III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
;oniqa wrote:ale piękinie słoneczko grzeje wiedziało kiedy wyjśc za chmurek, dzisiaj akurat obchodzimy 2 rocznice ślubu
tylko jeden minus mąż dzisiaj wyjechał na delegacje i będzie dopiero w czwartek.
Zazdroszczę słoneczka , u mnie dżdży i jest pochmurno.;oniqa lubi tę wiadomość
-
polska_dziewczyna wrote:a ciebie jeszcze nic nie bierze ??..
na pewno juz bys chciala co nie...nasiadówki nie pomogły.. chyba że to na cos innego..??
polska_dziewczyna, vivien lubią tę wiadomość
-
polska_dziewczyna wrote:pewnie że są fajne... a jakie słodkie mam taki wrzosowy ..aj słodki...
... a kocyków ile masz?? ja mam dwa ale duże..
Bo ja mam takie z mikrofibry -
иιєиσямαℓиα wrote:mam 2 ale raczej mniejsze, takie dziecięce i chyba dokupię jeszcze jeden...nie wiem czy taki mega gruby akrylowy , albo tłoczony będzie potrzebny?
Bo ja mam takie z mikrofibry.. są mniejsze od tych duzych standardowych... ale małe nie są .. myslisz że powinnam kupić mały koc?...
a co do grubości to te moje nie są mega grube... a czy będą ci takie potrzebne z akrylu czy tłoczone... nie wiem ... bo moim zdaniem w domu jak masz ciepło na palone to takim grubym kocem to nie bardzo dziecko przykrywać... a jak na spacer to przecież raz że dziecko ubierasz grubo wsadzasz w kombinezon no i jeszcze jest nakrywka na wózek więc myślę że i w tym przypadku koc nie będzie potrzebny... ale jak uważaszиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
od wczoraj u mnie wielkie pranie:)... puszczone 3 automaty... jescze z 2 lub 3 i bedzie po pranku... ale mówie tu o wszystkim nawet o pościeli ręcznikach kombinezonach... itd...
ahhh jak fajnie sie wiesza takie ciuszki maleńkie .... jak powysycha wszsytko biore się za prasowanie.. wiec myslę że w weekend zacznę.... szafe mam zrobioną bo robiłam więc miejsca mam..
.. dziś teściu poskładał mi łóżeczko .. zakochałam się jets takie śliczne..
... juz sie czuje tą wyprawkę dla maluszka...
blueberry, Lalita2710, MADZIULA13, pasia27, yennefer lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
od wczoraj zastanawiam się nad porodem....
myslę często i gęsto o cesarskim cięciu... nie żebym bała się bólu bo każda z nas to przechodzi ale boje się o dziecko...tak bardzo że na prawde spać nie mogę bo intensywnie się zastanawiam... tak bardzo się staraliśmy o naszego dzidziusia że nie chciałabym jej starcić przy normalnym porodzie a cesarka to ci wyciągną i dziecko się nie męczy... nie wiem co robić...MADZIULA13 lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Polska dziewczyno - przy naszych minusowych temperaturach -10 i więcej, to koc może okazać się konieczny między dziecko a przykrywkę do wózka. Ona sama w sobie nie daje ciepła, jedynie izoluje od wiatru, ale mróz przeniknie.
...a co do - 10 to i ja jestem zmarzluch więc w taką pogode chyba w domu bedę siedzieć...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 14:48
-
nick nieaktualnyCzasem jednak trzeba wyjść do sklepu, czy na szczepienia
Nawet w kombinezonie - małe dziecko ma znacznie cieńszą skóre niż my i zawsze trzeba go ubierać jedną warstwę więcej niż my , czy starsze dzieci, a mroźna sroga zima to argument przemawiający za kocem. A z góry mówię, że nei jestem z tych pzregrzewających dzieci, wręcz odwrotnie, hartujemy młodego od początku, mąż lubi się kąpać w chłodnej wodzie, a w zimę potrfi chodzić w samej bluzie i czapce, bez szalika, Ale noworodek i małe niemowlę to jakby inna sprawa zupełnie
Zrobisz oczywiście jak uważasz, ale tak sobie tylko mówię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 15:21
polska_dziewczyna, pasia27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypolska_dziewczyna wrote:od wczoraj zastanawiam się nad porodem....
