Niskie libido u faceta-jakie badania

Poczytam o tej hipnozie, ale mój M. pewnie będzie anty jak na wszystko zresztą co na wiąże się z ingerencja w jego ciało i psychikę.

A ile lat jesteście razem? My 10. Na mojego też to nie działa i nie bawi się w takie gierki. Reaguje tylko jak założę nowa, sexy bieliznę ale teraz już się nie daje zrobić w konia bo wie, że wykorzystuje sztuczki podczas owulacji a on twierdzi że wtedy ma podwójny stres i tym bardziej nic z tego nie wyjdzie. Mam zakaz mówienia o owulacyji, testach owulacyjnych bo jak twierdzi - jemu to nie pomaga. Czasami mam wrazenie że jego deklaracje odnośnie checi posiadania potomstwa to kłamstwo.

My 11. Zawsze powtarzam, że dzieci trzeba robić w pierwszych latach związku... potem jest to dużo trudniejsze:)
Mój też ma różne wymówki. Np. twierdzi, że najłatwiej mu dojść przy śluzie płodnym, inny mu przeszkadza. A jak mam śluz płodny i nie dojdzie... to mi wmawia, że to jeszcze nie był śluz płodny

Zauważyłam, że zawsze w nowym miejscu, za pierwszym razem dochodzi. Tylko nie mam takiego budżetu, żeby go po hotelach ciągać.... pewnie też zwietrzyłby o co mi chodzi, gdybym go zabrała do hotelu w mieście, gdzie mieszkamy:)
nowe miejsce jest dla niego ciekawszym urozmaiceniem niż moja nowa bielizna
Mój dopytuje, czy mam pozytywne wyniku testu owulacyjnego, ale ja odpowiadam dopiero, gdy już była owulacja, że jestem po

U mnie ogólnie bez zmian. 2 dni temu test owu blady, wczoraj ciemniejszy a dzisiaj znowu blady. Wczoraj się przytulaliśmy z finałem ale czuję że na marne.
Mam przeczucie że w tym cyklu też nie wyjdzie. Wiecie taka intuicja.

Co do podkręcania atmosfery... Mój chłop generalnie toleruje tylko łóżko, grzecznie bez wymysłów.

Rozmów apropo lekarza już nawet nie podejmuje.
O dniach płodnych nawet nie wspominam bo u nas to też działa odwrotnie.

Z tą zmianą miejsca to ciekawe bo u nas jest tak samo, ale tak jak piszesz - ani kasy ani czasu na wyjazdy w nowe, ekscytujące miejsca ( a raczej nowe wyra 😂)
Ciesz się że się interesuje, to dobrze wróży na ewentualne, że tak napiszę bardziej brutalne leczenie.

Który DC ? Uważaj na testy owulacyjne. Korzystasz z aplikacji ovufriend i mierzysz temperature? + Śluz, szyjka? Same testy owu nie dadzą rady a my musimy się wstrzelic idealnie. Jak Ci pokażę co mi testy owu pokazują czasami to fikniesz ale dodając do tego śluz + ból jajnika + test owu już można domniemywać że owu będzie.


Chociaż dzisiaj miałam ginekologa i na pytanie o owu powiedział - może byla, może nie była. Nigdy mi tak ginekolog nie odpowiedzial. Pierwszy raz na NFZ i raczej ostatni.
Facet mega miły, na pewno mega fachowy i rozluźniający atmosfere, ale poprosiłam o skiero na podstawowe badania w związku ze staraniami i powiedział wprost - zapraszam do kliniki, dopóki mąż nie zrobi badan nasienia, nie ma sensu pani badać. Kropka.

Mi i wielu dziewczynom z mojego otoczenia że nie ma sensu badać kobiety póki facet nie przebadany (słowa lekarzy do nich)

U mnie wczoraj wieczorem test pozytywny bóle jajnika mam od samego okresu, śluz wodnisty 2 dni z rzędu w dużych ilościach (wieczorem wczoraj już sucho) szyjka wysoko miękka otwarta wczoraj.
Mam wykres udostępniony, możesz zerknąć i napisać co myślisz bo ja to się pogubiłam już. Nie za bardzo mi wszystko do siebie pasuje.

Felinka widzę że na dziś ci owu wyznaczył i generalnie zarówno śluz, testy i temperatura na to wskazuje.
Bierz chłopa w obroty dzisiaj. Trzymam kciuki za mocne zakończenie ❤️💪

No niestety ale chłop ma to gdzieś bo przecież to nie jest mój ostatni płodny miesiąc. No cóż, drugi płodny w moim życiu, nikt nie powiedział że nie ostatni. W tym miesiącu nie testuje.

Skąd ja to znam...

Przykro mi jest bardzo. Myślałam że oboje chcemy tego dziecka równie mocno. Ja wydaje kasę na badania, pije ohydne ziółka żeby cokolwiek się zmieniło u mnie, suplementuje witaminy, kwas foliowy a on mi taki tekst... Wszystkie chęci mnie opuściły

Już po wizycie. Doktor zrobił szczegółowy wywiad z moim partnerem, przejrzał badania i zbadał go. Wyniki badań laboratoryjnych i nasienia uznał za dobre, niektóre wręcz bardzo dobre, wbrew temu co myślałam... Doktor wykluczył też żylaki podwrózka nasiennego. Teraz jak patrzę na te wyniki to rzeczywiście wyglądają nieźle, chyba na siłę chciałam coś w nich znaleźć, do dolnej granicy normy rzeczywiście jeszcze trochę jest...
W temacie braku wytrysku właściwie nic nie poradził. Niektórzy tak mają i tyle. W przypadku mojego partnera nie wynika to z hormonów, biologi... bo tu nie ma co poprawiać.
Partner był bardzo zadowolony z wizyty. Ze mnie niestety wylała się wielka gorycz, bo podsumowałam wizytę, że jestem nią rozczarowana, bo oczekiwałam konkretnych rozwiązań, a tu nawet żadnych dalszych wskazówek, badań, suplementów. Widzę, że bardzo popsułam mu tym humor, a był bardzo podbudowany tą wizytą. Ale co miesiąc udaje, że jest wszystko dobrze, żeby nie urazić jego męskiego ego.... ile można.

