Gdzie rodzić - Śląsk
-
WIADOMOŚĆ
-
Agi88 witaj Fajnie że opisałaś swoje spostrzeżenia
Ja też tam będę robić CC. Bedzie to moje drugie CC i drugie dziecko
Jestem pacjentką dr Graniczki. Ja leżałam tam na ginekologii na początku ciązy ok 11tc z powodu silnego krwawienia i tez ogólnie mam dobre skojarzenia.
Chciałam cie zapytac czy szpital ma jakąś listę co trzeba tam ze sobą zabrać jak się idzie do porodu - ?? dziękiWiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2014, 23:28
-
Ja chodziłam do dr Sójki-Kupny.
MILA jedynie co potrzeba ze sobą mieć to:
dla mamy:
- podkłady poporodowe
- wkładki poporodowe
dla dzidziusia:
- chusteczki nawilżane
- pampersy
- krem lub maść do smarowania pupy na odparzenia
ubranka dają szpitalne dla dzidzi, ale można mieć swoje, tyle że trzeba pilnować, bo jak odda się dzidzię na noc na noworodki to mogą zniknąć. Dlatego ciuszki dla dzidzi bierze się na własną odpowiedzialność. Ja miałam tylko na wyjście swoje.
MILA, Monia80 lubią tę wiadomość
-
miałam wyznaczony termin na 13.05, ale wylądowała w szpitalu 24.05, bo jak byłam u mojej gin na badaniach w 36t to okazało się że Antosia mało urosła, od ostatniej wizyty którą miałam w 34t. waga wg USG wynosiła 2360g. ogólnie to ona zawsze była w tej dolnej granicy, dodam że jeszcze przez cała ciąże zmagałam się z nadciśnieniem ciążowym. Także moja gin podejrzewała hipotrofię wewnątrzmaciczną i wysyłała mnie do szpitala na rutynowe badanie przepływów i wagi dziecka na lepszym sprzęcie. I tak po badaniu wyszło że Antosia ma 2800g i przepływy ok, ale zostawili mnie na obserwacji ze względu na dość wysokie ciśnienie. W końcu lekarz podał 2 dawki sterydów na rozwój płuc maluszka i zdecydowali mnie ciąć 28.04 w dniu moich urodzin. Antosia urodziła się z wagą 2420g i dostała w pierwszej minucie 9/10 za kolor skóry a po pięciu minutach już 10/10, czyli potwierdziło się miałam hipotrofię wewnątrzmaciczną. Ale pokazali mi ją tylko na chwilkę i zabrali na lampy na dogrzewanie bo miała trochę niska temp. ciała po około 7 godzinach była już ze mną>
Po porodzie leżałam w sumie 4dni, chcieli nas wypuścić już na 3 dobę bo mała miała małą żółtaczkę i nie spadła duzo w wagi bo tylko 150g w ciągu 3 dni, ale okazało się ze ja miałam wysokie CRP i zostawili na jeszcze jeden dzien gdzie dostałam antybiotyki. Pozniej juz musiałam leczenie kontynuować w domuMILA, Dodi lubią tę wiadomość
-
Agi mam jeszcze pytanko.
Pisząc że wymagane są w szpitalu podkłady poporodowe miałaś na myśli coś takiego?
http://allegro.pl/mega-podklady-poporodowe-na-lozko-po-porodzie60-90-i4192928180.html
a wkładki to chodziło ci o podpaski tak? Bo na mój "chłopski" rozum tak, ale jak na allegro wpisujesz podkłady poporodowe to wyskakują głownie podpaski ??? -
nick nieaktualnyMila takie podklady higieniczne można np w aptece kupić, jakoś nie zwróciłam uwagi na to, czy są dostępne np w marketach. zwykłe podpaski, nawet te maxi niestety nie wystarczą na pierwsze dni po porodzie... a z tymi podkładami to miałam wrażenie jakbym z pieluchą chodziła
ale da sie przeżyć
agi jak się czujesz? -
agaW powiem Ci że super zniosłam sam zabieg (miałam go o 12.27), już tego samego dnia wieczorem wstałam, może przez 3 dni byłam na lekach przeciw bólowych, a tak to spoko, rana trochę na początku ciągła i ciężko było się wyprostować, ale mając koło siebie bobasa zapomina się o bólu . miałam jedynie problem ponieważ CRP mi się podwyższył po zabiegu aż do 117 ale antybiotykami zbiłam. Teraz to już zapominam że mam jakąś ranę na brzucholu, jedynie czuję się ciągłe niedospana ale każdą z nas to czeka. Warto pocierpieć dla naszych kochanych kruszynek, dałabym się pociąć jeszcze raz
MILA, misia_k1, Dodi lubią tę wiadomość
-
Czy są jakieś dziewczyny z okolic RYBNIK - RACIBÓRZ???????
