X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
Odpowiedz

Bezplemnikowcy - TESE/mTESE

Oceń ten wątek:
  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 12 października 2018, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika24 mój mąż po diagnozie azospermi miał różne etapy. Najpierw nie wierzył inpowtorzyl badania -wynik 0 plemników. Urolog dał nadzieję że to infekcja i wiara wróciła. Niestety na krótko bo po kuracji antybiotykami nadal wielkie 0.

    Wówczas przyszła totalna załamka. Z mojej strony było fatalnie ale mąż znosil to znacznie gorzej. Bałam się z każdym dniem coraz bardziej o niego. Starałam się to wspierać ale on nie chciał bo uważał że powinnam to zostawić. Pamiętam nasza rozmowę kiedy to ja nie wytrzymałam - w życiu tak nie plakalam. I wtedy chyba zrozumiał że tak rani mnie jeszcze bardziej. Też mieliśmy iść do psychologa ale ostatecznie postanowiliśmy najpierw zawalczyć. Zdjagnozowac co się tak naprawdę dzieje.

    Także daj czas mężowi by się z tym pogodził. Nic na siłę. Jeżeli nie chce psychologa i diagnostyki to poczekaj. Rozmawiajcie dużo - nie pozwól by został z tym sam.

    Tak jak dziewczyny piszą. Jesteście na początku drogi. Dużo badań przed Wami i szkoda od razu zaczynać od AID. Tzn mi by było szkoda że nigdy nie spróbowałam dac mężowi szansy na jego genetyczne dziecko.

    U nas np mąż był przeciwny nasileniu dawcy i nie wiem co byłoby gdyby w biopsji plemników nie było... Na szczęście były.

    ty0qs6r.png
  • Natka44 Autorytet
    Postów: 401 327

    Wysłany: 16 października 2018, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny. Jestem nowa. Przeczytałam wasze wpisy i gratuluję wszystkim którym się udało zajść w upragnioną ciążę!! I trzymam kciuki za resztę ... w tym siebie.
    opowiem wam moja historię...
    Z mężem staramy się o dzidziusia około 1,5roku...ciągle myslalam ze to moja wina że nie wychodzi..faszerowana się tabletkami..w maju chciałam żeby mąż poszedł na badania...nie chciał za bardzo, mówił że teraz mamy napięty czas Budowa itp dużo stresu jak będzie po to wtedy pójdziemy no i w sierpniu poszliśmy na badanie...I wielki szok ZEROOO plemników...rozpacz ... zamieszanie .. i pytanie dlaczego? Tłumaczyłam to stresem u męża i ze będzie dobrze...wczoraj byliśmy na wizycie lekarz zrobił hormony i badanie nasienia ... i znowu zeroo ;( i jeszcze hormony LH 8,88 FSH 31,03 załamka ;( lekarz powiedział że teraz kolejny krok biopsja A później zobaczymy ... czy in vitro czy inseminacja z nasieniem dawcy.. mąż jest bojazliwy i powiedział że tak się boi biopsji ze do niej nie podejdzie...chce zrobić jeszcze raz hormony za miesiąc no i może badania genetyczne? Ale ja nie wiem bo ciągle słyszę od męża czy jest sens... A przy takim FSH to graniczy z cudem żeby coś znaleźć...dlatego rozważamy dawce... wiem może za wcześnie? Ale lata lecą A nie chcemy tego ściągać ....nurtuje nas tylko jedno pytanie czy możemy podejść do inseminacji bez zrobienia biopsji? Może wiecie?
    Jesteśmy w szoku że nas to spotkało...nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Tyle dzieci w rodzinie A u nas nic ;(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2018, 13:06

    Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie - Jan Paweł II


    2018 - 1 IUI 😔
    2019 - 3x IUI 😔

    10.04. 19 - 1 wizyta w Kriobanku
    28.04. 19 - rozpoczęcie stymulacji 💉
    11.05.19 - punkcja - bardzo zle komórki 😥 brak zarodków 😥
    29.06.19-11.07.19 Początek i koniec stymulacji💉
    14.07.19 punkcja - ❄️❄️❄️
    2.10.19 transfer ❄️ (brak już ❄️😢)
    9.10.19 beta <0,100 😔😔

    4.08.2020 zaczynamy walkę...
    07.09 - 19.09💉💉💉💉
    21.09 - punkcja ✊
    26.09- transfer ❄️
    03.10 - beta 21/ 06.10 - 19 💔💔💔
    24.11 - transfer ❄️❄️
    02.12 - beta 0.4 💔💔
  • angelwings Przyjaciółka
    Postów: 157 20

