III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Michaela nic się nie martw, to na pewno ejszcze nie był czop! Ale kurcze ja przed chwilę poczułam wilgoć na wkładce, patrze i też jaiś większy śluz mleczno-beżowy i też mi przez myśl ten czop przeszedł.. Na szczęście też wizyta niebawem to się poobserwujemy.
Kleopatra, bądź dobrej myśli może uda się z porodem naturalnym, pamiętacie jak vivien też żaddnych skurczy nie miała, wszystkiego próbowała i w koncu przyszły kiiedy ndeszła ich pora;)
U mnie od wczoraj zgaga, zauwazyłam, że dno macicy się podniosło tzn brzuch tak mi pod piersiami urósł, cciężej mi, dziś mimo twardnienia wybrałam się na zakupy i spoko, tylko trzeba wolniej chodzićAle teraz już leże i odpcozywam bo zaczęły mnie już krzyże boleć. Coś czuje, że tak już będzie do porodu...
Kleopatra lubi tę wiadomość
-
Michela nic się nie martw wszystko będzie dobrze. Na spokojnie.
Ja też dziewczyny brzuch mam pod cyckami. I fakt krzyże mi dokuczają jak dłużej chodzę ,a w tym tygodniu dużooooo bardzo chodzę.
Jedyny plus brzuch nawet jak na takie chodzenie ,mało twardnieje...
Ale ćwiczenia oddechowe swoje robią. Oczywiście magnez też.michaela, pasia27, marzycielka29 lubią tę wiadomość
-
blueberry wrote:Ana ja też od paru dni czuję brzuch już pod cyckami, jak siedzę i próbuję się schylić to przeszkadza strasznie. Najgorzej jest po jedzeniu, bo wtedy czuję się jak słonica
Jak tak was podczytywałam dziś to z wagą widzę króluje 74kg:p Ja też już tyle dobiłam , czyli 18kg na plus:P -
Suzy Lee wrote:Ale wscieklam sie, bo moge zaczac rodzic dzis, jutro i po co mi ta koszula potem bedzie... chcialam ladna na porodowke, tzn przyda sie w domu... ale przez to chorowanie znowoz mamy problem z kasa na ten miesiac a na tej koszuli straciłąm 17 zł... tak po prostu, jakbym poszla i dała jakiemus żulowi na piwo w przypływie emocji i dnia dobroci dla swiata chyba... i NIE TRAWIE sciemniactwa, ze jej kolega mi cos pisal, takie kity to nieprofesjonalne... w ogole nieprofesjonalne jest pisanie tak oglnikowego maila "paczka nie doszla"... a co dalej robic to sie domyslaj czlowieku sam. Ja chcialam dzis skorzystac z męża i juz rodzic moze... a tu dupa... karnisz oczywiscie dalej iepowieszony, wczoraj uslyszalam, a czy on musi zawisnac przed porodem - no myslalam ze padne... nie kur...de... oczywiscie ze moze zaiwsnac jak bede na porodowce juz, ale chcialam czuc sie przygotowana, ze czysciutko, przytulnie... a tu ani koszula ani karnisz, zdrowie mi siada i bede rodzic z katarem chyba i w ogole.. bez kija do mnei dzisiaj lepiej nie podchodzic.
