III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
welurka wrote:mój mąż to skorpion
baaaaardxzzzooo dobry człowiek, pomocny, do rany przyłóż ale jest też uparty jak osioł i czasami przemądrzały
jednak da sie go utemperować
Dzieki Welurkatak jak pisalam wczesniej to nie znak zodiaku ksztaltuje charakter
ale dobrze wiedziec ze Skorpion to dobry znak ;p te obawy to z jakis wyimaginowanych uprzedzen sie chyba rodza
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Lalita2710 wrote:Ja jestem skorpionem:) I żałuję że mój synuś nie będzie z pod tego znaku.
Ja jestem mieszanką charakterów babci... jednej i drugiej:)) Jestem dobra ,pomocna tak jak mama mojej mamy , ale jeśli ktoś mi zalezie za skórę tto jestem bardzo pamiętliwa po drugie babci:)
Moja mała będzie strzelcem i wiecie co jest zabawne - w przeciągu miesiąca trafiłam na 3 osoby urodzone tego samego dnia - bardzo blisko terminu porodu małej czyli 16 grudnia... 3 facetów. Nasi znajomi dziwnym trafem to same lwy panny, jedna rybka, koziorożce. Skorpionem jest teść - solidna firma i fajny gość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 10:51
-
Rika- powodzenia! Czekamy na wieści
Masakra- kolejna nieprzespana nocja się nie mogę ułożyć a brzuch wcale nie taki duży
Jedno jest pewne- zalecana pozycja na lewym boku nie odpowiada dzidzi kompletnie- jak tylko się na lewym kłade to zaraz tak mnie kopie że hej. Poki się nie przewróce- nie przestaje
Na brzuchu się oczywiście nie da
Na plecach- nie mogę oddychać
Na prawym boku nie da się przecież wiecznie leżeć!
No katastrofa
Pocieszma się, że niedługo zobaczę moją dzidzie na wizycie u gina -
Powiem wam znaki zodiaku są różne ty Lilka kochana pisałaś coś na panne tak... czy mi się wydawało?
Ja nie znoszę znów tego zodiaku (panna niby spokojna) a ja trafiłam keidyś na kolesia ,który był babiarzem i chciał mnie wykorzystać of course nie udało mi się. A drugi... który mi się tak podobał był tak nie zdecydowany
raz coś chciał raz nie że prędzej starą panną bym została.
Michela ,moja mama jest strzelcem 9 grudnia , moja babcia była 28 listopad , mój teściu strzelec 2 grudnia. I każdy z nich ma/miał inny charakter.
Tak ogólnie jestem osobą temperamentną ,konkretną ,ale też czasem słabą.
Co właśnie myślę że gany na to wpływają. Niby po jednej babci bardo silna ,a po chwili jestem słaba jak baranek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 10:52
michaela lubi tę wiadomość
-
michaela wrote:dziewczyny, dzisiaj pierwszy raz poczułam się że nie dam rady, ze mnie dziecko przerośnie, nie wychowanie przedszkolaka, ucznia, nastolatka, tylko te najwcześniejsze momenty.
Pojawiła się siara - juz konkretnie z jednej piersi, duże krople, wiem jak powinno się to odbierać - super bo bedzie funkcjonować, bo podobno to znak ze nie bedzie problemu z pokarmem, ze moze to oznaczac ze bedzie od raazu... No i szkoda, bo niestety tego nie poczułam, tylko... ze to ochydne... okropne uczucie, nawet nie tego odrzucenia tylko tego że wie jedno a czuje co innego, i obawiam się że nie pójdzie to wszystko tak nar=uralnie i w oczywistty sposób jak mi sie wydawało....
Ze tego nie akceptuje i wstydze sama przed sobą...
twoje leki są raczej normalne, hormony robią swoje.
Ja w ogóle nie mam siary
-
A ja juz myslalam ze cos sie dzieje ze kobitki rozpakowane
Rika moze ruszy kolejke albo Aila albo Vivien zaszaleje ?hmm trzymam kciuku
Oj mnie napar z lisci malin nie pomogl?hmm nie wiem ale pilam od 37tyg po 2szklanki dziennie wody odeszly tydz wczesniej ale skurcza ani jednego nie bylo hehe
Chyba bardziej ten masaz sutkow pomogl..albo ta umyta podlaga na kucka?hehe
Michaela z tymi piersiami to jest dziwne halo od samego poczatku.co prawda siare zauwazylam juz w 20tyg i na pokarm nie narzekam.odzywiam sie tez dobrze i bardzo duzo pije i mleczko juz leci biale jak snieg i slodkie
A piersi?hmm nie sa wcale takie ogromne a sutki duze ciemne i tez mi sie bardzo nie podobaly ale teraz jak widze jak synus sobie je i jak on je kocha hehe to o wszystkim zapomnialam.to jego cycusie i kocham karmic piersia.warto walczyc o pokarm chociaz bol czasem byl okropnu..Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 11:00
marzycielka29, иιєиσямαℓиα, michaela, blueberry, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
ja dziś mam intensywny dzień. Najpierw wizyta u gina a potem chyba nie będziemy już wracać do domu tylko zostaniemy do 19.30 na szkołę rodzenia, bo mamy w jednym miejscu. Dziś będzie temat o pielęgnacji maluszka
.
