Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Tysia150 wrote:Obeszło się bez biopsji. Pierwsze badanie nasienia nic nie było, a w drugim mniej niż 100tys, dziś oddal poraz 3 i będziemy mrozić, mieliśmy już cała genetyke przebadana, dowiem się za tydzień jaki dokładny gen jest zmutowany, bo dziś nie mogła mi udzielić informacji babka
śmieszne, mówiła że muszą wszystko opisać, a potem się dowiemy jaki to gen. Leczymy się w de
-
Nasza historia wrote:Marta, jak u Ciebie? Zrobiłaś już wszystkie badania? Kiedy masz kolejna wizytę i co dalej po tej wizycie? 3 mam kciuki.
Robie wszystkie badania w 2-3 dniu cyklu tj piatek-sobota:) i w przyszłym tygodniu będziemy się umawiać na wizytę do Novum i działamy:) mysle, że gdzies na początku czerwca bedzie wizyta ,bo musi byc jakos miedzy 15-17 dniem cyklu wizyta.Trzymam kciuki za jutrzejszy wyjazd!Nasza historia lubi tę wiadomość
-
Też jestem zdziwiona, najpierw daje diagnozę wypowiada jaki gen, ale nie usłyszałam dobrze, a otem nie chce powtórzyć 🙆Mutacja genu m1ap u męża
Biopsja mtese 09.2021(3 słomki)
14.10.22 punkcja
7 komórek 7 plemników ♥️
15.10 3 komórki zapłodnione
19.10 transfer (odwołany, zarodki zatrzymały się 18.10)
04.2024 inseminacja nasieniem dawcy -
Nasza historia wrote:Mąż robił badanie genetyczne? Kariotyp? Gdzie się leczycie i jak pozyskalicie plemniki, przez biopsje? Dziwne, ale poczekaj na wszystkie wyniki. My jutro z mezem jedziemy tez na wizytę, w mtese znalazły się plemniki, ale dopiero jutro dowiemy się szczegółów i tez się obawiam.
Trzymam kciuki zeby wszystko sie udało i zeby dzisiaj były same dobre wiadomości dla was 😘Nasza historia lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, my już po wizytach.
Najpierw miałam wstępna u dr Lukasiewicz, nie wiedziałam, ze najpierw jest wstępna a później startowa, myslalam, ze to jedno i to samo.
O samej dr Łukasiewicz na początek mogę powidziec, ze babka jest konkretna, bez zbędnego gadania. Sama wizyta była rzędowa, wiec nie musiałam dużo zadawać pytan. Przebadała, potwierdziła lekkie PCO, od razu powiedziała ze mogę przez to być przestymulowana, tak jest przy PCO.
Był przygotowana na moja wizytę, bo wiedziała o mężu i azoospermii, od razu powiedziała ze zapładnia się wtedy wszystkie komórki, a nie tylko 6, ze względu na czynnik męski. Dała listę badań do zrobienia, kazała się umówić za miesiąc na startowa, bo narazie nie robią in vitro bez pilnych wskazań jak wiek, niskie amh czy inne nagle sprawy. Dlatego stwierdziła, ze za miesiąc już powinno być OK i ze u mnie będzie krótki protokół. Na ta chwile jestem zadowolona z wizyty, oby dr była jeszcze skuteczna.
Następnie mieliśmy wizytę u dr Wolskiego, hormony męża po M-tese znowu się rozregulowany, FSH podskoczyło a testosteron spadł poniżej normy. Ogólnie dr W powiedział, ze biopsja poszła dobrze, mamy 15 kanalików z poziomu 8, co daje od 75-150 (mwm-miałaś racje) plemników. (Liczyłam na więcej...) ale jeśli dr twierdzi ze wynik jest Ok, to niech tak będzie. Powiedział, ze może być tak ze po rozmrożeniu cześć odpadnie nawet do 30%, dlatego jeśli podczas transferu mojego stwierdza, ze za mało jest plemników, to szykuje męża do biopsji igłówej- ale to jest taki plan B. Mąż dostał znowu ovitrelle. Oczywiście zadawałam dużo pytan, a wyniki męża znałam na pamięć prawie z każdego etapu, to się mnie zapytał czy pracuje w kadrach 🤣
Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego dnia, oby te humory i ta passa dobra trwała. Choc to jeszcze długa droga, a moje wyniki badań przez to PCO trochę krzyżują nam drogę. Tak czy inaczej oby do przodu czego i wam dziewczyny życzę! Szybkich biopsji i in vitro i oby ten koszmar się już szybko kończył 😉Krąsi, MałaMi93, nela92, monzaw, mwm lubią tę wiadomość
-
Nasza historia wrote:Oczywiście zadawałam dużo pytan, a wyniki męża znałam na pamięć prawie z każdego etapu, to się mnie zapytał czy pracuje w kadrach 🤣
Rozbawiłaś mnie do łez! Super, że jesteście po wizycie i że macie naprawdę duże szanse. Trzymam kciuki!Nasza historia lubi tę wiadomość
ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;
on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
leniwiec, przyparty do muru - walczy;
1. ICSI - nieudane;
2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka -
Marta-kolejnekonto wrote:Ja tez myślałam, że wstepna i startowa to to samo:D To fajnie,że sprawiła dobre wrażenie, zawsze to jakieś pozytywy na początek współpracy:) Jak bardzo rozregulowal się testosteron?