Suzy widze ze hormonki szlaeja na koncowc,e la epowiem ci ze mi juz pomalu też, na pocieszenie tobie brakuje koszuli i zamontowanego kanrisza, a mi!!!! wole nie wymieniac, koles od gazu i hydrauliki miga sie od roboty juz 2 tygondie, dzis mial robic, przyjechal ponad godzine pozniej niz mialbyc wiec juz nic nie zrobil, ale podobno jutro juz bedzie robic wiec zobaczymy, w mieszkaniu są na razie tylko zdarte tapety, ale jeszcze trzeba wyczyscic sciany z kleju, znalezc puszki wydrzec stara elektryke rozplanowac nowa, mam nadzieje ze zdarza do konca weekendu, zbey potem szpachlowac, klas glad zi wresxcie malowanie, farby dalej nie wybrane, drzwi nei kupione, ani karnisze, my nie spakowani, a ja na dobra sprawe w kazdej chwili moge zaczac rodzic. Jestem dopieor w polowie prania i na poczatku prasownaia i jeszcze nie mam calej wyprakwi dla malucha. Dzisja wóżek i fotelik odebralismy, chpciaz tyle, ale az sie boje ile ejszcze i cos czuje ze moze byc tak, ze tu nam sie skoncyz czas wynajmowania, tam nie bedzie mozna sie wprowadzic a ja wyladuje na porodowce!!! jak sobie o tym pomysle to az mnie cos!!! wiec staram sie nei myslec, a to trudne!!! njagorsze jest to ze nigdzi enie moge isc sama bo robi mi sie slabo i wogole nic dzwigac nie moge, wiec wieczormem z M. musimy wszytsko jakos ogarniac a jemnu tez czasu brakuje a klepy tez maja ograniczone godziny pracy!!! ale staram sie byc dobrej mysli. Poki co ma za cel wszystko wyprac i powoli prasowac i sibie pakowac. -
Lalita2710 wrote:Michela nic się nie martw wszystko będzie dobrze. Na spokojnie.
Ja też dziewczyny brzuch mam pod cyckami. I fakt krzyże mi dokuczają jak dłużej chodzę ,a w tym tygodniu dużooooo bardzo chodzę.
Jedyny plus brzuch nawet jak na takie chodzenie ,mało twardnieje...
Ale ćwiczenia oddechowe swoje robią. Oczywiście magnez też.
Pozazdrościć tego NIE twardnienia:P W sumie u mnie to jest tak, ze ten brzuch nie jest twardy jak skała jak się go dotknie, tylko takie mam odczucie, ale palca da się trochę wbić
-
Ale Ana mi też twardnieje (najgorzej w nocy) też mam uczucie ciągnięcia w dół podczas twardnienia. Ale robię wiecznie ćwiczenia oddechowe , woda.
I tak jak napisałaś że szłaś powoli ,ja też staram się iść powoli... jak żółw mówię mam czas.
Biorę magnez ,staram się coś robić ile się da.
-
A mi w ogóle nie twardnieje brzuch, nawet nie wiem o czym piszecie bo jeszcze tego nie uświadczyłam lub nie wiedziałam czy to to. Jedyne na co mogę ponarzekać to okropny ból pleców i to, że od trzech dni chodzę bez pierścionków bo mi dłonie spuchły
Chyba już tak zostanie do końca, tak jak Ty Ana dziwnie czujesz się ze swoimi udami tak ja ze swoimi dłońmi, bo palce mi się o siebie ocierają dziwnie i jak zaciskam pięść to czuję, że jest taka pulchna
Amicizia nie dziwię się Twoim nerwom, sama bym chyba zwariowała w takiej sytuacji jak TwojaAle trzymam kciuki żebyście zdążyli ze wszystkim
Amicizia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja już przytyłam 22 kilo
Stopy mam spuchnięte, ale co im się dziwić, tyle dodatkowych kilo dźwigać a do pracy jeszcze chodzę (do przedszkola), więc aktywna jestem
Amicizia, masz troszeczkę do ogarnięcia, ale jakoś będzie, nawet jak na pudłach będziecie musieli żyć, to nie ma wyjścia i dać radę musicie - potem się będzie fajnie wspominać. Nie zamartwiaj się, bo jakoś to będzie a moze zdążycie ze wszystkim przed porodem, czego mocno Ci życzę.Amicizia lubi tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Pozazdrościć tego NIE twardnienia:P W sumie u mnie to jest tak, ze ten brzuch nie jest twardy jak skała jak się go dotknie, tylko takie mam odczucie, ale palca da się trochę wbić
Ja też tak czasami mam, ze tylko w wewnętrznym odczuciu brzuch jest twardy, ale na dotyk miękki a czasami jest twardy na dotyk, czy wtedy (w tym pierwszym przypadku) kwalifikuje się to jako twardnienie brzucha? -
Suzy Lee wrote:wszystko zalezy od tego czy to zywa krew, jaki miala kolor, czy sama krew czy ze sluzem, bo czop to glut podbarwiony jedynie krwia a nie sama krew. Tak czy owak dowiesz sie jutro.