Dziewczyny pomimo mojego ostatniego obżarstwa to waga 94,7 czyli tyle co 2 tygodnie temu
zaczynam się zastanawiać czy moja waga się nie zepsuła przypadkiem
A ostatnio mam jazdę na batony mars i bounty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 11:12
michaela lubi tę wiadomość
-
A ja nie spałam prawie do 2, bo coś dziwnie mnie bolał brzuch i lekko czasem twardniał...czyżby to zaczynały się te skurcze Braxtona?dzis wszystko ok, tylko w nocy tak mam od dwóch dni, nic nie biorę, tylko magnez i samo przechodzi, ale one powinny być bezbolesne?
-
pasia27 wrote:A ja juz myslalam ze cos sie dzieje ze kobitki rozpakowane
Rika moze ruszy kolejke albo Aila albo Vivien zaszaleje ?hmm trzymam kciuku
Oj mnie napar z lisci malin nie pomogl?hmm nie wiem ale pilam od 37tyg po 2szklanki dziennie wody odeszly tydz wczesniej ale skurcza ani jednego nie bylo hehe
Chyba bardziej ten masaz sutkow pomogl..albo ta umyta podlaga na kucka?hehe
Michaela z tymi piersiami to jest dziwne halo od samego poczatku.co prawda siare zauwazylam juz w 20tyg i na pokarm nie narzekam.odzywiam sie tez dobrze i bardzo duzo pije i mleczko juz leci biale jak snieg i slodkie
A piersi?hmm nie sa wcale takie ogromne a sutki duze ciemne i tez mi sie bardzo nie podobaly ale teraz jak widze jak synus sobie je i jak on je kocha hehe to o wszystkim zapomnialam.to jego cycusie i kocham karmic piersia.warto walczyc o pokarm chociaz bol czasem byl okropnu..Suzy Lee, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Powiem wam znaki zodiaku są różne ty Lilka kochana pisałaś coś na panne tak... czy mi się wydawało?
Ja nie znoszę znów tego zodiaku (panna niby spokojna) a ja trafiłam keidyś na kolesia ,który był babiarzem i chciał mnie wykorzystać of course nie udało mi się. A drugi... który mi się tak podobał był tak nie zdecydowany
raz coś chciał raz nie że prędzej starą panną bym została.
Michela ,moja mama jest strzelcem 9 grudnia , moja babcia była 28 listopad , mój teściu strzelec 2 grudnia. I każdy z nich ma/miał inny charakter.
Tak ogólnie jestem osobą temperamentną ,konkretną ,ale też czasem słabą.
Co właśnie myślę że gany na to wpływają. Niby po jednej babci bardo silna ,a po chwili jestem słaba jak
baranek.
Nieee ja nic nie napisalam na pannehttps://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Nina wrote:A ja nie spałam prawie do 2, bo coś dziwnie mnie bolał brzuch i lekko czasem twardniał...czyżby to zaczynały się te skurcze Braxtona?dzis wszystko ok, tylko w nocy tak mam od dwóch dni, nic nie biorę, tylko magnez i samo przechodzi, ale one powinny być bezbolesne?
Nina lubi tę wiadomość
-
karoam wrote:Rika- powodzenia! Czekamy na wieści
Masakra- kolejna nieprzespana nocja się nie mogę ułożyć a brzuch wcale nie taki duży
Jedno jest pewne- zalecana pozycja na lewym boku nie odpowiada dzidzi kompletnie- jak tylko się na lewym kłade to zaraz tak mnie kopie że hej. Poki się nie przewróce- nie przestaje
Na brzuchu się oczywiście nie da
Na plecach- nie mogę oddychać
Na prawym boku nie da się przecież wiecznie leżeć!
No katastrofa
Pocieszma się, że niedługo zobaczę moją dzidzie na wizycie u gina
Bo dzidzia lubi lewy bok dlatego kicajesli jest malo aktywna o gin kaze sie polozyc na lewym boku zeby sie uaktywnila.