-
agaW wrote:ja rodziłam na opolskiej w Katowicach w szpitalu im. St. Leszczyńskiego. oddział jest względnie mały, są dwie sale porodowe, jest wanna, są piłki i inne "zabawki", czy się uda z tego skorzystać to już inna sprawa i czas pokaże
co do opieki, to pielęgniarki na oddziale super, położne i lekarze też wspaniali. przez cały poród, który trwał 12 godzin, cały czas ktoś ze mną był, miałam super opiekę
do tego zarówno lekarze jak i pielęgniarki są bardzo empatyczni i serdecznie nastawieni do pacjentek. niedawno siedziałam zapłakana w roku korytarza i muszę przyznać, że na 4 osoby z personelu, które mnie mijały, żadna nie ominęła mnie bez zwrócenia uwagi, pytali, czy czegoś potrzebuję, czy jakiś lekarz się już mną zajął (a byłam ubrana po cywilnemu, nie byłam pacjentką oddziału, tylko mój lekarz akurat miał w ten dzień dyżur i wykonał mi USG), jedna pielęgniarka po prostu podeszła, przytuliła i poszła.
z jednej strony chciałam wtedy być sama ale z drugiej lepiej mi było, że jednak mogę na kogoś liczyć
-
nick nieaktualnyFidelissa początek porodu był przy dr A. Nowarze (obecnie jest to mój lekarz prowadzący, wtedy nim nie był), a później przez większość porodu był dr Graniczka. ze znieczuleniem nie było żadnego problemu, dostałam tylko ochrzan, że przed porodem nie zgłosiłam się do anestezjologa na konsultację (bezpłatną, chodziło tylko o to aby w spokoju przeprowadzić wywiad). za położną nic nie płaciłam. na początku jak mało co się działo to tylko zaglądała do nas (poród rodzinny) ale po kilku godzinach cały czas już był ktoś ze mną.
może też to wynikało z tego, że po odejściu wód tętno dziecka się wahało i cały czas musiałam leżeć, żeby nie uciskało na pępowinę ale położne były bardzo sympatyczne i były dużym wsparciem dla mnie
opieka na oddziale też super. pielęgniarki miłe, pomagały przystawić dziecko jak były problemy, jak któraś mama była zmęczona to zawsze mogła podrzucić na jakiś czas dziecko do noworodków i spokojnie się wykąpać lub odpocząć
do tego (co mi się bardzo podobało) lekarze zaglądali do nas na sale i pytali o samopoczucie i czy nic się nie dzieje kilka razy dziennie, nie tylko na obchodach.
teraz mam termin na koniec października i też się tam wybieram i polecam ten szpital wszystkim, komu tylko mogę
sale są małe, czyste, każda ma swoją łazienkę. generalnie jest to mały oddział i panuje tam przyjazna atmosfera (przynajmniej tak było, kiedy poprzednio rodziłam:) )
aha, jakiś czas temu mój lekarz powiedział, że teraz u nich w szpitalu można w ostatniej fazie porodu rodzić w każdej wymarzonej pozycji (oczywiście o ile wszystko jest ok)Fidelissa lubi tę wiadomość
-
AgaW
Dziękuje za info:)
ja chodzę do dr. Kulejewskiej i tez sie zastanawiam nad raciborska.
A ile osób jest w sali, ile mam? Czy rodzina i tatusiowie mogą odwiedzać po porodzie?
To moze sie spotkamy bo ja mam termin na poczatku listopada:))
Czy dzidziuś był po porodzie na Twoim brzuchu skóra do skory?
-
nick nieaktualnyFidelissa wrote:AgaW
Dziękuje za info:)
ja chodzę do dr. Kulejewskiej i tez sie zastanawiam nad raciborska.
A ile osób jest w sali, ile mam? Czy rodzina i tatusiowie mogą odwiedzać po porodzie?
To moze sie spotkamy bo ja mam termin na poczatku listopada:))
Czy dzidziuś był po porodzie na Twoim brzuchu skóra do skory?
sale są 2-4 osobowe, myślę, że nie ma ograniczeń co do odwiedzin. jak ja rodziłam była epidemia grypy i był zakaz wszelkich odwiedzin. tylko poród rodzinny i tatuś mógł dziecko oglądać po porodzie jakiś czas, a później niestety tylko przez szybkę
po porodzie synek trafił na chwilkę na mój brzuch, na czas, jak mąż przecinał pępowinę ale później musiał być niestety zabrany, bo trochę się zmęczył porodem i musiał od razu pod lampy iść się grzać. jak już trafiłam na swoją salę po tych 2 godzinach to pielęgniarka przyniosła mi go pokazać, później znów za jakiś czas na karmienie. w nocy leżał pod lampami, tylko na karmienie go przynosili, a później od rana był już ze mną cały czas. wiem, że jak poród przebiega ok, to dziecko jest z mamą -
nick nieaktualny
-
agi, a czy dostajemt tam ciuszki na zmiane...tzn jak Małemu kupka wypłynie, nie wiem pobrudzi spiochy itd to daja mi tam cos na zmianeee?? bo obawiam sie ze moje poczatki w przebieraniu Jasia moga być różne,a nie chce aby dziecko brudne było.
a i czy wiesz,czy oni je tam kąpią???