    Wysłany: 16 października 2018, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka44 wrote:
    Hej Dziewczyny. Jestem nowa. Przeczytałam wasze wpisy i gratuluję wszystkim którym się udało zajść w upragnioną ciążę!! I trzymam kciuki za resztę ... w tym siebie.
    opowiem wam moja historię...
    Z mężem staramy się o dzidziusia około 1,5roku...ciągle myslalam ze to moja wina że nie wychodzi..faszerowana się tabletkami..w maju chciałam żeby mąż poszedł na badania...nie chciał za bardzo, mówił że teraz mamy napięty czas Budowa itp dużo stresu jak będzie po to wtedy pójdziemy no i w sierpniu poszliśmy na badanie...I wielki szok ZEROOO plemników...rozpacz ... zamieszanie .. i pytanie dlaczego? Tłumaczyłam to stresem u męża i ze będzie dobrze...wczoraj byliśmy na wizycie lekarz zrobił hormony i badanie nasienia ... i znowu zeroo ;( i jeszcze hormony LH 8,88 FSH 31,03 załamka ;( lekarz powiedział że teraz kolejny krok biopsja A później zobaczymy ... czy in vitro czy inseminacja z nasieniem dawcy.. mąż jest bojazliwy i powiedział że tak się boi biopsji ze do niej nie podejdzie...chce zrobić jeszcze raz hormony za miesiąc no i może badania genetyczne? Ale ja nie wiem bo ciągle słyszę od męża czy jest sens... A przy takim FSH to graniczy z cudem żeby coś znaleźć...dlatego rozważamy dawce... wiem może za wcześnie? Ale lata lecą A nie chcemy tego ściągać ....nurtuje nas tylko jedno pytanie czy możemy podejść do inseminacji bez zrobienia biopsji? Może wiecie?
    Jesteśmy w szoku że nas to spotkało...nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Tyle dzieci w rodzinie A u nas nic ;(
    Nie powiem, że się cieszę, że do nas trafiłaś, bo zdecydowanie wolę jak nikt nie musi przez to przechodzić i bezproblemowo zachodzi w ciążę...Rozumiem obawy męża, daj mu chwilę, niech ochłonie, przemyśli. Faktycznie ma bardzo wysokie FSH, ale to nie oznacza braku plemników. Zdarzają się przypadki, że i przy wysokich poziomach FSH znajdują się plemniki, a przy będącym w normie nie (tak było u mojego męża). Zawsze powtarzam, że każdy przypadek jest inny i nie ma co gdybać, trzeba działać. Grunt to być pod dobrą opieką lekarską
    Jeśli zdecydujecie się na dawcę to raczej bez problemu możecie podejść do inseminacji.

    U kogo się obecnie leczycie??

  • Natka44 Autorytet
    Postów: 401 327

    Wysłany: 16 października 2018, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie każdy przypadek jest inny...my już o tym rozmawialiśmy po 1 badaniu i powiedział że się strasznie boi tej biopsji tego bólu, że nie da się ponakłuwać...wcześniej myślałam że mu przejdzie jak trzeba będzie to zrobi...i wyszło jednak ze trzeba zrobić Ale on powiedział że to jest bez sensu skoro lekarz sam nie był przekonany...a ja jak pisałam nie chce na niego naciskać...


    pierwsza wizytę mieliśmy w bocianie w Białymstoku u doktora Grygoruka

    Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie - Jan Paweł II


    2018 - 1 IUI 😔
    2019 - 3x IUI 😔

    10.04. 19 - 1 wizyta w Kriobanku
    28.04. 19 - rozpoczęcie stymulacji 💉
    11.05.19 - punkcja - bardzo zle komórki 😥 brak zarodków 😥
    29.06.19-11.07.19 Początek i koniec stymulacji💉
    14.07.19 punkcja - ❄️❄️❄️
    2.10.19 transfer ❄️ (brak już ❄️😢)
    9.10.19 beta <0,100 😔😔

    4.08.2020 zaczynamy walkę...
    07.09 - 19.09💉💉💉💉
    21.09 - punkcja ✊
    26.09- transfer ❄️
    03.10 - beta 21/ 06.10 - 19 💔💔💔
    24.11 - transfer ❄️❄️
    02.12 - beta 0.4 💔💔
  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 16 października 2018, 19:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka44 wrote:
    Dokładnie każdy przypadek jest inny...my już o tym rozmawialiśmy po 1 badaniu i powiedział że się strasznie boi tej biopsji tego bólu, że nie da się ponakłuwać...wcześniej myślałam że mu przejdzie jak trzeba będzie to zrobi...i wyszło jednak ze trzeba zrobić Ale on powiedział że to jest bez sensu skoro lekarz sam nie był przekonany...a ja jak pisałam nie chce na niego naciskać...


    pierwsza wizytę mieliśmy w bocianie w Białymstoku u doktora Grygoruka

    U mojego męża było co prawda trochę inaczej bo on od początku mówił że biopsji się podda bez względu na ból. Też się prwnon troche bał ale nie pokazywał tego. Ja się chyba tej jego biopsji bałam bardziej niż on.

