czy któraś z was miała taki czop na kila tygodni przed porodem?
-
magdalena wrote:elle to czekanie jest okropne prawda tym bardziej jak już przekroczy się 40 tc. wiesz Miriam robiła chyba wszystko i nic nie ruszyło więc sama nie wiem czy się wysilać ale usiedzieć też ciężko ja wczoraj mało robiłam a nogi mi spuchły:(
co radzisz????
Magdalenka - ja akurat jestem z tych, co wierzą, że dziecko wyjdzie wtedy, kiedy ma wyjść, więc ja nic nie robię. Jedyne co, to seks z mężem wchodzi w grę - bo to i przyjemne, i pożyteczne
A jak spuchłaś, to sprawdź, jakie masz ciśnienie - jeśli OK, to takie uroki końcówki Ja tu do Was ledwo posty piszę, bo palce mam jak serdelki, a nogi jak balony - a dzisiaj to już w ogóle:( Podobno takie spuchnięcie pod koniec ciąży jest nie bez powodu - organizm zatrzymuje wodę w razie, gdyby w porodzie kobieta straciła jej dużo - zapobiega odwodnieniu.
Ja już bardzo chciałabym urodzić, głównie ze względu właśnie na tę opuchliznę, bo mam zespół cieśni nadgarstka i w nocy się strasznie umęczę, ech Ale i tak nie chciałabym mieć wywoływanego porodu
magdalena, Limerikowo lubią tę wiadomość