myslę często i gęsto o cesarskim cięciu... nie żebym bała się bólu bo każda z nas to przechodzi ale boje się o dziecko...tak bardzo że na prawde spać nie mogę bo intensywnie się zastanawiam... tak bardzo się staraliśmy o naszego dzidziusia że nie chciałabym jej starcić przy normalnym porodzie a cesarka to ci wyciągną i dziecko się nie męczy... nie wiem co robić...
Dlaczego zakładasz, że poród naturalny mógłby jej zaszkodzić, albo co gorsza wręcz Ci ją odebrać? Natura tak to obmyśliła, że dziecko przeciskajac sie przez narządy rodne, ma wyciskany płyn zalegający w płucach, pobudzane są jelita do pracy, jakby caly organizm malucha przechodzi proces transformacji, uruchomienia do życia. Do tego współpracuje z uruchamianiem odpowiednich procesów u matki. Poza tym urodzenie dziecka siłami natury daje matce olbrzymiego kopa siły i wiary w siebie, który nakręca ją potem do opieki nad dzieckiem w silnie pozytywny sposób. Uczucie jest niezapomniane. Cesarka jest dużo większym szokiem dla nic nie spodziewająćego się malucha, bo zwyczajnei leży sobie, nic sie nie dzieje i nagle swiatlosc, zimno, czyjes rece. Dowiedziono niedawno, ze stres może być tak potężny, że zarejestrowano uszkodzenia lub zmiany w kodzie DNA niemowląt z CC. Poza tym to całkiem poważny zabieg i już raczej potem nie można rodzić naturalnie chyba ze spełni sie kilka warunków, ale to indywidualna kwestia. Jak nie masz wskazań medycznych, które kwalifikowałyby Cię dla Twojego lub dziecka dobra do tej operacji, to nie myśl o tym. Poród to wysiłek tak było jest i będzie i dobrze o tym wiemy decydujac sie na dzieci i nasze matki rodzac nas, ale on trwa chwile i potem mija. Dużo większy stres i wysiłek przechodzimy potem w życiu, zadaj sobie pytanie - czy jestes w stanie uchronić ją przed każdym stresem, szokiem, upadkiem, wysiłkiem, przemęczeniem? Jak Jasiek był niemowlakiem, tez bardzo sie tym przejmowałam, jak to zrobić zeby go poochraniac najwiecej jak sie da, ale jednoczesnie zdawalam sobie sprawe ze zle myslę, bo sie nie da, bo moje błędy tez mnie wiele w życiu nauczyły i bez nich nie byłabym kim jestem i nie cofnęłabym czasu. Teraz jak ma 3 latka, wiem juz na pewno, że nie da sie uniknac upadkow na placu zabaw, przykrych odzywek innych dzieci pod jego adresem, w momencie kiedy zaprasza je tylko do zabawy, albo chce spróbować tylko przejechac sie na super traktorze. Nie uniknie wysiłku kiedy musze go zabrac do lekarza a nosic go nie mogę, ani bólu jak wtedy gdy skręcało go na norowirusa w szpitalu. Nie maamy jako matki na to żadnej recepty. Więc, czy będziesz w stanie chronić ją całe życie przed wysiłkiem? Troszkę się obie zmęczycie, jak przy wchodzeniu na szczyt góry, ale potem jakie widoki!!Czysta ekstaza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2013, 15:24
иιєиσямαℓиα, michaela, vivien, Kleopatra, polska_dziewczyna, pasia27, Tinka85, yennefer lubią tę wiadomość
-
polska_dziewczyna wrote:a ciebie jeszcze nic nie bierze ??..
na pewno juz bys chciala co nie...nasiadówki nie pomogły.. chyba że to na cos innego..??