    Generalnie powiem ci co mąż powiedział po całym zabiegu. Kilka dni po. Dla niego najfajniejsze było znieczulenie ze mogl tak szybko zasnąć-tym w sumie jara się do dziś. Natomiast o bólu po mówi że nie bolało. Mówi że takie dziwne uczucie miał, którego nie umie wyjaśnić słowami ale nie utrudniało mu to jakoś funkcjonowania. U nas była zwykła biopsja i w ten sam dzien wracaliśmy do domu (300 km). Dbalam tylko o zimne oklady i to by jadl paracetamol (nie że względu na ból tylko lekarz tłumaczył że on zmniejsza ryzyko ewentualnej infekcji czy jakoś tak). Jak zapytałam czy poddany się jeszcze raz zabiegowi powiedział że zdecydowanie tak.

    Nie Wiem jak jest po biopsji otwartej - tutaj Zizu może się wypowiedzieć! Ale zwykła biopsja to jak mąż mówi: "w porównaniu do Twoich wszystkich zastrzyki moja biopsja to pikus".

    ty0qs6r.png
  • Natka44 Autorytet
    Postów: 401 327

    Wysłany: 16 października 2018, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mąż się naczytal -zresztą ja też ze tydzień na zwolnieniu po zabiegu, że ból niesamowity, krwiaki itp. Ale mój mąż jest bardzo Ale to bardzo wrażliwy na ból nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 07:54

    Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie - Jan Paweł II


    2018 - 1 IUI 😔
    2019 - 3x IUI 😔

    10.04. 19 - 1 wizyta w Kriobanku
    28.04. 19 - rozpoczęcie stymulacji 💉
    11.05.19 - punkcja - bardzo zle komórki 😥 brak zarodków 😥
    29.06.19-11.07.19 Początek i koniec stymulacji💉
    14.07.19 punkcja - ❄️❄️❄️
    2.10.19 transfer ❄️ (brak już ❄️😢)
    9.10.19 beta <0,100 😔😔

    4.08.2020 zaczynamy walkę...
    07.09 - 19.09💉💉💉💉
    21.09 - punkcja ✊
    26.09- transfer ❄️
    03.10 - beta 21/ 06.10 - 19 💔💔💔
    24.11 - transfer ❄️❄️
    02.12 - beta 0.4 💔💔
  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 16 października 2018, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż jest z tych co tabletkę bierze jak to właściwie zmusze ale jeżeli chodzi o igly i inne sprawy to średnio je znosi.

    Nie wiem gdzie czytaliście te informacje ale ja przed biopsja jak.czytalam.to właśnie dużo osób pisało że nie boli bardzo. Krwiak mogą się utworzyć faktycznie - dlatego lekarz kładł duży nacisk na to by robić zimne okłady (my kupiliśmy takie żelowe które zakładaliśmy na zmiane do zamrażarki). Jeżeli chodzi o pracę to mąż wrocil po 6 dniach. Tylko starał się nie forsować.

    Nie namawiam Was na siłę do biopsji bo to nie o to chodzi. U Was jest inaczej bo FSH wysokie (u nas genetyka była problemem). Musicie się zdjagnozowac i zasięgnąć opini specjalisty jakie macie szansę na plemniki - tutaj faktycznie nie ma reguły.

    ty0qs6r.png
  • angelwings Przyjaciółka
    Postów: 157 20

    Wysłany: 16 października 2018, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż też mówił, że po biopsji otwartej to żaden ból. Miał też operację ŻPN więc ma porównanie, bo wtedy to faktycznie sie trochę nacierpiał.

    Sugeruję Wam udać się do dr Wolskiego, on akurat nie owija w bawełnę więc jeśli powie, że nie ma sensu robić biopsji to będzie miał też na to merytoryczne uzasadnienie.

  • Róża88 Koleżanka
    Postów: 61 16

    Wysłany: 16 października 2018, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi się wydaje że zawsze warto spróbować tej biopsji igłowej to nic strasznego, coś podobnego do punkcji u kobiety.
    I też podpisze się pod zdaniem że nie ma na nic reguły bo np mój mąż wszystkie wyniki miał idealne a plemników nie znaleźli.

