III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Suzy, masz wspaniałych synów
Urzekli mnie obaj
Nienormalna, mój syn również zapowiada się na sporego i mam obawy podobne do Twoich. Bardzo bym chciała rodzić naturalnie, tym bardziej, że zamierzam w rozsądnym, choć niedługim czasie starać się o drugie dziecko. CC by mi to skutecznie uniemożliwiło, bo czas regeneracji macicy po operacji jest dłuższy.
Ale gdyby lekarz przekonał mnie, że tak będzie bezpieczniej dla maluszka, to bym poważnie wzięła jego słowa pod uwagę. Nie ma co szarżować.
Ja pocieszam się myślą, że w mojej rodzinie kobiety od pokoleń rodzą duże dzieci sn. Wierzę, że i ja podołam.
Jeśli okaże się, że lepiej, bym rodziła cc, to się zgodzę. Mimo że wolałabym tego uniknąć.
pasia27, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Co do pampersow to wzielam paczke 45szt i starczylo.dodam ze bylam 5dni ze wzgledu na zoltaczke i naswietlania synka.
A co do piersi to w 3dobie mialam masakra bo ogromne bolalo zyly itp..w domu przez jakis czas do poki nie zgralismy sie z synkiem a teraz mam zupelnie normalny rozmiar jak wczesniej przed ciaza.eh
A ha poczatki byly trudne tych karmien i wcale sie nie dziwie ze kobiety od razu rezygnuja na poczatku z tego..duzo dziewczyn kupowalo te kapturki wrzatkiem zalewaly w szklance i uzywaly..ale nie bylam przekonana bo to ciezko raczej dziecku bylo cycac..juz wolalam bol heheblueberry, marzycielka29 lubią tę wiadomość
-
Co do bioder one potrzebują czasu żeby się troszkę zejść ,żeby miednica wróciła na swoje miejsce. Zawsze gorzej z cycami ,wiem nazywa się to medalionami macierzyństwa. Rozumiem że mogą się zmienić itd.
Ale jeśli jest jakiś sposób ,choćby karmienia ,żeby aż tak ich nie naciągać itd. To by się przydał. Każdy % jest dobry;Dpasia27 lubi tę wiadomość
-
pasia27 wrote:Kropla ja ostatnio postanowilam robic brzuszki i co ..ze 3dni robilam i tam jakies cwiczenia na udka a pozniej sie nie chcialo zapomnialam albo cus i tyle z cwiczen he
Pasia, Ty jednak masz już synka obok, więc to jakaś uczciwa wymówka
Ja nie mam żadnych argumentów na własne lenistwo.
Regularnie się smaruję, rano i wieczorem i na razie nie mam rozstępów, zobaczymy, czy poszczęści mi się w tej kwestii do końca...
A ćwiczę tylko wieczorem i też nie każdego dnia. Czasem, gdy mi się przypomni, to w ciągu dnia też trochę rękami pomacham. Ale to zdecydowanie za mało.
Po porodzie nie będzie przecież lepiej.
Obiecałam sobie jedynie, że będę kręcić hula hop.pasia27 lubi tę wiadomość
-
Ja tez się smaruję rano i wieczorem ,tylko że ja już miałam cienkie nitki rozstępów jeśli chodzi o piersi.
I też ćwiczę mięśnie klatki.
Dziś też w końcu ćwiczyłam normalnie trochę. Ćwiczenia przed porodem (ost 2 tyg się pozapominałam trochę ) tylko mięśnie kegla regularnie ćwiczę.
Nie wiem czy to coś da ,ale robię co mi szkodzi:))Kropla, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mam pytanko: nie zamierzam (przynajmniej teraz tak sądzę) karmić piersią. Macie jakieś doświadczenie, wiedzę jak to powiedzieć w szpitalu? Z tego co wiem to pielegniarki na siłę zmuszają do karmienia piersią. Chciałabym twardo stać przy swoim zdaniu, ale nie wiem czy odpuścić na czas pobytu w szpitalu? Trzeba mieć swoje mleko, butelki?
Czy jak nie będę karmić to mlek samo zaniknie, czy trzeba je odciągać?
Może weźmiecie mnie za wyrodną matkę, ale jak na razie na prawdę nie widzę siebie karmiącej...