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
karoam wrote:Rika- powodzenia! Czekamy na wieści
Masakra- kolejna nieprzespana nocja się nie mogę ułożyć a brzuch wcale nie taki duży
Jedno jest pewne- zalecana pozycja na lewym boku nie odpowiada dzidzi kompletnie- jak tylko się na lewym kłade to zaraz tak mnie kopie że hej. Poki się nie przewróce- nie przestaje
Na brzuchu się oczywiście nie da
Na plecach- nie mogę oddychać
Na prawym boku nie da się przecież wiecznie leżeć!
No katastrofa
Pocieszma się, że niedługo zobaczę moją dzidzie na wizycie u gina -
Lilka wrote:Lalita2710 wrote:Powiem wam znaki zodiaku są różne ty Lilka kochana pisałaś coś na panne tak... czy mi się wydawało?
Ja nie znoszę znów tego zodiaku (panna niby spokojna) a ja trafiłam keidyś na kolesia ,który był babiarzem i chciał mnie wykorzystać of course nie udało mi się. A drugi... który mi się tak podobał był tak nie zdecydowany
raz coś chciał raz nie że prędzej starą panną bym została.
Michela ,moja mama jest strzelcem 9 grudnia , moja babcia była 28 listopad , mój teściu strzelec 2 grudnia. I każdy z nich ma/miał inny charakter.
Tak ogólnie jestem osobą temperamentną ,konkretną ,ale też czasem słabą.
Co właśnie myślę że gany na to wpływają. Niby po jednej babci bardo silna ,a po chwili jestem słaba jak
baranek.
Nieee ja nic nie napisalam na panneReguły nie ma
-
Dzień dobry
Ja właśnie wróciłam od ginki, nareszcie odstawiam duphaston hurra
Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy w związku z odstawieniem. W przyszłym tygodniu zobaczę synusia na usg, już się nie mogę doczekać
Ostatnio dręczy mnie myśl co by było gdybym urodziła teraz. Moja babcia tak urodziła mojego tatę na tym etapie i jakoś tak mi to ciągle po głowie chodzi i zaczęłam się bać tego. Mam nadzieję, że porody nie są dziedziczne.
Tak Was czytam i się zastanawiam czy tylko ja mam takie dzikie ilości wycieków siary? U mnie potrafi wyciekać przez dwie noce z rzędu, ostatnio na piżamie po jednej nocy zostały mi trzy duże plamy. A nawet raz w dzień mi pociekło, co się zaczęłam zastanawiać czy wkładek laktacyjnych nie zakupić hehpasia27 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny jak tak Was teraz czytam to widzę, że jesteśmy na jdnym etpaie ciąży i przechodzimy przez to samo
Z tym spaniem to jak pisałam już wcześniej MASAKRA ale cóż takie uroki ciąży najwiddoczniej. A cco do twardnienia brzucha tto wczoraj miałąm kryzys. Wieczorem myślałam, że umrę
Strasznie był rozciągnięty, napięty i to cały czas praktycznie. Już można powiedzieć mnie to bolało bo ile można wytrzymać takie rozciąganie. Ale to nie były skurcze - chyba, przynjamniej nie czułam ich, tylko i wyłącznie rozciąganie na dole. Brunio przy tym był strasznie aaktywny, ruszał się i trzepotał
Wzięłam nospę ale nic nie pomogło. Wzięłam 2 tabletki magnezu no i sama nie wiem, jakoś zasnęłam i dziś już w miarę ok. NA dole mam taki spięty a tak to w porządku. Na ostatnieej wizycie szyjkę miałam na ponad 5cm i w oggóle wszstko było ok, lekarz wtedy mówił żeby brać magnez i ten brzuch "bolący" może byc od tego, że dziecko duże i się rozpycha więc nie dziwne, że te mięśnie się spinają.
Dziewczyyny ile Wy bierzecie tego magnezu? Może brałam za mało i dlatego ten twardy wciąż brzuch mi dokucza. Ja biorę Pharmaton Matruelle alee tam śladowe ilości magnezu są, jeszcze biorę Magnez w tbaletkach -Mag B6 Apteo - w 1 tbaletce 60mg i brałam dotychczas tylko 1 dziennie:P Może powinnam jakies silniejsze i więcej? -
michaela wrote:nie z tego co wiem i widzę po sobie bolesne nie sa, gin własnie mnie dopytywała, czy bola jak powiedziałam ze nie to temat skurczy zamknęła. Mówi tylko żeby nie wariować z aktywnościami fizycznymi w tym czasie to się będa uspokajały+ magnez własnie
No mi też ginekolog powiedziała że dopóki to nie jest bolesne to jest ok. miałam tylko magnez zwiększyć.
mi ostatnio brzuch dość często twardnieje, ale tylko jak chodzę, jak siadam to automatycznie się uspokaja. Chociaz troche mnie to denerwuje, bo ilez mozna siedziec i lezec