No wlasnie twarda sztuka ze mnie chyba bo nic mnie nie bierze
Nasiadowki sa przedewszystkim po to aby uelastycznic dolne partkiei zeby sie nie rozerwac za bardzo
polska_dziewczyna, pasia27 lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:no na naszym forum dziewczynki pokazały, że potrafią być spóźnialskie
Albo ładniej tu ujmujac szykuja sie dluzej niz chlopcy wkoncu wlisy, makijaz i te sprawy no wiecie przecież same jak to jestSuzy Lee, polska_dziewczyna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam, my niestety dzis na SORze wylądowaliśmy, ale nie z powodu ciąży, dostałam mimo leków ataku arytmii. oczywsice jak to w polskije słuzbie zdrowia za nim zdecydowali gdzie co i jak i laskawie zapisali to mi wszystko zdazylo przejsc. WOgole mowimy kobietce w rejestracji ze mam atak arytmii i jestem w ciazy a ta mnie na ginekologie wysyla, ami nic nie jest w tej kwestii, bo mi kardiolog potrzebny... i z giniekolgi spowrotem do rjestracji itd. Oczywiscie ekg nic nie wykazalo, ledwo wysiedzialam w poczeklanii na sowja kolej, bo nie ma sytuacji zagrazajacej zyciu to siedz sobie i sie mecz mimo ze w ciazy. W konu mnie wezwali, i zdziwienie to oani w ciąży!? no tak jak widac! Pewnie babeczka z segregacji nawet nie zaznaczyla tego faktu. znowu ekg i w porzadku, wzieli krew na badanie, na potas i mialam czekac okolo 2 godzin, ale powedzialam, z enie wysiedze na tych krzeslach, to mnie polozyli na sali obserwacji wiec sobie grzecznie czekalam, M. wyslalam do pracy bo nie byl juz tak potrzebny a znowu niech tyle nie traci, a mi sie spac chcialo, jak juz sobie prawie usnelam to mnie zawolali na wyniki, i okazalo sie z epotas mam w normnie ale w dolenj granicy, wiec kroplowki nie moga mi podlaczyc. Powinnam miec powyzej 4 potas a mam kolo 3. I zamiast mi przepisac jakis lek z potasem mocniejszy jak wszysyc kardiologowie mi przepisuja, to kazali mi pic sok pomidorowy którego nie cierpie i pic nie bede i jesc banany!!! akurat mi pomoze. Z calym szacunkiem dla doktora ale jak ja musze syzbko porawic sobie elektrolity to naturalne metody mi nie pomoga zwlaszcza w ciąży. Dobrze ze babcia zazywa trn sam potas co ja, tylko mi sie skonczyl, przedzownie do mamy, zeby jka bedzie jechac do mnie na weekend to mi przywiozla troszke tabletek. WYbieram sie wogole do mojego kardiologa, ale chyba pojde w przyslzym tygondiu, bo dzis robila wogole morfologir i mocz bo w piatekwizyta u ginekolog, wiec bym od razyu poszla do niego z pelna morfologia. Teraz jhestem juz w domku. Mąż mnie przywiózł. Zjadłąm zupke i zaraz sie kłade do łózeczka. Niestety musialam dzis zrezygnowac gimnastyki, ale nie mam sily i nie moge sie przemeczac, serduszko widze ze juz sie buntuje. TAkze dzisja w pracy bylam az cale 2 godziny!!! hehe dobrze z emam tam ogolnie normalna i fajna atmosfere wiec nie robia z niczym takim problemu.
-
vivien wrote:Nienormalna trafiłaś w samo sedno
Albo ładniej tu ujmujac szykuja sie dluzej niz chlopcy wkoncu wlisy, makijaz i te sprawy no wiecie przecież same jak to jestżeby się lekarzom na oddziale podobać i zrobić dobre wrażenie hehe
Tobie został tylko 1 dzień do porodu
Jak to brzmi: 1 DZIEŃ....!
vivien lubi tę wiadomość