Stresuję się tym bardzo, bo nie chciałabym być do niczego zmuszana...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2013, 20:23
-
Witam,
udało mis e was nadrobic.
u nas ... no coż... ogólnie mam dość i jestem załamana, przeżywam kryzys i wyczerpanie materiału chyba. Siostra mi sporo pomogla ale musiala na ten weekend wyjechac, brat mnie wkurzyl, M. jeszcze bardziej, mama daleko, przede mna perspektywa mieszkania z podstarszla ciotka ktora ciagle bedzie mi gderac zebys zmienic imie bo Jan Franciszek to staroswieckie i niemodne imiona itd. itp.
w ten weekend mamy wyprowadzic meble bo mamy na niedziel transport, ale jak na zlosc w ten weekend wiekszosc ludzi ktora oferowala pomoc jest na wyjezdzie. Mam transport ale Mąż sam nei wyniesie mebli.
ja ma jeszcze tyle rzeczy do spakowania, ze szok. Sporo juz ubylo i ubywa. Ale ciagle konca nie widac.
Normlanie gdyby nie to, ze moge w kazdecj chwili rodzic i szpital ilekarke mam tutaj w krakowieto bym sie spakowala i pojechala do mamy. Ciasno, wszysyc na kupie, ale przynajmniej bardzije u sibeie niz gdzie indziej. I mama z siostra bardzo by mi pomogly.
boje sie, ze jak urodze a ta ciotka bedzie mi tak ciagle gderac to ja z nia zawiruje bede wiecznie zestresowana i jeszcze mi mleko zniknie.
Do tesciow, choc blizej nie pjde, bo tesciowa jakos sie mna wcale nei interesuje i wmawia mi ze na pewno nie bede mogla karmic piersia a do cholery skad ona to moze wiedziec!!??
O tej porze mialam juz mieszkac wnowym mieszkanku urządzac kącik dla siebie i dziecka a tu nic!!! MAM DOSC!!!! -
Dzis mialam wizyte u lekarki, HBS i GBS ujemny wiec fajnie. Szyjka od ostatniej wizyty tydzien temu sie nie otworzyla bardzije, skurczy ma KTG brak, wiec jest snasa wytrzymac do listopada. Musze jeszcze tylko morfologie i mocz powtórzyc zeby byla bardziej aktualny. Nastepna wizyta w poniedzialek 4 listopada. mialam do weyboru 31 X albo 4.11 wolalam poniedziale, bo do czwartku mamy sie wyprowadzic, wiec chyba nie chce miec za duzo tego wszystkiego w jednym dniu.
-
nick nieaktualnyMoni_c, jeśli nie chcesz, to podejrzewam, że nikt nie będzie Cię zmuszał. Po prostu powiedz że nie chcesz i tyle. Poszukaj też takiego szpitala, o którym wiesz, że nie ma tam terroru laktacyjnego (oczywiście jeśli masz taką możliwość). U mnie w szpitalu mleko było, nic nie trzeba było mieć. Była ze mną na sali kobieta, która karmiła butelką. Mówiła, że nie chce karmić piersią i nikt jej nic nie mówił.
Jeśli nie będziesz karmić, to pokarm raczej sam zaniknie. A jeśli będzie go bardzo dużo, lekarz może dać Ci tabletki na zatrzymanie laktacji. -
Moni_c a co takiego cię odstrasza w karmieniu?;>
Stres przed karmieniem przy ludziach ,czy obrzydza cie to ,krępuje?
Bo ja np podchodzę do karmienia na tak ,ale w intymnej atmosferze czyli kupiłam sobie piżamkę ,gdzie dyskretnie tylko sutek się wystawi i dzidziuś ssa.
I w domu jak bd czy gdzie kol wiek ,to chce iść do drugiego pokoju żeby nakarmić.
Wiem że mówią żeby przystawać do piersi. Wiem też że jak nie jest pierś stymulowana to laktacja po czasie zanika.
Ale może ktoś doświadczony się wypowie. -
moni_c wrote:Dziewczyny mam pytanko: nie zamierzam (przynajmniej teraz tak sądzę) karmić piersią. Macie jakieś doświadczenie, wiedzę jak to powiedzieć w szpitalu? Z tego co wiem to pielegniarki na siłę zmuszają do karmienia piersią. Chciałabym twardo stać przy swoim zdaniu, ale nie wiem czy odpuścić na czas pobytu w szpitalu? Trzeba mieć swoje mleko, butelki?
Czy jak nie będę karmić to mlek samo zaniknie, czy trzeba je odciągać?
Może weźmiecie mnie za wyrodną matkę, ale jak na razie na prawdę nie widzę siebie karmiącej...
Stresuję się tym bardzo, bo nie chciałabym być do niczego zmuszana... -
Hej
Karmienie piersia jestem jak najbardziej na tak.jesli nie bede miala mleka albo z innych powodow nie bede mogla karmic bede karmic butelka.wiadomo ze pewnych rzeczy nie przeskocze.nie bede sie zadreczac z tego powodu presja otoczenia i tak jest wielka.
Nastawiona jestem na karmienie tak czy inaczej i mam nadzieje ze nam sie uda a jak nie to bedzie butlapasia27 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15