Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej!
My o chorobie dowiedzieliśmy się kilka miesięcy temu, u mnie ok, mąż zrobił badanie -0 plemników. Drugie, to samo. Szok, niedowierzanie, chociaż był obciążony ze względu na wnętrostwo w dzieciństwie, ale regularnie badany przed urologa, podobno wszystko miało być ok, a operacja uchronić przed problemami z płodnością. Hormony względnie w normie, FSH trochę podwyższone, jesteśmy już po biopsji igłowej, niestety nie znaleźli plemników, dr Wolski ocenił stan męża jako klasyczne zatrzymanie dojrzewania plemników. Znaleźli trochę spermatyd i zaczynamy w grudniu kurację hormonalną, a potem albo pojawią się pojedyncze w nasieniu albo m-tese.
Raz zadałam sobie pytanie "Dlaczego my?" i do dzisiaj tego żałuję. Widocznie tak miało być, wyciągamy z tej choroby ogromną lekcję życia, uczymy się siebie kochać tak naprawdę bezwarunkowo. Mimo, że brzmi to trochę nierealnie to żyjemy względnie normalnie, oboje uwielbiamy dzieci w rodzinie i mamy z nimi dobry kontakt, nie zazdrościmy nikomu szybkiej ciąży i staramy się cieszyć tym co mamy Wierzę mocno, że się uda i jestem bardzo pozytywnie nastawiona.
Trzymam za Was i za nas kciuki!
Schmetterling, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Ehh.. dopiero 10 listopada mamy wizytę u androloga w nowej klinice... Potem znowu oczekiwanie na biopsję. Tyle czasu to wszystko trwa o azoospermii dowiedzieliśmy się w marcu i dopiero jesteśmy na tym etapie03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil wrote:Ehh.. dopiero 10 listopada mamy wizytę u androloga w nowej klinice... Potem znowu oczekiwanie na biopsję. Tyle czasu to wszystko trwa o azoospermii dowiedzieliśmy się w marcu i dopiero jesteśmy na tym etapie
Kurcze to u nas to jakoś szybciej poszło, bo o azo dowiedzieliśmy się we wrześniu tamtego roku. Zaczęliśmy od razu działać i już w kwietniu podchodziliśmy do in vitro. Czemu to tak długo trwa? tzn macie jakieś specjalistyczne badania, terminy są takie odległe czy poprostu zwlekaliście z podjęciem decyzji> -
Necia124 wrote:Kurcze to u nas to jakoś szybciej poszło, bo o azo dowiedzieliśmy się we wrześniu tamtego roku. Zaczęliśmy od razu działać i już w kwietniu podchodziliśmy do in vitro. Czemu to tak długo trwa? tzn macie jakieś specjalistyczne badania, terminy są takie odległe czy poprostu zwlekaliście z podjęciem decyzji>
Mieliśmy po drodze zabieg ŻPN.. oczekiwanie na zabieg (na NFZ), po zabiegu trzeba było odczekać.. a teraz znowu czekanie. Dodatkowo mamy obydwoje zmiany w genie CFTR i też badają nas bardziej dogłębnie przez to.
Czuje że łapie mnie przez to wszystko depresja już. Ta ciągła niepewność jest okropna!03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil wrote:Mieliśmy po drodze zabieg ŻPN.. oczekiwanie na zabieg (na NFZ), po zabiegu trzeba było odczekać.. a teraz znowu czekanie. Dodatkowo mamy obydwoje zmiany w genie CFTR i też badają nas bardziej dogłębnie przez to.
Czuje że łapie mnie przez to wszystko depresja już. Ta ciągła niepewność jest okropna!
Rozumiem Cię doskonale, bo mnie też męczyło czekanie. Najgorsze były te momenty kiedy nie robiliśmy nic tylko czekaliśmy. Jak musieliśmy zaplanować no badania czy wizyty, to sam fakt, że coś robimy dawał nam poczucie takiego "spełnienia" - nie umiem tego nazwać, nie chodzi mi do końca o to słowa ale innego nie umiem znaleźć.
Skoro już tyle czekaliście i teraz naprawdę dzieli Was tak nie dużo to musicie zebrać w sobie siły i pokłady cierpliwości. Niestety jest to dużo osób (dużo za dużo), które czuja podobnie i które codziennie analizują różne opcje (tzw co będzie gdy, albo co byłoby gdybyśmy).
3mam za Was wszystkie mocno kciuki i chciałabym żebyście Wy też znaleźli plemniki (tego życzę Wam z całego serca) ale to będzie wierzchołek góry lodowej (czy jak to się tam mówi), bo jeżeli plemniki będą to później oczekiwanie na procedurę, monitoringi, punkcję, telefon o zapłodnieniu, transfer i 14 najdłuższych dni w Twoim życiu jest z etapu na etap coraz trudniejsze. -
Zizu87 wrote:My podchodziliśmy do AID w nOvum.