Myśle, że zakreślę sobie czas ze staraniami do końca marca. Jeśli się nie uda to zakończę starania. Nie mogę już tak dłużej się spalać w sobie:(

Trzymam za Was mocno kciuki

Lupo ale to są dobre informacje. Skoro u niego wszystko ok. Tarczyca itp też badał? Bo to nie tylko problem kobiet ale u facetów tarczyca też wszystko może popsuć...
Nie załamuj się!
U Ciebie wszystko jest dobrze? Badania owulację itp?
Jeśli nie naturalnie to może z pomocą medyczną?

Niestety, ta co by chciała mieć dzieci jak zwykle ma pod górkę i piach w oczach, a te co się kurwią za przeproszeniem, nie dbają o dzieci i są patolą mnożą się jak króliki.
Przepraszam za słownictwo ale czasem narasta we mnie taka złość 😡

Partner przebadany kompletnie (panel tarczycowy super).
U mnie po stymulacji owulacji wszystko jest w najlepszym porządku.
Może powinnam się cieszyć, że pod względem medycznym jest dobrze, ale to oznacza, że lekarze nie są w stanie nam pomóc.... U seksuologa kiedyś był - tez nie pomógł. Skończyły mi się drogi:(

Co nam zostaje - in vitro? Bardzo tego nie chciałam, ale niech będzie. Nie wiem, czy partner się zgodzi na pobranie nasienia. Myśle, ze namówienie go zajęłoby mi wiele miesięcy, może lat (tak było z wizytą u androloga). A dla mojego partnera już teraz jest bardzo późno na dziecko.
Nie jestem tez przygotowana na takie koszta.

Czy inseminacja wchodzi w grę? Coś jeszcze?

U was chodzi tylko o wytryski? Czy mimo tego że są zbliżenia w owulację to nie wychodzi?

Od czasu, gdy mam stymulacje - w owulacje wytrysk udał się tylko raz. Poza tym wytryski od owulacji dzieli conajmniej tydzień

W takim razie myślę że to psychika. Po prostu on wie że to ten czas i się blokuję.
Moze spróbujcie zrobić tak aby nie współżyć ze sobą te 2 tygodnie przed owulacją? O ile jesteście w stanie, bo np mojemu chłopu brak seksu dwa tygodnie totalnie nie wadził...
Ewentualnie podejść na luzie. Przygotować miły wieczór (może trochę alko dla rozluźnienia?) i dopiero wtedy próbować? Bo takie seksy tylko dla prokreacji, bez przyjemności "bo to ten moment więc trzeba" ani nie jest fajny, ani dobry dla was.
Musicie kombinować, może trochę urozmaicić wasze życie seksualne aby na nowo nabrać na siebie ochoty? 🤔

Ale w czasie niepłodnym też uprawiamy seks i też bardzo rzadko dochodzi do wytrysku. Abstynencja od seksu też nie pomaga.
Jesteśmy bardzo długo parą. Próbowaliśmy robić to w różnych miejscach, pozycjach, przebieranki, odgrywania ról, gadżety, na słodko, na ostro... wydaje mi się, że próbowaliśmy wszystkiego. Jedyne co mi jeszcze przychodzi na myśl, a czego nie doświadczyliśmy to zdrada i trójkąt, ale to nie wchodzi w grę.
To beznadziejny przypadek.
Myśle, ze mój partner może mieć syndrom, który nazywa się syndromem Madonny i Ladacznicy. Dla mojego TŻ jestem Madonną.

Dobrze że parametry nasienia są w porządku. Są plemniki dobrej jakości a to jest najważniejsze.
Nie rozumiem dlaczego lekarz zbagatelizował defacto problem braku wytrysku, lekarz dostał wszystkie informacje? O tym jak rzadko do niego dochodzi? Oczywiście pod względem medycznym nie pomoże ale brak wytrysku jest bardzo poważnym problemem ..

A podłoże psychologiczne? Coz. Pewnie tak jest ale jakie są szanse na wyleczenie? Jaka terapie zastosować tego nie wie większość lekarzy.

Jeżeli macie możliwość pobrać ponownie nasienie podeszlabymbz tymi parametrami do inseminacji.

Odnośnie urozmaicenia - raz się uda, raz nie. A jak nawet trafisz w owulacje i pan stanie na wysokości zadania to i tak w cyklu daje max 25 procent na ciążę? My trafiliśmy w 2021 raz. RAZ.

Ja już byłam tak sfrustrowana że znalazłam w internecie wibrator dla tetraplrgikow do wywołania erekcji i wytrysku. Wibrator który generalnie razi prądem w celu pobudzenia odruchu wytrysku.
Taka byłam zdeterminowana.

A teraz mam plan, tez daje nam 3 miesiące na podstawowe badania i diagnostyke a jeżeli będzie źle (brak możliwości uzyskania nasienia do badania albo słabe nasienie) to albo biopsja tese albo od razu zbieram na in vitro.

Obawiam się że mnie czeka to samo...
Ale póki co się nie poddaje...
Lupo nie wiem co Ci doradzić