Może sprawdź jaki testosteron ma mąż i skonsultuj z dr W. My kolejna wizytę mamy u niego telefoniczna wiec może tez tak możecie. -
My przed mielismy swoj naturalny 3.6 po kuracjach tez prawie ponad normę, ale mąż czuł sie dużo lepiej.Dr W powiedzial, że trzeba będzie się już nim suplementowac na stałe, bo właśnie facet powinien mieć przynajmniej 4 czyli trochę brakuje...Kuracja mozna zacząć dopiero po 3 miesiacach od biopsji.Po biopsji jeszcze go nie badalalismy,zgadamy za miesiąc;) ja właśnie zrobiłam komplet badań, będę się dzisiaj umawiać na startową.
Nasza historia lubi tę wiadomość
-
Nasza historia wrote:Cześć dziewczyny, my już po wizytach.
Najpierw miałam wstępna u dr Lukasiewicz, nie wiedziałam, ze najpierw jest wstępna a później startowa, myslalam, ze to jedno i to samo.
O samej dr Łukasiewicz na początek mogę powidziec, ze babka jest konkretna, bez zbędnego gadania. Sama wizyta była rzędowa, wiec nie musiałam dużo zadawać pytan. Przebadała, potwierdziła lekkie PCO, od razu powiedziała ze mogę przez to być przestymulowana, tak jest przy PCO.
Był przygotowana na moja wizytę, bo wiedziała o mężu i azoospermii, od razu powiedziała ze zapładnia się wtedy wszystkie komórki, a nie tylko 6, ze względu na czynnik męski. Dała listę badań do zrobienia, kazała się umówić za miesiąc na startowa, bo narazie nie robią in vitro bez pilnych wskazań jak wiek, niskie amh czy inne nagle sprawy. Dlatego stwierdziła, ze za miesiąc już powinno być OK i ze u mnie będzie krótki protokół. Na ta chwile jestem zadowolona z wizyty, oby dr była jeszcze skuteczna.
Następnie mieliśmy wizytę u dr Wolskiego, hormony męża po M-tese znowu się rozregulowany, FSH podskoczyło a testosteron spadł poniżej normy. Ogólnie dr W powiedział, ze biopsja poszła dobrze, mamy 15 kanalików z poziomu 8, co daje od 75-150 (mwm-miałaś racje) plemników. (Liczyłam na więcej...) ale jeśli dr twierdzi ze wynik jest Ok, to niech tak będzie. Powiedział, ze może być tak ze po rozmrożeniu cześć odpadnie nawet do 30%, dlatego jeśli podczas transferu mojego stwierdza, ze za mało jest plemników, to szykuje męża do biopsji igłówej- ale to jest taki plan B. Mąż dostał znowu ovitrelle. Oczywiście zadawałam dużo pytan, a wyniki męża znałam na pamięć prawie z każdego etapu, to się mnie zapytał czy pracuje w kadrach 🤣
Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego dnia, oby te humory i ta passa dobra trwała. Choc to jeszcze długa droga, a moje wyniki badań przez to PCO trochę krzyżują nam drogę. Tak czy inaczej oby do przodu czego i wam dziewczyny życzę! Szybkich biopsji i in vitro i oby ten koszmar się już szybko kończył 😉
Super ze same dobre wieści ! Gratulacje ❤️ Ja tez znam wszystkie wyniki męża 😂😂 -
Marta-kolejnekonto wrote:My przed mielismy swoj naturalny 3.6 po kuracjach tez prawie ponad normę, ale mąż czuł sie dużo lepiej.Dr W powiedzial, że trzeba będzie się już nim suplementowac na stałe, bo właśnie facet powinien mieć przynajmniej 4 czyli trochę brakuje...Kuracja mozna zacząć dopiero po 3 miesiacach od biopsji.Po biopsji jeszcze go nie badalalismy,zgadamy za miesiąc;) ja właśnie zrobiłam komplet badań, będę się dzisiaj umawiać na startową.
Marta-kolejnekonto lubi tę wiadomość
-
MałaMi93 wrote:Super ze same dobre wieści ! Gratulacje ❤️ Ja tez znam wszystkie wyniki męża 😂😂
Nie dziwie się, ze wszystkie wszystko wiemy, to właśnie my kobiety jesteśmy najbardziej zdeterminowane, bez nas faceci dawno by odpuścili temat. -
Mój mąż wręcz przeciwnie posiada już naprawdę sporą wiedzę, ale z zakresu który jego dotyczyl^^ jestesmy umówieni na wizyte startowa tj 1.06 do dr Zamory ,bo dr Wojewódzki jest na urlopie.Wiec dr Zamora bedzie naszym prowadzacym:)Ma sporo dobrych opinii więc mam również nadzieje,że dobry wybór:)
Nasza historia, MałaMi93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNasza historia wrote:Cześć dziewczyny, my już po wizytach.