Badania wymagane przed (tak miałam w zgodzie na leczenie):
-grupa krwi Twoja i męża,
-posiew z pochwy i szyjki macicy (ważne miesiąc, trzeba powtarzać przed każdym podejściem)
-cytologa (ważna rok)
-badanie w kierunku chlamydii metodą PCR (wymaz z szyjki macicy, ważne rok)
-toksoplazmoza IgG i IgM
-różyczka IgG i IgM
-antyHCV, Hbs-Ag, anty-HIV, VDRL (ważne 3 m-ce przed pierwszym zabiegiem)
-drożność jajowodów- niektórzy pozwalają podejść bez tego badania, akurat moja Dr wymagała przed pierwszym podejście i moim zdaniem tak trzeba zrobić, żeby się potem nie zastanawiać czy jajowody są drożne czy nie.
Ja miałam jeszcze zrobione AMH, FSH, estradiol, progesteron, glukoza, TSH, morfologia, jonogram, kreatynina, APTT, INR z badań podstawowych.
Na wizycie kwalifikacyjnej jest standardowe USG. Jeżeli jest podejrzenie polipów to przed AID jest zalecana histeroskopia. Ja akurat nie musiałam mieć.
AID można robić na cyklu naturalnym lub stymulowanym lekami. Chodzi się na monitoring cyklu i jak pęcherzyk jest wystarczająco duży dostajesz ovitrelle na pęknięcie i po 30-36 godzinach jest inseminacja. Najgorsze jest czekanie na wynik bety.
Powodzenia!
Trochę tego jest, dziękuję że poświęciłaś czas i wszystko mi napisałaś
Niektóre badania zrobiłam sama na początku roku..Ale.zapewne będę musiała je powtórzyć
Dziękuję jeszcze raz za informacje ... i cóż zostało mi czekać do piątku ... Mamy wizytę w klinice, zobaczymy co nasz lekarz nam powie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 15:12
Zizu87 lubi tę wiadomość
Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie - Jan Paweł II
2018 - 1 IUI 😔
2019 - 3x IUI 😔
10.04. 19 - 1 wizyta w Kriobanku
28.04. 19 - rozpoczęcie stymulacji 💉
11.05.19 - punkcja - bardzo zle komórki 😥 brak zarodków 😥
29.06.19-11.07.19 Początek i koniec stymulacji💉
14.07.19 punkcja - ❄️❄️❄️
2.10.19 transfer ❄️ (brak już ❄️😢)
9.10.19 beta <0,100 😔😔
4.08.2020 zaczynamy walkę...
07.09 - 19.09💉💉💉💉
21.09 - punkcja ✊
26.09- transfer ❄️
03.10 - beta 21/ 06.10 - 19 💔💔💔
24.11 - transfer ❄️❄️
02.12 - beta 0.4 💔💔 -
Necia124 wrote:Kurcze to u nas to jakoś szybciej poszło, bo o azo dowiedzieliśmy się we wrześniu tamtego roku. Zaczęliśmy od razu działać i już w kwietniu podchodziliśmy do in vitro. Czemu to tak długo trwa? tzn macie jakieś specjalistyczne badania, terminy są takie odległe czy poprostu zwlekaliście z podjęciem decyzji>
U nas było o wiele dłużej... Azoo stwierdzona w marcu 2016, m-tese październik 2017. Podejście do udanego in vitro czerwiec 2018... I cały czas od marca 2016 pod opieką lekarzy...
Sesil wiem, że bardzo ciężko się czeka, ja myślałam, że to czekanie nigdy się nie skończy. Żyliśmy ponad 2 lata w totalnym zawieszeniu bo miałam nadzieję, że zaraz będzie biopsja, zaraz będę w ciąży. Nic nie planowałam, żyliśmy tak z dnia na dzień. Jakieś wyjazdy planowałam na ostatnią chwilę bo przecież nic nie można było przewidzieć...