  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 16 października 2018, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża88 wrote:
    Mi się wydaje że zawsze warto spróbować tej biopsji igłowej to nic strasznego, coś podobnego do punkcji u kobiety.
    I też podpisze się pod zdaniem że nie ma na nic reguły bo np mój mąż wszystkie wyniki miał idealne a plemników nie znaleźli.
    A genetyka też jest poprawna?

    ty0qs6r.png
  • Zizu87 Autorytet
    Postów: 1940 1358

    Wysłany: 16 października 2018, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka44 wrote:
    Mąż się naczytal -zresztą ja też ze tydzień na zwolnieniu po zabiegu, że ból niesamowity, krwiaki itp. Ale mój mąż jest bardzo Ale to bardzo wrażliwy na ból nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo

    Mój mąż miał zarówno biopsję igłową jak i m-tese.

    Wiadomo, że mogą zdarzyć się powikłania zarówno po jednej jak i po drugiej biopsji.
    Mój mąż, który mdleje na widok igły, unika jak może szpitali też się bał, ale bez marudzenia powiedział, że zrobi wszystko żebyśmy mieli szansę na nasze biologiczne dziecko. I podobnie jak wielu facetów mój maż jest z gatunku wrażliwych, jak ma stan podgorączkowy to umiera, bardzo przeżywa jak coś go boli- taki typ.

    Daj mężowi czas. Prawda jest taka, że on do biopsji podejdzie prawdopodobnie raz i będzie wiadomo co i jak. Jak się znajdą plemniki to potem Ciebie czeka dużo więcej: stymulacja do in vitro, dziesiątki zastrzyków, punkcja, transfer, wiele wizyt u lekarzy.
    Więc te kilka dni dyskomfortu po biopsji u męża to nic. To całe nasze leczenie nie jest łatwe i przyjemne dla obu stron.

    I powiem Ci jedno, dla mnie ból psychiczny w trakcie leczenia był jednak o wiele gorszy niż fizyczny, bo o tym fizycznym dużo łatwiej się zapomina. Mój mąż mówi to samo.

    Mój mąż powiedział mi ostatnio, że jego ból po biopsji i te kilka dni rekonwalescencji to nic w porównaniu z tym co ja przeszłam (zastrzyki, narkozy, dwie stymulacje i punkcje).

    Po m-tese mój mąż był tydzień na L4. Przez 2 dni bardzo bolały go jądra, zwłaszcza jak chodził. Miał niewielkiego krwiaka, trochę ciągnęły go szwy. Przez kilka dni miał problem z wejściem po schodach. Ale z dnia na dzień było lepiej. Nie przesadzajmy, że jest to coś nie do przejścia- to są słowa mojego męża.

    Co do Twojego pytania- można podejść do inseminacji nasieniem dawcy bez biopsji. Pytanie czy jesteście na to oboje gotowi. My, a w zasadzie głównie ja nie byliśmy gotowi od razu. Chcieliśmy wykorzystać wszystkie możliwości, żeby za kilka lat nie zastanawiać się co by było gdyby.

    Moja zdanie jest takie- obawa przed bólem to moim zdaniem żaden argument czy podchodzić do biopsji czy nie. Przede wszystkim daj mężowi czas, rozmawiajcie co jest dla Was ważne. Musicie razem przez to przejść.

    Tak jak pisze angelwings jedźcie do dr Wolskiego. On określi czy są szanse czy nie na znalezienie plemników i czy jest sens biopsji. Bo jak już się zastanawiacie nad sensem biopsji to tylko medyczne argumenty powinny mieć tu znaczenie. Bo te kilka dni bólu fizycznego miną.

    Każda z nas na tym forum przeżywała to co Ty teraz. Strach, obawy, wątpliwości.
    Walka z azoospermią to nierówna walka. Ale dasz rade.

    Trzymam mocno kciuki!!

  • Róża88 Koleżanka
    Postów: 61 16

    Wysłany: 17 października 2018, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Necia124 wrote:
    A genetyka też jest poprawna?
    Tak genetyka też była ok i nawet dr Wolski był mocno zdziwiony. Jak się okazało że w preparacie doraźnym nic nie ma to zapewniał nas ze w badaniu histopatoligicznym znajdą się ale niestety....

