Teratozoospermia
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny eh no moj maz nie jest jeszcze po zabiegu na zylaki bo mu przesuneli i ma na poczatku lutego ;( ostatnio mialam zalamanie juz mnie to wszystko dobija a jeszcze sie dowiaduje, ze ktos kto nie chce dziecka jest w ciazy no kur... gdzie ta sprawiedliwosc!? Musialam sie wyzalicJeszcze mam nadzieję
-
Nelcia, ja mam za sobą 3 NP w moim życiu (ostatnia w ramach akcji o. Szustaka- polecam, odkryłam z nim na nowo NP). Mi NP bardzo pomaga. Na pewno dodaje sił. Chociaż 54 razu dzień w dzień to jest wyzwanie
Nam urolog powiedział,że opracja żpn daje rezultat nawet po roku (mój mąż akurat z żpn nie ma problemu). -
nick nieaktualnyAa ja polecam rekolekcje z uzdrowieniem My w takich uczestniczyliśmy, prosiliśmy o dziecko i w trakcie dowiedziałam się o ciąży U nas trwały 2 miesiące, msze odbywały się w każdy czwartek. Dostaliśmy książeczki, z których codziennie wieczorem się modliliśmy.
O tych rekolekcjach dowiedziałam się przez przypadek i poszliśmy tam bez przekonania. Bardzo jednak nam się spodobało Warto poszukać czegoś takiego w swoim mieście. W Gdańsku odbędą się teraz wiosną. -
melba wrote:Nam urolog powiedział,że opracja żpn daje rezultat nawet po roku (mój mąż akurat z żpn nie ma problemu).
Ale w sensie, że dopiero po roku widać pierwsze zmiany?
Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%
Starania od 1.1.2016
11.2016 - diagnoza OAT
5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
1.2019- rodzą się nasze córki -
nick nieaktualnyNelcia wrote:Ja nie licze na to, ze ,sie pomodle i Bach bede w ciazy
-
Też polecam Nowennę Pompejańską. Zaczęłam ją odmawiać rok temu w lutym a moja mama zaraz po mnie. U nas nie działy się żadne "dziwne rzeczy". Podczas odmawiania ogarnął mnie po prostu spokój, pogodzenie się z sytuacją, że nie możemy mieć dziecka i zaufanie Panu Bogu, że ma dla nas plan.
Nam pomogła również wizyta w Medjugorje (wejście na Górę Krzyża i Objawień). Naprawdę niezwykłe miejsce. Z urlopu wróciliśmy już w trójkęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2018, 15:52
-
Saja wrote:Ale w sensie, że dopiero po roku widać pierwsze zmiany?
Jakoś koślawo napisałam
Tak, dokładnie tak jak piszesz. Tłumaczył,że pacjenci by chcieli widzieć poprawę już po tych 3 miesiącach, a z żpn ‚to nie taka prosta sprawa’. -
U mojego męża w lipcu wyszła słaba morfologia tylko 0,9. Od września zaczą ćwiczyć, łykać androvit, potem fertilmen, a teraz fertilmen plus i mace. Miał usg i wszystko ok. W styczniu miał robić ponowne badanie nasienia, ale niestety w grudniu brał antybiotyk i badanie będzie dopiero w kwietniu. Chociaż przecież gdyby wyniki się poprawiły to byłabym w ciąży.Jeśli w kwietniu wynik morfologii się nie poprawi to czeka nas in vitro, którego bardzo się obawiam. Nie wiem czy dam radę. Ogólnie to jest nasz ostatni rok starań, jeśli się nie uda in vitro (bo w naturalną ciąże już nie wierzę) to w przyszłym roku zaczniemy starać się o adopcje. Ogólnie uważam świat za niesprawiedliwy.Starania od 2015.
Morfologia 07.2017 - 0,9%
Morfologia 03.2018 - 4%
Morfologia 04.2019 - 5%
Laparaskopowe usunięcie mięśniaka 07.2018
Hsg -ok
IUI 24.04.2019
Histeroskopia 11.2019
Kariotypy - ok
IVF start 03.2020
ICSI - beta w 7 dpt 34 -
melba wrote:Jakoś koślawo napisałam
Tak, dokładnie tak jak piszesz. Tłumaczył,że pacjenci by chcieli widzieć poprawę już po tych 3 miesiącach, a z żpn ‚to nie taka prosta sprawa’.
Ehhhh, nam lekarz mówił, że poprawa następuje od razu po usunięciu czynnika szkodzącego, czyli żylaków. Czyli jak się nie poprawilo, to już się raczej nie poprawi. I że znaczna poprawa nasienia następuje dość rzadko. A problem w tym, że większość z nas potrzebuje zdecydowanej poprawy, żeby zajść w ciążę naturalną. No nic - dowiemy się, nam zaraz stuknie 8 m-cy od operacji.
Nelcia, my się szykujemy do in vitro.
Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%
Starania od 1.1.2016
11.2016 - diagnoza OAT
5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
1.2019- rodzą się nasze córki -
My zaczeliśmy starania w grudniu 2015. Czyli właśnie zaczął się 3 rok starań. Na początku okazało się, że potrzebny jest zabieg, bo mąż miał stulejke. Czekaliśmy pół roku na zabieg z nfz. Po zabiegu liczyłam, że już wszystko będzie dobrze, ale przez pół roku nie zaszłam w ciąże, więc się przebadaliśmy. U mnie wszystko dobrze, a u męża ta okrutna niska morfologia. Od dwóch miesięcy chodzę do psychologa, bo zaczęłam wpadać w depresje. Najgorsze jest to nieustanne czekanie. Najpierw czekałam na badania w grudniu, ale trafił się ten antybiotyk,więc teraz trzeba czekać na koniec marca. Uczę się cierpliwości, ale słabo mi to wychodziStarania od 2015.
Morfologia 07.2017 - 0,9%
Morfologia 03.2018 - 4%
Morfologia 04.2019 - 5%
Laparaskopowe usunięcie mięśniaka 07.2018
Hsg -ok
IUI 24.04.2019
Histeroskopia 11.2019
Kariotypy - ok
IVF start 03.2020
ICSI - beta w 7 dpt 34