Ale się doczekasz i dla Was też zaświeci słońce. Czasami tak jak u nas trzeba poczekać dłużej. Ale razem dacie radę! -
nick nieaktualnyDla mnie chyba najgorsze było czekanie na badania genetyczne, wiedziałam ze to może naprawdę przekreślić szanse na 100%. Potem hormony, biopsja wyniki biopsji itd.. Mąż zdecydowanie gorzej sobie z tym radził i po biopsji powiedziałam mu ze dopóki ni będzie gotowy sam stawić czoła chorobie to niech ich nie odbiera, ja sama wszystkiego nie uniose, mimo chęci i ogromnej miłości. Po wyniki pojechaliśmy już w miarę spokojni, wizyta przebiegała podobnie. Dopóki jest szansa i nadzieja to trzeba myśleć pozytywnie. Staram się wyznawać zasadę martwienia jedna godzinę dziennie, a przez pozostałe cieszyć się życiem, przecież i tak nic nie zmienie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2018, 17:42
Necia124 lubi tę wiadomość
-
mwm wrote:Dla mnie chyba najgorsze było czekanie na badania genetyczne, wiedziałam ze to może naprawdę przekreślić szanse na 100%. Potem hormony, biopsja wyniki biopsji itd.. Mąż zdecydowanie gorzej sobie z tym radził i po biopsji powiedziałam mu ze dopóki ni będzie gotowy sam stawić czoła chorobie to niech ich nie odbiera, ja sama wszystkiego nie uniose, mimo chęci i ogromnej miłości. Po wyniki pojechaliśmy już w miarę spokojni, wizyta przebiegała podobnie. Dopóki jest szansa i nadzieja to trzeba myśleć pozytywnie. Staram się wyznawać zasadę martwienia jedna godzinę dziennie, a przez pozostałe cieszyć się życiem, przecież i tak nic nie zmienie
Podoba mi się Twoja zasada. Muszą ją wprowadzić w życie w razie problemów (tych mam nadzieję unikać ale gdyby się jednak coś przytrafiło Muszę się nauczyć). -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa gdzies o tym czytałam, nam o igłówej Wolski powiedział ze oni są w stanie sprawdzić preparat na szybko z około 30% dokładnością i jak najbardziej w badaniu histopatologicznym mogą być plemniki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2018, 18:19
-
mwm wrote:Ja gdzies o tym czytałam, nam o igłówej Wolski powiedział ze oni są w stanie sprawdzić preparat na szybko z około 30% dokładnością i jak najbardziej w badaniu histopatologicznym mogą być plemniki
-
nick nieaktualnyNie, czytałam o takich przypadkach, spokojnie Jeśli mieliście zabieg w novum to polecam często dzwonić po wyniki i dopytywać, bo nasz panie na recepcji zagubiły i dostaliśmy go z dwutygodniowym opóźnieniem To była pierwsza biopsja Twojego męża? Brał hormony?
-
mwm wrote:Nie, czytałam o takich przypadkach, spokojnie Jeśli mieliście zabieg w novum to polecam często dzwonić po wyniki i dopytywać, bo nasz panie na recepcji zagubiły i dostaliśmy go z dwutygodniowym opóźnieniem To była pierwsza biopsja Twojego męża? Brał hormony?
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny Przepadłam na trochę, ale po nieudanym ICSI musiałam odpocząć od tematu... W połowie miesiąca mamy wizytę w klinice w UK na fundusz zdrowia. Mam nadzieję, że to wizyta startowa - tak nam powiedziano. Novum sobie narazie odpuściliśmy, nie chcemy biopsji - chcemy sprobowac jeszcze raz z tego, co się znajdzie. Dodatkowo mąż chodzi mrozić, ale średnio to wychodzi, bo kiepska jakość, ale coś tam uzbieraliśmy - tylko czy te plemniki przeżyją? Staramy się żyć normalnie i nie rozdrapywać tematu i nie tracimy nadziei.
Gratulacje dla Waszystkich, którym się udało!Kryptozoospermia
7.2018 I ICSI
2.2019 II ICSI
5.11.2019 💙 -
nick nieaktualnymt30, chyba nie ma reguły, mój mąż brał przez jakiś czas suplementy, ale nic nie pomogły, może za krótko. Biopsja na pewno Wam dużo powie, przede wszystkim jak wygląda spermatogeneza i na jakim etapie się zatrzymuje, wtedy będziecie mogli próbować coś wdrażać. Suplementy raczej nie zaszkodzą
-
W naszym przypadku tylko, biopsja mtese. Czytając różne statystyki i pytając lekarza skuteczność znalezienia plemników to chyba 30%.
1 Czy nie istnieją badania, które powiedzą czy ta spermatogeneza w ogóle jest? Czy nigdy jej nie było.
2. Jeżeli znajdą komórki Sorliniego to co one oznaczają?
3. Czy w Polsce tylko mtese jest wykonywane w Novum? Czy robią gdzieś jeszcze?
4. Czy jeżeli 10 lat temu były plemniki a teraz nie ma, to czy to ma jakieś znaczenie, szanse?
5. Jakie badania powinnam sama zrobić przystępując do inseminacji a jakie do invitro? Na razie miałam robione tylko hormony(3dzień cyklu), usg zwykłe i kariotyp. Wszystkie badania były ok.