  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 17 października 2018, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża88 wrote:
    Tak genetyka też była ok i nawet dr Wolski był mocno zdziwiony. Jak się okazało że w preparacie doraźnym nic nie ma to zapewniał nas ze w badaniu histopatoligicznym znajdą się ale niestety....
    Chyba pislam już z Tobą o tym ale nie pamiętam czy to Ty zastanawiałam się nad biopsja otwarta? Jaki plan działania macie? Czy dr tłumaczył co może być przyczyną przy dobrych wynikach?

    ty0qs6r.png
  • Róża88 Koleżanka
    Postów: 61 16

    Wysłany: 17 października 2018, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Necia124 wrote:
    Chyba pislam już z Tobą o tym ale nie pamiętam czy to Ty zastanawiałam się nad biopsja otwarta? Jaki plan działania macie? Czy dr tłumaczył co może być przyczyną przy dobrych wynikach?
    Pisałam już kiedyś o tym na forum więc pewnie kojarzysz. Mieliśmy możliwość biopsji otwartej ale nie podeszliśmy do niej. Ogólnie przyczyna niewyjaśniona poza tym że brat męża ma to samo.
    A historia taka że skorzystalismy z nasienia dawcy i jestem w 13 tygodniu :)

  • mt30 Autorytet
    Postów: 2408 770

    Wysłany: 17 października 2018, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mój skończył 3 miesięczną stymulację zastrzykami celem obniżenia FSH i LH.
    Kiedy najlepiej zrobić ponowne badania hormonów? Od razu po skończeniu zastrzyków, czy odczekać tydzień, 2 tyg? Co u Was mówił lekarz.
    Wizytę mamy dopiero za 2 tyg?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 18:33

  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 17 października 2018, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża88 wrote:
    Pisałam już kiedyś o tym na forum więc pewnie kojarzysz. Mieliśmy możliwość biopsji otwartej ale nie podeszliśmy do niej. Ogólnie przyczyna niewyjaśniona poza tym że brat męża ma to samo.
    A historia taka że skorzystalismy z nasienia dawcy i jestem w 13 tygodniu :)
    Oki teraz już pamiętam ;) tyle osób przewija się na forum. Nie wiem.czy gratulowalam czy nie ale jeszcze raz nie zaszkodzi. A jak sie czujesz wogole? Jakieś problemy? Czy ciąża książkowa?

    ty0qs6r.png
  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 17 października 2018, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mt30 wrote:
    Dziewczyny, mój skończył 3 miesięczną stymulację zastrzykami celem obniżenia FSH i LH.
    Kiedy najlepiej zrobić ponowne badania hormonów? Od razu po skończeniu zastrzyków, czy odczekać tydzień, 2 tyg? Co u Was mówił lekarz.
    Wizytę mamy dopiero za 2 tyg?
    Nie wiem w tej kwestii za wiele bo u nas żadnej kuracjinnie było ale z tego co czytalam trzeba odczekać chwilę. Przejrzyj ten wątek bo kojarzę takie pytanie gdzieś w ostatnim czasie.

    ty0qs6r.png
  • angelwings Przyjaciółka
    Postów: 157 20

    Wysłany: 17 października 2018, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mt30 wrote:
    Dziewczyny, mój skończył 3 miesięczną stymulację zastrzykami celem obniżenia FSH i LH.
    Kiedy najlepiej zrobić ponowne badania hormonów? Od razu po skończeniu zastrzyków, czy odczekać tydzień, 2 tyg? Co u Was mówił lekarz.
    Wizytę mamy dopiero za 2 tyg?
    Nam dr kazał zrobić badania po ostatnim zastrzyku

  • Róża88 Koleżanka
    Postów: 61 16

    Wysłany: 17 października 2018, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Necia124 wrote:
    Oki teraz już pamiętam ;) tyle osób przewija się na forum. Nie wiem.czy gratulowalam czy nie ale jeszcze raz nie zaszkodzi. A jak sie czujesz wogole? Jakieś problemy? Czy ciąża książkowa?
    Dziękuję :)
    Początek był trochę stresujący bo serduszko troszkę zbyt wolno biło i miałam plamienie ale teraz byłam na usg genetycznym i wszystko jest w najlepszym porządku :)
    A jak u Was samopoczucie? :)

  • Necia124 Autorytet
    Postów: 1154 572

    Wysłany: 22 października 2018, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Róża88 wrote:
    Dziękuję :)
    Początek był trochę stresujący bo serduszko troszkę zbyt wolno biło i miałam plamienie ale teraz byłam na usg genetycznym i wszystko jest w najlepszym porządku :)
    A jak u Was samopoczucie? :)
    U nas jest całkiem w porządku. Mamy trochę problemów z krwotokami z nosa czy spadajaca hemoglobina ale ogolnie czujemy sie dobrze. Niestety trochę nudzi się nam w domu przez co czas oczekiwania wydłuża się znacząco;) Ale powoli kompletujemy wyprawkę więc nie jest źle;)

    ty0qs6r.png
‹‹ 255 256 257 258 259 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