Kropka, Ana27 lubią tę wiadomość
-
Jakoś musimy dać radę z naszymi "objawami" ciążowymi. Dobrze, ze to już końcóweczka:)
Amicizia faktycznie u Was cały czas się coś dzieje. Ale kiedyś to będzie tylko wspomnnienie, będziecie się z tego śmiać i będziecie ddumni, że daliśccie rade:)) a ile dasz rade oszczędzaj sięmichaela, blueberry, Amicizia, pasia27, Rucia lubią tę wiadomość
-
Kropka wrote:Dziewczyny ja już przytyłam 22 kilo
Stopy mam spuchnięte, ale co im się dziwić, tyle dodatkowych kilo dźwigać a do pracy jeszcze chodzę (do przedszkola), więc aktywna jestem
O mamo! ja bym nie dała rady z dziećmi już prowadzić zajęć, bawić się, to trzeba pomóc zawiązać sznurowki - schylać się to to to tamto. Podziwiam!!! ale znam takie, które tańczyły Krakowiaka z dziećmi w 9 misiącu i pracowały do końca. Respect:)):P
Kropka wrote:Ja też tak czasami mam, ze tylko w wewnętrznym odczuciu brzuch jest twardy, ale na dotyk miękki a czasami jest twardy na dotyk, czy wtedy (w tym pierwszym przypadku) kwalifikuje się to jako twardnienie brzucha?
Dobre pytanie. Też się zastanwiam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2013, 22:11
Kropka, michaela lubią tę wiadomość
-
Czyli do 35 tyg. ciąży WOW kurczę, Kropka, Ty to musisz kochać tą swoją grupę
Ja poszłam na stałe na zwolnienie na początku września, za mnie przyszła Pani, która zrobi sobie staż dzięki temu, że już od września zaczęła, a ja sobie odpopczywam w domu i wszyscy są zadowoleni:))
Kropka, Nina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:Pozazdrościć tego NIE twardnienia:P W sumie u mnie to jest tak, ze ten brzuch nie jest twardy jak skała jak się go dotknie, tylko takie mam odczucie, ale palca da się trochę wbić
Kleopatra tzrymam kciuki
michaela mam nadzieję, ze to nie czop, dobrze ze masz wizytę za niedługo i to sprawdziszKleopatra lubi tę wiadomość
-
Michaela mam nadzieję że to nie to. Sprawdzisz na na wizycie i będziesz spokojna
Odnośnie wagi to ja mam już 15 kilo na plusie, ale wszystko poszło chyba w brzuch, bo mam wielką piłkę z przodu, a tak to raczej nie przytyłam. Ale piersi leżą dosłownie na brzuchumichaela lubi tę wiadomość
-
Kleopatra zycze zeby wszytsko dobrze i szybko poslzo najlepiej SN
dzieki dziewczyny, no fazkt sporto sie dzijee, ale na szczescie jeszcze ca;lkiem nie wariuje. Jak dzowni facet od gazu i hydrauliki to od razu daje telefon mężowi, zbey nawet znim nie hgadac, co by mnie nie denerwowal, a poza tym zfacetem gada inaczej.
Ogolnie jeszcze jestem spokojna, dopoki nie popatrze na kalendarzna razie zajmuje sie sprawami dotyczacymi mnie i dziecka. Plan awaryjnu jest, mam gdzie mieszkac jakbym urodzila wczesnije albo remont by sie przeciągnął. Zamierzam jak juz ogarne rzeczy malucha, to cale pranie, prasowanie popakowac wszytskie cenne i delikatne rzeczy, figurki, reszte porcelany itd na przyszly weekend mama znowu przyjedzie to mi pomoze. Te rzeczy musze zrobic sama, bo cala reszte, ksiazki i ubrania to najwyzje panowie sami beda pakowac i ogarniac a temu raczej krzywdy nie beda w stanie zrobic.
michaela, Kleopatra, Ana27 lubią tę wiadomość