Najpierw miałam wstępna u dr Lukasiewicz, nie wiedziałam, ze najpierw jest wstępna a później startowa, myslalam, ze to jedno i to samo.
O samej dr Łukasiewicz na początek mogę powidziec, ze babka jest konkretna, bez zbędnego gadania. Sama wizyta była rzędowa, wiec nie musiałam dużo zadawać pytan. Przebadała, potwierdziła lekkie PCO, od razu powiedziała ze mogę przez to być przestymulowana, tak jest przy PCO.
Był przygotowana na moja wizytę, bo wiedziała o mężu i azoospermii, od razu powiedziała ze zapładnia się wtedy wszystkie komórki, a nie tylko 6, ze względu na czynnik męski. Dała listę badań do zrobienia, kazała się umówić za miesiąc na startowa, bo narazie nie robią in vitro bez pilnych wskazań jak wiek, niskie amh czy inne nagle sprawy. Dlatego stwierdziła, ze za miesiąc już powinno być OK i ze u mnie będzie krótki protokół. Na ta chwile jestem zadowolona z wizyty, oby dr była jeszcze skuteczna.
Następnie mieliśmy wizytę u dr Wolskiego, hormony męża po M-tese znowu się rozregulowany, FSH podskoczyło a testosteron spadł poniżej normy. Ogólnie dr W powiedział, ze biopsja poszła dobrze, mamy 15 kanalików z poziomu 8, co daje od 75-150 (mwm-miałaś racje) plemników. (Liczyłam na więcej...) ale jeśli dr twierdzi ze wynik jest Ok, to niech tak będzie. Powiedział, ze może być tak ze po rozmrożeniu cześć odpadnie nawet do 30%, dlatego jeśli podczas transferu mojego stwierdza, ze za mało jest plemników, to szykuje męża do biopsji igłówej- ale to jest taki plan B. Mąż dostał znowu ovitrelle. Oczywiście zadawałam dużo pytan, a wyniki męża znałam na pamięć prawie z każdego etapu, to się mnie zapytał czy pracuje w kadrach 🤣
Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego dnia, oby te humory i ta passa dobra trwała. Choc to jeszcze długa droga, a moje wyniki badań przez to PCO trochę krzyżują nam drogę. Tak czy inaczej oby do przodu czego i wam dziewczyny życzę! Szybkich biopsji i in vitro i oby ten koszmar się już szybko kończył 😉
To jest naprawdę duzo plemników, u nas było mniej, a i tak efektem jest nasz mały cud który spi teraz w pokojuTrzymam kciuki za Was bardzo!
MałaMi93, Nasza historia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, chciałam Wam jeszcze powiedzieć, ze nie zawsze dziedziczy się choroby lub mutacje, mąż miał obustronne wnętrostwo a u synka wszystko dobrze, sprawdzał mu klejnoty pediatra
Mąż chce go zabrać i pokazać na kolejnej wizycie Wolskiemu, bo wybiera się do niego w czerwcu
Chyba takie widoki są największa nagroda dla lekarzy za ich prace, my od wizyty startowej aż do ostatniego usg w ciąży byliśmy prowadzeni przez jedna doktor z Novum, najpierw w klinice potem u niej prywatnie, i gdy nasz maluch się urodził to wysłałam jej zdjęcie i napisałam ze dziękuje za to, ze poprowadziła nas przez tak ciężka drogę po upragniony cud. Sama byłam bardzo wzruszona, naprawdę wspaniali lekarze są w klinice, nawet jeśli czasem wydaje nam się ze są zalatani albo maja dla nas mało czasu.
MałaMi93, Nasza historia lubią tę wiadomość
-
mwm wrote:Dziewczyny, chciałam Wam jeszcze powiedzieć, ze nie zawsze dziedziczy się choroby lub mutacje, mąż miał obustronne wnętrostwo a u synka wszystko dobrze, sprawdzał mu klejnoty pediatra
Mąż chce go zabrać i pokazać na kolejnej wizycie Wolskiemu, bo wybiera się do niego w czerwcu
Chyba takie widoki są największa nagroda dla lekarzy za ich prace, my od wizyty startowej aż do ostatniego usg w ciąży byliśmy prowadzeni przez jedna doktor z Novum, najpierw w klinice potem u niej prywatnie, i gdy nasz maluch się urodził to wysłałam jej zdjęcie i napisałam ze dziękuje za to, ze poprowadziła nas przez tak ciężka drogę po upragniony cud. Sama byłam bardzo wzruszona, naprawdę wspaniali lekarze są w klinice, nawet jeśli czasem wydaje nam się ze są zalatani albo maja dla nas mało czasu.
Twoja historia napawa mnie ciagle optymizmem , bo u nas tez mąż miał wnętrostwo jak był malutki i bardzo liczę na to ze u nas również coś znajda 😍😍
Gratuluje wam raz jeszcze siły i wytrwałości i waszego małego cudu 😘poprostuinna lubi tę wiadomość